SKUP KONI, Pomozcie

adrianna32   oni wojne pokazuja a o pokoj walcza
27 kwietnia 2010 14:47
Kilka dni temu mialam bardzo dziwna sytuacje. Weszlam na poczte mailowa, dostalam wiadomosc, takiej trescizień dobry.Chciałabym sprzedać konia- 7letnią klacz. Jak Państwo
skupujecie konie?czyj transport? Jaka cena?
Pozdrawiam
Zszokowalo mnie to poniewaz sama kupilam konia, ktory byl blisko smierci z reszta jedna z dziewczyn z tego forum z tej samej fundacji brala Kaszmira.
Odpisalam ze rozumiem ze chodzi jej o sprzedaz na mieso, spytalam czy cos temu koniowi dolega, odparla ze nie. Caly czas pisze jako handlarz, mam kolezanke, ktora chciala kupic klacz zimnokrwista. Wiec mysle ze byla by dla niej szansa. Napisalam do kobiety jaka cena by ja interesowala, nie mam jeszcze odpowiedzi. Nie wiem do jakiej ceny moge targowac? To klacz zimnokrwista 750 kg. Pomozcie, bo ja nie wierze ze ktos mogl mi napisac takiego maila, po tym jak sama takiego konia wzielam. Poza tym kompletnie nie znam sie na cenie koniny, nie wiem czy piszac jako handlarz moge prosic o zdjecia, zamierzam poruszyc z nia temat czy koniecznie musi sprzedac konia na mieso, a nie chce sprzedac go w takiej cenie w dobre rece. Pomozcie poradzcie.
edit:
Kiedy spytalam ile kobieta chciala by dostac za konia powiedziala ze 6000 moim zdaniem przegiela,mowi mniej wiecej jaka jest waga konia, za zrebaki sie dostalje 6 czy 7 zl a tu wychodzi 8 za kg.  😵 Nie wiem jak mam z nia rozmawiac, mysle ze jak bym odpowiednio zjechala z ceny byl by dla niej dom. Ale w tym momencie lepiej od kogos kupic takiego konia nie na mieso za 3000 dobrze wygladajacego. Moja kolezanka kocha konie zimnokrwiste, jedyna przeszkoda jest ta cena. Co mam zrobic? Przyznac sie ze nie jestem handlarzem i sprobowac wydostac troche ludzkosci? Niestety rady na pw nie za duzo pomogly....  🤔
.
adrianna32   oni wojne pokazuja a o pokoj walcza
27 kwietnia 2010 16:15
Przeczytaj jeszcze raz kilka ostatnich zdan! Nie jestem handlarzem sama mam konia z transportu, a dostaje maila z taka wiadomoscia. Jakos nie jestem w stanie tego olac. Mojego sciagalam az  Krakowa mimo ze jestem z samej gory Polski placac 1500 za transport. Teraz gdy cos takiego wpadlo w moje rece a jest cien szansy na pomoc, dlaczego mam nie probowac. Nie prosze nikogo o pieniadze tylko o rady, nie wiem jak mam dalej postapic.... Dzwonilam do kolezanki z Vivy ale ona nie siedzi bezposrednio w zabieraniu koni badz ich odkupywaniu. Wiec za duzo mi nie pomogla.  :kwiatek:
kb   niezobowiązująco
27 kwietnia 2010 16:26
no ale nadal. Jakiej rady oczekujesz?
Mamy Ci powiedzieć jak zbić cene tego konia? czy decydować o tym, czy pomóc czy nie? Bo nie rozumiem o co w całej sytuacji chodzi?
Zastanów sie dobrze czy masz miejsce dla tego konia, czy ewentualnie jestescie w stanie pokryć koszty leczenia itp itd.

Nie sądze, żeby był sens bawić się w handlarza. Postaw sprawe jasno, powiedz, że jest dom dla konia. Są chetni na niego, ale nie za 6 tys. skoro byli skłonni sprzedać na mieso, to zaproponuj cene koniny i tyle. taka jest moja opinia.

