Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Ninavet musisz wziąść pod uwage że bratowa może czuć ból, może być zmęczona i czuje sie nie komfortowo, gdy musi opowiadać i sie szeroko uśmiechać.minie jakiś czas i pewnie bedzie snuć długie opowieści.napewno znajdzie czas zeby podziękować za prezenty dla maluszka

Ja miałam 4 punkty i lekkie niedotlenienie (stąd moje dziwne zachowania ),kroplóweczki, inkubato, a teraz okaz zdrowia

Takie przejścia jak miała zen zdarzają sie niestety dosyć często
Ostatnio w tv mówili o porodówkach i o tym który szpital we Wro wypadł najgorzej.
Ciekawa jest czemu nie powiedzieli że ten szpital w którym umieralność noworodków jest największa to szpital z oddziałami ciężkich patologii?Aby sensacje..

Ja marze o dziecku.O zdrowym dziecku, wiecej nie chce.
Jak sie napatrzę.....
budynio   powrót do świata dźwięków!
21 listopada 2008 19:25
posty znikają ;/
ninevet,
ja sobie absolutnie nie życzyłam odwiedzin w szpitalu,
kogokolwiek...
naprawde uwierz, człowiek po porodzie, nawet lekkim często czuje sie skołowany, totalnie rozbity itd.
Byłabym wściekła gdyby mi ktoś przyszedł do szpitala z prezentem i truł d. że chce dziecko zobaczyć...

Do tego TY oraz TWOI rodzice dla tej laski (bratowej) są OBCYMI NATRĘTAMI!!
naprawdę!! a nie rodziną!!

Daj jej czas, jeszcze nie raz Ci dziecko wciśnie gdy będzie chciała sie wyrwać "samopas"
bo odwiedziny w szpitalu dalszej rodziny i zanjomych to niekomfortowa sprawa. Pomyślmy o matce, która nie dość, ze i tak najczęściej nie była zadowolona ze swojego w yglądu pod koniec ciąży to po porodzie też nie wygląda jak miss polonia, a tu przychodzą wystrojeni goście
może to i płytkie, ale moim zdaniem prawdziwe
hmmm, to ja chyba jestem jakas mega dziwna, ale w mojej rodzinie jak ktos sobie nie zyczy odwiedzin to sie o tym mowi wprost. jasno i drukowanymi literami. wiec chyba to nic nie kosztuje przekazac mezowi/ojcu dziecka zeby powiedzial rodzinie ze laska chce byc sama. i juz.
pomijajac fakt, ze dziecko nie nalezy tylko do matki..

poza tym nie rozumiem robienia z porodu i z przyjscia dziecka na swiat jakiegos mega teatru absurdu z szopkami z rozbiciem etc. chyba przez 9 miechow da rade sie oswoic z tym, ze bedzie maluch. przyjmuje oczywiscie ciaze jako swiadomy wybor.

tak czy siak- jak ktos sobie nie zyczy odwiedzin i ma lekka depreche po porodzie, to niech o tym powie wprost. bo dla mnie robienie przykrosci klamstwami i ostentacyjna ignorancja jest na rowni z powiedzeniem kobiecie zaraz po porodzie, ze moglaby sie ogarnac bo wyglada jak gowno
Karola Liderowa napisał: Dziewczyny mlode to my zawsze bedziemy .Czasem lepiej poczekac na tego odpowiedniego niz z jakims łosiem byle tylko miec,ja mam 27 i tez juz mloda mama nie bede bo mloda to tak do 25 chyba...Ja nawet jak mialam 26 to ani faceta odpowiedniego ani psychicznego przygotowania nie posiadalam.Dzidzia sie urodzi jak bede miec 28 i dla mnie tak jest ok

Jasne,że tak. Jeśli mieć dziecko to tylko z odpowiednim partnerem, którego będzie sie kochało i który będzie nas kochał i wspierał.
Ja czuję się gotowa..Do posiadania dziecka i do slubu.. Tyle tylko,że kandydatów totalnie brak i nie zanosi się by w tym temacie szybko coś się zmieniło.. I to mnie martwi niestety.. Z dnia na dzień coraz bardziej..
Ale dobra, nie marudze już bo to taki miły wątek..
Mówią,ze każda potwora znajdzie swego amatora 😉 Mam nadzieje,ze coś w tym jest..
Querido chyba najlepiej o tym nie myśleć. Przyjaciółka była takim wolnym ptakiem "Ja się nie wiążę, bo muszę się wyszaleć", za parę miesięcy się zakochała, po niecałym roku wzięli ślub, a po kolejnym przyszedł na świat mały człowieczek.
U mnie również partnera brak i choć do dziecka mi się nie spieszy, to fajnie by było, gdyby był ktoś z kim można by zacząć choć plany na przyszłość.
Karola super, że Ci się ułożyło. Miło słuchać historie z happy-endem.

