szpat

Hej, pytam orientacyjnie w celach czysto informacyjnych. Czy koń ze szpatem powinien być kuty, jeśli tak lub nie, to dlaczego?
Nasz stajenny kowal mówi, że konie ze szpatem powinno się specjalnie kuć, aby noga była maksymalnie odciążona lub powinien chodzić boso, wówczas  będzie stawiał nogę tak aby go najmniej bolała i wtedy kopyto samo się będzie ścierać tak jak potrzeba.
Zdecydowanie powinno sie kuc!! Po to zeby zmniejszyc ruchomosci stawu i przy tym bolesnosc. Kuje sie szeroko, czasem wyzej tak zeby odciazyc lekko staw. To bardzo wazne przy szpacie, w zasadzie to glowny etap "leczenia" + farmakologia.
Zależy od stanu. Jak się okuje odciążająco, to coś się odciąży, coś obciąży. Trzeba rozważyć, czy warto. Przy lekkim szpacie trzymałam konia na bosaka (żaden wet nie sugerował też innego rozwiązania), gdyby się pogorszyło i okucie dawało szansę na zmniejszenie dużego bólu stawów skokowych, to bym pewnie okuła na najgorszy czas.
Pytanie hmmm, moze glupie, ale czy szpat atakuje tylko stawy skokowe? Czy moze isc wyzej, np. na kolano?
zima, to nazwa dla specyficznych zwyrodnien w obrebie stawu (wlasciwie stawow) skokowego.
Mój czterokopytny dziś zaliczył próby szpatowe z wynikiem dodatnim na prawy tył... W przyszłym tygodniu mamy rtg dla potwierdzenia diagnozy. Co w tym wszystkim najgorsze to to, że koń był przez rok pod okiem weterynarza, który zapewniał mnie, że wszystko jest w porządku (odwiedzałam go przy okazji lewego tyłu, gdzie nam strzeliła torebka stawowa). Próby szpatowe wykonywał z wynikiem ujemnym (dziś wyszło na to, że wykonywał je tak, że nawet próbami szpatowymi tego nazwać nie można...) i nigdy nie zalecił rtg, a ja byłam panikara... No i wezwałam innego weta, bo noga z rozwaloną torebką zaczęła lekko grzać. Doktor badała konia przez prawie dwie godziny! No i wyszła ta nieszczęsna prawa, a lewa okazała się naszym najmniejszym problemem. Rok w plecy i bezsilna wściekłość, na siebie.
No i tylko trzymam się myśli aby w tym rtg nie było jakiejś ogólnej masakry, bo jak będzie to serio sobie tego nie daruje 🙁

budyniowa   Gniade szczęście.
24 lipca 2010 21:43
W jak szybkim tempie rozwija się szpat?
budyniowa nie da się jednoznacznie określić tępa w jakim rozwija się szpat, wszystko zależy od konia. U mojego minimalne zmiany zostały stwierdzone 4 lata temu i od tamtej pory stan nie wiele się zmienił (robimy RTG raz w roku)
jesli kon wychodzac z boksu rano, mocno wyciaga za siebie nogi, tak przeciaga sie, to moze to byc objaw szpatu?
ushia   It's a kind o'magic
22 sierpnia 2010 23:05
U mnie akurat największą gimnastykę uprawia szpatowa kobyłka, ale zdrowe też się przeciągają.
A masz jakieś inne przesłanki, żeby podejrzewać szpat? Np sztywne stawianie tyłów, kogucenie, trudności w podstawieniu zadu (zwłaszcza pogłębiające się przy kiepskiej zimno-wilgotnej pogodzie)? Mogą tez być problemy z podnoszeniem tyłów i kładzeniem się (konie ze szpatem kładą się najpierw normalnie zginając nadgarstki, a potem rzucaja bokiem na ziemie praktycznie bez zginania bolacych stawow skokowych)
Ale jężeli leży tak jak na tym słynym zdjęciu, to raczej nie, bo tam ładnie ma podkulone nóżki 🙂
haha, tak lezy raczej normalnie, ogolnie duzo sie kladzie, i nogi zgina. z rzeczy, ktore mnie niepokoja: to wlasnie to wyciaganie nog do tylu (a po prostu ostatnio ktos mi powiedzial, ze to typowe dla szpatowcow, tyle, ze on robi tak od daawna. zauwazylam, ze na jednej nodze, duzo gorzej mu sie stoi np kiedy biore druga do czyszczenia. w kamerze termograficznej jeden staw skokowy ma wyzsza temperature. no i mielismy dlugo utrzymujaca sie nieregularnosc zadem, jednak bez typowej kulawizny. kon ma 7 lat, a wiem ze 5-7 to typowy wiek, w ktorym szpat sie ujawnia...
ushia   It's a kind o'magic
23 sierpnia 2010 13:43
No to niestety może być 🙁
Rtg coś pokazuje?
ushia, rtg dopiero zrobie... jak uzbieram 🤔 ale jestem w lekkiej histerii. mam wkodowane, ze szpat= wyrok.
ushia   It's a kind o'magic
23 sierpnia 2010 14:13
E nie. Są konie które skaczą (!) ze szpatem. Nasza szpatułka chodzi dobre 7 lat ze szpatem. Było kiepsko, miała taki rok, że kulała strasznie, podniesienie tyłu to była męka i dla nas i dla niej, ale jak staw się zalał wróciła radosnie do swojego zwyczaju wynoszenia ludzi galopem w dal. A to kobyła rekreacyjna, więc dośc intensywnie eksploatowana.
