Pętanie koni - o sensie i celu takiego postępowania.

Ale dziewczyny nie wiem o co robicie afere....konie tak zawsze były pętane i żadna krzywda im sie nie działa a przynajmniej wyszły na pole nie tylko do pracy ale też żeby pojeść trawke i nawet sie pytałam mojego taty ponieważ dziadek zawsze miał pare koni i to był sposób żeby konia wypuścić bo kto wcześniej miał ogrodzony wybieg dla koni i u niektórych dalej tak jest i może nie jest to najlepsze rozwiązanie ale jakieś jest...i koń przynajmniej mógł sobie jeść taka trawe jak chciał i gdzie mu pasuje a tylko kawałek na łańcuchu
Manta   Tyłkoklep leśny =)
18 lutego 2010 09:57
ja tak tylko zapytam tych, którzy są aż tak bardzo na nie:

Ile razy widziałyście te połamane nogi i powywracane konie z pętami?

bo jest wielkie halo o nic jak dla mnie ;-)
rozpoczęty jest nowy cztero stronny wątek, a każda z nowych wypowiedzi nic nowego nie wnosi .

prawie wszyscy mają podobne zdanie : to nie jest najlepszym rozwiązaniem, ale lepszym niż stanie konia cały dzień w boksie ;]
Czyli nie przeczytałaś wszystkiego  🙄
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
18 lutego 2010 13:45
rozpoczęty jest nowy cztero stronny wątek, a każda z nowych wypowiedzi nic nowego nie wnosi .

prawie wszyscy mają podobne zdanie : to nie jest najlepszym rozwiązaniem, ale lepszym niż stanie konia cały dzień w boksie ;]


Najwyraźniej nie mogłaś byś gorsza od nas i sama dodałaś takiego posta 😉
ja tak tylko zapytam tych, którzy są aż tak bardzo na nie:

Ile razy widziałyście te połamane nogi i powywracane konie z pętami?

bo jest wielkie halo o nic jak dla mnie ;-)


wywroconego konia spetanego ktory nie mogl wstac widzialam. Polamanego na szczescie nie widzialam nigdy w zyciu i mam nadzieje nie ogladac  🙄 poza tym wystarczy mi wyobraznia i wiedza ze jest takie potencjalne niebezpieczenstwo.

Dobrze spetanemu koniowi na pewno nie dzieje sie jakas mega szczegolna krzywda (tak jak dobrze skutemu czlowiekowi 😉 ) ale utrudnia mu to ruch i ja jestem temu przeciwna. A to ze robia to w ameryce, na biegunie, na ksiezycu albo na jowiszu nie wplywa nijak na moja opinie w tej kwestii.

edit: nie moge sie powstrzymac:
plejadowa   Champion team!
18 lutego 2010 17:11
Kaprioleczka - Amen.
adrianna32   oni wojne pokazuja a o pokoj walcza
19 lutego 2010 12:04
Ludzie tez kiedys byli zabijani, pracowali do upadlego co w tym dziwnego?
Czemu tego sie nie stosuje nadal?
Dla mnie bzdura czlowiek wywalczyl mase praw dla siebie a zwierzaki sa traktowane z przymrozeniem oka.

To ze zawsze sie tak robilo to nie znaczy ze jest to dobre, kon sie nie urodzil ze spetanymi nogami wiec napewno sie dobrze nie czuje!  🤔wirek:
.
Ludzie nadal! są zabijani i pracują do upadłego. I nie rodzą się w ubraniach  🤣
Dla mnie istotniejszą kwestią jest nie to czy koń jest spętany czy nie, ale czym jest spętany - niestety mało osób na wsi ma "profesjonalne" pęta, wygodne i bezpieczne dla konia... często kończy się na jakimś sznurze  😲
kb   niezobowiązująco
19 lutego 2010 13:29
A wszystko, jak zawsze, rozbija się o odrobinę zdrowego rozsądku i rozumu.  🙄
W każdej kwestii trzeba znaleźć złoty środek, tak by wilk był syty, a owca cała.  Nie można wsadzać wszystkich pętających do worka pt. "zło".  Bo idąc dalej tym tropem, powinniśmy wszystkie koniki wypuścić na wolność i nie ingerować w ich naturę, jako, że żaden nie urodził się po to by człowieka na grzebiecie nosić.  😀iabeł:

Chociaż osobiście wolała bym co by każdemu kopytnemu zafundowano ogrodzoną łączkę i spokojne bytowanie, to mimo wszystko świat jednorożców i różowych księżniczek już dawno włożyłam między bajki.  Czasami po prostu lepiej wybrać mniejsze zło. Chociaż nie można lenistwa i braku chęci zawsze tłumaczyć tym "mniejszym złem".

