Kącik Rekreanta cz. III (rok 2010)

A na końcu rozebrałam ją ze wszystkiego i troszkę się pobawiłyśmy. Na początku nie za bardzo kumała i patrzyła na mnie tak:  🤔wirek: . Ale potem zaczęłam biegać w kółko, obracam się, a Hera za mną biegnie kłusem  😂 . Robiłyśmy nawet zatrzymania (tzn. ja się zatrzymuję, więc ona też), zmiany chodów i serpentyny po środku lonżownika  🤣 😎 . Zmęczyłam się jak nigdy ...  😵 .


Ja z moim też to robiłam i nawet Nam wychodziło  😉
On jak już pozna miejsce w którym jest to jest aniołem, ale zanim to nastąpi to..... szkoda gadać.

Wychowywać się będziemy dalej oczywiście, ale ja będę już pewniejsza bo myślę, że nie będzie już machał przodami znienacka jak jakaś kobyła się pojawi w okolicy  😉


On teraz sobie wszystkie konie podporządkowywał z którymi chodził na wybieg, bo przecież on wielki Ogr jest 😉

Może teraz jak pójdzie ze stadem i kobyłami i jak od nich dostanie bęcki to się dowie co to jest hierarchia 😁
Jak go poustawiają, to myślę, że wtedy też zmieni mu się tok myślenia i chęć dominacji...

Nie wiem, czy dobrze rozumuję, ale mam nadzieję, że chociaż skończy się podskubywanie, darcie ryja jak zobaczy konia itd, itp 😵

Nie liczę, że sam się dalej wychowa, ale mam nadzieję, że chociaż teraz nie będzie się stawiał moim poleceniom, ba, że zacznie je chociaż zauważać 😵
wątek zamknięty
Claudia, Jak wszystko zależy to niestety od konkretnego przypadku 😉 Mam nadzieję, że Wam się uda, bo jedno wiem na pewno: takie konie potrzebują konsekwencji i odpowiedniej ręki, kiedy przytrzymać, a kiedy odpuścić. Składaj w takim razie raporty no i jakieś zdjęcia nowe może? 🙂
wątek zamknięty
Mia, zobaczymy jak to sie skonczy. 😉

Claudia, masz racje. Po co meczyc siebie i konia. Skoro nie chcesz zeby kryl to nie ma co trzymac ogiera.
wątek zamknięty
Mia, Klami  :kwiatek:  Będę zdawać relacje  😉
Fotek na razie brak, ze względu na zaistniałą sytuację  😉
Ale jak jutro będzie takie ładne słoneczko jak dzisiaj to może chociaż na karuzeli mu pstryknę dla Was  :kwiatek:

Klami jestem z Wami całym sercem od zawsze  😅  Będzie dobrze babo  😀
wątek zamknięty

Kucyk sprzed kilku dni 😉
wątek zamknięty
Claudia, zobaczymy jak bedzie. Jesli Paczunio zdola przez te pare miesiecy pochamowac swoj charakterek to bedzie dobrze. Jesli nie .... Dobra, nie wybiegam w przyszlosc. 😉
Czekam na wasze fotki. 😉

fin, co tam u was ??
wątek zamknięty
Klami, mam zgodę weta na jazdę, więc zaczynam powoli wsiadać. Powoli dojrzewam do decyzji o sprzedaży Iskry w przyszłości. Fakt, jest to moja miłośc i spełnione marzenie. Z drugiej strony jednak założeniem przy kupnie konia były starty w zawodach, skoki i rozwój. Niestety zakup był zbyt pochopny, nieprzemyślany. Koń ma 9 lat, nie umie za wiele, a i ja za dużo jej nie naucze, skakać po kontuzji nie może, nowe problemy i powody do przerw w jazdach pojawiają się co chwilę... No sama nie wiem 😡
Ale to może kiedyś.
wątek zamknięty
fin - Trzyyymaj się cieplutko!  :kwiatek: Rozumiem Cię doskonale bo sama jestem w podobnej sytuacji. Choć ja nigdy o startach, zawodach itd nie myślałam. Parę miesięcy temu gdy pojawiły się głosy "sprzedaj go" pozastanawiałam się nad tym chwilę ale doszłam do wniosku, że jednak nie jestem w stanie i satysfakcjonuje mnie to co on może mi dać a i w pewien sposób się rozwijam 😉 No ale jak mówię, ja ambicji sportowych nigdy nie miałam a te małe, osobiste schowalam na półkę po diagnozie. Może jeszcze kiedyś je stamtąd zdejmę, lub choć cząstkę ich 🙂
wątek zamknięty
Klami, kiedy dokładnie Pączek wraca? Ale fajnie 🙂

