Ja zaszalałam wczoraj na allegro i zakupiłam dwa Kerety, bo po przeczytaniu dwóch zbiorów jego opowiadań (obydwa to prezent, obydwa to strzały w dziesiątkę) zapragnęłam przeczytać wszystko, co zostało przełożone na nasz rodzimy język, czyli nabyłam brakujące:
i:
Ale również udało mi się dorwać coś w rodzaju perełek do swojej biblioteczki, bo nigdzie indziej nie mogłam na nie trafić, a tutaj trafiłam je za dosłownie kilka złotych! Fantastycznego Wilsona:
i mam nadzieję, starego, dobrego Irvinga:
I już nie mogę się ich doczekać!
Zwłaszcza... no waśnie... zwłaszcza, że ostatnio czytałam książkę - kupioną przypadkiem, na zasadzie "widać byłaś mi przeznaczona" - która zaczęła się niesamowicie obiecująco, rozwijała się niesamowicie zaskakująco...zakończyła się niesamowicie i zaskakująco beznadziejnie. Byłam szczerze zaskoczona, jak łatwo autorka - w moim odczuciu - spieprzyła ostatnim rozdziałem całe tak zwane "nabożeństwo". Ewidentnie weny lub pomysłu zabrakło jej na finiszu. Pointa jest sztuczna, naciągana, niczym szereg fałszywych dźwięków, zamiast wielkiego muzycznego finału. Dra-mat! Mimo to niesamowicie podszedł mi jej stył: pisania, narracji, budowania napięcia... Oto sama książka:
Czy ktoś może czytał inne książki tej autorki? Np. Groteskę albo Real World? Bom strasznie ciekawa jej pozostałych książek...