Sesja/Studia i t d ;)

karolinag4 - na uniwersytecie przyrodniczym w poznaniu
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
27 stycznia 2010 16:23
AAAAgrrrh- mam plan na letni semestr  😵 :emot4: 🤔zok:
Strzyga - może zdradzisz jakieś szczegóły?  😉
ja na mój plan caly czas czekam z niecierpliwością, w tym semestrze bylo calkiem niezle, wiec pewnie na semestr letni nam dowalą  😕
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
27 stycznia 2010 16:28
Podstawy psychologii mam na przykład w pt. 15-17, co drugi tydzień muszę na nie 4 godziny czekać.

Muszę sie w go wgłębić, bo chyba nawet jest lepszy niż w tym semestrze, ale spycho mnie zabili >___>

Swoją drogą, bardzo mile mnie zaskoczyła jedna z Pań Magister mających ćwiczenia z prawoznawstwa. Ja miałam z nią tylko zastępstwa. Nie uciekała w czasie przerw, żeby jej tylko nie złapać, siedziała z nami w sali, rozmawiałyśmy bez żadnego zadęcia i wywyższania, opowiadała nam o swoich studiach, a teraz, swoim grupom podesłała mejla z zestawem pytań, które uważa, że mogą się ukazać, zrobiła kompilację z pytań z lat poprzednich, przeszukała swoje notatki, podała własne domysły. Więcej takich ćwiczeniowców!
Moon   #kulistyzajebisty
27 stycznia 2010 17:27
Strzyg, masz już plan?!  😲
Joooł, całuj swój dziekanat po rękach!
Ja pewno dostanę ostatniego możliwego dnia... wszakże studentom plany zajęć nie potrzebne, oni nie planują nic...  😫
No a co ty myślisz, przecież student nie powinien ani pracować, ani chodzić na dodatkowe języki, ani nie powinien uprawiać sportu...  🙇
Scottie   Cicha obserwatorka
27 stycznia 2010 17:30
Nie wiem, co się tak dziwicie z tymi planami... ja swój letni znam już od conajmniej miesiąca 😉
Stres zdecydowanie kiepsko mi służy i cieszę się, że poszłam o 23 spać wczoraj, bo spałam do 3 :/
Jeden egzamin z pedagogiki społecznej do przodu, z filozofii wyniki nie wiadomo kiedy, zobaczymy co będzie.
I plan dostanę zdecydowanie też wieczorem ostatniego dnia z masą błędów, typu różne zajęcia w tym samym czasie.
Moon ja znałam mój plan na drugie półrocze od początku roku 😉 .....
cisawa   for those who know what, God sends the answer how.
27 stycznia 2010 20:28
Jutro jedno zalicoznko - mam nadzieję, że praca która napisałam będzie choć w cześci spelniać oczekiwania prowadzącego. A w piąteczek kolejne zaliczonko. Nie jestem pewna czy zalicze, bo cieżko i średnio uwala ok 75% stawiajacych się, ale nawet jak mnie obleje dr to robi to z takim wdziękiem i sympatią, ze aż przyjemnie. No i dzięki Bogu nie wpływa to na ocenę końcowa, która może być 5 niezależnie od liczby podejśc. Wazne , żeby efekt końcowy był na 5!

No i poza tym, całkiem przyjemnie się patrzy na tego doktora. 🙂
Cóz, trzymajcie kciuki.  😀 Mimo wszystko bylby fajnie jednak miec jeden przedmiot do przodu.
A ja totalnie wymiekam juz .... Jesli dalej bede to czytac w takim tempie to na pewno sobie w ogole nie pospie przed egzaminem.
:/
cisawa przyznaj się lepiej, że wolisz zaliczac wiele razy, żeby sobie popatrzec na niego  😉

Klami dasz rade! Trzymam kciuki!

Ja dzisiaj spedze jeszcze pare godzin nad nauka na jutrzejsze zaliczenie. Do tego musze sie nauczyc jakichs durnych dialogow po angielsku ( po co to komu?) i spanko.
Chociaz, przyznam sie bez bicia, wczoraj zrobiłam sobie labe i spałam pól dnia. Tak faaaajnie było. Za to musze nadrabiac teraz i zwiekszyc tempo.

Powodzenia wszystkim!

edit: literowka
cisawa   for those who know what, God sends the answer how.
27 stycznia 2010 23:41
i tu mnie masz - po prostu od razu mnie rozszyfrowałaś.  😁
Jutro egzamin z biologii :/ Totalna pierdologia, od dwóch dni siedziałyśmy z kumpelą nad ściągą z rzeczy typu "sens życia" i teraz próbujemy się uczyć... nic mi nie wchodzi, zapowiada się "miła" nocka :/

a dziś dostałam wyniki egz z chemii i nie zdałam o jeden głupi pkt... zawaliłam tak banalnym i glupim błędem że szkoda gadać   🤔wirek: 😵 po prostu żal ściska... :/

ech
wypilam sobie dzis około godz 18 dwa Tiger'y co by się dlużej pouczyć, bo juz ledwo żyłam... nie minela godzina i padłam. przespalam się mocnym, twardym snem jakies 2 godzinki. taka drzemka czyni cuda w moim przypadku. mam teraz naladowane bateryjki i o wiele więcej chęci do nauki  🏇
Moniqa, ehh wiem co czujesz... najgorzej tak jednym punktem.. ja jednym punktem wyleciałam ze studiów! to jest dopiero ból;P