fin, jeśli miało być tak a nie inaczej, a koń pod Twoją opieką jak by nie patrzeć- miał kontuzję, to może wyślij ją na łąki i zapewnij jej przyszłość? Bo tak.. niespecjalnie zabrzmiało to co napisałaś, jak zmiana zabawki...
Mimo, że nie wydaje mi się żebyś tak do niej podchodziła.
wątek zamknięty
fin, czasami jak się już ma pod opieką zwierzaka to pierwotne plany czy założenia muszą się zmienić. Ja bym nigdy mojego kucyka nigdzie nie wysłała nawet jakby kulał na wszystkie cztery nogi. Żebys potem nie żałowała swojej decyzji... . Bo jak już bdziesz miec konia "z przyszłością" to pewnie dojdziesz do wniosku, ze to, na czym Ci zalezało, to była własnie Iskra. Także przemyśl to sobie😉

A kucyk za to ostatnio wymiata! Wczoraj trenerka jeździła i chodził rewelacyjnie, machał nogami jak rzadko kiedy, dzisiaj ja jeździłam i też nie było źle😉 Nastepne zawody powinny być lepsze... . No i powoli chyba juz oswoiliśmy tą stajnię. Da się przeżyć😉 
wątek zamknięty
Moon   #kulistyzajebisty
18 lutego 2010 20:28
Ulalala, Alice to dobrze rokuje na przyszłość. ;-)
A z kim rzeźbisz, jeśli można zapytać?
wątek zamknięty
Hehe, no tak, ale zapomniałam dodać "jak na kucyka"😉 Bo jego ruch ma sie nijak do wypasionych koni za paredzisiąt tys. :P
Ale póki co jestem pełna nadzieji😉
wątek zamknięty
Alice, Kucyk przecież nie musi zakładać łapek za uszy, żebyś ty była zadowolona z przejechanego programu, prawda? W waszym wypadku to pewnie chodzi tylko o oswojenie się z nowym otoczeniem i wyjeżdżeniem się na zawodach 😉

fin, Pewnie jeszcze tysiąc razy będziesz podejmować decyzję. Ja jestem pewna, że ta ostatnia będzie tą właściwą.
wątek zamknięty
No tak, tak, jesli chodzi o nasze L w ujezdżeniu za miesiąc to to zdecydowanie wystarczy, ale ja ogółem mam ambicje co do niego:P I jesli jest taka możliwość to chcę żeby robił coraz większe postepy i ruszał się coraz lepiej. Kto wie, może trenerka na nim P pojedzie 😉
wątek zamknięty
Alice, W takim razie pewnie wiesz jakie masz szczęście, że twój koń ma szansę pojechania czegoś wyższego pod dobrą osobą 🙂 Ja jestem pewna, że w takim razie uda się Wam trochę te twoje ambicje spełnić razem, już niedługo 😉
wątek zamknięty
salucha   Jutro,jest czyste nieskalane żadnym błędem:P
18 lutego 2010 20:50
Fin musisz się porządnie zastanowić nad swoją wstępną decyzją.
wątek zamknięty
Wiem 😉 W ogóle ja tak mam, że bardziej zalezy mi na postepach i sukcesach konia niż własnym rozwoju  jeździeckim 🤔wirek: Tzn. fajnie jest jak ja na nim startuję, ale tak samo bardzo, albo nawet bardziej cieszy mnie jak dobrze mu idzie pod kimś innym.
Też tak macie, czy po prostu ja jestem jakas dziwna, ślepo zakochana w swoim kucu? :P
A może po prostu wiem, że mam jego jednego, pewnie na innym koniu nie bede nigdy startować i to co on teraz osiągnie to nasze...
wątek zamknięty
Mnie tutaj jeszcze nie było  🙂 Na Angeelowym Muranie  🏇
I mój mega dosiad  😲