Pętanie za wschodnią granicą jest czymś normalnym i zwykłym. Tam, tak po prostu się żyje, nikt nie postawi płota, w momencie kiedy sam mieszka bez ciepłej wody i kanalizacji. A konie ma. Bo z koni żyje, końmi pracuje i często gęsto bryczka i wóz drabiniasty to jedyny środek transportu.

A z drugiej strony brak chęci do zmian i rozwoju z tytułu "bo ociec tak robili" nie jest dla mnie żadnym wytłumaczeniem.
Warto czasami spojrzeć z dystansu i nie generalizować. bo co przypadek to inne motywy.  🙄
adrianna32   oni wojne pokazuja a o pokoj walcza
19 lutego 2010 13:47
No to prawda nie urodzil sie z siodlem na grzbiecie, tyle ze duzo trudniej o to zeby sie zabil o siodlo niz o peta.  🤣
Siodlo nie przeszkadza mu w ruchu nogami.
kb   niezobowiązująco
19 lutego 2010 13:52
Źle dobrane, źle założone i z kiepskim jeźdźcem na górze, z całą pewnością może  😉
wszystko może posłużyć dobrym celom, o ile jest umiejętnie i sensownie wykorzystywane.
Co nadal nie zmienia faktu, że nie jestem fanką pętania
adrianna32   oni wojne pokazuja a o pokoj walcza
19 lutego 2010 13:58
NBajprosciej bedzie jak powiem ze ja tez.  😁
Podczytuję ten temat i muszę powiedzieć , że na zdrowie to tylko mi dobrze wyszedł , bo mam niskie ciśnienie i z wypowiedzi niektórych podskoczyło mi ogromnie .
Nie dziwcie się , że w jeżdziectwie " będziemy za murzynami" jeżeli świadomość naszego , polskiego światka końskiego nie będzie nic złego widzialo w pętaniu koni . !!!!!
Spróbujcie argumentować i tłumaczyć - że to nic złego , światkowi konnemu na zachodzie . W Niemczech np. zostalibyście " zjedzeni '' . Pęta , możecie , sobie założyć , ale moralne !!!!!
Każde , jeżdżące dziecko w Niemczech wie , że koń jest zwierzęciem ;
- płochliwym
- stepowym , stworzonym do ruchu
  dalej sobie pomyślcie , co to oznacza
  powodzenia w mysleniu !!!!! 
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
19 lutego 2010 17:25
W takim razie cały Teksas trzeba pętać, łącznie z zawodnikami startującymi w rodeo itp ;d
  Cobrinha !!! profesjonalne pęta??????????????????????????  " kawy" wystarczy mi na cały tydzień
Jara , dobrze , że Texas nie był pętany i fantastycznie było mu u Prezydenta .
Powodzenia
.
Halo Tomek_J , z całego serca życzę Tobie powodzenia , zapewne miło by było, gdybyś coś mądrego na powyższy temat napisał(a) . Nie sztuka wciąć się z '' ojejejjjjjj i ojojoj " .
powodzenia 
Przeniesione z wątku "Ogłowia"

777
no to my dołączamy do klubu księżniczek na ziarnku grochu
bo mojej nawet teraz wiatr przeszkadza
tego gada nawet na łąkę nie da się normalnie wyprowadzić a z pastwiska spierdziela
i tu co poniektórych zbulwersuję bo zamierzam zaopatrzyć się w pęta

Dramka
W pęta?  🤔

Angeel
eeee...  a w jakim celu pęta ?  🤔
777 - a mzoesz odpowiedziec w jakim celu chcesz sie zaopatrzyc w pęta ?

777
oczywiście
moja klacz non stop łamie ogrodzenia
i wyprowadza z nich inne konie
biegnie na oślep gdzie ją nogi poniosą a najchętniej prosto na drogę asfaltową
i tak potrafi kilka kilometrów zrobić i te drogę kilkukrotnie przebiegając wszerz
zanim przeskoczy lub połamie ogrodzenie to biega jak szalona
ogrodzenia puki co innego nie będzie bo łąk dużo i nie da rady ogrodzić wszystkiego na dodatek wiele z tych łąk jest tylko przez nas użytkowanych i nie stanowi naszej własności
serce mnie boli ale jednak bede musiała to uczynić bo kiedyś się to może źle skończyć
źle - to znaczy czyjąś śmiercią 
po ostatnim wybryku mam już dość
nie jest to koń który będzie się stajni trzymał ani innych koni
można wołać a ona i tak ma klapki na oczach i zapierdziela gdzie ja oczy poniosą
i dopóki chodzi w dużej odległości od stajni i nie ma możliwości aby non stop mieć tego gada na oku to chyba nie ma co patrzeć na sentymenty - bo szkoda (choć o tym już mysle od 2 lat i jeszcze sie w nie nie zaopatrzyłam)
szkoda to będzie jak wpadnie sama pod samochód lub innego konia pod niego wciągnie a przy okazji jeszcze jakiś człowiek zginie
przeciez takie przypadki są non stop
z racji mego zawodu oglądam takie fotki koni po zderzeniu z samochodami i nie chciała bym widzieć tego na własne oczy w realu i z udziałem własnego czworonoga - cóż
wybiorę chyba mniejsze zło

