Sprawy sercowe...

Scottie   Cicha obserwatorka
20 stycznia 2010 09:42
cieciorka, dla mnie przyjaźń z ex jest niemożliwa, bo przeważnie pary rozstają się w niezbyt dobrych relacjach (zawsze któraś strona cierpi). Jak można się przyjaźnić z człowiekiem, który kiedyś nas bardzo skrzywdził? Poza tym zawsze któraś strona potrzebuje odpocząć, ułożyć myśli, odciąć się od ex, żeby ułożyć sobie życie na nowo. Albo te pseudo przyjaźnie są sztuczne, na siłę, albo chwilowe.

Libella, teraz w prawie każym centrum handlowym stoją maszyny z ładowarkami do telefonu, poza tym kupno nowej to nie jest niewiadomo jaki koszt... Zawsze na zapas się jakaś przyda, choćby po to, żeby ją upakować do walizki i nie wyjmować w domu- jak zdarzy się wyjazd, to ma się te ładowarkę zawsze w walizce. Ja bym była zaniepokojona... I tu nawet nie chodzi o to, że jemu może się coś stać, ale Ty możesz potrzebować pomocy (choćby jakiejś informacji nt jego danych), której on Ci nie będzie mógł udzielić.
Szepcik ja też aktualnie jestem wściekłą i chyba tak zrobię. Troche to dzziecinne, ale mam to gdzieś. Jak się troche pomartwi to może zda sobie sprawę z tego, że przegina. A co do kupna ładowarki- właśnie przy ostatnim jego wyjeździe zrobiłam postanowienie, że kupię mu zapasową i n a stałe zapakuję do kieszeni.
Scottie ja z jednej strony cholernie się martwię, ale z drugiej.... On jest straasznie zapominalski i to się zdarza bardzo często, jak jest w domu to No problem, zadzwonie do współlokatora i wiem, ze wszystko ok. Raz mu się zdarzyło wyjechać na 3 dni i zapomnieć telefonu z domu.....
Jak tak dalej pójdzie to chyba mu zapasowy telefon kupię 🙄
chociaż też zaczynam się zastanawiać, że to może ja przesadzam? W końcu dorosły jest....
Daniela ja też na Twoim miejscu bym pogadała z Mamą na spokojnie- jesteś dorosła, nie spotykasz się z D. od miesiąca tylko już troszkę dłużej o ile dobrze kojarzę,  więc Twoja Mama go zna, chyba nie powinna robić jakiś dużych problemów ze wspólnym wyjazdem?
Libella to trochę tak jak z rodzicami - jak wyjeżdżasz, do dla świętego spokoju i z szacunku dla nich piszesz im, że wszystko w porządku, dojechałaś cała i zdrowa i takie tam. I tak samo rodzice się mają prawo martwić, gdy milczysz od kilku dni. Bo to zupełnie normalne, że się martwimy o bliskie osoby i gdy coś takiego się dzieje, to mamy przed oczami wypadek, napad itd. 
Strasznie mnie takie sytuacje irytują - niby taka pierdoła, a może napsuć tyle krwi  🙄


Ja niby się "przyjaźnię" z moim jednym byłym, to znaczy on tak uważa. Dzwoni do mnie, jak akurat ma problemy z dziewczyną (oczywiście nic mi takiego nie mówi, jeśli się dowiaduję to po fakcie) i jak się z dziewczyną rozstanie, żeby sprawdzić, czy aby przypadkiem nie jestem chętna na związek albo przynajmniej na sam seks (oczywiście ukrywa te motywy, ale co za pech, że potrafię to przejrzeć...). Może stwierdzicie, że mam zbyt wysokie mniemanie o sobie. Ale co niby ma oznaczać fakt, że ciągle szuka kontaktu fizycznego? Albo jak mnie przytuli (ostatni raz się widzieliśmy akurat tuz po mojej sytuacji z P i miałam fatalny humor, rozkleiłam się i przytulił mnie) to czuję - wiecie o co chodzi  😎 - że mu się podoba? A raczej, że go podniecam  😀iabeł:
Mi się wydaje, ze przyjaźń z ex jest możliwa. Ale na pewno nie zaraz po rozstaniu. Obie strony musza się pozbyć zarówno tych negatywnych, jak i bardzo pozytywnych uczuć. Żeby nie pojawiły się zazdrość ani chęć wrocenia do siebie. Związek musi być na prawdę zakończony. W końcu znamy się bardzo dobrze, kiedyś umielismy się świetnie dogadywać itp.

Ja własnie próbuje czegoś takiego. Zdecydowałam się na to dopiero kiedy poczułam, ze lubię tego człowieka i dobrze się przy nim czuje, ale mnie do niego nie ciągnie i jestem zadowolona z tego, ze się rozstalismy.
Ja kończąc moje 2 ostanie związki chciałam pozostać w relacjach koleżeńskich (bo o przyjaźni trudno byłoby mówić...) ale się niestety nie udało.  Pierwszy uznał, że zrywając z nim zniszczyłam mu życie i opowiadał znajomym jaką to nie jestem szm...ą, z drugim z kolei myślałam, że się udało, niestety on cały czas miał nadzieję, że do niego wrócę- nie było sensu.