Przede wszystkim takiego konia trzeba obejrzec z wetem. I zastanowic się czy jest sens w ogole go kupowac.
adrianna32   oni wojne pokazuja a o pokoj walcza
27 kwietnia 2010 16:32
To nie jest kon dla mnie!!! Ja z zimnokrwistych kupila bym tylko fryza, ale to ja. Jesli juz dostalam takiego maila, a kolezanka szukala klaczy zimnokrwistej. Mysle ze jest sens zeby sprobowac cos z tym zrobic. Wlasnie taki bym miala zamiar zeby ja obejrzec, ale nie pojade w ciemno tyle km zeby kupic Bog wie co za szkape. Albo wrocic z niczym. Najpierw chcialam zbic cene pozniej poinformowac o tym ze jest dom dla konia, aby sprawdzic gdzie cene poda wyzsza, wiadomo ze jak do domu to juz inna cena i jeszcze jak przyjada 2 laski.....

Chodzi mi o rade jak dalej postapic, co napisac jak i ile zaproponowac, nie wiem czy moge prosic o zdjecia. Nie wiem jak to zaaranzowac. Zalezalo by mi na radach osob, ktore mialy doswiadczenie badz bezposredni udzial, w takiej sytuacji.  :kwiatek:
kb   niezobowiązująco
27 kwietnia 2010 16:45
ja mam takie dosiadczenie, sama kupowalam konia przeznaczonego na mieso. Nie owijałam w bawełne. Powiedzialam prosto z mostu tyle a tyle kosztuje konina- ja tam xxxx zł  i jeżeli pasuje to konia biore. To wszystko.
Oczywiscie kopytny obejrzany przez weta, zadnych wiekszych problemów zdrowotnych nie było. i dlatego konia wzielismy.

wczesniej poprosiłam o fotki, co w tym złego? Nawet handlarz musi wiedziec po co jedzie. 
I nie bawiła bym sie w udawanki, bo i po co? Skoro kon ma mieso, to sądze ze włąściciela niezbyt interesuje jego dalszy los. Zatem jaki ma sens podawanie sie za kogos kim sie nie jest?

No i przede wszystkim chciałą bym sie dowiedziec skad włąścicielka ma mojego maila. Dlaczego w ogole zwrócili sie do Ciebie z taką oferta?
adrianna32   oni wojne pokazuja a o pokoj walcza
27 kwietnia 2010 16:50
To bardzo skomplikowane pisalam kiedys o fundacji i koniach na mieso w jednym z ogloszen, kawal czasu temu. Widocznie ktos to sobie odwrotnie skojarzyl, widac nie ruszyly nikogo nawet drastyczne zdjecia, to jedyna mozliwosc. Pomyslalam sobie ze najpierw sprawdze jaka cene za mieso by chciala a pozniej bym powiediala co i jak. Nie mam w tym doswiadczenia i troche mnie to zamurowalo, poza tym nie widac jakiegos mega zainteresowania z jej strony.  :kwiatek: Nie umiem rozmawiac z takimi ludzmi bo jestem do nich negatywnie nastawiona, a tu trzeba delikatnie.  😎
kb   niezobowiązująco
27 kwietnia 2010 17:05
Tyle ze nadal nie widze problemu. Oferujesz kwotę jaka dasz za konia. Skoro chcieli go sprzedać na mięso, to 6000zł wzięli sobie z kosmosu.
Powiedz, że kupisz konia po cenie koniny i tyle. Oczywiście i tak nie ma sensu sie nastawiać na pewny zakup, bo może sie okazać, że koń naprawdę nadaje sie tylko na mięso i nic sensownego z niego nie będzie. Tak, tak wiem, okropna jestem i tyle. Aczkolwiek nie widze sensu na siłę utrzymywać zwierzęcia, które wymaga ogromnego leczenia, które to może nie przynieść żadnego efektu i takie na siłę przedłużanie wegetacji. Dodatkowo, bądźmy szczerzy, kto ma na to pieniądze? (na pewno nie twoja koleżanka, skoro 6tys za konia to dla niej zbyt duża kwota.)

