choroba skórna?

Alice to powiem ci, ze jednym z najprostrzych wyjasnien jest wlasnie diurawiec, ktorego kon sie nazarl i zrobil sie wrazliwy na slonce. choc wlasciwie moja siwka ma non stop takie wytarte plamki, to tu, to gdzies indziej.  od sprzetu sie co prawda nie obciera, ale np nigdy ine puszczam jej w kantarze, bo potrafi sie obetrzec do krwi. byle ukaszenie, ugryzienie przez innego konia, zadrapanie. ma tak delikatna skore, ze bez przerwy jej cos jest.
No więc... Przeszło  😲 Taki obcieranie sie od wszystkiego trwało ok. 3 - 4 i teraz jest spokój. Tylko łyse placki zostały, ale powoli zarastają.

Wet twierdzi, że on po prostu liniał, bo mu było za gorąco... i mam kupić biotynę.  No nie wiem, najważniejsze, że spokój 🙂
urok siwkow  😉
Bee.   przewodnicząca chaos serce ma przebite strzałą.
23 lipca 2009 17:56
odkopuję.
piszę z prośbą o radę, chciałabym natychmiast pomóc mojej koninie, a nie bardzo wiem jak, wet z daleka przyjechać nie może na zaraz, więc pytam tutaj. co zrobić z takim przypadkiem? w czym kąpać, jak pomóc? i co to jest? myślałam, że lipcówka, ale chyba nie bardzo.. proszę o radę.
a to zdjęcia:


edit: poprawiłam zdjęcia, mam nadzieję, że teraz widać, jeżeli nie, to [url=http://picasaweb.google.pl/pieciokrotnie/Daks#]tutaj[/url] są zdjęcia.
z góry dziękuję za pomoc.
margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
23 lipca 2009 18:01
bee nie widac zdjecia
to jest chyba uczulenie. pewnie pogryziony na podoku przez robale?
Bee.   przewodnicząca chaos serce ma przebite strzałą.
23 lipca 2009 18:30
tak, na padoku od rana, do wieczora, jedynie moskitiera na głowie, czyli pogryziona. w czym wykąpać, żeby jej ulżyło? smarować czymś? bo flystopem jest przed każdym wyjściem pryskana.
Mi to wygląda na pogryzienie przez osy. Z domowych sposobów to warto konia octem posmarować. U mnie zadziałało.
"Mi to wygląda na pogryzienie przez osy."

To mój codziennie jest gryziony przez osy? 😉
Aquarius moj tez  😉
mi sie wydaje, ze to zadne osy, tylko wszystko razem- komary, meszki, gzy i cholera wie co jeszcze. pomoze altacet w zelu albo sprayu. moze tez pomoc wapno, ale nie wiem jak to sie koniom podaje- ktos pisal wczesniej. nic wiecej nie zrobisz....
SIWA FOLBLUTKA   i jej miedziana arabka
23 lipca 2009 20:50
Bee. To na 100% jest uczulenie na ukąszenia owadów. Moja Siwa dostała czegoś takiego na Mazurach w zeszłym roku. Pan Pacyński zrobił jej jeden zastrzyk odczulający i kazał podawać wapno (rozpuszczone w pół szklanki wody i zmieszane z paszą). Do końca wyjazdu na padok wychodziła tylko rano, a jazdy były w hali. Po zastrzyku odczulającym bąble z całego ciała zeszły po kilku godzinach.
Polecam podawać wapno i nabyć ten preparat:
http://www.absorbine.pl/absorbine/ochrona/ultra_shield_brand_residual_insecticide_repellent.html
Aquarius pewnie nie. Różnica jest w tym, że Ty wiesz, że Twój koń ma uczulenie na owady a Bee nie napisała czy to coś wyskoczyło koniowi jednorazowo czy trwa od dłuższego czasu.
Adaaa   Me gusta el caballo, me gustas tu!
23 lipca 2009 21:17
też popieram ten ocet, bardzo pomaga 🙂 zwłaszcza jak po dziurawcu wychodzą rany na skorze. Na grzyba najlepszy imaverol ew. jodyna
tylko z tym wapnem trzeba poczekać az sie dobrze wymusuje. Ja podawałam jednorazowo 5 pastylek rozpuszczonych.
Dziewczyny, na reakcje alergiczne wet poleciła mi homeopaty. Ponoć działają nawet lepiej niż interwencja lekarska. Tego akurat póki co (odpukać!) nie sprawdziłam, ale mam już zawsze w apteczce. Jak będę w stajni albo znajde nazwę to dopiszę.
Horciakowa   "Jesteś lekiem na całe zło..."
24 lipca 2009 20:47
Bee - moja miała takie same bąble, tyle że tylko na szyi. Tak jak pisały dziewczyny to reakcja na ugryzienia owadów. W naszym przypadku wystarczyły jakieś preparaty ostraszające. W tym roku też je miała, ale jakoś przeszło samo.

