Króliki oraz gryzonie

Gienia nie wiem skąd jesteś, ale w Warszawie w Klinice Małych Zwierząt jest dr. Bielecki, który jest specjalistą od królików i gryzoni.
Przeciągów w domu raczej nie mam bo okna nie mam otwarte..
Czy samce "znaczą"?
Makrejsza   POZYTYWNIE do przodu :)
04 kwietnia 2010 23:20
Owszem, znaczą. Stronę, albo dwie wcześniej opisywałam jak to robił Mefinek (do wysokości ponad metra - podskakiwał i obracał się w powietrzu). Doprowadził mnie do takiego stanu, że gdyby jego wet nie był naszym sąsiadem, wykastrowałabym go własnoręcznie przy pomocy tasaka 😉
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
05 kwietnia 2010 09:39
Mój Kuba lał gdzie popadnie. I m.in to było przyczyną oddania go do domu znajomych, co mieli ogródek.
Mój nawet nalał świnia na poduszke na kanapie  😤

Frędzle od dywanu muszę obciąć..
Kami   kasztan z gwiazdką
05 kwietnia 2010 17:14
Wykastruj szybciutko - u mnie pomogło  😉
Moje króliczki ,czarna Lusi a siwa Suzi 
monia - świetne są🙂 opowiedz coś o nich
Makrejsza   POZYTYWNIE do przodu :)
05 kwietnia 2010 21:09
Monia cudne uszatki 🙂 To miniaturki, czy trochę większe??

Cierp1enie, masz pw 🙂
Makrejsza - odpisałam  🙂  dopiero zauważyłam, że mieszkasz blisko mnie 🙂 ja z Lubina 🙂

dawaj fotkę uszatego  :kwiatek:
Makrejsza   POZYTYWNIE do przodu :)
06 kwietnia 2010 08:00
Cierp1enie, wczoraj się przeprowadziłam 😉
Uszaty ze mną i ma biedak stresa, jak będzie aparat, to będą fotki 🙂
Mam złe wspomnienia po kastracji świnki..nie przeżyła. Bobki zniose ale to sikanie na dywan..
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
06 kwietnia 2010 10:58
Dramka, I tak nie pobije nic mojego byłego królika. Raz tak zalał babciną pierzynę, ze trzeba było wyrzucić, a siki przesiąkły nawet wersalkę 🤔wirek:

Na szzęście mój nie lał tak jak król Makrejszy,
mój 2 królik lał na ściany  😵
Mój szary właśnie odwala jakąś manianę 🤔 "Bzyczy", posikuje, bobkuje 2x więcej niż normalnie, podrywa mi drugiego samca, jeszcze trochę i zacznie mi gwałcić nogi. 🙄 Kastratem jest od 4 lat 😵

Wiosna, wiosna proszę państwa 😎
Cierpienie , Makrejsza  dzięki wielkie ,właśnie dostałam króliczki na 11 rocznicę ślubu od mojej teściowej . Mam je od paru dni ,króliczki są wysterylizowane ,chodzą na smyczy i swoje potrzeby załatwiają do kuwety .
Mają około 3 lat i mogę z nimi jeździć gdzie chce bo mają paszporty Europejskie  😂  jak na razie nie sprawiają problemów ,poza wskakiwaniem do łóżka i budzeniem nas  🤔  
Witam wszystkich w tym wątku, melduję się z naszą rodzinną "hodowlą" chomików Roborowskiego, tj. mamy parkę, a od zeszłego tygodnia jeszcze 5-6 sztuk chomiczego przychówku ;-)

Dużo tu pasjonatów tych wdzięcznych zwierzaków?
Zakupiłam kuwete narożną i postawiłam w rogu na dywanie tam gdzie sikał..zobaczymy. Narazie do niej wskakuje, mam nadzieje że załapie.

Bo upatrzył sobie nowe miejsce do sikania - poducha na kanapie  😵  😤
Jeszcze misiac temu mialam ogromna chec przyniesc do domu uszata kulke,ale po tym co u Was czytam  😵
Swojego czasu mialam tez szczury,zniszczenia ogromne,charakterystyczny zapach,tak sobie mysle,ze gryzonie to chyba nie dla mnie  😉

Jestem wiec w trakcie poszukiwan kanarka  😁
Felek sika do kuwety!!  😅
Kami   kasztan z gwiazdką
07 kwietnia 2010 19:36
Brawo  😀

A ja jestem dumna z mojego uszatego - zaczął dawać znać kiedy chce, żeby mu wymienić żwirek w kuwecie  😂 jak stwierdzi że już jest brudno, to zaczyna robić bobki obok kuwety - jak wymienię żwirek to od razu załatwia się w toalecie  😎
monia - toż to masz światowe króliki 😀

