Kącik luzaka

ja od niedawna pracuje jako luzak i z zatrudnieniem i normalną umową o pracę problemów nie miałam czyli z waszych opowiadań wynika że dobrze trafiłam bo nawet nie zdawałam sobie sprawy że mogą być z tym aż takie problemy
kotbury, luzak to dla mnie bardzo podstawowe pojecie.
tyle.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
18 listopada 2009 21:32
kotbury, luzak po angielsku to groom. Kropka. Ale do tego można dodawać całą masę rozwinięć. Często jest np używane: riding groom, albo groom/rider, czyli osoba która oprócz opieki nad końmi również je objeżdża. Albo ground groom sugerujące, że taka osoba jeździ rzadko albo wcale. Całe specyficzne nazewnictwo ma branża wyścigowa.

Jeśli masz jakieś problemy z tym cv pisz pw, chętnie pomogę.
kotbury, wyjeżdżasz za granicę? Jeśli tak, to też chętnie pomogę, tylko pisz na pw.

A jeśli chodzi o język, to znam wiele stajni, które zatrudniały ludzi nie znających ni słowa w ich języku...mało tego! Nniawet jakoś sobie dawali radę!
Dzięki dziewczyny- tak jak pisałam już doszłam, ze groom- tyle, że z opisaniem jaki dokładnie.

Ja nie, ja dopiero od kliku lat w Polsce mieszkam i już chyba w końcu na stałe!  😅 więc się nie wybieram.
Znajoma mnie poprosiła o pomoc w napisaniu CV bo szuka czegoś w niemczech albo czechach, nie za daleko od Polski w każdym razie.
No i chciałam "ładne CV" napisać i tak się przyciełam w kilku miejscach- po prostu nie używając pewnego słownictwa, nawet jak zaglądasz do słwoników czy patrzysz online to nie czujesz słowa, czy nie wiesz z czym się kolokuje.

W każdym razie dzięki za pomoc! :kwiatek:
jak będę miała jeszcze jakieś wątpliwości to skorzystam.

Pozdr
JK
Odkopuje 🙂

Szukam wszelkich instrukcji na temat obowiązków luzaka.

Jak szybko przygotować konia (czyszczenie + siodłanie)
Poprawne zakładanie owijek, ocieplaczy stajennych itp.
Przerywanie grzywy i robienie koreczków oraz warkoczyków.
Składanie i rozkładanie tranzelki (typy bardziej skomplikowane typu munsztuk).

Chetnie podejmę sie pomocy komuś, kto w zamian nauczy mnie tych wszystkich rzeczy.
Nie jestem kompletnym laikiem lecz, chce w tym wszystkim dojść do perfekcji, aby później moc pracować jako luzak.


Szybkość- zależy od sytuacji 😉 Czasami masz na to godzinę czasami 2 minuty 😉

Całej reszty powinien się nauczyć każdy kto chce jeździć konno- nie tylko ten co ma aspiracje aby luzakować

Teoretycznie i praktycznie to ja umiem te rzeczy robić, oprócz przerywania grzywy i jej zaplatania.
U mnie to prawie zadupie jeździeckie jest. Wiec w 100% ja nie jestem pewna czy robię coś dobrze czy źle.
Ja w ogóle jestem dziwna dla koniarzy z okolicy. Bo konie w skarpetkach chodzą (owijki, ochraniacze) albo w pokrowcach lub z kocem na grzbiecie (derka).


Aspiracje, aspiracjami ale ja szukam pracy i dostałam propozycje bycia luzakiem. Ale chcąc być szczera powiedziałam, że mam mało doświadczenia.
Dostałam pewien czas aby go zdobyć. Dlatego szukam pomocy.
Wirtualnie będzie z tym ciężko.

Musiałabyś znaleźć kogoś kto Ci to pokaże, a jeszcze lepiej gdybyś miała możliwość popodglądać luzaka przy pracy.