🙂
wątek zamknięty
[quote author=Ktoś link=topic=14622.msg490514#msg490514 date=1266513231]

a my dzisiaj bylismy w terenie i cisnelismy galopy kondycyjne  🏇

😲 😲 😲 😲
jedziesz CCI** w w kwietniu?przejęzyczyłaś się?albo nie wiesz,co to są galopy kondycyjne i żeby błysnąć tak napisałaś?
[/quote]


hmm myslalam ze stopniowe zwiekszanie dystansow i tempa wyrabia kondycje.
ale kurcze, wydalo sie. nie chcialam sie z tym wychylac, ale tak - jade kwietniowe CCI**  👀



Tee, Mortiszja, sie tak nie wychylaj z tymi fotkami bo zaraz opieprz dostane od Hessy ze wzielysmy jej czaprak :P
wątek zamknięty
Maddie   Hucykowa demolka na wakacjach
18 lutego 2010 21:16
Dziewczyny, potrzebuję pomocy a totalnie nie wiem w którym wątku się zgłosić, a jakoż pytanie w zakresie raczej jazd rekreacyjnych to zgłaszam się tutaj.
Mam pod opieką ogiera (skubanego wyrośniętego hucuła - Płochacz, może ktoś kojarzy?). Był ujeżdżany podobno przez Węgra, który używał na nim nazbyt dużo siły (nie wiem jak to wygląda, ale jeździł na ogłowiu węgierskim z bardzo ostrym wędzidłem + jego ręka = 10 krotnie mocniejsze działanie wędzidła niż być powinno). Koń przyjechał do nas do stajni, był zszarpany, skopany i totalnie zepsuty. Z początku koń nie kłusował ani nie galopował. Ledwo chciało mu się do stępa ruszyć. Aktualnie kłusujemy, galopujemy spokojnie, ale siły trzeba sporo włożyć. Ale problem mamy okropny z pyskiem. Na zwykłym wędzidle wszyscy co na konia się odważyli siąść - szybko powitali matkę ziemię. Aktualnie jeździmy na wielokrążku. Jednak co to za przeszkoda dla konia? Daje łeb do góry i hurraja! = koń niezatrzymywalny, niesterowny. Już parę razy miałam z tego powodu śmierć w oczach a po jeździe łzy szczęścia, że żyję.
Polecano mi wytok - guzik dał. Czambon - w terenie uznałam za głupstwo mamy górskie tereny czyli strome zjazdy, podjazdy i ogółem uważam, że to nie jest rozwiązanie. Na czambonie na jeździe wyobrażam sobie konia sztywnego. A już nie mówię o terenie... Próbowaliśmy czarnej na maneżu. Ok, koń od razu ulega, nie jedzie wyryjony z chrapami do nieba, ale to nie jest rozwiązanie! Płoch jest koniem mało kumatym. Robi wszystko po swojemu (dla mnie to koń od wozu).
Nie chce ulegać, nie chce pracować.
Jeździmynadal na wielokrążku, chociaż to koniowi różnicy nie robi co ma w pysku. Zaproponowano mi pelham, jednak ja nie jestem zawodowcem i nie mam zamiaru wciskać koniowi do pyska czegoś, czym mogłabym mu zrobić krzywdę. Myślałam o haku, ale też nie wiem jak to do końca działa. Rękę mam delikatną (może aż ZA delikatną?).
Błagam, pomóżcie bo ja nie wiem co mam z tym zepsutym w rekreacji koniem robić...
wątek zamknięty
fin, sluchaj. Jakby to powiedzic.... kto kupi konia po kontuzji, ktora wykluczyla skoki i z ciaglymi dalszymi problemami? Pomysl o tym. A jesli jak piszesz to jest "twoja milosc i spelnione marzenie" to jakos nie pasuje do tego rozwazanie sprzedazy. Sprzedaje sie milosc, bo ma problemy? No sama pomysl.

