Interpretacja zdjęć- koń+jeździec :)

Brzask   kucyk,kucyk...a to kawał s.........
29 kwietnia 2010 19:16
Dramka, IMO jesli to nie przeszkadza koniowi to bym sie nie przejmowała (p.s. mam to samo i sie nie przejmuję 😁 )
ja mam pozycje bardziej "asekuracyjną" (ale ja nie skacząca jestem)



Hunn   Trening ponad wszystko
29 kwietnia 2010 20:15
ile ja bym dała za to by móc na treningach skakać takie fale i podmurówki bo oczywiście w sopocie to prędzej będzie huragan niż dadzą nam takie bajery do treningów.

jak na to, że nie skacząca to powiem Ci, że nie jest źle ; ) patrzysz przed siebie a to już duuuuużo.
Pamiętaj by mieć zawsze rękę podążającą za głową konia.. bo na tym drugim to mi się wydaje, że go trochę przyblokowałaś, pierwsza pod tym względem jest lepsza.. pracuj nad rozluźnieniem i łydką nie lecącą zbyt do tyłu + pięta w dół.

Co do konia..to po prostu musicie się oskakać + gimnastyka dzięki której zapracuje bardziej grzbietem.
hmmm..w sumie to tyle ode mnie ; )


EDIT: jej tak padnięta jestem po treningu, że nie zauważyłam, że to zdjęcia z zawodów i że jesteś w białych bryczesach. chyba coś ze mną źle dzisiaj xD
Hunn- to do mnie było? well..od czego by tu zacząć...
przed tymi zawodami skakałam raz- dwa czy trzy dni wcześniej trzy czy cztery przeszkody. Wcześniej skakałam może z 6 lat temu. Kon to jeden z rekreantów, z którymi pracowałam, siedziałam na nim może 5 a może 10 raz, przy czym nigdy na placu, tylko teren. Chwała mu za to, że się nie zabiliśmy.
chciałam wrzucić filmik, ale nie chce mi zassać wrzuta

Edit: Hunn- już nigdy potem na nim nie siedziałąm 🙂 więc nie było nad czym pracować
Prrrosze niech ktoś oceni czy sie poprawiłam i co jeszcze mam do poprawy  🙂
Bardzo mi zależy  🙇
Przepraszam za:
-czystość konia (muszę ją wyprać  😵 )
-Pad za siodłem (To była jazda próbna w padzie od likier i muszę mu dorobić paski do popręgu)

Alabamka- marna jakość tych fotek- tak serio to pierwsze rzuca się w oczy.
W pierwszych dwóch zdjęciach sztywny łokieć, ciśniesz rękę w dół- mogę sie tylko domyślać w jakim celu, a co za tym idzie leci Ci łydka do tyłu. Na pierwszym na dole zdjęciu dłonie masz poziomo do konia , jakieś takie zmanierowanie, czy co? (ale łydka wraca do normy)
To jeszcze ja poproszę o poprawki  😀   🙇
http://picasaweb.google.com/aniutka.p/DropBox?authkey=Gv1sRgCJ6T4uLhkfeEGg#
Alabamka- marna jakość tych fotek- tak serio to pierwsze rzuca się w oczy.
W pierwszych dwóch zdjęciach sztywny łokieć, ciśniesz rękę w dół- mogę sie tylko domyślać w jakim celu, a co za tym idzie leci Ci łydka do tyłu. Na pierwszym na dole zdjęciu dłonie masz poziomo do konia , jakieś takie zmanierowanie, czy co? (ale łydka wraca do normy)

To była chyba półparada  😁
Dzięki, niestety na razie nie mam możliwość zrobienia lepszych jakościowo zdjęć  🙁  :kwiatek:
Alabamka - widać poprawę ułożenia łydek 🙂 jeszcze przydałoby się popracować nad odrobinę rękami i chyba powinnaś się troszkę bardziej rozluźnić ogólnie 🙂 ale gratuluję postępów, które są widoczne  :kwiatek:
a co o nas myślicie? 🙂 wszelkie uwagi i porady mile widziane 🙂
Co mam zrobić, żeby palce szły do konia? :/
grast- trzymać sie kolanem i łydką od wewnątrz, ale jak to zrobić to już inna bajka 🙂
Zu   You`ll ride my rainbow in the sky
29 kwietnia 2010 21:55
apAnia mam wrażenie że masz kiepsko dopasowane siodło-to raz (wydaje mi się że mocno leci na przód)
poza tym co widzę laickim okiem:
jesteś chyba spięta, masz sztywny kręgosłup, sztywne, proste ręce, położone nadgarstki, brakuje Ci kontaktu.
tyle co umiem powiedzieć, proszę poprawiać jak coś🙂
Ok, dzięki - postaram się nad tym popracować 🙂

A z siodłem, niestety nic nie poradzę, 😕 bo konik nie jest mój, tylko koleżanki 🙂 🙂
marysia550, a nie puścić kolano?
Brzask Nie przeszkadza  😉

grast Nie mogą być tak rzucone wodze
[quote author=kare_szczescie link=topic=107.msg571405#msg571405 date=1272577562]
marysia550, a nie puścić kolano?
[/quote]

no mnie sie wydaje ze odeszło całkiem od siodła...
Uwaga, będzie pornografia(mówię o mnie, bo o mojego konia tu nie chodzi), ale muszę wstawić tu dzisiejsze zdjęcia, bo było strasznie i potrzebuję rady.