U mnie w okolicy troche ciezko bedzie kogos takiego znalesc, no ale probóje.
Dlatego oferuje swoja pomoc w zamian za to ze ktos mnie tego wszystkiego nauczy i mi wszystko pokaze.

Ja jestem gotowa nawet na drugi koniec polski do kogos pojechac po to zeby sie tego wszystkiego nauczyc.




Zamieść post w wątku ogłoszeniowym. Może ktoś odpowie.
Ja bym Cię podszkoliła, ale teraz sama mam wolne od koni.  😉
Czytałam ze niełatwo znaleźć prace jako luzak, ale ja chciałam się dowiedzieć czy są jakieś realne szanse bym jako 17 dziewczyna znalazła prace na okres wakacji. Może to być w dość dowolnym regionie polski. Jako wynagrodzenie chciała bym mieć treningi i zapewnione jakiekolwiek warunki do mieszkania. Nigdy nie robiłam tego tak "serio" , jedynie luzakowałam trenerowi mojemu przy 2 koniach na kilkudniowych regionalkach. Często pomagam przy typowo stajennych pracach. Ubrudzić się nie boje, do koni chyba odpowiednie podejście mam🙂 zaplatanie ubieranie czyszczenie koni nie sprawia mi żadnego klopotu.
Są jakieś szanse ze mogę znaleźć prace? Chciałabym po prostu przez dwa miesiące potrenować pod okiem jakiegoś dobrego jeźdźca w zamian za prace, ale nie wiem czy jest sens w wogólę szukac?
Pracę jako pracę- z zatrudnieniem, pensją itd- marne szanse.

Co najwyżej może uda Ci się znaleźć jakąś prywatną osobę co w zamian za pomoc przy jej koniu raz na jakiś czas da ci wsiąść. Ale wielkiego szału bym się nie spodziewała.
Bo jeźdźcy którzy z treningu i startów żyją, którzy uczestniczą w zawodach ogólnopolskich i międzynarodowych, poszukują już profesjonalnych luzaków i -co najważniejsze- pełnoletnich. Oraz takich których już na zawodach jak się jedzie z kilkoma końmi, nie trzeba prowadzić za rączkę. Takich którzy mając nawet 3 konie w konkursie gdzie tych koni startuje 50 lub mniej nie spóźnią się z niczym.

Już większe możliwości nauki "obsługi" koni i prac stajennych, można mieć wybierając się latem na jakiś obóz, gdzie przewidziane są zajęcia związane z funkcjonowaniem stajni
Nie chodzi mi o to żebym zarobiła na tym kasę. Chce właśnie tylko treningów i miejsca w którym mogła bym spać. Ale tak tez  mi się wydaje, ze jednak 17 a nie minimum 18 lat i brak tego doświadczenia prawdziwego,  mnie ogranicza.
AluskaA spotkalam sie z wieloma ofertami ( zwlaszcza na wakacje) jazdy wzamian za pomoc. Sama dostalam propozycje luzakowania wzamian za treningi. Daj ogłoszenie, moze akurat.
Ale, tak jak pisze Laguna, na pewno nie zatrudni Cie zawodowy jezdziec, poniewaz oni potrzebujesz zawodowych luzakow. A nie takich do szkolenia.
Pytaj na regionalnych zawodach, moze ktos bedzie szukal takiej osoby.

