no i czas zagościć i w tym wątku...
dzisiaj przybiegł sąsiad stadniny, własnie przyjechał z Karkowa, jeździ u nas ze swoimi pociechami, i pyta : To fryz?, na co odpowiedziałam, nie, lecz jego dziadek ma kilka synów fryzyjskich na swoim koncie, którzy są uznanymi ogierami w Polsce...
oto najprawdziwszy Belg sprowadzony z tegoż kraju,w dodatku ogr, a zapuszczający korzenie w naszej stadninie, marzenie szefa a teraz i moje kochane stworzenie, które mam nadzieje będzie pokazówką ujeżdżeniową pod siodłem i w wysokiej dwukółce