Stajnie w Warszawie i okolicach

zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
18 stycznia 2010 11:36
ha ha dzięki dziewczyny  :kwiatek: .. bo ja to mam właśnie takie "szczęście", że na takie osoby trafiam  😂
w takim razie szukam dalej.
cieciorka   kocioł bałkański
18 stycznia 2010 15:23
http://nakoncuwsi.blogspot.com/
zna ktoś? ta stajnia chyba sie jeszcze na volcie nie pojawiała
Polecam stajnię w Rzęszycach za Kampinosem. Tam również część boksów jest angielskich.
Świetna opieka, duże padoki, na których konie spędzają jak najwięcej czasu, hala do jazdy, lonżownik, karuzela, myjka, solarium, dwa place do jazdy na powietrzu i piękne tereny (praktycznie za płotem Puszcza Kampinoska). I co najważniejsze cena jest bardzo atrakcyjna jak na takie warunki.
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
18 stycznia 2010 18:59
Tylko taki mały szkopuł - można trenować tylko z właścicielką stajni...
Koniczka- żartujesz? 😲 Dla mnie cena Rzęszyc musi być na takim poziomie, przecież to koniec świata jest 😉 Dlatego argument, że taaakie warunki i taka malutka cena jest absurdalny.
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
18 stycznia 2010 19:11
Niestety nie, dlatego zrezygnowałam z planu przeniesienia się tam. Jeszcze bardzo miło, bo jak oglądałam stajnię to nie zostałam o tym poinformowana, powiedziano mi o tym jak 2 miesiące po wpisaniu się w kolejkę na boks zadzwoniłam się zapytać czy pojawiły się jakieś perspektywy. Tak się zastanawiam kiedy bym się o tym dowiedziała, gdybym akurat wtedy nie zadzwoniła...
Koniczko - ujeżdżenie można faktycznie trenować tylko z właścicielką stajni. Chyba nie ma w tym nic nadzwyczajnego - skoro właścicielka zajmuje się trningiem koni i jeżdżców to woli mieć "swoich" na miejscu, a nie ganiać za nimi po okolicy.
Zresztą w żadnej branży nikt o zdrowych zmysłach nie zaprasza konkurencji na swój teren. Logiczne myślenie się kłania.

Co do innych dyscyplin o żadnych ograniczeniach mi nie wiadomo.

Co do umiejscowienia... centrum Warszawy to nie jest i tramwajem się nie podjedzie, ale ja bym to zaliczyła do plusów. Spokój, cisza, piękne tereny - o tym pewnie nie myślą na codzień "halowi jeżdżcy", ale koniom to służy. No i zmotoryzowani jakoś nie narzekają 😉 Kwestia gustu.
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
18 stycznia 2010 19:34
Katarzyna0585, ależ jeśli o mnie chodzi to właściciel stajni może wymagać, żeby wszystkie konie chodziły w różowych czapraczkach o ile się o tym informuje na dzień dobry. Jest to jakby dość istotna informacja i nie informowanie o tym na samym początku jest moim zdaniem bardzo nie fair. A tak swoją drogą to chyba w niewielu stajniach jest coś takiego praktykowane. Ale stajni super, fakt, tylko trochę tam klaustrofobicznie 😉
Ja też byłam w Rzęszycach i jak dowiedziałam się o tym ograniczeniu w treningach ujeżdżeniowych to mnie przytkało ( a dowiedziałam się tylko dlatego, że spytałam z ciekawości kto z trenerów tam przyjeżdża :/ ).
Zastanawiam się czy to w podwarszawskich stajniach normalne? Nie wyobrażam sobie zmiany trenera tylko dlatego, że zmieniam stajnię  🤔wirek:

Dziwne podejście pod kątem prowadzenia pensjonatu. Ale jeśli komuś niespecjalnie zależy na klientach, bo ma te konie pensjonatowe na zasadzie zminimalizowania kosztów utrzymania swoich ogonów, to cóż, "wolnoć Tomku" 😉
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
18 stycznia 2010 20:32
A tak z ciekawości- kto jest właścicielko-trenerką w Rzęszycach?
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
18 stycznia 2010 20:33
Honorata Zębalska.
lostak   raagaguję tylko na Domi
18 stycznia 2010 21:27
Koniczko - ujeżdżenie można faktycznie trenować tylko z właścicielką stajni. Chyba nie ma w tym nic nadzwyczajnego - skoro właścicielka zajmuje się trningiem koni i jeżdżców to woli mieć "swoich" na miejscu, a nie ganiać za nimi po okolicy.
Zresztą w żadnej branży nikt o zdrowych zmysłach nie zaprasza konkurencji na swój teren. Logiczne myślenie się kłania.



nie do konca sie z toba zgadzam.  oczywiscie kazdy ma prawo ustalic zasady takie jak uwaza, ale albo sie prowadzi stajnie pensjonatowa, gdzie stajnia jest hotelem dla koni, oczywiscie z zasadami i regulaminem, ktory obowiazuje obie strony, albo prowadzi sie stajnie stricte treningowa, gdzie przyjmuje sie konie i jezdzcow w trening do siebie.