a ja nie mogę uwierzyć do tej pory!!! ledwo napisałam tą prezentację z anglika, od razu poszłam zaliczać, zaliczyłam, test z poniedziałku oceniony i 4 z angielskiego jest😀
a później poszłam na zaliczenie ćwiczeń ze statystyki... nic nie umiałam, chciałam uciec sprzed drzwi i iść jutro (ucząc się całą noc), ale w końcu stwierdziłam ze ryzyk fizyk, spróbować można... i zaliczłam!!!😀😀😀😀 i jeszcze zdobyłam wpis z fakulotetu (piąteczkę of course) i tym sposobem z ćwiczeniami mam spokój😀😀 pojutrze pierwszy egzamin, nic nie umiem, ale dzisiaj to olewam! zazywam garść leków i idę się w końcu wyspać i wygrzać w łóżku! uuuf😀
asior   -nothing but eventing-
28 stycznia 2010 00:24
Moniqa, tez nie zdalam chemii. A na biologie nie  umiem nic. Totalna porazka.
Averis   Czarny charakter
28 stycznia 2010 00:54
A ja poszłam drugi raz na Avatara (wczoraj był pierwszy :hihi🙂 i tyle. Filozofia poczeka. 5 godzin snu i lecimy z tym koksem 😎
Na posterunku. 😉
Nawet juz prawie koncze. Potem sie przespie a rano przerobie jeszcze slajdy z wykladow. Jakoze egzamin dopiero na 16 to spokojnie dam rade.

małaMi, 😉
Monny   bez odbioru .
28 stycznia 2010 01:33
Nocne zakuwanie do sesji?   😜
Choćbym nie wiem jak była wyspana to nad notatkami zawsze usnę  🤔 o każdej porze dnia i nocy 🤔

Ja już po jednym egzaminie jeszcze tylko w piątek ostatni.
Mam nadzieje, że pozytywnie  🙄
byłoby super, gdyby ktoś trzymał dzisiaj za mnie choć jednego kciuka, bo termin poprawkowy wypada w moje urodziny...

powodzenia dzisiejszym zdającym!
I nie wytrzymałam... o wpół do 2 już tak nie kontaktowałam że dałam sobie spokój... teraz jeszcze coś spróbuję powtórzyć ale trudno, co bedzie, to będzie...

Breva - matko boska, ty mi tu takich rzeczy nie przepowiadaj  🤣 będzie mi się śnić po nocach normalnie 😁 a ja tu o egzamin marudzę... rzeczywiście można się wkurzyć...

asior - w sumie powoli zaczynam się do tych poprawek przyzwyczajać  😁 byle w końcu to zdać... ech, nie widzę dziś tej biologii

na avatara też muszę drugi raz iść!!  😍

edit: jak ja wam zazdroszczę że znacie już swój plan! my pewnie znowu na kilka dni przed rozpoczęciem semestru dowiemy się co i jak...
Scottie   Cicha obserwatorka
28 stycznia 2010 07:16
Jestem załamana filozofią, nic nie kumam i ni cholery nie mogę się tego nauczyć. Siedziałam nad nią do 1:30 i teraz też "trochę" posiedzę.

Proszę o bardzo mocne trzymanie kciuków o 16!!
Moon   #kulistyzajebisty
28 stycznia 2010 08:55
Nie wiem, co się tak dziwicie z tymi planami...
Nie dziwię się, tylko wręcz zazdroszczę.
Od 2,5 roku plan u mnie na wydziale dostajemy ostatniego możliwego dnia. ;]
Witam. 5 godzin 45 minut do egzaminu. Przegladam slajdy z wykladow.

Prosze o trzymanie kciukow o 16.
Ja swój plan letni układałam razem z zimowym na początku września 😉

Aaaaa jutro mam egzamin i co? Dopiero dzisiaj siadam do konkretnej nauki... 😵
Jeszcze tylko kilka godzin i bedzie po. 😉
Szkoda tylko, ze mnie cos "polamalo". Kregoslup boli tak, ze juz nie wiem jak usiasc (nie boli tylko lezenie na twardej podlodze) a jakis wredny fragment lydki prawie uniemozliwia mi chodzenie po schodach.
:/
no to przybijam piąteczke z tymi którzy chemii nie zaliczyli. eh...  🙄 najgorsze było to, że dzień wcześniej robiłam te zadania, dokładnie te które były na egzaminie...... a jak przyszło co do czego....  😕


A propos AvatarA  😍 byłam już dwa razy i zastanawiam się nad trzecim  💘 💘 💘 Najśmieszniejsze jest to, że za każdym razem po avatarze przez 3 dni nie moge dojść do siebie, bo takie wrażenie na mnie robi  😀 😀 😀
Wszystkim egzaminowiczom dzisiejszym życzę połamania piór / długopisów  😀

a ja wczoraj oficjanie zakonczyłam ostatnie ćwiczenia w tym semstrze i zaliczyłam tą śmieszna wejsciówkę  😅
Za to nie znam jeszcze ocen z 2 przedmiotów tj. etologii i techn. w prod. zwierzęcej ( tzw. świnie  😉 ) czekam do jutra mam nadzieje że wszystko sie wyjasni aczkolwiek jak zwykle na mojej uczelni zamieszanie jest z ocenami z tych najbardziej pierdołowatych przedmiotów przy czym  te z  naprawde ważnych znam juz od dawna !!! normalnie kocham ta uczelnie... 😫

no i w poniedziałek pierwszy egamin czyli chów  🤔
Moniqa, spooko🙂 ja nie chciałam nastraszyć tylko pocieszyć że to jeszcze nie tragedia😉 no i dać do zrozumienia że baaardzo rozumiem co czujesz i wspólczuję i trzymam tym mocniej kciuki za poprawkę😉

ehh a mnie dopadła chyba angina... gardła wręcz nie czuje, nie mogę przełykać i lecę na activiach bo dość płynne są i jako jedyne przechodzą:/ a jutro egzamin... dobrze że pierdołowaty to może jakoś pójdzie, ale uczyć się tego wszystkiego nie mam siły!!🙁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się