A moj facet ma nadal wyłączony telefon.... cholery zaraz dostane
Ja sobie nie wyobrażam przyjaźnić z ex.
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
20 stycznia 2010 14:45
Ja pierwszy raz pojechałam z M jakos pod koniec maja ubiegłego roku nad jezioro do jeg przyjaciółki z kumplem i dwiema kumpelami .Tato wprawdzie na poczatku nie mial nic przeciwko a pozniej dostawal jakiegos szalu ,ale mu przeszlo i pojechalam .spedzilam tam dwie noce-bylo swietnie.
Nastepnie byl wyjazd wspolny do mojej siostry do niemiec gdzie szwagier załatwił M prace spedzilismy tam 5tyg.Tutaj juz tato nie mial zadnych obiekcji.
Po powrocie jakos tak bylo,ze w S. bylo jakies spotkanie tematyczne cos o kosmosie no kurde zapomniałam jak to sie zwało,ale mniejsza o to.
Pojechałam tam z M. to niedaleko mnie,wiec jak wrocilismy do mnie kolo1-2 w nocy to zapytalam sie taty czy M. moze zostac na noc,tato przytaknal
wiec spalismy razem u mnie w pokoju 😁 Nastepnie byl wyjazd na 5 dni do Pragi we dwójke-tutaj tez nie bylo obiekcji.Jeszcze jakos na przelomie wrzesnia i pazdziernika bylo tak,ze M nocował u mnie,przyjechal w piatek ,a rano w sobote bylo podobne spotkanie tematyczne we Wrocławiu,wiec zostal zebysmy rano mogli pojechac samochodem.Takze jezeli chodzi o kwestie spania u siebie i wyjazdow to mamy oboje lajt cakowity.Ciesze sie,ze ojciec mi ufa ,a jego rodzice jemu 😉 I Wam rowniez tego zycze.
Jeszcze co do prostoty facetow to sie zgadzam...oni chyba w ogole nie maja tzw umiejetnosci czytania miedzy wierszami itp  🤣
Wolny zwiazek-nie wyobrazam sobie czegos takiego,bo predzej czy pozniej jedna ze stron moze sie zaangazowac uczuciowo to raz, a dwa uwazam,ze to troche hmm dziwne po prostu.Wiec w tej kwestii w pelni sie z Wami zgadzam moje drogie 🙂
cieciorka   kocioł bałkański
20 stycznia 2010 14:59
Scottie, tak jak piszesz, jest najcześciej. ale czas mija, pewne sprawy się rozwiazują, inne tracą na znaczeniu. nie wszystkie zwiazki koncza się w sposób "co ja w nim widziałam" albo "ale mnie drań omotał". nie generalizmujmy, wszystko się da.
ba, da sie nawet z niektorymi pojechac na super wakacje i nie marudzic 😉
Ja teraz po półtora roku od rozstania się z byłym zaczynam znowu wchodzić w to towarzystwo, czysto koleżeńsko tylko. Przyjaźń to by było zdecydowanie za dużo powiedziane. Za to ku temu ma obiekcje mój teraźniejszy, bo zakłada, że będę chciała wrócić do byłego. Jakoś też nie może uwierzyć, że z byłym można się koleżeńsko spotykać. Tylko też tutaj trzeba brać pod uwagę to, że to jednak półtora roku minęło, a to całkiem sporo czasu.

Ja bym zdurniała jakby mojemu się telefon tak rozładowywał. Ja jestem zdecydowanie z tych co się martwią, nawet kiedy nie trzeba.
ja wciąż wkurzona, ale to dobrze, bo ponoć jak się wściekam, to jeszcze ładniej wyglądam  😎
i kupiłam sobie kolczyki na poprawę humoru  😎
nie ma to jak być kobietą...  🏇
A ja dziś się uśmiałam jak wracałam z pracy. Akurat słuchałam radia jak podali, że facet z którym się spotykałam wydał płytę. I jutro będzie ona dodatkiem do jakiejś gazeciny. Ledwo mocz powstrzymałam.
a w której gazecie?  😎
Ja wczoraj zakończyłam mój związek. MIałam już dość. Ale było mi niesamowicie trudno- patrzeć w oczy, ranić uczucia tej osoby i się przy tym uśmiechać. Mimo wszystko rozeszliśmy się bardzo miło, naprawdę na poziomie, bez zbędnych słów i pretensji. Chociaż smutek pozostał.

Tak się zastanawiam.. czy możliwa jest teraz TYLKO przyjaźń? W sobotę prawdopodobnie razem będziemy na tej samej imprezie. Jak się zachowywać? Jakby nas nic nie łączyło, czy tak, jakbyśmy byli dobrymi znajomymi?
Jak teraz reagować na Jego sms`y? Pyta się, czy myślę o nim. Pewnie, że myślę, ciężko byłoby inaczej...