Tymczasem jestem fanką Waszego wątku, miło się czyta o dzieciaczkach, można się pośmiać czy wzruszyć.
Dziewczyny zaraz bedziemy czytac o Waszych perypetiach zwiazkowo ciazowych jestem tego pewna!!!
Karola uśmiałam się (w pozytywnym sensie)
Jak Twój brzuszek? Widać już coś?
partner, jak pokazuje życie, to rzecz przelotna często. Natomiast dziecko....... hmmmmm... jest na zawsze. i to jest najważniejsze, choć, oczywiście idealnie byłoby gdyby do dziecka była dwójka rodziców, a nie jedno. Jestem pewna, ze jakbyśmy miały do wyboru mieć dziecko w pojedynkę, albo wcale nie mnieć, to pierwsza opcja byłaby ta pożądaną.
Moj brzuch powoli sobie rosnie,szkoda ze biust troche szybciej
BASZNIA   mleczna i deserowa
22 listopada 2008 18:39
jestem 🙂
a co do odwiedzin po porodzie : albo czujesz sie zle i mówisz ze wszyscy poza tatą wyppp.........., i jak sie ktos jednak wbrew woli pojawi to ma przekichane.
albo czujesz sie dobrze, ale mowisz to samo zeby miec spokoj i przypiec tesciowej - jak ja 🙂
albo przyjmujesz gosci z usmiechem, bo inaczej to zakłamana franca z ciebie- nikt w myslach nie musi ci czytac, ze sobie nie zyczysz.
generalnie jestem zdania ze te łabedzice słaniajace sie powinny byc na oiomie- no skoro az tak zle sie czuja....

w bojowym nastroju dzis jestem, grrr

welcome back 🙂
budynio   powrót do świata dźwięków!
22 listopada 2008 19:06
ja też uważam że pownno się być bezpośrednim, ale ludzie są różni.
ja z góry powiadomiłam całą rodzine - spotkamy się w domu na pępkowym. tym oto sposobem uniknęłam odwiedzin.
Karo - Ty nigdy małego biustu nie miałaś 🙂 ale fakt faktem kiedy mi z rozmiaru B zrobiło się E.... też było cieżko 🙂
trzynastka   In love with the ordinary
22 listopada 2008 19:24
ale to nie jest tak, że się wpieprzyłam do niej mimo informacji, że ona sobie tego nie życzy. Ba, moja bratowa jest gwiazdą, uwielbia być podziwiana i być w centrum uwagi , z miłoscią odbiera każdy telefon i za każdym razem opowiada jak wyglądał poród i zaprasza do wizyt "bo jej sie nudzi"; wyjątkowo chamsko zachowała sie TYLKO wobec mnie. Stąd moje oburzenie. Nikogo nie chciała w dzień porodu, nikt nie przyszedł. Sama nawet nie zadzwoniłam tylko czekałam na telefon bo rozumiem, że to chwila intymna ale jeśli Bratowa mówi, że od 12 następnego dnia po porodzie zaprasza wszystkich to nie widziałam powodu by nie pójść i nie widzę dalej powodów jej zachowania wobec mnie.
BASZNIA   mleczna i deserowa
22 listopada 2008 19:32
bo powód jest jeden : wredna i już 🙂. Nie przejmuj się, bratanek ważny, a lacha głupia, skoro nie potrafi docenić że ktoś i o niej ( rafaello ) pomyślał, nie tylko o dziecku. Możesz się zemścić- dokładnie zapamiętaj czego nie będzie pozwalała robić/jeśc'pić małemu i dokładnie tak się z nim baw i to mu serwuj 🙂- zostaniesz ukochaną ciocią, mały będzie miał radochę, a Ty swoją słodką zemstę- a jak ona taka zakłamana to i tak Ci nic w oczy nie powie. Zaraz mnie mamuśki zlinczują, hehehe.
ninevet, nie lam sie. slusznie basznia prawi, ze dziecko jest najwazniejsze. olej laske i tyle.
hahaha, pomysl z zemsta jest idealny zawsze mozesz sie odgryzc, ze idzie karnawal i jaka szkoda, ze pewnie ona bedzie musiala juz w domku siedziec. mozesz mimochodem wtracic na jaka to zajefantastyczna impreze sylwestrowa idziesz i jaka to masz seksi fleksi obcisla kiecke/spodnie rurki etc. po czym z mina aniolka powiedz jej, zeby sie nie martwila, bo na pewno juz za rok bedzie mogla wskoczyc w normalne rozmiary.
lub powiedz jej wprost, ze jej zachowanie bylo takie a takie. bez ogrodek i cenzury. ja na pewno bym tego tak nie zostawila, ale jestem choleryk impulsywny.