Burza, jeszcze nie wiem konkretnie. Ech... teraz bedzie bardzo ciezko.
wątek zamknięty
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
18 lutego 2010 21:44
Maddie Płochacz zawsze był tępy, oporny i mało chętny do przodu. Jeździło go dwóch mężczyzn, na cienkich wędzidłach, mocnych rękach, przykrótkich wytokach i czarnej wodzy. Poza tym często zdarzało mu się oddawać na bata, i to dość porządnie.
Zawsze był jednak do opanowania, przynajmniej w sytuacjach w jakich go widziałam.
W tereny jeździli na nim na czarnej.

Spróbuj jazdę na hackamore albo pelhamie. Szkoda go naprawdę, bo choć teraz bardzo się spasł, to kiedyś był pięknym, rosłym i szczupłym hucułem.
Ja bym spróbowała też wygospodarować trochę miejsca i lonżować na czambonie, zobacz jakie będą efekty. Ogólnie i tak podziwiam Cię, że masz siłę nad nim pracować 😉
wątek zamknięty
hmm myslalam ze stopniowe zwiekszanie dystansow i tempa wyrabia kondycje.
ale kurcze, wydalo sie. nie chcialam sie z tym wychylac, ale tak - jade kwietniowe CCI**  👀
no to ci powiem,ze albo nie wiesz co tak naprawdę robisz, albo świrujesz i szukasz guza dla swojego konia...choćby dlatego,ze nie zdążysz się od L zagrać do kwietnia  na to CCI...a tak naprawdę to mam wrażenie ,ze chciałaś zaimponować frajerom że masz "plan treningowy" a wyszło że jesteś dziecko we mgle co bredzi bez sensu...
wątek zamknięty
[quote author=Angeel link=topic=14622.msg491007#msg491007 date=1266527138]
hmm myslalam ze stopniowe zwiekszanie dystansow i tempa wyrabia kondycje.
ale kurcze, wydalo sie. nie chcialam sie z tym wychylac, ale tak - jade kwietniowe CCI**  👀
no to ci powiem,ze albo nie wiesz co tak naprawdę robisz, albo świrujesz i szukasz guza dla swojego konia...choćby dlatego,ze nie zdążysz się od L zagrać do kwietnia  na to CCI...a tak naprawdę to mam wrażenie ,ze chciałaś zaimponować frajerom że masz "plan treningowy" a wyszło że jesteś dziecko we mgle co bredzi bez sensu...
[/quote]

po 1. to moze ty uwazasz ludzi za frajerow, po 2. nie mam zamiaru nikomu imponowac. po 3. ciezko miec ulozony plan treningowy w obecnych warunkach do jazdy jak sie nie ma hali. moze wg ciebie jestem bredzacym dzieckiem, mow sobie co chcesz, nie przeszkadza mi to, ale mysle ze jednak galopy jakas tam kondycje wyrabiaja. lubisz sie bawic w wywolywanie burzy - baw sie z kim innym 😉 pozdro od mojego super szportowego konia wkkwisty ;]
wątek zamknięty
"jakieś tam" galopy wyrabiają "jakąś tam" kondycje...z tym że to nie ma nic wspólnego z galopami kondycyjnymi, bo to jest pojecie bardzo precyzyjnie zdefiniowane- masz zatem wybór: albo nie wiesz co robisz. albo bredzisz...do tego ,ze masz o WKKW pojecie mniej niż marne, przyznałaś się już na forum jakiś czas temu...

ps. te galopy to bardziej siłowe, czy wytrzymałościowe były? 😎
wątek zamknięty
mloda jeszcze jestem, wiec wiedze ciagle poszerzam ;]
wątek zamknięty
a ja uważam ze fin powinna konia sprzedać. Jeśli potrafi oczywiście. Skoro plan był inny, mają byś starty, sport. Takie przywiązanie do jednego ukochanego konisia wcale nie jest jedyną słuszną metodą. Jak ktoś chce si rozwijać to musi mieć więcej niż 1 konia, i w swojej karierze jeździeckiej zmienia się zwierzęta co jakiś czas. I to nie jest nic nie normalnego.

