Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

majek   zwykle sobie żartuję
29 kwietnia 2010 11:50
u mnie to wyglądało odwrotnie - wanna.  Opierał plecki o mój brzuch (duży i mięciutki).
Horciakowa   "Jesteś lekiem na całe zło..."
29 kwietnia 2010 11:59
Pierwsze kilka razy tak, potem już nie 🙂

Jak już się oswoił z taką ilością wody to zmienialiśmy pozycje:



BASZNIA   mleczna i deserowa
29 kwietnia 2010 12:14
hanoverka,  nie masz za co przepraszac, tak sie tylko spytalam, coby miec jasnosc 🙂. Cale szczescie, ze sie obylo bez wiekszych zatorow itp, uff 🙂.

I widzisz, Laguna , podzialalo   :emota2006092:
hanoverka - to dobrze, że lepiej u Ciebie.

muszę wypróbować kąpiele z malutką 🙂

będzie któraś z was na Partynicach w niedzielę?


patrzcie ale super konik

http://allegro.pl/item1008431371_a_moj_pierwszy_przyjaciel_konik_firmy_sassy.html

http://allegro.pl/item1004148634_zabawka_konik_firmy_lamaze_z_usa_wydaje_dzwiek.html

http://allegro.pl/item1009376911_markowy_interaktywny_konik_gryzak_chicco.html



hanoverka - to dobrze, że lepiej u Ciebie.

muszę wypróbować kąpiele z malutką 🙂

będzie któraś z was na Partynicach w niedzielę?


patrzcie ale super konik

http://allegro.pl/item1008431371_a_moj_pierwszy_przyjaciel_konik_firmy_sassy.html

http://allegro.pl/item1004148634_zabawka_konik_firmy_lamaze_z_usa_wydaje_dzwiek.html

http://allegro.pl/item1009376911_markowy_interaktywny_konik_gryzak_chicco.html



Ten pierwszy jest ukochanym koniem mojej corki, rży NATURALNIE 🙂. Musze go myc po kilka razy dzienie bo corka obgryza i liże mu grzywe i kopyta.
niestety = naprawdę widzę po moich znajomych oraz po mnie, że dziecko to problem MATKI...

dzisiejszy przykład...
jadę z Bielska -Biełej, ląduje w nocy w Poznaniu (ok 12 w nocy), wczesniej mój wspólnik dzwoni, że miał wypadek i jest w szpitalu,
wiec lecę w nocy do tego szpitala,
rano prosze męża by odwiózł dziecko do przedszkola i co?? ON SIE SPIESZY i go NIE ODWIEZIE... i co mam zrobić? bić go? trzasnąć drzwiami?
po prostu wyszedł do pracy i ma w d...
ja dziecko w auto,
z dzieckiem do szpitala (przedszkole daleko),
po drodze kupuję pastę, szczoteczkę,
z dzieckiem do szpitala (przecież nie wolno)

póżniej z dzieckiem na 2 koniec miasta po PSA - bo wspólnik ma psa, który kiblował od popołudnia w domu u niego
z psem (okropnym piep.szonym śmierdzielem) do pracy,
psa zostawiam w pracy
z dzieckiem do przedszkola...

dopiero sama do pracy...

i co i może mnie ch. strzelić a stary ma to w d... ze 2h walczę z dzieckiem...

oczywiście MOGŁAM odwieźć dziecko NAJPIERW do przedszkola, ale cała operacja wspólnikowo-psio-szpitalna trwałaby 4h a nie 2h...



BASZNIA :kwiatek:
Cierpienie kliknęłam kup teraz na konia numer jeden! Co do partynic, jeśli pogoda będzie ładna to zjawimy się z naszą trójcą 😅
Horciakowa strasznie fajną masz tą wannę, żałuję, że mam prysznic bo też bym chciała się pluskać z dziecięciem mym. Planujemy z m. chodzić na basen dla niemowlaków, ma któraś z was jakieś doświadczenie w tym temacie?
BASZNIA :kwiatek:
Cierpienie kliknęłam kup teraz na konia numer jeden! Co do partynic, jeśli pogoda będzie ładna to zjawimy się z naszą trójcą 😅
Horciakowa strasznie fajną masz tą wannę, żałuję, że mam prysznic bo też bym chciała się pluskać z dziecięciem mym. Planujemy z m. chodzić na basen dla niemowlaków, ma któraś z was jakieś doświadczenie w tym temacie?


chodziłam/chodzę od 3 miesiaca życia na basen
super sprawa - naprawdę warto
majek   zwykle sobie żartuję
29 kwietnia 2010 12:56
Ale fajna taka kąpiel z maluszkiem. Dobrze że mamy wannę, to sobie kiedys spróbuję 😉

