Kobitki... (antykoncepcja)

Agnieszka   moje kulawe (nie) szczęście
17 kwietnia 2010 08:57
wistra tak jak pisałam wcześniej, mi nic się nie przesuwa i jest ok.
Informacja sprzed godziny  😀
Poza tym mój facet zauważył, że nie jestem juz taka sucha, dzięki temu jest nam lepiej i milej choć minęły dopiero 2 tygodnie od pierwszego zastosowania.
Zima, tyle lat biorę hormony, że nie wiem już jakie jest moje właściwe libido  🤔
Ale jak na razie dla mnie krążek ma ten 1 plus związany z większą wilgotnością.
Minusów żadnych, ale zobaczymy jak będzie dalej.
ja dziś znów zemdlałam.
Bez hormonów nie trafiło mi się to ani razu.
W ciągu 3ech mcy brania leków już 4  🙁
Oj Ty to masz przeboje, biedactwo  :przytul: ...
Przecież musi istnieć jakiś wynalazek, który będzie odpowiedni dla Twojego organizmu.
Ile razy już zmieniałaś środki i ginów?
Ada   harder. better. faster. stronger.
18 kwietnia 2010 09:31
wistra, a próbowałaś plastrów zamiast tabletek ?
Rzeczywiście nie zazdroszczę...
Tak, miałam plastry. Po plastrach dostałam depresji i miałam paskudne migreny, a okres tak bolał, że masakra.

Lekarkę miałam jedną w szpitalu tam gdzie mnie operowali, to był wtedy jedyny endokrynolog-ginekolog dziecięcy.
Byłam u niej prawie 3 lata, a jak skończyłam 18 lat, to znajoma dała mi kontakt do drugiego lekarza.
W Krakowie podobno tylko tych dwoje lekarzy ma te dwie specjalności na raz (nie wiem, nie sprawdzałam jeszcze...)

Nie chcę pisać kolejny raz całego przebiegu, więc daję wątek na forum, gdzie to opisałam:
http://www.insomnia.pl/Torbiele_na_jajnikach.-t579373.html

A tu napiszę tyle:
Podobno po hormonach okres ma nie boleć...
Wiecie, że ja cały bity tydzień, jak mam okres, nie jestem nawet w stanie pójść do WC?  🙁
kujka   new better life mode: on
22 kwietnia 2010 14:09
wistra, witam w klubie, wlasnie umieram. myslalam ze nie dojade do domu jak mnie "trafilo"
wzielam 2 no-spy i nic. co jeszcze mozna zrobic zeby moc normalnie funkcjonowac w czasie miesiaczki? albo zeby bolalo mniej, tak, bym dala rade pojechac do stajni i wrocic. jakies sposoby na "juz"?

jak bylam na tabsach to o wiele mniej bolalo, tyle Ci moge wistra, powiedziec.
kujka ciepła kąpiel mi czasem pomaga i termofor na brzuch. Ogólnie u mnie najlepiej sprawdza się nafaszerowanie prochami i zakopanie się z termoforem w łóżku. Tylko, że jak mnie "trafia" to modle się tylko o niechodzenie po ścianach z bólu i mam problem z dowleczeniem się do łazienki.
Teraz gdy tylko zaczyna troszkę boleć biorę ibuprom max, jak nie przechodzi to coś mocniejszego.
pony   inspired by pony
22 kwietnia 2010 14:18
Kujka- szczerze współczuje. i wiem co musisz czuc. Miałam okresy 'nie do przezycia'. Na tabletkach jest sto razy lepiej. Ale jak było zle to najpierw wycieczka do gina, ale wszystko bylo okej. Apapy ani zadne nospy nie pomagały- ja sie pakowałam do gorącej kąpieli(nie mozna, wiem, ale powiedz to 'umierającej'😉 albo brałam termofor na brzuch. ew. butelkę z gorącą woda. Wiem, że gin moze tez przepisac leki mocniejsze od wszystkch nosp, ktore pomagaja przetrwać.
kujka   new better life mode: on
22 kwietnia 2010 14:28
;( chyba ze stajni nici w takim wypadku... nieraz tak mnie "lapie", ze nie moge przez chwile normalnego oddechu zlapac, juz dawno tak nie mialam... sprobuje z tym termoforem, dzieki laski.  😵
ewuś, nie powinno się brać ciepłej kąpieli i termoforu na brzuch podczas okresu, bo można dostać krwotoku. sprawdziłam na sobie, niestety. 🙄
kujka ja wczoraj prawie zemdlałam. Kompletnie nie wiedziałam w pewnym momencie gdzie jestem i co się dzieje i na koniec się poryczałam. Tak skutecznie, że mnie do domu zwolnili i zamiast spędzić dnia nad książkami, spędziłam w łóżku klnąc, że nie urodziłam się facetem. Co radzicie jeszcze na potworny ból krzyżowej części kręgosłupa uniemożliwiającej chodzenie i w ogóle normalne egzystowanie?  🙁
Nie rozumiem - skoro przy karmieniu piersią nie ma okresu, a co za tym idzie nie ma owulacji, to po co się bierze tabletki?