Oczywiscie nie jest to wesołe, koń jest chory, ale niekoniecznie musi oznaczać koniec wszystkiego.
Gillian   four letter word
23 sierpnia 2010 15:54
katija, szpat to absolutnie nie jest wyrok.
Mój Kulkofon ma szpat w obu zadach, 2 lata spędził na słodkim nicnierobieniu, w tej chwili chodzi w zasadzie codziennie pod siodłem, ponosi mnie w terenie, rozpiera go energia i absolutnie nic się nie dzieje ze strony nóg. Tylko skakać nam nie wolno, bo lądowanie i odbicie są zbyt dużym obciążeniem. Jedyny minus to taki, że przestał się kłaść do spania bo potem ciężko mu wstać.
moja kobyła też ma szpat, ma 5lat, szpat wykryty jakieś 2miesiace temu. Stawy ma ostrzykane (szpat w obu), jest odpowiednio werkowana, dostaje witaminy i zamierzam kupić ochraniacze magnetyczne na stawy. Jeżdżę regularnie i szpat w tym nie przeszkadza przynajmniej na razie (na naszym poziomie), nie skaczemy
ushia   It's a kind o'magic
23 sierpnia 2010 15:59
Gillian, tak a propos kładzenia się do spania - wspominana przeze mnie kobyłka stała w stanowisku, potem pojechala do Lewady, gdzie dostala boks - jak wrocila przestala sie klasc bo uznala, ze jej za ciasno. Jak przenieslismy do duzego boksu znowu zaczela sie klasc
Ale ten okres po powrocie byl mega dziwny, bo kon byl normalnie niewyspany - zdarzalo sie jej przysypiac przy wsiadaniu, leb jej lecial do zlobu itp
Gillian   four letter word
23 sierpnia 2010 16:08
heh no mój też się prawie wywala jak przyśnie, ale nie kładzie się za Chiny. Boks ma spory, on jest drobny - obok niego stoi smok ponad 170cm i kładzie się tak, że się potrafi z boku na bok przełożyć... Szkoda mi Kulkofona, bo zawsze lubił sobie poleżeć 🙁
ushia   It's a kind o'magic
23 sierpnia 2010 16:17
Biedaczek. Ponoc kon sie nie polozy jak wie ze nie wstanie 🙁
U niej to tylko kwestia miejsca, bo musi sie wywalic na bok.
A tarza sie/ kladzie na pastwisku? Czy spionizowal sie na amen?
Gillian   four letter word
23 sierpnia 2010 16:26
tarza się przynajmniej raz dziennie, ale jak wstanie to od razu idzie sobie pochodzić stępem, troszkę sztywniejsze ma tyły ale idzie.
A w boksie hmm może brakuje mu tego elementu rozchodzenia się potem?
pocieszylyscie mnie troszke. na razie nie ma co histeryzowac, bo moze to wcale nie to, ja tez jestem na jego punkcie przewrazliwiona- to moj pierwszy, wyczekany itp.
ushia   It's a kind o'magic
23 sierpnia 2010 17:04
o, jeszcze sobie przypomniałam, że ze szpatowa byłysmy dwa lata temu lisem na Hubertusie - musieli się nagimnastykować, zeby nas złapac  😀iabeł:
Wiesz, przewrażliwienie, przewrażliwieniem, ale skoro cos się z nogą dzieje to lepiej szukać co niz czekać i obudzić sie z ręka w nocniku. Trzymajcie się dzielnie  :kwiatek:
ushia, uzbieram na rentgen, i dam znac co wyszlo. jutro wsiadam sprawdzic czy nieregularnosc minela, bo czuje ja tylko pod siodlem. zobaczymy. dopuszczam tez opcje, ze go przeciazylam, zapominam, ze kon nie jest w takiej kondycji jak w zeszlym roku i nie powinien na razie az tak dostawac po garach  😡 tak czy siak, badania zrobie, bo niepokoi mnie ta podwyzszona temperatura na termowizji.
Mój szpatowiec się prawie wogóle nie kładzie już, a bardzo lubił się tarzać i spać w boksie na leżąco kiedyś.
Co do podnoszenia nóg do czyszczenia to ma problem z wyciągnięciem nogi do tyłu po podniesieniu do góry. Więc musże się trochę nagimnastykować żeby mu kopyta wyczyścić.
Z praktyki wiem, że dla szpatowca ruch jest najlepszym lekarstwem. Moim zdaniem nie powinno się wykluczać takiego konia z pracy, tylko ograniczyć mu stawiane zadania. Moje konisko jeszcze w zeszłym roku mimo stwierdzonego szpata na obu stawach, miało normalne treningi ujeżdżeniowe. Niestety przerwa w pracy spowodowana moją ciążą załatwiła go już na amen 🙁 W tej chwili stawy są bardzo bolesne,m szczególnie jak jest dłuższy czas mokra pogoda. Staram się go ruszać choć trochę, ale mam jak robić tego regularnie. A na padoku sam niewiele chodzi niestety.
ushia   It's a kind o'magic
24 sierpnia 2010 11:02
U nas konieczne sa wcierki na ciepło - na noc i w dzien przed jazdą.
Przy mokro-zimnej pogodzie robie jej jeszcze na "dzien dobry" jak jest zastana po nocy
Kulkofon Szpatułkowiec się kładzie  😅 prawie co noc  😅
Gillian super 😅 Wiesz, jaka jest tego przyczyna? Coś zmieniliście, jakieś wcierki, ocieplacze czy coś?
nic, totalnie nic! 🙂
To tym bardziej szok, oby tak dalej 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się