Elbus - witaj z nami

Dramka -
gratulacje  😅
mój sra wszedzie ! 👿
Dokońca nie doszlismy czy to ona, czy on ^^
jest ono coraz bardziej do nas przywiazane i coraz mneij sie boi  😎

jutro wstawie fotki - rasa: angorka -miniaturka
przesliczny jest  😍
Makrejsza   POZYTYWNIE do przodu :)
07 kwietnia 2010 21:11
Remendada - króliki to nie gryzonie, to zajęczaki 😉
Ale fakt, Mefik jest moim ostatnim królikiem z wyżej wymienionych przyczyn, szczurów też już mieć nie będę (ale z innego powodu - moje szczury przejmowały wszelkie moje nastroje, były szalenie inteligentne i ich odejście przeżywaliśmy nieomalże jak odejście człowieka) 🙂
mirti2 to czekamy na fotki nowego obywatela tego wątku.
Wieczorem zaskoczył mnie ... pozytywnie ?
Ma na imie Toudi vel. Czupur - Czupurzyca  😁

Biegało to maleństwo jak szalone po całym pokoju. 
Jest perfekcjonalnym terrorysta w domu.
Kotów mam 5 (jesteśmy z mamą wielbicielkami zwierząt) i każdy z nich się boi się go.  🤔wirek:

Strasznie go lubię, bo jest kochany, ale czasami nie mam do niego głowy
np. wtedy gdy odgryza mi myszkę od laptopa  🤔 czy zabiera sie za głośniki
od wierzy w salonie (z tego powodu został wyeksmitowany do mojego pokoju)

Na dniach musze sprawić sobie szelki i smycz, będziemy hasać po trawie  👀
no i mam małe pytanko:
przy jakiej temperaturze można z nim wychodzić, żeby sie nie przeziębił i na ile?
Czy musze stopniowo zwiększać dawkę na świeżym powietrzu ?
Czy nie zdechnie na zawał ze strachu na dworze .. ?

poprzedni królik to sie strasznie bał, wiec teraz nie chce dopuścić do takich akcji.
Z góry dziękuje za odpowiedz.
Tak wygląda nasza kuweta. Przystrój salonu  😁

Bobki zostawia wszędzie. Ale najważniejsze że sika tylko do kuwety  😅
mirti, a nie masz możliwości puszczenia go luzem? Na jakimś ogrodzonym terenie? Jak dla mnie szelki to porażka 🙁 Ani taki królik nie pobiega, ani nie poskacze (to co potrafia robić króliki w powietrzu to przechodzi ludzkie pojęcie 😲 😉), smyczka wiecznie będzie za krótka, Ty będziesz latać za nim jak glupia... W dodatku król nażre się stresu, bo będzie chciał biegać, biegać, zwiedzać, kopać, a tu... nie będzie się dało 🙁

Ale ja jestem zatwardziałą przeciwniczką szelek. Może jest ktoś, u kogo to rozwiązanie się sprawdziło. Ja jestem za tym, żeby zamknąć króla w domu niż wychodzić z nim na dwór w szelkach.

A co do temperatur, ważne żeby było powyżej 0. W zasadzie z królami można i w zimie na śnieg wychodzić, ale oczywiście muszą byc stopniowo przyzwyczajone. Teraz uważam są super temperatury, takie 15 stopni - jak dla mnie bomba. Nie za zimno, nie za ciepło. Ja unikam wypuszczania królików jak wieje, jak ziemia jest mokra albo zmarznięta, albo jak jest za gorąco. Na deszcz też ich nie puszczam, ale to oczywista oczywistość 😉

Jeśli to ma być pierwsze wyjście to ja bym zrobiła to stopniowo. Chociaż mój pierwszy król spierdzielił mi za pierwszym razem na godzinę i nie mogłam dziada złapać 🤣 Nie zachorował, ani nie przeziębił się.

Co do zawału. Raczej na zawał nie zejdzie (chyba, że od tych paskudnych szelek 🙁). Mojego króla chciała raz wrona porwać (dobrze, że to zauważyłam). Nie wiem czy by jej się udało, bo mały ją wyniuchał odpowiednio wcześniej, schował się i skulił. Jak został zdemaskowany, ostrzegł stado (drugiego uszata) o niebezpieczeństwie, a sam zaczął fukać. Jakkolwiek do tej pory uważam, że postąpiłam mega nierozsądnie zostawiając je zupełnie same, tak uważam że niesamowitym doświadczeniem było obserwowanie tego, jak zwierzęta zachowują się w swoim prawie-naturalnym środowisku, gdy instynkty biorą górę 🙂
Ta historyjka była po to, żeby pokazać, że uszate wcale nie są takimi tchórzami na jakie wyglądają 😉

Dramko piękny ten Twój baranek 💘 Jak ma na imię, nie wiem czy nie przoczyłam 😡
Makrejsza wiem,ale to byl taki skrot myslowy  😎Wszyscy wiedza o co chodzi  😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się