PSY

Wiem dlaczego chcą go oddać, na tej podstawie w ogóle zainteresowałam się tą sprawą. Historia brzmi na tyle wiarygodnie, że postanowiłam jutro poznać tego psa.

Pies jest rasowy.
Sierra a jaka to rasa?
Wybierzcie się z psem na spacer. W miejsce ruchliwe, gdzie będzie gwar samochodów, gdzie będzie mijał śmietniki, szczekające psy na posesjach czy też innych właścicieli ze swoimi pupilami na spacerze. Mijajcie pieszych, rowerzystów, wszelkie dziwactwa. Jak masz możliwość wejdźcie do tunelu. I obserwuj czy pies jest nerwowy, czy nie rzuca się, czy spokojnie reaguje na wszystko i jest zrównoważony.
Zapnij linkę taką 10 m dla psa i niech z nią biega. Zobaczysz jak zachowuje się spuszczony ze smyczy. Czy przychodzi czy nie.
Oczywiście w asyście właścicieli. Przekonasz się od razu czy nie ciąga na smyczy, z czym psiak ma problemy.
Sprawdźcie czy daje się czesać, brać łapki, zaglądać w zęby, do uszu, do oczu. W międzyczasie spaceru wypytaj co je, ile je. Czy miewał problemy zdrowotne np z uszami. Co lubi, czego nie. Czy są jakieś sytuacje w których podkulony idzie na swoje miejsce, czy są sytuacjie kiedy się w nerwach wykazuje agresją - szczerzy kły, warczy itd. Zapytaj czy nie niszczy. Czy śpi na posłaniu czy na łóżku. Jak ma ulubiony kocyk i zabawkę poproś o nią.

I więcej póki co mi nic nie przychodzi do głowy :P
k_cian dobrze prawi, z malym wyjatkiem - jesli pies mieszka na odludziu, to nie ciagajcie go nagle do centrum, bo jasne jest ze w najlepszym wypadku bedzie zmieszany 😉

bardzo obserwuj relacje miedzy wlascicielami a psem. Jak sie do niego odnosza, jak reaguja na jego poszczegolne zachowania. Obserwuj tez psa w odniesieniu do wlascicieli.

A, i co do zagladania w uszy zeby nosy czy otwory przerozne, to nie radze tego robic w pierwszych kilku minuach wizyty. Ale mysle ze to oczywiste 😉
To jeśli wiarygodne jest to z jakiego powodu chcą oddać psa to dobrze. Jestem pewna że u Ciebie będzie miał dobrze.
Ja tam wierzę tez w takie "pierwsze wrażenie", to jak pies zareaguje na Ciebie. I tak jak pisze sienka, poobserwuj stosunek psa do właścicieli, czy np nie daj Boże się ich nie boi.
I jak chcesz zabierać psa do stajni, to podczas spaceru sprawdź jak pies reaguje na innych ludzi, dzieci, rowerzystów itd. Czy aby nie jest agresywny lub zlękniony. To bardzo ważne.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
20 kwietnia 2010 20:54
Wojenka, uwielbiam Twojego psa  😍

Dziś Jack Russel mojej współlokatorki zrobił nam niezłego "psikusa". Wytargał skądś piłeczkę kauczukową, zdecydowanie za mała do zabawy. Zanim zdąrzyliśmy go złapać żeby mu tą piłkę zabrać, nasz mały Carl zaczął się poważnie kłócić z kolegą Tarzanem, i w efekcie piłkę połknął  😵

Efekt: piłka usunięta z żołądka operacyjnie i rachunek od weta na - bagatela - 4,5 tyś zł  🤔wirek:

sienka jak najbardziej!
Założyłam że pies mieszka w Warszawie, nie na odludziu. 🙂

Zaglądanie w otwory dobrze jeśli nawet na początku zrobią właściciele. Jeśli zaufanej osobie pozwoli, to z czasem i Tobie.
Jeszcze jedna sprawa. Niech pobawią się z psem. Zobacz jak pies się bawi. Czy się bawi. Czy ma tendencję do obrony przedmiotu który trzyma i czy pozwala sobie go odebrać. Czy reaguje na komendę "puść" lub pokrewne i czy można mu zabrać np miskę czy kość. To czasami bardzo istotne.
Dzięki, i właśnie oto mi chodziło  :kwiatek:

Bo o ile dopytałam się, dlaczego pies musi być oddany, czy jest psem domowym/kanapowym czy ogrodowym (aby nie wpakować się w jakąś "łańcuchową" historię) o wiek i stosunek do innych zwierząt (wychowuje się z dwoma jorkami - i szczerze? - martwi mnie to, bo nie mam dobrego zdania o tych małych koszmarkach  :hihi🙂, o ile jutro spotykamy się na spacerze właśnie (park w okolicy jego miejsca zamieszkania), o tyle nie przyszło by mi do głowy dotykać mu łap, pachwin, oglądać zębów  😡 Ba! Pomyślałam tylko o chemii na poziomie ja<->pies, prawdopodobnie w ferworze emocji nawet bym się nie przyjrzała, jak traktuje właścicielkę...