dwa lata temu to dzięki k_cian udało mi się konie zlokalizować  :kwiatek:
szczerze powiem ze gdyby nie jej tel to nie wiem co by było
ślady koni się przy tartaku skończyły i ........ byłam już zmęczona i załamana poszukiwaniami
a tu nagle tel. dzwoni - pomyślałam sobie - czyżby to jakiś dobry duszek ?
okazało się ze tak

k_cian
777 a Wy nadal praktycznie w ogóle nie pracujecie? Może powinna dostać regularną konkretną robotę na zajęcie się sobą? Bo jak pamiętam to nie zawsze takie numery odwalała.

dempsey   fiat voluntas Tua
24 czerwca 2010 14:14
a prądu koń nie szanuje?
i jakiego typu to zwierzak? typ gorący-szlachetny-szportowy czy pogrubiany?
Angeel
777 - a nie lepiej zainwestowac jednak w porzadne ogrodzenie ? moznaby chociaz odgrodzic mniejszy kawalek pastwiska zeby nie robic tego na hektarach. poza tym mozna podlaczyc pastuch, nauczyc konia go respektowac , wziac konia do roboty. mysle ze jednak daloby sie znalezc sposob na takiego konia...
:kwiatek:

[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnmute.gif[/img] Całkowita edycja posta
777 ja tam jestem za spętaniem tej klaczy, dla jej własnego bezpieczeństwa i Twojego spokoju. Jak juz zasmakowała i wie jak uciec to hulaj dusza piekła nie ma  😉
777 - hie hie hie, to się uśmiałem szczerze. Zapracowana jesteś? zmęczona? 😜 a może ten pastuch Ciebie pyknął...?

btw: powodzenia w pętaniu szatana. I naucz się czytać, albo rób to wolniej i dokładniej.

edit: niech Jej ktoś wytłumaczy o czym mówię, bo taka jedna utwierdza mnie w przekonaniu, że jako głupek i kłamca wyjaśniać nic nie umiem 🤔wirek:

EOT
777, wawrek zacytowal angeel z innego watku, z ktorego przeniosl post.
wawrek, co ci sie dzieje w glowe? wystarczylo napisac to ze cytowales i tyle. co sie z toba dzieje, ze stales sie tak niemily?
Jeśli to było niemiłe to przepraszam, ale to co napisała do mnie 777 też nie było fajne. Po pierwsze wystarczyło znaleźć ten wątek i nie zaczynać OT w "ogłowiach" (pewnie gdybym dał ostrzeżenia za pisanie w złym wątku to zaraz SSM ożywiłaby się jeszcze bardziej), a po drugie czytać z uwagą, a nie prawić pod moim adresem takie kalumnie.

A w głowę? Poza tym, że zakola się robią to nic (chyba) :kwiatek:

Wracając do tematu. Nie chciałem tu zabierać głosu, bo mam z pewnością krócej konie od 777 i co mogę wiedzieć, ale skoro mnie wywołała to powiem, że jestem przekonany, iż koń z takim jak ta klacz charakterem zrobi sobie krzywdę w pętach.
Myślę, że decyzję o założeniu pęt trzeba DOBRZE rozważyć. Koń próbujący galopować w pętach naprawdę nie wygląda dobrze. Krzywdę zrobić sobie może ewidentną.

U nas założenie pet przewodnikowi stada było "mniejszym złem".
Był moment, kiedy pozycja szefa w stadzie była nie do końca ustalona. Mało tego. Dołączały wówczas do stada nowe wałachy. Szef stada zabrał się za siłowe ustalanie hierarchii, ale do tego stopnia, że o mały włos nie zakopał kolegi na śmierć ( zagonił w róg i kopał leżącego)
Po zamknięciu szefa w boksie zaczęło się tkanie i ogólny bunt. Też niedobrze. Wygrodzić mu mały padok- nie da rady. szef chce do stada. Nie pasie się, tylko szaleje wzdłuż ogrodzenia.
Padła decyzja o pętach.
Początki były trudne. Nadal chciał walczyć z wałachami, próbował galopować za stadem ( wygląda to okropnie), robić porządek. Pęta skutkowały o tyle, że wałachy bez problemu dawały radę przed nim uciec.
Szef został szefem, ale stał się mało groźny dla innych.
Chodził w pętach wiele miesięcy. Zaakceptował wszystkie konie w stadzie, wyraźnie wyciszył się. Po zdjęciu pęt nigdy już nie walczył "na poważnie" i zostawiał konia który wykazywał uległość.
Tak więc w naszym przypadku pęta okazały się zbawienne.
Ale widok konia w petach próbującego kłusować, galopować- masakra.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się