Stokrotka a skad jestes? Przez internet nikt Ci tego nie wytlumaczy, nie ma zadnych wirtualnych nauk. Rowniez radze Ci pojechac na jakies regionalne zawody i pochodzic, popytac czy komus moglabys pomagac wzamian za nauke.
AluskaA ja w wakacje zeszłe dobrze trafiłam. Pojechałam tylko na obóz, ale mniej więcej w połowie okazało się, że instruktorka potrzebuje luzaka na jakiś czas, bo jej luzaczka wyjeżdża. Sprawdzili więc mnie, a ja bardzo chętnie na propozycję przystałam 😉. W moich obowiązkach było przygotowywanie koni na treningi instruktorki, zajęcie się nimi po, czasem rozstępowanie, czasem wsiałam na pierwsze kłusy, zdarzyło się nawet jeździć całą jazdę. Dodatkowo przygotowywałam konie na jazdy dla obozu i dla prywatnych klientów (jazdy praktycznie cały dzień, miałam podane na którą godzinę które konie idą, lub dowiadywałam się na bierząco), no i za zadanie miałam podstawić na daną godzinę konkretne konie, a inne zabierać i ogarnąć je w stajni. Czasem zdarzało się chodzić po konie na padoki, innym razem pomagać przy zamykaniu koni stajennym, czasem pomagałam w karmieniach. Jak zdarzyły się jakieś zawody, to luzakowałam tej zawodniczce właśnie. W tym roku też byłam w tym samym miejscu, tylko luzakowałam innej instruktorce. Pomoc taka była im zdecydowanie potrzebna, bo instruktorka nie wyrabiała, kiedy musiała od rana do wieczora prowadzić kilka-kilkanaście lonż i zastępów, do tego musiała w większości przypadków siodłać konie sama.
W poprzednim roku miałam za to darmowy nocleg, wyżywienie i jazdy. Czasem zdarzało się, że wsiadałam jak ktoś spadł i się bał, jak koń coś kombinował, czy na młode, które miały iść pod szkółkę. W tym roku miałam do jazdy 2 młode konie, jeden z przeznaczeniem do szkółki, a drugi tylko pode mnie. Jeździłam też w tereny na koniec, żeby pilnować zastępu, no i też wsiadałam od czasu do czasu, kiedy trzeba było coś pokazać, czy wsiąść po kimś. Pod koniec zdarzyło mi się nawet poprowadzić kilka lonż i zastępów, bo instruktora zabrakło 😉.
Wizja   Skąd wziąć siłę do dalszej walki...?
17 stycznia 2010 15:53
Luzacy maja problem ze znalezieniem pracy,a my mamy problem ze znalezieniem luzaka... Cos nie mozemy dobrze trafic...
[quote author=małaMi link=topic=470.msg444242#msg444242 date=1263742516]
Stokrotka a skad jestes? Przez internet nikt Ci tego nie wytlumaczy, nie ma zadnych wirtualnych nauk. Rowniez radze Ci pojechac na jakies regionalne zawody i pochodzic, popytac czy komus moglabys pomagac wzamian za nauke.
[/quote]

Jestem z lubelszczyzny.
Ja nie chce sie uczyc przez internet, no bo przecierz wiadomo ze jest to niemozliwe. Dlatego najchetniej poszlabym do kogos na praktyke.
A tu prosilam o takie wskazowki "co z czym sie je".

Mam na oku dwie osoby u ktorych moglabym pomagac, ale z tego co sie wstepnie dowiedzialam jedna jest gdzies na wakacjach z konmi, a druga oddala konie komus w trening.
Wiec kiepsko to widze, ze uda mi sie kogos znalesc.

Wizja, bo mało jest dobrych luzaków- tacy najczęściej szybko znajdują pracę jak już szukają.
I mało jest zawodników, którzy zaproponowaliby godziwe warunki pracy i płacy.

Tak więc masz tę grupę "mało dobrych luzaków/mało dobrych pracodawców". I w tej grupie najczęściej roszady są niewielkie, bo jak już duet jest wspólnie zgrany i spełnia wzajemnie oczekiwania to się tak szybko nie rozstaje.