Kolejna rzecz, nie bardzo rozumiem co Ci da sprawdzanie tych ludzi(w kwestii ceny) oczywist jest, że będą chcieli jak najwięcej zyskać. Dlatego nie bawiła bym sie z żadne podchody, skoro juz "robisz" za handlarza. To przedstaw ofertę i koniec, podoba sie to dobijamy targu, nie podoba sie, trudno.
A jeżeli zależy im na tym zwierzęciu to z całą pewnością próbowali by innego rozwiązania. Jak na mój rozum, nie ma sensu sie tłumaczyć, co i jak sobie zamyślasz po zakupie. Wątpię, żeby  ruszyło ich sumienia i sprzedali Ci zwierze taniej, bo mu zapewnisz dobry dom. To nie są tacy ludzie...

Tutaj nie ma sie co krygować, tylko określić swoje warunki. Proste jak budowa cepa. Nie rozmawiasz z nimi o żywym stworzeniu, a o materiale na kiełbasę(hmmm niezbyt ładnie mi to wyszło, ale chyba rozumiesz o co mi chodzi?). Zatem nie ma sie co rozczulać. U mnie taka metoda dała zadowalające rezultaty 😉
Mam naprawdę fajne konisko za cenę mięsa. Dodatkowo w dobrym stanie zdrowia (nie licząc zaniedbanych kopyt, łupieżu i kołtunów w grzywie i ogonie.)



i wiesz, zanim bym sie zabrała za cokolwiek, naprawdę solidnie bym przemaglowała koleżankę co do tego, czy aby na pewno tego konia to ona chce mieć, przede wszystkim czy ją na to stać, czy zdaje sobie sprawę z ogromu dodatkowych obowiązków. To wszystko ładnie wygląda w marzeniach, a w zderzeniu z rzeczywistością okazuje się, że posiadanie konia wielu ludzi przerosło.


edit- literówki/ a propos fotek


na pierwszy rzut oka konisko fajne, czyste, a w końcu siwek, odkarmione(czy aby nie za bardzo? bo taka trochę nieproporcjonalna sie zdaje :icon_rolleyes🙂

no i trzeba wziąć poprawę na to ze to ziemniaczek- sprzęt trzeba specjalny kupować(a bywa z tym rożnie) jedzonka więcej to to potrzebuje, inaczej sie z takim stworem racuje, do czego innego stworzony itp itd. To wszystko trzeba wziąć pod uwagę w kwestii kupowania konia zimnokrwistego.
adrianna32   oni wojne pokazuja a o pokoj walcza
27 kwietnia 2010 17:05
wlasnie dostalam zdjecia, ktos mi pisal ze a konie zimnokrwiste o takich masciach jak siwe i srokate jest nisza cena. Jak myslicie? A mi sie plakac chce.  👿



Nie jest dla niej duzo 6000 tysiecy ale sama napisalas ze cena 6000 za konine na mieso to cena z kosmosu, nam chodzi o to samo. Tak ona szuka konia juz 3 miesiace...  :kwiatek:
kb   niezobowiązująco
27 kwietnia 2010 17:20
Chce konia- fajnie. Tego akurat? Jeżeli tak, to weta umówić pojechać obejrzeć, utargować cenę jaką jest skłonna dać. jak się uda to brać. Jak nie? trudno. koni zimnokrwistych do kupienia sporo, często w super stanie(wszyscy chyba pamiętają klacz "ciemnokrwistą"😉, za przyzwoite pieniądze.
tyle 😉
Trudno wyczuć jak powinnaś postąpić... na pewno jeśli zdecydujesz się dalej grać handlarza to musisz grać twardo.
Najprościej zorientować się jaka jest cena skupu koni i wtedy negocjować. Wydaje mi się, że osoby która chce zdrowego konia posyłać na rzeź nie będzie się dało 'wziąść na litość'  🤔
BTW. Przepiękna klacz  💘
adrianna32   oni wojne pokazuja a o pokoj walcza
27 kwietnia 2010 17:24
Chodzi o to e chciala bym wstepnie jakos zjechac z ceny, zeby wiedziec czy da rade negocjowac. I ustalic ta cene rzezna koni siwych i srokatych zimnokrwistych. Dostalam pw ze sa tansze, dlatego chce wiedziec ile?
Jeżeli ta koleżanka chce kupić tego konia,to trzeba działać,najlepiej weźcie ze sobą kogoś kto potrafi handlować i nie będzie kierował się sentymentem;mam doświadczenie-wykupiłam 3 konie ,z tym , że nie "grubasy" ,jedna stara klacz ,też siwka;wykupiona po 7 latach stania w oborze🙁 ; można się powołać na to , że siwe nie są chętnie skupywane na rzeź,wiem, że wielu rolników czy wogóle handlujących końmi takie zdania wyraża;więc trzeba jechać i negocjować cenę;nie można przy tym piać z zachwytu -"oooo jaki piękny siwek " albo zapewniać , że mu się zapewni dobry dom-to tych ludzi nie interesuje;ewentualnie po obejrzeniu,jeżeli koń ma jakieś wady albo np. nie daje nóg-można to podkreślić jako argument na obniżenie ceny.Powodzenia!
kb   niezobowiązująco
27 kwietnia 2010 17:31
no to polecam się dowiadywać u źródła. Czyli najlepiej w jakiejś rzeźni, ja chwilowo się nie orientuje. już jakiś czas temu porzuciłam temat cen koniny. Myślę, że wujek google pomoże.