Testowałam dziś nowe siodło - bezterlicówkę ujeżdzeniową. Siedziało mi się koszmarnie, rzucało mną, garbiłam, sie, kurczyłam, usztywniałam. Nie mogłam wysiedzieć kłusa zupełniem pomimo że w moim starym siodle jeździłam dużo w wysiadywanym i było ok. Zupełnie nie mogłam się w  niej odnaleść, zero oparcia w strzemieniu, ogólnie rzecz biorąc tragedia(do tego koń miał kiepski dzień - czyli próbowała odlecieć).
Zdjęcia mam niestety tylko z początku jazdy, bo potem wysiadł aparat. Ale to dobrze, bo wiem, że na początku było najgorzej i właśnie co z tym zrobić potrzebuję porady(jeśli chodzi o konia to wraz z jazdą chodziła coraz fajniej i pod koniec była bardzo luźna i elastyczna, czego nie można było powiedzieć o mnie(tym bardziej zachwyca mnie mój koń, bo na jej miejscu ja bym siebie dawno wysadziła z siodła) - owszem na koniec jazdy siedziało mi się trochę lepiej, szczególnie jak próbowałam się nie garbić, poczułam pod koniec strzemiona jako tako, przestałam się chyba tak usztywniać, no ale tak czy tak miałam poczucie MEGA porażki).

Jeżdzę od kilku lat sama i bardzo sporadycznie, ale mimo wszystko nie miałam nigdy takich problemów, nawet w zeszłym tygodniu objeżdżałam kolezance 2 konie i czułam się w miarę ok, ale siodła to były skokówki. W ogóle ja całe życie jeździłam w skokówkach. Potem miałam wszechstronnego winteca na Brance, ale prawie nie jeździłam wtedy na niej, jak coś to raczej tylko stępem, zresztą nie lubiłam tego siodła i je sprzedałam. 
Potem próbowałam różnych bezterlicówek, bo nie mogłam dopasować żadnej terlicówki do konia. Bezterlicówki tez leżały źle, ta wreszcie jest dobra, choć i tak muszę mieć inny łęk(w tym siodle łęki się wymienia). Zresztą sam łęk w bezterlicówce to troche inna historia niż w terlicówce.

To są zdjęcia:
(chciałam jakies porządne zdjęcie w stój, ale lepszego się nie dało, bo koń miał odlot i się ustawicznie chciał cofać, jak się uspokoiła, to niestety już padł aparat):



I najgorsze czyli galop(niestety zrobiłam tylko 2 zagalopowania, bo koń wciąż jest na etapie wdrażania do pracy po ogromnej przerwie i nie robimy na razie galopów, chciałam tylko sobie zobaczyć jak mi się będzie siedziało):

Miałam wrażenie, że siodło jest za małe na mój tyłek a ma za długie tybinki, nie wiem na ile to jest kwestia tego jak siedzę. A w ogóle te zdjęcia nie oddają tego jak było mi źle, jak strasznie się gubiłam, niestety nie mam kamery cyfrowej by nagrać filmik.

A tak poza tym - obok siebie mam stajnię z trenerką ujeżdzeniową (chyba II klasy), więc mam zamiar z nią się umówić na jakies indywidualne treningi - by popracowac nad sobą, bo nad koniem uważam, że nie mam prawa pracować tak siedząc... mam nadzieję, że ona widząc mnie na żywo też mi pomoże odpowiedzieć na pytanie czy to siodło może zostać czy nie i co w ogóle mogę ze sobą zrobić.

Pytania do was - czy siodło zupełnie na mnie nie pasuje? Czy może siodło jest ok, a po jazdach z trenerem uda mi się dobrze usiąść? Czy w ogóle przesiadka ze wszechstronnego czy skokowego siodła na ujezdzeniówkę to aż tak koszmar? 🙄  Na czym skupić się na początek jeśli chodzi o mój dosiad?
Siodło oczywiście moge zmienić i dalej szukać takiego które będzie mi pasować. Ale myślę, że póki nie pojeżdżę z kimś chociaż miesiąc to i tak nie ocenie w pełni czy dane siodło jest dobre, czy nie, bo po prostu nie umiem siedzieć na koniu. Autentycznie czułam się dziś jakbym jeździła pierwszy raz w życiu.... I jakiekolwiek siodło by nie było, nie może być, że tak siedzę 😵