Jakie to wszystko trudne..
Szepcik a masz zamiar kupić?
Tytuł mi umknął, ale zapewne na okładce płyty będzie 2 osiłków 😉
Scottie   Cicha obserwatorka
20 stycznia 2010 20:33
cieciorka, może się da, ja jednak (z własnych i znajomych doświadczeń) w taką do końca szczerą przyjaźń nie wierzę. Z moim ex mam poprawne stosunki, ale jakoś do przyjaźni z nim to mnie nie ciągnie.
trzynastka   In love with the ordinary
20 stycznia 2010 21:49
Ja ze wszystkimi byłymi mam przyjazne stosunki, z jednymi jedynie na "cześć co słychać" a z innymi na wspólne imprezowanie, a z jednym nawet na zwierzenia czasami nam się bierze 🙂
bera tak tylko pytam, żeby wiedzieć z kim chodziłaś  😎

mi przeszedł zły humor 😉 na razie...  😎
Melduję, że chłop wrócił cały i zdrowy..... I nawet nie zauważył że jestem na niego wściekła 😵 jak mu to dałam mocniej do zrozumienia to przeprosił i obeicał poprawę. I tulipana kupił. Pomysł z nieodbieraniem telefonu nie wypalił, jak zadzwonił to niestety w panice odebrałam, żeby sprawdzić, czy nic mi nie jest.... Masakra poprostu. Ale cóż... dobrze że cały i zdrowy wrócił, naprzepraszał się. A ładowarkę dostanie jako dodatek do prezentu urodzinowego 😉

U nas  ze wspólnymi wyjazdami nie ma problemu- moi rodzice są tolerancyjni, P. tym bardziej, szczególnie że już dawno z nimi nie mieszka 😉
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
21 stycznia 2010 12:28
O losie - Niedający O Sobie Zapomnieć wrócił.  😂
Ale tym razem jakoś bardzo szybko. Widzieliśmy się z miesiąc temu, ostatnio dzwoniłam do niego w zeszłym tygodniu, bo miałam sprawę do załatwienia, a tu wczoraj pach, przysłał mi link do piosenki, żebym mogła odpocząć i zrelaksować się  😵 Ale ponieważ nie trzymam gadu ludzi z którymi nie rozmawiam, chyba zrobiło mu się nieprzyjemnie, jak spytałam z kim rozmawiam. Miło jest mi, ponieważ teraz mam już w niego wylane na maksa. W końcu.
Ale ponieważ nie trzymam gadu ludzi z którymi nie rozmawiam, chyba zrobiło mu się nieprzyjemnie, jak spytałam z kim rozmawiam


ja czasem pytam, nawet jak wiem, kto pisze  😎 \

gadałam wczoraj z koleżanką o mojej sytuacji, i skomentowała to tak, że jeśli myślę, że między mną a B. to koniec, to się mylę  😎
ovca   Per aspera donikąd
21 stycznia 2010 15:35
O losie - Niedający O Sobie Zapomnieć wrócił.  😂


mój również, rozstaliśmy się prawie pół roku temu i ciągle pisze co drugi dzień, i raczy opowieściami, ilu to on teraz panienek nie ma, jaki to on teraz nie jest pan, mieszkanko, nowe auto... 😂
do kitu... :|

jak jest dobrze, to mi nie pasuje, jak jest zle to jeszcze gorzej... aaaaaaaa  :emot4: :emot4: :emot4:
a ja się umawiam na dniach po roku przerwy z byłym,na oglądanie jego nowego psa  😎 taki nagle się uczuciowy zrobił, a słyszałam, że z nową laską mu się nie ułożyło  😀iabeł: dodam, że widział mnie ostatnio ze swoim eks Szwagrem  i skłoniło go to do przypomnienia sobie o mojej osobie 😀
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
21 stycznia 2010 16:22
ovca, on wraca tak co 2 miesiące. jak już zdążyłam mniej- więcej się z niego wyleczyć, to pach. Ale teraz sie zaczęło w moim życiu trochę dziać i Pan NOSZ ( ładny skrót xP) zwisa mi i powiewa =)

Btw. Dziś obraził się na mnie 30 letni facet. Nigdy nie przestanę być zaskakiwana xP
Szepcik nie chodziłam- to chyba za duże słowo. Umawiałam się i to dość krótko 😉. Skończyło się na kilku randkach, kinie i buziaku. Facet mimo że ciało ma fajne to niestety pusty do bólu. Zresztą faceci jego pokroju nie umawiają się z takimi kobietami jak ja 😉, więc szybko załapałam że dalej jak do wyra nie zajadę xP

A szczegóły mogę podać na PW
ech, a mi znowu źle...  😤
Seksta   brumby drover !
22 stycznia 2010 15:37
jestem głupia  :emot4: :emot4:
Nie tylko Ty....

coś nabroiła?
Seksta   brumby drover !
22 stycznia 2010 15:45
gg 😎
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się