to jest właśnie błędne myślenie, dlatego tak wiele młodych mam zachodzi szybko w ciążę, bo myślą że jak karmią to nie zajdą, bo nie mają owulacji.
A ja stoję przed decyzją powrotu do antykoncepcji. Tabletek zapominam brać - więc odpadają. Idzie lato będę chodzić w krótkich portkach i koszulkach, a w stajni dużo kurzu, więc plastry mi odpadają. Poważnie zaczynam myśleć o implancie podskórnym - ale jak naczytałam się opinii w internecie to aż mi się odechciewa i chyba dalej będę robiła testy raz w miesiącu i żyła z nadzieją, że durex jest niezastąpiony 🙂 Macie jakieś pomysły?
Ja mialam tabletki ktore sie bralo codziennie. Przez co wyrobilam sobie rytm brania codziennie przy sniadaniu 😉. Nie bylo zadnych przerw, nazywaly sie YAZ
Większość tabletek antykoncepcyjnych bierze się codziennie. Ja przez pierwszy okres nastawiałam sobie dzień w dzień przypomnienie w tel. Potem wpadłam w rytm. Raz zapomniałam przez te kilka lat 😉
Amarotsa może po prostu gin cos Ci poleci?
Raz zapomniałaś ale z jakim efektem...  😎
Ze względu na problemy jestem pod stałą kontrolną gina - jednak jak usłyszał o implancie antykoncepcyjnym, to myślałam, że mnie zlinczuje. Może zastrzyki co trzy miesiące? Co do tabletek - to nie ma silnych, nawet codzienny budzik nie pomaga...
Edytka   era Turbo-Seniora | Musicalowa Mafia
22 kwietnia 2010 19:20
Amarotsa zastrzyki mają masę skutków ubocznych i jeżeli okaże się, że należysz do pechowej grupy, to z tymi skutkami będziesz się męczyć nawet przez pół roku. podobno najlepiej te zastrzyki znoszą kobiety, które już rodziły.

dziewczyny wcześniej pisały o nuvaring. mozesz tego spróbować.
kujka, honey znam to niestety. Mi pomagał tylko i wyłącznie Ketonal, mogłam garściami brac wszelkie ibupromy i nic. Brałam tabletke, zawijałam się w kołdre i nie było mnie dla świata.
Przyzwyczaiłam się już, że jedynym lekiem była antykoncepcja. Może warto? Uregulowało mi wszystko i o wielkim bólu zapomniałam.
A ja stoję przed decyzją powrotu do antykoncepcji. Tabletek zapominam brać - więc odpadają. Idzie lato będę chodzić w krótkich portkach i koszulkach, a w stajni dużo kurzu, więc plastry mi odpadają. Poważnie zaczynam myśleć o implancie podskórnym - ale jak naczytałam się opinii w internecie to aż mi się odechciewa i chyba dalej będę robiła testy raz w miesiącu i żyła z nadzieją, że durex jest niezastąpiony 🙂 Macie jakieś pomysły?


Nuva Ring. Trzeba tylko pamiętać, żeby dokładnie po 21 dniach wyjąć i po kolejnych 7 włożyć nowy. Nastawiasz sobie alarmy w telefonie i już 🙂
Ja na razie mam krążek pierwszy miesiąc (wcześniej naście lat na tabletkach) ale już widzę plusy i jestem zadowolona.
Znalazłam przepis na olejek do masowania obolałego krzyża, brzucha przy skurczach - ale nie testowałam. W każdym razie składniki proste, przygotowanie też:

1 filiżanka oliwy
1/2 filiżanki świeżej lub suszonej bylicy

wymieszać razem w blenderze
odstawić na miesiąc
przecedzić
przechowywać w chłodnym, suchym miejscu

Może spróbować, jako kolejny domowy sposób na ulżenie sobie choć trochę.
wistra nie wiedziałam  😲 Dziękuje za informację! Chociaż, jak mnie złapie, to momentami myślę tylko o tym jak pozbyć się bólu nie licząc się z konsekwencjami :/ Ale warto wiedzieć, dziękuje!  :kwiatek:
Też mam czasami tak, że tylko ketonal był w stanie mi pomóc. I coraz mocniej myślę nad hormonami, bo mam naprawdę dość tego horroru co miesiąc :/
Gillian   four letter word
22 kwietnia 2010 22:49
ze względów bezpieczeństwa biorę Ketonal tylko w kroplówce. To dopiero upierdliwe jest. Raz w życiu wzięłam Tramal i nigdy więcej 🙂

od poniedziałku wracam na tabsy i już się pomału szykuję na niezłe odpały. No nic, będzie wesoło.
małaMi rozważam antykoncepcję, ale boję się strasznie, bo ja również z tych zapominalskich... Biorę teraz dwa razy dziennie tabletki na stawy i co chwilę zapominam  :/ Boję też, że namieszam sobie hormonami w organizmie, że skutki uboczne (libido :cool🙂 będą zbyt poważne, nie wiem, wyboirę się do lekarza i z nim o tym pogadam... Bo nie da się żyć z takim okresem, przecież za parę lat nie będę brała co miesiąc l-4 w pracy...
ło jezusie, libido po Harmonecie u mnie jest równe -100000000000000000, mój chłop biedny bardzo teraz ze mną jest.