PS Sory za czaprak wszechstronny, ale póki co ujeżdzeniowego nie mam 😉
Pieta
toś się nagadała i nadoradzała  😂 😂 😂  😉
branka, wydaje mi się, że siodło ma dla Ciebie za długie tybinki, żebyś mogła się oprzeć powinnaś skrócić strzemiona, a wtedy w ogóle już nie będzie kontaktu łydki z bokiem konia.
No więc właśnie... Ale ja tak mam z każdym siodłem, nawet jak próbowałam takie ze skracanymi tybinkami to i tak były za długie... Dlatego myślałam o kupnie siodła Zaldi, tam jest jedna ujeżdzeniówka w granicach 3 tys zł, na którą by mnie może było stać i mogę wtedy mieć tybinki na miarę. Ale sama nie wiem. Chciałam bezterlicówkę, byłam bardzo przekonana to tych siodłem, wiem że koń porusza się pod nimi swobodniej, zresztą terlicówki to zmora do dopasowania do niej. Ale tez mi się wydaje, że ta ma za długie tybinki... Chyba że rymarz by mi je uciął, ale nie wiem czy takie rzeczy się robi?  👀

Jeszcze moge jutro spróbować jak będzie jak odczepię bloczki kolanowe, które sa pod tybinką. one są mega wielkie i wydaje mi się, że i tak ich nie używałam, bo mam za wysoko kolano, a przez nie miałam jakoś dziwnie nogę, odlatywała mi do tyłu. Moge też spróbować doczepić małe bloczki zamiast duzych. Będe kombinować, ale boję się że będe musiała to siodło sprzedać i dalej bawić się w szukanie:/
Hunn   Trening ponad wszystko
30 kwietnia 2010 23:56
Marysia550 kurcze to ja tu się rozpisałam o planie treningowym dla konia, a ty mi tu teraz piszesz, że już nawet więcej na niego nie wsiadłaś. xD
branka jak dla mnie to siodlo jest na Ciebie ze dwa rozm za duze!!!
branka, to czemu nie coś bardziej wszechstronnego może? Wiem, że w uj lepiej/wygodniej ale skoro ma to być kosztem kontaktu z koniem?
Branka, moim zdaniem siodło ma zdecydowanie (!) za długie tybinki. Masz za długie strzemiona i przez to nie możesz oprzeć nogi, ale jak skrócisz strzemiona to będą wystawać Ci tylko pięty zza tybinki a to nie jest dobrym rozwiązaniem.

Myślę, że błęty w Twoim dosiadzie i to jak się czujesz w trakcie jazdy wynikają tylko i wyłącznie z winy siodła. Dlaczego nie poszukasz jakiejś wszechstronnej bezterlicówki? Nie będzie takiej różnicy jak będziesz przesiadać się ze zwykłego wszechstronnego w wszechstronną bezterliówkę niż w ujeżdżeniową bezterlicówkę.

Poprostu siodło jest nie dobre na Cebie i nię widzę sensu zatrzymywanie go i się męczenia w nim  😉
Wszechstronne mi średnio leżały te które próbowałam. Albo nie pasowały na konia, albo nie pasowały na mnie(zazwyczaj za długie tybinki lub poduszki wypadające w złym miejscu).
CO do rozmiaru siodła - jest to rozmiar 1 czyli do rozmiaru M odzieży, czyli mojego. Jest to odpowiednik 17-17,15 angielskiego. Nie spodziewałam się, że tybinki będą tak długie.

Nie wiem co zrobić, będę musiała pewnie sprzedać to siodło, a dalej nie będe mieć nic do jazdy... tylko znowu na tym strace, bo nie sprzedam go chyba tak dobrze jak kupiłam:P
Czemu nie mogę miec konia z normalnym grzbietem 🙄  wychodzi na to, że tylko siodło na miarę i do niej i do mnie wchodzi w grę.
branka, a co ona ma takiego z grzbietem nietypowego??
Branka poczekaj trochę z tą sprzedażą, weź sobie trening z tą trenerką ujeżdzenia, niech zobaczy oceni na żywo, bo ze zdjęć nie można dużo powiedzieć.
branka, to jest siodło typowe dla krótkonogich 😀
http://www.equishop.pl/zobacz,35,kat,65,prestige-lucky-dressage
no i możesz sobie zamówić dokładne wymiary 😉
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
01 maja 2010 12:49
Znalazłam stare zdjęcie,kiedy to 'bawiłam' się w skoki,na owym zdjęciu widać półsiad-czy poprawny to już nie mnie to oceniac, w związku z tym wysuwam się z prośbą do Was,własciwie z ciekawosci, o wyrażenie opinii na temat mojego półsiadu na tym zdjęciu.Jest on w miarę poprawny?Tyłek jest w odpowiednim miejscu?
Wybaczcie tą wspaniałą oprawe konia zrobiona w paincie 😁 to dawno było 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się