Cierpienie kliknęłam kup teraz na konia numer jeden! Co do partynic, jeśli pogoda będzie ładna to zjawimy się z naszą trójcą 😅


my przyjedziemy 🙂 pogoda ma być śliczna  😅
też chyba kupię go  😜
Horciakowa   "Jesteś lekiem na całe zło..."
29 kwietnia 2010 13:12
hanoverka - bardzo ją lubię. Swoje kosztowała, ale było warto 😀
Cierp1enie- tego pierwszego konika kupiłam mojej bratanicy. Bardzo jej się podobał 🙂
m4jek - słyszałam niezbyt pochlebne opinie o tym "skoczku". Ponoć nie jest zbyt dobry dla stawów. Sama się zastanawiałam nad takim skoczkiem, ale jak trochę na jego temat poczytałam to zrezygnowałam.
majek   zwykle sobie żartuję
29 kwietnia 2010 13:16
tak myślałam  🙄 dzięki

rano prosze męża by odwiózł dziecko do przedszkola i co?? ON SIE SPIESZY i go NIE ODWIEZIE... i co mam zrobić? bić go? trzasnąć drzwiami?
po prostu wyszedł do pracy i ma w d...
ja dziecko w auto,
z dzieckiem do szpitala (przedszkole daleko),
po drodze kupuję pastę, szczoteczkę,
z dzieckiem do szpitala (przecież nie wolno)

póżniej z dzieckiem na 2 koniec miasta po PSA - bo wspólnik ma psa, który kiblował od popołudnia w domu u niego
z psem (okropnym piep.szonym śmierdzielem) do pracy,
psa zostawiam w pracy
z dzieckiem do przedszkola...

dopiero sama do pracy...

i co i może mnie ch. strzelić a stary ma to w d... ze 2h walczę z dzieckiem...



Dodofon, współczuję  🙁

Ja też się trochę boję, jak będzie - ale póki co mój Michał daje świetnie radę, bardzo mnie wspiera. Czasem jednak zdarza mu się wtopa - a jeżeli zbiegnie się z moim "gorszym dniem" to robi się niefajnie...
Może jest tak, że Twój mąż nie wyobrażał sobie po prostu, przez co będziesz musiała przejść? Jakbyś go zapytała teraz, jak wg. niego wyglądał Twój poranek - może wyszłoby, ze zupełnie nie przewidział, co Cię czekało? U mnie takie rozmowy działają, tzn. pod warunkiem, że "nerw mi przejdzie" i na spokojnie potrafię wytłumaczyć, dlaczego dane zachowanie było złe i dlaczego się wściekłam. Wtedy najczęściej mój mąż się zawstydza, że był taki egoistyczny i że nie pomyślał - a mógł - i robi się wszystkim lepiej.
Zairka   "Jeżeli jest Ci pisany to będzie Twój..."
29 kwietnia 2010 14:54
znacie toto http://allegro.pl/item1016373894_hustawka_skoczek_bezpieczna_od_9_miesiaca.html
bezpieczne?

pytałam o takie skoczki jakies 2 tygodnie temu i ktos napisał że moze rozwalic stawy skokowe niechodzacemu dziecku
niestety = naprawdę widzę po moich znajomych oraz po mnie, że dziecko to problem MATKI...Myślę, że to nawet w języku widać: ojciec zwykle pomaga przy dziecku, pomaga w domu. Jakby to nie były jego dziecko i jego dom, tylko baby - i on jej, chętniej lub mniej chętnie, pomagał (a nie dzielił z nią obowiązki).
...i ja pomagam 😀
E, Ty to w ogóle jesteś poza kategoriami 😉
majek   zwykle sobie żartuję
29 kwietnia 2010 15:13
aa widzisz Wawrek... POMAGASZ...

Mój też pomaga, a jak sobie nie daje rady, to komuś podrzuci.
Generalnie jest tak: ja mówię, że od tej i od tej np. zajmuję się końmi i Piotrek musi sobie w tym czasie poradzić. Jak namówi swoją siostrę, żeby się Tomkiem zajęła, to jego sprawa, ja mam w tym czasie spokój...
[quote author=hanoverka link=topic=74.msg570627#msg570627 date=1272541669]
BASZNIA :kwiatek:
Cierpienie kliknęłam kup teraz na konia numer jeden! Co do partynic, jeśli pogoda będzie ładna to zjawimy się z naszą trójcą 😅
Horciakowa strasznie fajną masz tą wannę, żałuję, że mam prysznic bo też bym chciała się pluskać z dziecięciem mym. Planujemy z m. chodzić na basen dla niemowlaków, ma któraś z was jakieś doświadczenie w tym temacie?


chodziłam/chodzę od 3 miesiaca życia na basen
super sprawa - naprawdę warto
[/quote]