Jak fin znajdzie dla konia dom, kogoś kto go kupi i sie nim zaopiekuje to czemu nie??
wątek zamknięty
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
19 lutego 2010 07:46
Angeel, to nie złośliwość,ale uważam,że męczysz konia...nieświadomie zapewne,bo nie zarzucam Ci złej woli.
ale męczysz - i nie pisze tego tylko na podstawie tekstu o galopie kondycyjnym,obserwuję Cię od dłuższego czasu...nie zrozum mnie źle - każdy ma zazwyczaj dobre chęci,swoje ambicje,cele,plany - ale myśląc na poważnie o wkkw nie możesz mieć podejścia - byłam dawno temu dwa tygodnie u Jurka Krukowskiego,wiem jak to się robi...bo pomimo mojego szacunku i sympatii do warsztatu,umiejętności i uroku Jerzego nie był w stanie nauczyć Cię wkkw w 2 tygodnie...to nie jest nauka jeździectwa w przysłowiowy weekend...a nieostrożnymi,nieprzemyślanymi i nie do końca odpowiednimi metodami narobisz i sobie i koniowi więcej krzywdy niż pożytku...pytaj - masz na forum kilku wkkwistów przecież...jeżeli boisz się na forum,myślę,że nikt Ci nie odmówi raczej pomocy przez pw czy maila...ale zawsze to będą tylko wskazówki,które warto jednak choć raz na jakis czas skonfrontować z kimś z ziemi...tyle ode mnie,mam nadzieję,że odbierzesz to jako dobrą radę,a nie najazd na siebie i Twoją karierę.



do co fin podzielam zdanie xxxagixxx -czasami warto się przesiąść dla swojego i konia dobra....czasami brak postępu to już regres,bo co się frustrować?
wątek zamknięty
Maddie   Hucykowa demolka na wakacjach
19 lutego 2010 08:33
Strucelka Płoch no jest oporny, na bata JUŻ nie oddaje (czasami robi tylko taki bulwers typu: "Dlaczego znowu dostałem batem?", ale oddawać już nie oddaje).
Szczerze w 2-3 pierwsze nasze tereny jechałam na czarnej, ale jest to niebezpieczne dla konia (np. jakbym spadła?). Jeździmy już też bez, ale najbardziej boję się tego, co koń zacznie wyprawiać jak zobaczy inne konie (klacze, bo wałachy go nie ruszają).
Mimo wszystko od października Płochacz okropnie się zmienił. Na lepsze, ale pysk ma i tak okropnie zjechany.
Dzisiaj pojadę odwiedzić moją było instruktorkę i zobaczymy co ona na to. Najbardziej boję się tego, co on zacznie robić jak pojedziemy na zawody wśród kupy koni. Chodzi mi o amatorskie ścieżki huculskie. Załatwię sobie 5 pakerów, żeby mnie ratowali i konia pilnowali  😁
wątek zamknięty
bjooork   sprawczyni fermentu na KZJ-cie
19 lutego 2010 09:34
Angeel - sama mówiłaś, że masz konia po urazie ścięgna - dlatego bez urazy, ale nawet zwykłe galopy (nawet nie profi kondycyjne) w tych okolicznościach 'przyrody'- czyli na/w mokrym, ciągnącym, trzymającym i ciężkim śniegu są (delikatnie mówiąc) mało odpowiedzialne.
wątek zamknięty
Ten wątek jest zamknięty Nie można w nim odpowiedzieć.