najlepiej zaoferować cenę, która jesteście w stanie dać za konia-500zł(macie jakieś tam pole manewru) tyle, że to nadal jest taka trochę zabawa w ciuciubabkę, bo nie wiadomo czy ten koń wart jest nawet tych 500zł. To możecie stwierdzić dopiero na miejscu i najlepiej z wetem. Także tutaj nie ma co snuć teorii spiskowych trzeba pojechać i zobaczyć.

a dlaczego konie siwe są tańsze nie wiem. Pierwszy raz o tym słyszę... 🙂 niestety nie jestem alfą i omegą, chociaż bardzo bym chciała 😉

RioBrawo dobrze prawi. Żadnego sentymentu mieć nie można, bo to nie o konia, jako konia chodzi tylko o potencjalne mięso i tak trzeba na sprawę patrzeć. Nie bierzecie konia od pasjonata, tylko od kogoś, kto już go skazał na bycie kiełbasą. Dlatego też nie widzę żadnego problemu w tej sytuacji.
adrianna32   oni wojne pokazuja a o pokoj walcza
27 kwietnia 2010 17:36
Wujek google wyplul pare bzdur. Nie wiadomo na co patrec ceny wahaja sie od 3 zl do 7 raczej mysle ze 500 zl to mnie wysmieja. Ale co zadzwonic do rezni?  😲
Znacie jakas? Nie mam zamiaru snuc sentymentow, ale teraz tu jest mi naprawde przykro.  🤔
kb   niezobowiązująco
27 kwietnia 2010 17:47
chodziło mi, o to ze od kwoty, która chcecie przeznaczyć na konia odejmijcie te "500zł" co by miec mozliwośc targowania się. np. możesz zapłacić 3tys zaproponuj 2 200zł, resztę zostaw na to targowanie się.

ja płaciłam 4zł za kg. za 10 letnia klacz.  tak orientacyjnie podaje(6lat temu)

Dlaczego od razu zakładacie, że ta klacz jest na mięso. Dlatego , że jest zimnokrwista??
Jeśli ma dobry papier, to 6000zł wcale nie jest dużą kwotą. Znam ludzi, którzy sprzedają zimnioki po 11000zł i nie do rzeźni  🤔wirek:
Zimniok tylko z rzeźnią się kojarzy?

Edit: zapomniałam napisać , że jest prześliczna  🙂
arabiansaneta   Konie mamy zapisane w gwiazdach
27 kwietnia 2010 17:56
Ale ona jest fajna! Trochę w typie perszerona, ale na suchej nodze, na pewno z domieszką szlachetnej krwi!
adrianna32   oni wojne pokazuja a o pokoj walcza
27 kwietnia 2010 18:01
Dostalam jasnego maila skopiowalam i wkleilam go w pierwszym poscie, cala dyskusja sprowadza sie do jednego rzeznia!!! Nie ma rodowodu, w rezni nie sa w stanie mi powiedziec musieli by widziec zdjecia.  🤔 Ciezko sie robi.
Tania dziekuje ale byt wiele tam nie ma.  🙄  :kwiatek:
kb   niezobowiązująco
27 kwietnia 2010 18:13
Dlaczego od razu zakładacie, że ta klacz jest na mięso. Dlatego , że jest zimnokrwista??
Jeśli ma dobry papier, to 6000zł wcale nie jest dużą kwotą. Znam ludzi, którzy sprzedają zimnioki po 11000zł i nie do rzeźni  🤔wirek:
Zimniok tylko z rzeźnią się kojarzy?