Boję się tylko o to, żeby mi dziewczyna nie zachorowała, bo wtedy to się dziadki nagadają, że jakieś bzdury wymyślamy i za ich czasów to nikt by nie pomyślał, żeby z takim małym brzdącem na basen chodzić 😲

Odnośnie tatusiów i ich roli w opiece nad dzieckiem....... Faktem jest, że matka to matka i jest tylko jedna i to ona zwykle wie co jest najlepsze dla dziecka, ale tatusiów trzeba trzymać w jako takich ryzach i nie dać zwalić sobie wszystkiego na głowę. Ja póki co jakoś daję radę, m. kąpie, masuje, ćwiczy, przebiera, wącha kupy, karmi, usypia. Oczywiście nie codziennie wszystko naraz, ale większość czynności robi. Myślę, że tu chodzi o to jakimi partnerami jesteśmy dla siebie, jaki tworzymy związek, wtedy wszystko jest do dogadania. U nas trochę działa to na zasadzie wymiany, ja lecę na zakupy ty jesteś z małą, potem ty idziesz na kosza ja jestem z małą, ja ją przebierałam ostatnio to teraz ty możesz to zrobić itd itp.
U mnie z pomocą męża było podobnie. Jak nie miał czasu, a przeważnie nie miał to nie było opcji, żeby nawet spytac się czy zajmie się Tymkiem, mimo,że ja też pracowałam, ale moja praca była mniej ważna. Szczerze mówiac sytuacja zmieniła się jak wygrałam przetarg na większą kasę niż on (mamy wspólną firmę architektoniczną) i przyprowadziłam wypasionego klienta do biura. Wtedy to nastąpiła diametralna zmiana, usłyszałam,że jestem prawdziwym partnerem i nie ma już,że on nie ma czasu zająć się dzieckiem ( oczywiście ja zajmyje się nadal więcej, bo inaczej Tymek spędził by dziecistwo przed tv), ale już nie proszę o pomoc tylko informuje.
hanoverka - ale chodzi Ci o chorobę typu jakaś grzybica w pochwie u dziecka?
czy kaszel itd?

jeśli chodzi o to drugie to basen doskonale uodparnia - Wok mi praktycznie nie choruje...
oprócz jakiś zwykłych przeziębień
Dodo chodzi mi bardziej o przeziębienie. Też mi się właśnie wydaje, że to może fajnie uodparniać, tylko boję się, że jak pójdziemy pierwszy raz to się załatwi i później będę się bać chodzić dalej 🤔 Mamy jeszcze dwa mieisące, będzie czerwiec jak pójdziemy pierwszy raz więc może nie będzie tak źle.
Dodo chodzi mi bardziej o przeziębienie. Też mi się właśnie wydaje, że to może fajnie uodparniać, tylko boję się, że jak pójdziemy pierwszy raz to się załatwi i później będę się bać chodzić dalej 🤔 Mamy jeszcze dwa mieisące, będzie czerwiec jak pójdziemy pierwszy raz więc może nie będzie tak źle.


ja chodzę z Jackiem (od małego) na specjalny basen dla dzieci, woda jest o wiele cieplejsza niż w zwykłych basenach, są przewijaki i bardzo ciepło w przebieralniach (wręcz gorąc), od basenu Jacek nigdy sie ie przeziębił
Też myślę wyłącznie o takim dla niemowlaków, są tam jakieś specjalne zajęcia ruchowe? Czy porostu się przychodzi i samowolka?
Też myślę wyłącznie o takim dla niemowlaków, są tam jakieś specjalne zajęcia ruchowe? Czy porostu się przychodzi i samowolka?


w Poznaniu po pierwsze bardzo trudno sie dostać
- nie ma żadnej samowolki, zapisy są kilka miesięcy przed
- przypadkowo z ulicy nikt nie wejdzie
zajęcia trwają 45 minut i są całkowicie prowadzone - żadnej samowolki, w basenie są rodzice + dzieci + 2 instruktorów którzy dokładnie mówią co robić i pokazują
Dodo- na którym basenie chodziłaś na takie zajęcia?

Horciakowa- zaje...sta wanna

Wawrek-powinnyśmy strzelić focha, że tak rzadko się teraz tu pojawiasz. Aż żal, że zostałeś modem 😀iabeł:
Macie jakieś pomysły jak nie wystraszyć dziecka kablami od holtera? Na pewno mu spokojnie wytłumaczę wcześniej dlaczego będę miała takie urządzenie.

BASZNIA   mleczna i deserowa
29 kwietnia 2010 18:51
zen, e, poki mama bedzie usmiechnieta to nie sadze zeby sie przestraszyl-wytlumaczysz, pokazesz i luz.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się