Bee.   przewodnicząca chaos serce ma przebite strzałą.
26 lipca 2009 16:44
dziękuję za wszystkie odpowiedzi. na razie nic nie robimy z koniem, poza psikaniem i łagodzeniem pogryzień. jak będzie gorzej ściągniemy weta. jeszcze raz dziękuję. :kwiatek:
Nie wyswietlaja mi sie zdjecia Bee, wiec nie wiem, czy to ten sam problem, w kazdym razie Forest od ok tygodnia jest tu i owdzie nakrapiany bablami, sa niebolesne, twarde i nie zmniejszaja sie... w pierwszej chwili myslalam, ze to od owadow (czasem cos go uzarlo ale znikalo na drugi,trzeci dzien) a tu sie zaczynam martwic, bo nie dosc tego, ze to nie znika, to jeszcze babli przybywa... czy spotkaliscie sie z czyms takim?

kujka   new better life mode: on
26 sierpnia 2009 11:17
Freddie, u mojego podobnie wygladalo uczulenie, ale zaczelo sie od nog, a nie na srodku konia. probowalas to chlodzic np woda? robilo sie mniejsze?
Zależy , gdzie najwięcej gryzą owady.

Teraz już ich zdecydowanie mniej, ale jeszcze 2, 4 tygodnie temu  mój koń miał boki i słabiznę w gulkach różnego rozmiaru.

Najgorzej wyglądały puzdra- wałach nagle stał się ogierem.
Czasem smarowałam octem jabłkowym, większe altacetem.
Puzdra  - Altacet przez kilka dni.

Iskrzaczek, jak podawałaś to wapno? Paszę zalewałaś? Do wiaderka z wodą....? Wybacz laickie pytanie, ale jestem bardzo ciekawa.  🙂
Zapytam tutaj...
Mam dość dziwny problem wypadającej sierści u konia.
Otóż wypada mu sierść na nogach. Jest to o tyle dziwne, że nie linieje jak zwykle.
W miejscach gdzie wypadnie sierść zostają puste place. Zauważyłam to też w kilku innych miejscach, ale w okresie zmiany sierści ciężko stanowczo stwierdzić że to anormalne ponieważ place nie są tak widoczne jak na nogach.
Mam pewne podejrzenia jednak chciałabym zapytać czy mieliście podobne doświadczenia.
Koń dostaje w tej chwili olej słonecznikowy, witaminy i podstawową dawkę żywieniową. Nie ma powodów by żywienie wpływało na niego negatywnie.
Chętnie posłucham waszych spostrzeżeń.
A u mnie z kolei na tylnej części stawów skokowych taka łuszcząca się, sucha i trochę jakby stwardniała skóra. Spotkał się ktoś z czymś takim?
W okresie zmiany sierści często wychodzą różne zmiany skórne, u mojego jest podobnie proponuję wziąć zeskrob, dać do zbadania i wszystko będzie jasne 😉
Puste placki smarujcie Dermacornem - pomaga! U mnie było podobnie jak u Nikodi i placki zaczynają się pokrywać włosiem. Grzybek jak nic.
wawrek ja aktualnie smaruję, maścią tranową zmieszaną z maścią z witaminą A.
Zobaczymy czy to pomoże, zdaje sobie sprawę że powody mogą być przeróżne.
Od wrażliwości skóry mojego konia, po żywienie.
wawrek dziękuje za radę. Jednak nie sądziłam że to może być grzyb  🙄
wawrek a gdzie można kupić Dermacorn? jest na receptę?
U każdego weta. Kosztuje ok 20 zł. Dobrze wcześniej przemyć skórę Manusanem (mydło dezynfekujące) lub szarym mydłem i osuszyć. Podobny patent jest stosowany z resztą na grudę i podobno świetnie się sprawdza.

Kosultacja z wetem, zeskrobina i badanie laboratoryjne to oczywiście optymalne wyjście. Ja sobie darowałem, bo problem zniknął.
u mojego pojawiają się takie plamki na wiosnę, takie czarne/szare łyse, robiłam rożne zeskrobiny i nic nie wychodziło, jak któregoś lata zaszczepiłam insolem to wysypało go jeszcze bardziej,
i rok w rok jest to samo 🙁
na szczęście są one małe ( 1 cm ), ale zastanawiam się co z tym zrobić, weci nie bardzo wiedzą
spróbuję tym dermaconrem
Ja dwa lata temu jesienią kupiłam  klacz i w zeszłym toku wiosna-lato miała straszne purchle na szyi i potem to odłaziło od skóry i miała gołe placki jak po grzybie. Przyjechał wet i się okazało, że ma uczulenie na ukąszenia od much. Powiedział że samo zejdzie ale co roku prawdopodobnie będzie się powtarzać..
Koleżanki koń miał to samo i jej wet przepisał granulki homeopatyczne. Więc po konsultacji ze swoim wetem wprowadziłam o mojej to do diety, wciskałam w jabłuszka. Tak do zimy i jak teraz zima się skończyła to znów zaczęłam. No i zobaczymy jak w tym roku będzie ze skórą.
Na szczęście nie obciera się od sprzętu, może też dlatego że rzadko kiedy zakładam czaprak więcej niż 3 razy, bardzo często piorę i czyszczę sprzęt.

A mojej koleżanki koń gubi sierść takimi większymi kropkami i mimo smarowania nowa mu nie odrasta. Wet stwierdził, że to taka odmiana grzybicy, dość trudna do zwalczenia, wykąpiemy go z imawerolem i zobaczymy czy to pomoże🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się