Czyli seria tkz rookie mistakes  😡

No cóż, postaram podejść do sprawy na chłodno, zwłaszcza, że obiecałam rodzicielce że ocenię tego psa jak najbardziej obiektywnie - jak okrutnie by to nie brzmiało - i nie tylko pod kątem swoich możliwości i chęci, ale również pod kątem nas, jako rodziny. I to rodziny z okresowo odwiedzającymi nas małymi dziećmi. Fakt, że mamy doświadczenia z przybłędami ras dużych (bokser, rottweiler) nie oznacza, że to dobry pomysł brać psa ...no cóż, problematycznego.

A powiem szczerzę, podpytuję się was, bo właścicielka przez telefon wyrażała się o nim bardzo ciepło i słychać było żal w jej głosie, jednak gdy zaproponowałam spacer/poznanie się, zmroziła mnie szorstkim: PO CO? Wobec tego, wytłumaczyłam jej grzecznie, że to prawie dorosły pies, duży, silny i że jeżeli będzie wykazywał jakiekolwiek cień agresji to nie podejmę się opieki nad nim, bo miałam psy ras dużych, mam z nimi doświadczenie i w imię tego jestem osobą zbyt rozsądną, aby porywać się na obcego, agresywnego psa. Zwłaszcza, że po spędzeniu całego życia z nimi, wiem na co je stać, w najlepszym i najgorszym tego słowa znaczeniu. Z jednej strony powiedziała: rozumiem, a z drugiej wcale nie była skora do takiego rozwiązania sytuacji. Na szczęście po dłuższej chwili doszłyśmy do porozumienia, jednak jej postawa mocno ochłodziła moje chęci.

Ale chce dać mu szansę, bo - niestety albo stety - wierzę z przeznaczenie 🙂
zaba   żółta żaba żarła żur
20 kwietnia 2010 22:00
Sierra-a jakiej rasy jest pies?  🙂

Mogę wam napisać jutro? Nie chce zapeszyć  😡

zaba   żółta żaba żarła żur
20 kwietnia 2010 22:05
No dooobra!  😉
Nie pozostaje więc nic innego jak trzymać mocno kciuki za pomyślne zakończenie tej historii!
No i mam nadzieję,że Sierka dołączy do naszego wątku ze swoją piesą!  🏇
muszę wstawić swoje 🙂 moje dwie kochane suczki 🙂

Trzymam kciuki 🙂 Sierra daj znać jak poszło!
WRRRR jestem zła zmienili nam sędziego w łodzi buuuu
kochani, poradzcie mi, wkażcie mi dobrego weta (okulistę psiego).W zeszłym roku u mojego psa stwierdzono ,że ma gronkowca w oku (był brany wymaz) dostał antybiotyki (na wynikach z wymazu był wypis na co jest wrażliwy).Chodzilismy z psem do weta co drugi dzien, miał podawane krople, antybiotyki. Kosztowało to od 'cholery" ale wydawało się ,że warto . Rana pod okiem zasklepiła się, oko przestało łzawic. Lekarz oswiadczył ,że wszysto jest okey.
Cieszylismy się niestety krótko. Dzis rana znów się otworzyła, pokazała się ropa - ratunku, szkoda psiaka. Poza tym p[siak zdrowy, ma apeyt, biega, kopie doły ale to oko!!!. Wskażcie mi dobrego okulistę dla psa?
Na razie mogę dać znać jak poszło: pies mnie zaskoczył totalnie! Wyobrażałam sobie wszystko, tylko nie to  😲

Jest bardzo duży, nie tylko jak na swój wiek, ale i przede wszystkim nawet jak na wzorzec rasy. Był wystraszony sytuacją, ale nie zadziałało to na jego niekorzyść, widać było, że w sytuacji stresowej lgnie do właściciela, i mimo stresu nie wykazał nawet cienia agresji. Dzięki wam zaobserwowałam, jak się do właścicielki odnosi: no, tu będą problemy. Jest niewychowanym, dużym dzieckiem 😉 Rzeczywiście jest absolutnie nieagresywny, na psy nie zwraca uwagi, minęła nas grupa dzieci wracających ze szkoły to poniuchał w ich stronę i ...zszedł im z drogi. Mimo wszystko, to chodząca kupa nieszczęścia: ma zapalenie mieszków włosowych na mordzie (czy to bardzo poważna sprawa?), jest chudawy (został przestawiony na suche i na razie je tyle ile musi, resztę bojkotuje) i sterroryzowany przez yorka miniaturkę (suka). Potwierdziła się historia, dlaczego musi zostać oddany i poznałam historię, która sprawiła, że musi być "oddany na już, natychmiast" - obie są wiarygodne i rzeczywiście tłumaczą właścicielkę.