I masz ogromną grupę "luzackich partaczy" i "pracodawców cwaniaków" i tutaj nie dość że roszady są wielkie to jeszcze jedno na drugie "psioczy"
Stokrotka*** a Ty przypadkiem nie pisałaś w wątku lubelskim, coś o luzakowaniu Oldze Michalik? Czy źle kojarzę?  😉
tak sie zastanawiam - co ludzie bedacy teraz luzakami beda robic za 20-30 lat, jak beda miec 50-60 lat
bo luzaka w wieku >40 lat to nie widzialam, wiec zastanawiam sie jak widza przyszlosc ludzie teraz pracujacy w tym 'zawodzie'.
choc sama sie czasem zastanawiam czy nie isc jednak na luzaka 😉
Wizja, bo mało jest dobrych luzaków- tacy najczęściej szybko znajdują pracę jak już szukają.
I mało jest zawodników, którzy zaproponowaliby godziwe warunki pracy i płacy.

Tak więc masz tę grupę "mało dobrych luzaków/mało dobrych pracodawców". I w tej grupie najczęściej roszady są niewielkie, bo jak już duet jest wspólnie zgrany i spełnia wzajemnie oczekiwania to się tak szybko nie rozstaje.

I masz ogromną grupę "luzackich partaczy" i "pracodawców cwaniaków" i tutaj nie dość że roszady są wielkie to jeszcze jedno na drugie "psioczy"


Laguna - nic dodać nic ująć 😉

tak sie zastanawiam - co ludzie bedacy teraz luzakami beda robic za 20-30 lat, jak beda miec 50-60 lat
bo luzaka w wieku >40 lat to nie widzialam, wiec zastanawiam sie jak widza przyszlosc ludzie teraz pracujacy w tym 'zawodzie'.
choc sama sie czasem zastanawiam czy nie isc jednak na luzaka 😉


a ja znam, nawet kilku😉
Stokrotka*** a Ty przypadkiem nie pisałaś w wątku lubelskim, coś o luzakowaniu Oldze Michalik? Czy źle kojarzę?  😉



Tak, pytalam o namiary na nia bo zostala mi polecona. Ale z tego co sie dowiedzialam to wyjechala teraz gdzies na wakacje z konmi.
A nie ma jej w Alexandrze w Elizówce teraz? Bo ona na zimę, z tego co wiem, tam właśnie stoi 😉. Jak do Olgi, to pogadałabym z dziewczynami z LKJ-tu, bo pewnie ktoś stamtąd jej luzakował 😉.
Stokrotka888 Olgi nie ma w Elizówce, ani w Lbn
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
30 stycznia 2010 18:24
JARA tzn ze duzo, czy malo?
Wolne tylko na święta, więc raczej było tam co robić 🙂😉

tak sie zastanawiam - co ludzie bedacy teraz luzakami beda robic za 20-30 lat, jak beda miec 50-60 lat
bo luzaka w wieku >40 lat to nie widzialam, wiec zastanawiam sie jak widza przyszlosc ludzie teraz pracujacy w tym 'zawodzie'.
choc sama sie czasem zastanawiam czy nie isc jednak na luzaka 😉



ja rowniez znam kilku luzakow w tym wieku. To wtedy jednak musi byc przeznaczenie. Praca marzen, ktorej inna, lepiej platna, mniej zajmujaca i wyczerpujaca praca nie zastapi.

JARA tzn ze duzo, czy malo?
Wolne tylko na święta, więc raczej było tam co robić 🙂😉


no wlasnie tak to jest...


asior   -nothing but eventing-
31 stycznia 2010 11:33
Pamietam na zawodach CIC/CCI paru luzakow powyzej 40stki. Raczej babki, rzadziej faceci.
help. mam problem  🤔wirek:
2 konie, siodlanie, podstawianie na trening, obrobic po jezdzie, stepowanie w reku, 7 razy w tyg (jezeli nie ma zawodow to czasem 5 dni).
ile kasy moze brac osoba wykonujaca taka prace? za dzien? za miesiac?
janet15   Eat,drink and be girly...
17 marca 2010 20:29
Witam!Sądzę że jest to odpowiednie miejsce na moje ogłoszenie.

Ano nie jest odpowiednie.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się