ja na prawdę mocno zazdroszczę dziewczynom, które przy tabletkach mają niebolesne okresy.
ja czy z tabletkami/plastrami czy bez zdycham tak czy siak.

jutro tel do lekarza, mam dość  🤔
małaMi rozważam antykoncepcję, ale boję się strasznie, bo ja również z tych zapominalskich... Biorę teraz dwa razy dziennie tabletki na stawy i co chwilę zapominam  :/ Boję też, że namieszam sobie hormonami w organizmie, że skutki uboczne (libido :cool🙂 będą zbyt poważne, nie wiem, wyboirę się do lekarza i z nim o tym pogadam... Bo nie da się żyć z takim okresem, przecież za parę lat nie będę brała co miesiąc l-4 w pracy...


Ja jestem potwornie chaotyczną osobą, zapominam o czymś co chwila, zwykłych witaminek itp nigdy nie biorę regularnie - ale jak mam tabsy to nigdy nie zdarza mi się zapomnieć lub spóźnić nawet z wzięciem 😉
Do tabsów człowiek podchodzi jednak jakoś bardziej odpowiedzialnie 😁

Zgadzam się, bo sama widzę po sobie. Ciągle o czymś zapominam, antybiotyk nawet zdarza mi się zapomnieć wziąć. Jednak tabsy biorę reguralnie. Mam nastawiony budzik, ale i tak automatycznie sięgałam o danej godzinie. Często chłop mi nawet mówił, że za chwile mam wziąć. I pytał kontrolnie.

wistra zazdroszcze! Ja teraz odstawiłam. Od razu lepiej się czuję, a libido w końcu takie, jakie powinno być.
honey obawiam się, że nic innego Ci nie poradzi. Z każdym ginem, z którym się spotkałam, mówił, że tylko i wyłącznie antykoncepcja mi pomoże. Każdy się obawia skutków, ale ( jeśli dobrze Cie lekarz zbada i dopasuje do Twojego organizmu) nie jest tak źle 🙂
karesowa   Rude jest piękne!
23 kwietnia 2010 02:02
Co do pamiętania o pigułce to ja funkcjonuje na alarmie w telefonie, wybrałam też taką godzinę w której zwykle jestem w domku i jest duża szansa że wezmę tabletkę od razu a nie wyłączę alarm i zajmę się czymś innym. Póki co system działa i nie zdarzyło mi się zapomnieć. Co zaś do bolesnych miesiączek to znam z autopsji-też podczas okresu jestem z tych umierających, na jakieś 2 godziny pomaga mi czasem nospa forte+ ibuprom max, ale też nie zawsze. Ketonal pomaga na jakieś 3 godzinki, ale to też pod warunkiem że połknę na tyle wcześnie, że ból jeszcze nie jest gigantyczny, jeśli już zacznie na maxa boleć to nic nie pomaga i wówczas jest płacz i zgrzytanie zębów. Pamiętam jednak że gdy brałam microgynon miesiączki nie były tak dokuczliwe, gdy odstawiłam pigułki ból znowu stał się nie do zniesienia, nie dawno wróciłam do antykoncepcji, ale lekarz powiedział, że nie przepisze mi microgynonu bo jest to pigułka starej generacji z powalająca ilością hormonów i ma mnóstwo niekorzystnych skutków ubocznych, przepisał yasminelle, mam ogromną nadzieję, że po tych pigułkach okres też przestanie być przekleństwem.
szepcik niby tak, aczkolwiek to nie do końca było tak że zapomniałam raz i bum - zdziwko że wpadliśmy 😎

Ja własnie tak robiłam, dzwoniło przypomnienie w telefonie o tabletce i brałam od razu - niezależnie od tego gdzie byłam. W kinie, u znajomych, w samochodzie. Tabletki miałam zawsze w torebce i po prostu brałam. Przecież to moment, nawet popijać nie trzeba są takie małe.
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
23 kwietnia 2010 07:05
kujka, jako weteran cierpień z okazji "dnia szczęśliwej kobiety" 😉 wirtualnie kopię cię w d... i wio do lekarza. Jeżeli fizjologicznie wszystko wygląda OK, to w imię czego masz raz w miesiącu zęby w parapet wgryzać?
Ja przez wiele lat na isalginie leciałam, potem dostawałam leki robione na receptę (papaweryna, kodeina, morfina i kilka innych dodatków) albo receptę na domięśniowe p.bólowe z podaniem w pobliskim zabiegowym. Teraz potrafię wytrzymać na samym ketonalu 100.
Szkoda życia.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się