Z ewidentnych plusów:
-Jest bardzo towarzyski, jak na tą rasę. Widać że nie był krzywdzony, bo mogłam go dotknąć wszędzie, pozwolił mi nawet obejrzeć swoją chorą buzię, a znaliśmy się 10min!
-Nie wykazuje cienia agresji, nawet w zabawie, woli lizać, trącać mordą i się "łasić" niż szczekać czy powarkiwać.
-Jest zachipowany, co moim zdaniem bardzo dobrze świadczy o jego właścicielach. Nie są to ludzie, którzy by go oddali byle gdzie, ani wyrzucili do lasu... a przecież to oni go wychowywali.
ponadto:
-ma piękne, szaro-błękitne oczy 🙂

Takżę dopiero teraz trzymajcie kciuki naprawdę, bo ja i rodzicielka jesteśmy nim zachwycone i chcemy go wziąć już w weekend, natomiast rodziciel nagle "zmienił zdanie i przemyślał" i on nie chce psa  😤 Także trzecią wojnę domową czas zacząć, więc kciuki się przydadzą. A bardzo bym chciała, żeby zaistniał on w moim życiu na dłużej 🙂 🙂 🙂
No dobra, ale zdradzisz nam rasę w końcu 😉?

Faza ja polecam z całego serca dr Garncarza, nie znam lepszego lekarza od psich/kocich oczu. Uratował oko mojej kotce. I leczył oczy mojej suce. Jest rewelacyjny jak dla mnie. Ale przyjmuje w Warszawie, nie wiem skąd Ty jesteś.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
21 kwietnia 2010 12:02
-ma piękne, szaro-błękitne oczy 🙂


Czyżby jakiś husky?  😉
No dobra, ale zdradzisz nam rasę w końcu 😉?

Faza ja polecam z całego serca dr Garncarza, nie znam lepszego lekarza od psich/kocich oczu. Uratował oko mojej kotce. I leczył oczy mojej suce. Jest rewelacyjny jak dla mnie. Ale przyjmuje w Warszawie, nie wiem skąd Ty jesteś.

Do Warszawy mam 60 km, ale to nic nie szkodzi. Zawsze korzystam z wetów w Warszawie bo niestety na "wiejskich" wetów nie ma co polegac. Pare razy moja klacz o mało nie przepłaciła zyciem leczenia przez jednego z nich. I tak np do moich koni przyjezdza dr Swiderk Baran, do koni przyjeżdał Durka a z psiakami jezdzialm sama do kliniki na Powstanców Slaskich
To w takim razie uderzaj do dr. Garncarza - naprawdę polecam.
Zapalenie mieszków włosowych na pysku nie jest jakieś mega poważne. Mój dobek miał, rottek rzadziej.. aniedawno miał psiak znajomej. Szybko wyleczone.
To w takim razie uderzaj do dr. Garncarza - naprawdę polecam.

okey a gdzie dr Garncarz przyjmuje tzn proszę podaj mi nzawę lub adres kliniki.dzięki  :kwiatek:
muszę wstawić swoje 🙂 moje dwie kochane suczki 🙂



bardzo fajne  🙂
[quote author=Sierra link=topic=32.msg561872#msg561872 date=1271844073]
-ma piękne, szaro-błękitne oczy 🙂


Czyżby jakiś husky?  😉
[/quote]

Może Wyżeł? Duży i takie oczęta...
Albo Dog 🙂 Arlekiny i błękitne mają chyba jaśniejsze oczy.
Faza http://www.garncarz.pl/ proszę 😉
Ja wprawdzie jeździłam z moimi zwierzakami w inne miejsce ale najwyraźniej pan doktor zmienił adres gabinetu.
Sierra, super ze odwiedziny wyszly pozytywnie. Tym ze zachowuje sie jak dzieciak sie nie przjemuj, wychowasz, gorzej by bylo gdyby bal sie tak zachowywac. Teraz tylko czekamy na pozytywnie przeprowadzona wojne domowa 😉 i na zdjecia oczywiscie!
kb   niezobowiązująco
21 kwietnia 2010 16:10
Sierra, jako, że sama w temacie szkolenie-psy siedzę,podpowiem, że musisz koniecznie zadbać o socjalizowanie stwora z małymi kurduplami. Bo teraz jest terroryzowany przez jorka, a jak podrośnie, stanie się pewniejszy siebie, mogą pojawić się problemy. Także póki można jak najwięcej rozsądnych właścicieli z małymi pimpkami.