Edit: zapomniałam napisać , że jest prześliczna  🙂


Czytanie ze zrozumieniem 😉 Adrianna pisała, że właścicielka chce sprzedać konia do rzeźni. Stąd nasze dywagacje w takim temacie 😉

Konie po ogierze belgijskim chodzą po 15tys i więcej wiec gdyby konisko miało fajny rodowód, i było do sprzedania jako koń, a nie mięso, wcale by mnie te 6 tys nie dziwiło 😉

adrianna32. Tam są ceny, masz jakieś opisy koni, masz cenę jaka chce właściciel za konia. Trzeba trochę poczytać. Nikt ci tu nie poda na tacy ceny jaka ten "twój" koń będzie miał, bo nie od nas konia kupujesz.

a co do samego koniska- mi sie bardzo podoba, ogolnie nie miała bym sie do czego doczepić na podstawie fotek. 😉
info sprzed 2 tyg. z Warminsko - Maz.
1 kg. koniny = 6 zł. czyli okolo 4.500 za sztuke zakladajac, ze kon waży 750 kg.
adrianna32   oni wojne pokazuja a o pokoj walcza
27 kwietnia 2010 18:24
kb prawda jest piekna, mam nadzieje i wierze w to ze sie uda z moim mlodym mielismy ogromne przeboje i walka o niego trwala 2 miesiace udalo sie. Ale mlody jest bezpieczny, teraz tu trzeba dzialac pisze wszedzie gdzie sie da. Wybaczcie moja chaotycznosc, ale zbulwersowalo mnie to tym bardziej ze jest to kobieta...  :nunchaku:
Nie wiem gdzie moge jeszce piszac, prosic o informacje. Moze sprobuje zalatwic to w ten sposob, ze zadzwonie do Vivy wysle kase za fatyge i dojazd, oni sprawdza konia, z wetem. Wtedy starguja z ceny? Maja napewno ogromne pojecie.

Albo byl by ktos moze chetny  woj mazowieckiego zeby chociaz zobaczyc? I cos blizej powiedziec? Ja nie znam nikogo takiego kto handluje miesem zeby mogl mi pomoc w negocjacjach.  😵

Megane tak pytanie tylko ile jeszcze mozna odjac z tego kg za siwa masc.  😁 Diekuje oczywiscie.  :kwiatek:
kb, właśnie przeczytałam, starałam sie ze zrozumieniem, chociaż bajzel w poście nieziemski.
"Adrianna pisała, że właścicielka chce sprzedać konia do rzeźni. Stąd nasze dywagacje w takim temacie"
Czy kobiecie nie byłoby prościej samej zawieźć konia do rzeźni, czy trzeba szukać pośredników do tego?? Proszę mi wierzyć, żeby zawieźć konia do rzeźni wystarczy załatwić transport.
8zł/kg płacą Włosi , w PL podobno się nie opłaca hodować koni na rzeź.
adrianna32   oni wojne pokazuja a o pokoj walcza
27 kwietnia 2010 18:32
Azbuka ona mnie wziela za rzeznie a nie za posrednika, przeciez spytala czyj transport i jak skupujecie konie. Tu jest jasno napisane gdzie widzisz bajzel?  🙄
kb   niezobowiązująco
27 kwietnia 2010 18:37
dla mnie całą ta sytuacja jest eee dziwna. Pierwszy raz się z czymś takim spotkałam. Ale staram się jakoś to Adriannie przedstawić i pomóc.

A to, że ze sprzedaniem konia do rzeźni nie ma problemu, wierz, ba! wiem o tym, niestety. Dlatego tym bardziej nie wiem w czym rzecz.