tez mam zryty nastroj, wiec za efekty moich pomyslow nie odpowiadam
BASZNIA   mleczna i deserowa
23 listopada 2008 19:30
no, zenciu, widać że ta pogoda działa nie tylko mnie na nerwy , hihihi.

a propo pogody- zaczęło się przebieranie 3 razy w ciągu godziny...łącznie z body i pampersem, bo też nabrał błota....
trzynastka   In love with the ordinary
23 listopada 2008 23:50
Młody dzisiaj pił z cyca i wyjęli go z inkubatora 😉 idzie ku lepszemu 🙂

zapytałam dzisiaj Bratowej czy nie ma jeszcze jednego dziecka w brzuchu, troszku mi lepiej po tym
ninevet, poprawilas tym nastroj nie tylko sobie, ale tez mi w ten beznadziejny dla mnie dzien. Piekny tekst 😀 Dzieki 😉
ninevet, spoko, nie łam się wcale. 🙂. Traktuj jej zachowanie jak taką latającą muchę, i co raz tylko machnij ręką w powietrzu. 🙂

A Anasi idzie jeden ząbek- dolna lewa jedynka. Raczkuje, siada, i się chwieje, wstaje przy meblach. Takie tam nudy na pudy.... 😉

Na ostatnim szczepieniu nie płakała z powodu zastrzyku, tylko, dlatego, ze jej ktoś rękę trzymał. Szatan z niej będzie i tyle. Masakra.
Ja uczę się po nocach i w autobusach. Na nic czasu, nie mówiąc już o rudym. No nic, może będzie szło ku lepszemu. 🙂
I ja jestem
Witajcie

szkoda że tak mało mamusiek wie o tym forum 🙁

U nas wszystko dobrze, zdjęcia jakieś tam są na albumie, Kazio biega po domu nosząc w rączkach jakieś znalezione skarby (co najmniej 2 naraz) i co chwila się przewraca bo oczywiście nie umie tego wszystkiego jeszcze zgrać.. Straszne kamikadze z tego mojego dziecka - jak patrzę jak inne z ostrożnością robią po dwa kroczki to czasem zazdroszczę.. siniaki są u nas na stałe tylko ich rozkład sie zmienia..

pozdrawiam
dajcie zdjęcia do albumu, albo tutaj (jeśli się da?)

I pozdrawiam też mamuśki które doszły na nowym forum (Budynio prawda? ) no i te w ciąży 🙂

A ciązy jest jeszcze Dempsey - chyba mniej więcej tak jak ANA
A może da się jakoś zostawić wiadomość na Photobucktecie tym mamusiom których to jeszcze nie ma?
Rany dziewczyny,ale mam sny!!! Śnilo mi sie ze moj kon skasowal sobie polowe pyska o jakies ogrodzenie,a potem chinski smok haha 🙂 . Podobno w ciazy ma sie dziwne sny,mam taka nadzieje bo jesli one cos znacza to kiepsko 🙁
ninevet napisał: Własnie zostaje Ciocią 😀 🙂
Moja bratowa rodzi 😉

heh, moja tez ost urodzila. zostalam juz... 5krotna ciocia ale powiem szczerze, ze im wiecej dzieci u siostry/brata tym mniejsze zainteresowanie nimi... moze to drastyczne, ale tak wlasnie jest

Leon (tak wiem, tragiczne imie... ) urodzil sie... hmm.. 7listopada? a moze 14stego ?? heh... nie pamietam nie wiem ile wazy, ile mierzy i jeszcze go nie widzialam...

jestem wyrodna ciotka... i to chyba bardzo
ja uważam, że Leon to fajne imię 😉
jak sie kojarzy z Zawodowcem, to calkiem niezle... ale i tak mi sie koszmarnie nie podoba :|
Maluszki, maluszki
BASZNIA   mleczna i deserowa
25 listopada 2008 09:29
kamka ???
karola, w ciąży się miewa takie sny, ze mózg staje. Nie przejmuj się. Pamietaj, że w ciazy ma sie też kompletnie porąbane pomysły, bo jak mi powiedział leakrz moj, retencja wody ogólna powoduje też lekkie puchnięcie mózgu i stąd rózne pomysły mamy. 🙂
Ja miałam non stop koszmaty senne. Miną po porodzie. 😀 Bo wcale spać nei będziesz mogła. hahahahahaha. Ja teraz mam taki lekki sen, że byle mucha mnie budzi.
A wczoraj opuściłam na maksa lóżeczko, bo jak gnojek stoi, to jej balustradka poniżej piersi sięga, i nie chcę żeby się gibnęła i wypadła. no i mamy podbite oko. Pierwsze!
Biedactwo,ucalowania od cioci w oczko 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się