a tak na marginesie, co do koni z COPD - wcale nie musza stac w angielskiej stajni, wystarczy stajnia z dobra wentylacja, wysoka, duza iloscia powietrza i brak kurzenia sie na korytarzach i hali.  mowie to z autopsji, bo mamy takie ciezkie przypadki, z COPD III stopnia. co to niby mialy juz umierac, a sa wprost nieznosne lobuzy.🙂  oczywiscie nic bez nieocenionego weta, ktory zrobil badania, poodczulal, choc uczulone na wszystko, zapodal kuracje wziewne, przez chwile dawal sterydy i juz.  konie nie jedza siana tylko jakies swinstwo z paczki, stoja na trocinach, w czesci trocinowej stajni i jest absolutnie ok.
Green Grass   Beczkowy Trójkąt Bermudzki
18 stycznia 2010 22:07
Też uważam że Angielski boks to nie konieczność. Mam jednego COPDowca i żyje, nie kaszle, siano tylko moczone. Wązne nie tyle dobrze wentylowana stajnia co dobrze wentylowany boks. Ten stoi przy samych drzwiach i ma przewiewnie (bez przeciągów) i dobrze mu tam. W lato dostaje czasem musli wspomagające oddychanie i tyle. Żyje, mimo 17 lat, kombinuje, goni inne konie, bryka, rzuca głową. Udaje poważnego ale mu nie wychodzi bo czasem zachowuje się jak źrebak.
zen, nie wiem czy pamiętasz ale u Julki w Wyrębie ta sama zasada, zero trenerów z zewnątrz. Szkoda bo stajnia super 😉
zen, nie wiem czy pamiętasz ale u Julki w Wyrębie ta sama zasada, zero trenerów z zewnątrz. Szkoda bo stajnia super 😉


Nie mam pojęcie, więc ani nie potwierdzę ani nie zaprzeczę. Wtedy zupełnie mi trener nie był do szczęścia potrzebny. Ale trochę to dziwne w sumie, bo tam trzymała konie Agnieszka Janiszewska, ale nie wiem czy miała też "swoich" uczniów. Stałaś również w Wyrębach? 👀
Nie stałam, oglądałam ją tylko w kontekście stawiania hali u nas, i dopytałam o wszystko bo szalenie mi się stajnia podobała, no ale wtedy jeździłam z N., więc sam fakt nie przyjmowania innych trenerów mnie zbulwersował- że taka stajnia i taki minus 😉
Nie ma miejsc idealnych 😉 Nie wiem jednakowoż, czy drugi raz bym wstawiła tam konie 😉
Noo nasłuchałam się i dobrego i złego od naszej wspólnej znajomej 😉 co nie zmienia faktu, że ze stajni w okolicy jest to jedyna, która mi się NAPRAWDĘ podoba 🙂

Ale to czysto teoretyczne rozważania 😉 no i dojazd- w tym śniegu to chyba nikt tam nie dojedzie bez terenówki 😉
Hamer też się zakopywał 😎 Ja miałam inne 'ale' do stajni, teoretycznie tylko jedno, ale na tyle solidne, żeby niesmak duży pozostał.
W Wyrębach była możliwość trenera z zewnątrz. Wiem z pierwszej ręki, bo mój trener tam dojeżdżał.
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
19 stycznia 2010 10:00
Lostak , Green Grass pewnie, że można konia z COPD postawić w zwykłej stajni.. ale powiem , że na dzień dzisiejszy jeszcze nie znalazłam takiej, do której zdecydowałabym się postawić swojego konia... chyba, że u Was oferowane warunki są naprawdę wyjatkowe  :kwiatek: .. nie wiem, bo nie byłam i nie widziałam  :kwiatek:

czy u Was w tym roku są znowu podwyżki w pensjonatach ? .. bo ja znowu tego doświadczyłam i powiem, że już nie wiem co o tym wszystkim mam sobie myśleć  🙄
ash   Sukces jest koloru blond....
19 stycznia 2010 12:08
odpukać w niemalowane!!!! u nas nie było i raczej nie będzie podwyżki!
http://nakoncuwsi.blogspot.com/
zna ktoś? ta stajnia chyba sie jeszcze na volcie nie pojawiała

znam tą stajnie dość dobrze  🙂 cieiciorka, co chcesz wiedzieć? 👀
majek   zwykle sobie żartuję
19 stycznia 2010 13:09
Z tym trenerem z zewnątrz - rozumiem, że może się nie podobać. Biznes is biznes, ale nie wyobrażam sobie, że mam np. konia rekreacyjnego (nie startujemy w zawodach ani nic) do spółki z siostrą np. i jazda polega na tym, że jedna drugą kontroluje, ustawia drążki, zamieniają się itd. Też nie można?
paa, widać zależy, bo ja tam bezpośrednio usłyszałam, że nie ma takiej możliwości 🙂
Witam

Potrzebuje wiadomosci na temat stajni w Wiazownej.
Konkretnie chodzi mi o stajnie pensjonatowa na 10 koni bez zadnej rekreacji.
Tu sie ogalaszali jakis czas temu, ale nie wiem czy sa to aktualne wiadomosci.
http://www.orawica.stadniny.pl/oferty/1136565816

Oraz o stajni w Slomczynie ktora prowadzi Elzbieta Grabowska-Piasecka.

Z góry dziekuje za wszelkie informacje.
m4jek - można - tu nie o takie trenowanie chodzi
Stokrotka a co chcesz wiedzieć o stajni p.Piaseckiej? Jako pensjonat, treningi czy cuś .. ?
Dziwne podejście pod kątem prowadzenia pensjonatu. Ale jeśli komuś niespecjalnie zależy na klientach, bo ma te konie pensjonatowe na zasadzie zminimalizowania kosztów utrzymania swoich ogonów, to cóż, "wolnoć Tomku" 😉

A może mimo to cały czas klientów jest pod dostatkiem?
Po co pozwalać na coś, co nie jest wygodne we własnej stajni, skoro i bez tego stajnia jest zapchana? ;-)



Czesc, jestem tu nowy.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się