Skoro kobieta chce się konia pozbyć(może tez nie siedzi w koniach, może dostałą tego konia w "spadku", albo cholera wie w jaki sposób stałą się jego właścicielką i chce się go po prostu pozbyć, jak najszybciej i jak najwygodniej?)
to ja bym nie wysyłała fundacji tylko sama powiedziała, że biorę konia za 3 tysiaki i tyle.  Wątpię, żeby Viva bawiła sie w takie rzeczy, oni dość mają na głowie, żeby jeszcze jeździć komuś na posyłki.
Wziąć jakiegoś faceta(brata, ojca męża) i jechać kupować. Nie widzę w tym żadnej filozofii. Tu nie potrzeba żadnego handlarza...kurde nie rozumiem w czym tutaj jest problem.


duunia   zawiści nożyczki i dosrywam z doskoku :)
27 kwietnia 2010 18:37
Gemma w Wto Maj 15, 2007 6:12 pm

   lobuziara napisał(a)🤔iwe ponoc mają mięso niesmaczne i jakies tam zawierają cos tam co szkodzi, ale to tylko siwe



Do jedzenia dla ludzi nie nadaja się siwe, srokate, taranty i deresze. Konie o tych maściach sprzedawane są zwykle na karme dla lisów.
I konie tych maści są dlatego tańsze cbnf



   
KarlaWet🙂 w Wto Maj 15, 2007 9:47 pm
siwki maja sklonnosci do zapalen skory (fotosensybilizacja) plus nowotwory iinne zmiany skorne-czerniaczki itp. stad tez takie a nie inne traktowanie koni siwych na skupach koni rzeznych


źródło:

http://www.voltahorse.pl/forum/viewtopic.php?f=1&t=6939


edit: dlatego cena 6000 za 750 kg to cena z kosmosu 😲



   

A na transport siwych nie biorą - dla lisów i tych innych to lokalnie se załatwiają, więc też wątpliwe żeby rzeźnia wzięła.
kb, właśnie przeczytałam, starałam sie ze zrozumieniem, chociaż bajzel w poście nieziemski.
"Adrianna pisała, że właścicielka chce sprzedać konia do rzeźni. Stąd nasze dywagacje w takim temacie"
Czy kobiecie nie byłoby prościej samej zawieźć konia do rzeźni, czy trzeba szukać pośredników do tego?? Proszę mi wierzyć, żeby zawieźć konia do rzeźni wystarczy załatwić transport.
8zł/kg płacą Włosi , w PL podobno się nie opłaca hodować koni na rzeź.

Azbuka, znajomy byl na targu wlasnie te 2 tyg. temu i uwierz mi, na jakieś pewnie ze 300 koni (choc On twierdzil, ze bylo z 500 😉 )polowa nie pojechala na rzeź, bo zbytu nie bylo... jest chwilowy przesyt i dlatego też ceny skupu spadły z 8, 9 zł do 6. Nie oplaca sie teraz chyba (tymczasowo) hodowac koni na mieso, wiecej wyda sie na wykarmienie, niz mozna zarobic na tym interesie.

Adriana - a ja słyszałam, że siwych arabów nie skupują 😉 a ta w linku na araba nie wyglada (i na tylko 750 kg. tez nie wygląda) 🙂
adrianna32   oni wojne pokazuja a o pokoj walcza
27 kwietnia 2010 18:41
kb racja z ta fundacja.  🙄 Tonacy brzytwy sie chwyta, zbastuje troche.
Powiem Ci o co chodzi boje sie e jak pojade i powiem 3000 to powie mi e moge pocalowac klamke, dlatego chce wyposrodkowac cene. Nie za duzo nie za malo, a nie moge baby wyczuc.Z  ta cena wyjechala jak Filip z konopii. Dlatego targowac o ponad polowe ceny, nie wiem czy bedzie to mozliwe.  🙇

Megane
Marysia
Duunia  :kwiatek: Super wlasnie o to mi chodzilo bede musiala jej to dobre ubrac w slowa. Tyle ze wtedy jeszeli nie sa jadalne dla ludzi. Tylko dla lisow, to pewnie tez duzo mniejszy jest na nie popyt. Wiec jaka cena.  🤔 Skoro teraz jest 6 zl moze 3? Jak myslicie nie przegne jesli powiem 3 zl?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się