jeżeli trafi do was to od samego początku ustalcie reguły, od których nie ma odwołania i konsekwentnie wymagajcie od psa przestrzegania ich. Z resztą jeżeli miałaś rota(nota bene moja ukochana rasa) to myślę, że wiesz jak się obchodzić z takimi futrami. Tyle tylko, że często ludzie dają psu czas na aklimatyzacje(pozwalają na wszystko, dają w psim mniemaniu przywileje) a potem się dziwią jak to jest, że pies nie schodzi z fotela. "Bo co kurcze blade, najpierw pozwalają a teraz, że niby co mam zejść?"
Sama to przerabiałam z rozpuszczonym spanielem. horror. konsekwencja, konsekwencja i konsekwencja, kliker, zajęcia umysłowe- typu szukanie w pokoju ukochanej piłeczki itp itd. Udało się wyjść na prosta teraz sobie śmigamy w agility 😉

Aaaaa no i pamiętaj "grzeczny pies to zmęczony pies" 😉
Powodzenia z rodzicielem.

edit- literówki


Do Warszawy mam 60 km, ale to nic nie szkodzi. Zawsze korzystam z wetów w Warszawie bo niestety na "wiejskich" wetów nie ma co polegac. Pare razy moja klacz o mało nie przepłaciła zyciem leczenia przez jednego z nich. I tak np do moich koni przyjezdza dr Swiderk Baran, do koni przyjeżdał Durka a z psiakami jezdzialm sama do kliniki na Powstanców Slaskich


na Powstancow(Klinika Bemowo) przyjmuje dr Oliwia Łobaczewska-przeurocza osoba i swietny "oczny" fachowiec.
Alicja_8   Z pasja...z miłością...
21 kwietnia 2010 17:23
Moja fibianka z dzisiejszego spacerku:

po dzisiejszym poszukiwaniu obrozy 'wyjsciowej' (czytaj takiej w ktorej nie puszczam  psa w miejsca potencjalnie pokryte ludzkimi odchodami) jestem tak zla i zmeczona ze az musze sie tym podzielic. Dwie godziny szukalam dzisiaj obrozy ktora: ma okolo 2-2,5 cm szerokosci, rozstaw mniej wiecej 35-45, nie jest skorzana, jest zapinana na zatrzask, bardzo chetnie taka przekladana przez to metalowe koleczko, tak zeby caly ciezar ewentualnego pociagniecia nie opieral sie na zatrzasku tylko tez na pasku. Nie wymagam zeby byla piekna, wole porządna, ale chcialabym zeby przynajmniej byla ladna.
No i pieknie, tyle ze taka obroza NIE ISTNIEJE. Jak obroza ma ponad 2cm szeroksci, to od razu jest to rozmiar L-XL. Rozstawy jest najczesciej 30-40 lub 40-50, rzadzeij 35-50. Obroze ktore mi sie wizualnie podobaja i wydaja sie porzadne nie sa przekladane przez metalowe kolko. Jak sa przekladane, to najchetniej takie zwykle, parciane, ktorych rozstaw trzeba regulowac co jakis czas bo plastik regulujacy sie zsuwa.
Wiec uwaga, ktokolwiek widzial, ktokolwiek wie o istnieniu obrozy odpowiadajacej mojej obrozy idealnej, bardzo prosze o informacje. Chocby byla na drugim koncu Polski, zaplace za przesylke + napiwek 😉

Tymczasem, mocno wkurzona, zamowilam caly zestaw z Red Dingo - obroze, smycz i identyfikator. Zeby odreagowac.

edit: na przyklad zestaw z zooplusa:
http://www.zooplus.pl/shop/psy/smycz_obroza_dla_psa/smycz_nylonowa/komplety_smycz_obroza/84533
design przepiekny, wydaje sie porzadne, wszystko cacy ale: rozmiar M, przy szerokosci obrozy 2 cm, 40-55 cm, za to rozmiar S o rozstawie 30-45 ma 1,5 cm szerokosci. no naprawde fantastycznie, tylko przy ewentualnym naglym spotkaniu kota obawialabym sie ze z mojej suki zostanie odpilowana glowa plus reszta kadluba gdzies w tyle, zanim nawet zdazylabym zareagowac.
zaba   żółta żaba żarła żur
21 kwietnia 2010 17:56
Sierka-ciągle trzymamy za Was kciuki!  🏇
A jak yorki potworki będą dalej zmorą Twojej piesy,to proponuje krótkie przeszkolenie pod okiem mojego szaraka! 😀 On baaaardzo lubi yorki... jeść!!!  😀iabeł:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się