Licealiści :)

Jest wątek maturalny, jest o studiach, pracy, czemu więc nie zrobić wątku dla licvealistów? 🙂

Czytałam wczoraj wątek "niedługo Lo..." i przypomniało mi się jak po teście wchodziłam na forum i sprawdzałam jak innym dziewczynom poszło. Pamiętacie jak same się nakręcałyśmy i nawzajem stresowałyśmy?

Korsik, Lovely, Tulipan, Rewir, Fanga, Trupka, Poncioch, Rul, Incognito, Ramires (przepraszam, jeśli kogoś pominęłam), jak tam u Was w szkołach po prawie dwóch semestrach? Dostałyście się tam, gdzie chciałyście? Jesteście zadowolone?
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
30 kwietnia 2010 07:13
findostać tam gdzie chciałam się dostałam i miałam extra klasę,najfajniejszego wychowawce pod słońcem,masę nowych znajomych,ale z głupoty się przeniosłam do LO u mnie w miasteczku...i tego LO  wgl nie skomentuje,bo jest poniżej jakiejkolwiek krytyki 😵 🙄
Narobiłam sobie przez te przenosiny tylko masy problemów i teraz żeby wszystko do końca roku zaliczyć muszę się nieźle spiąć i możecie trzymać kciuki za moje zdanie 🤔 A jak zdam to wracam tam gdzie byłam,przynajmniej taki mam zamiar.
A byłaś we Wrociławiu w liceum? Trzymam kciuki za powrót :kwiatek:
Zu   You`ll ride my rainbow in the sky
30 kwietnia 2010 07:32
w prawdzie nie jestem tu wpisana, ale jestem prawie po pierwszym roku w liceum (jak tak dalej pójdzie to jeszcze z 5 😁 )
jestem MEGA zadowolona, dostałam się do aktualnie VII, wtedy VI liceum w Warszawie, mam przecudowną klasę, świetną atmosferę i do szkoły chodzę.... z przyjemnością  🤔wirek:
od strony "naukowej"-jestem przerażona tym jak mi momentami idzie, w gimnazjum byłam w czołówce klasowej, teraz jestem chyba 3 od końca  😵 ale się staram 🙂
Ja dostałam się tam gdzie chciałam i z kim chciałam, również do tej klasy co chciałam  😅
Klasę mam naprawdę bardzo fajną. Ogólnie ze szkoły jestem bardzo, ale to bardzo zadowolona i już się martwię, że będę musiała ją kiedyś skończyć  😁
a ja właśnie wróciłam z zakończenia roku klas trzecich i już będę mówić o moim czasie w LO w czasie przeszłym, a nie teraźniejszym. dziwnie mi z tym i wiem, że chociaż czasami miałam już serdecznie dość i mi się nie chciało - będę tęsknić. czego i Wam życzę  😉
Dostałam się tam gdzie chciałam - jestem na rozszerzeniu bol-chem-ang. Poziom jest bardzo wysoki, moja taktyka pt. "Dzisiaj nie idę", albo "to dziś jest sprawdzian?" nie sprawdza się zbyt dobrze, trzeba to będzie jakoś przeorganizować w drugiej klasie 😉 Oprócz tego, towarzystwo mam bardzo dobre, imprezy są nieziemskie, ale to już chyba nie kwestia szkoły, tylko ludzi 😉
Nie dostałam się tam, gdzie chciałam, ponieważ bardzo dużo chorowałam w gimnazjum i zaprzepaściłam jedyną szansę na dostanie się do wymarzonego LO, czyli nie napisałam olimpiady.
Jako że w moim gimnazjum był bardzo wysoki poziom ( klasa językowa, 6 godzin francuskiego w tygodniu kosztem utraty po godzinie biologii, chemii, matmy) i naprawdę niełatwo było mieć zadowalające oceny, to i średnia ocen nie była zbyt imponująca. Za to egzamin gimnazjalny napisałam całkiem nieźle. Ale co z tego? Nic.

Do mojej obecnej klasy dostały się osoby z kiepskim wynikiem egzaminu, za to z samymi 5 i 6 z tych najistotniejszych przedmiotów. Na dodatek 3/4 klasy mieszka poza miastem i chodziła do marnych gimnazjów. Możemy się domyślać, że ich wspaniałe oceny wynikały z naprawdę niskiego poziomu szkół.

Jaki jest skutek?
- Osoba z piątką z matmy na koniec gimnazjum teraz jest zagrożona, ja miałam ledwo 3 ( i wcale się tego nie wstydzę) a obecnie doskonale sobie radzę, mam przyzwoite stopnie.
- Polonistka przy pierwszej odpowiedzi ustnej pytała każdego, co miał na koniec gimnazjum i ile miał pkt z testu. Osoba z 6 na koniec miała 30 pkt, ja mając 4, miałam 47. Zdziwienie klasy gdy o tym mówiłam - bezcenne.

Podsumowując moją przydługą wypowiedź: jestem w klasie idiotów, ale nie martwię się i nie przenoszę, bo i tak połowa osób obleje matematykę  😂
Na szkołę jako nauczycieli, dyrekcję, budynek, atmosferę nie mogę narzekać.
Czuję się wywołana do tablicy  😎

Dostałam się tam gdzie chciałam. Poziom wg. mnie jest ok. Cisną w granicach rozsądku. Chodzę do klasy filologicznej z rozszerzonym ang, niem i pol, a do tego dobrałam sobie blok prawniczy, czyli rozszerzenie historii i wosu. Ludzie super, nauczyciele też, wychowawczyni znośna (ciśnie nas dla naszego dobra 😉 ). Szkoła wg. mnie jest super też z tego względu, że nie 'naciskają' tak na sportowców. Dla mnie to super bo ostatecznie mogę wszystko pozaliczać - kiedy mam zawody i nie ma mnie w szkole to nikt się nie 'czepia'. Także jestem bardzo zadowolona i mam zamiar super przeżyć te 3 (już 2) lata zarówno towarzysko jak i naukowo ! 🙂
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
30 kwietnia 2010 15:14
jeszcze ja, KuCuNiO i Misia - rocznik '92 😎

Ja nie dostałam się tam gdzie chciałam i chwała im za to! 😁
Dostałam się do liceum trzeciego wyboru, chodzę do budynku co wcześniej, bo mam łączone gim z LO, a wcześniej tam do gimnazjum chodziłam. Profil biologiczno-geograficzny, choć w tym roku geografii mam aż 1 godzinę w tygodniu 😁
Nauczycieli mam przyzwoitych, jest parę parapetów, ale ogółem są naprawdę super.
Na klasę nie narzekam, zawsze mogłoby być gorzej. Ale ja nigdy nie integrowałam się jakoś wybitnie z ludźmi z klasy, wolę zawierać znajomości końskie i takimi ludźmi na codzień się otaczam 😉
Szczerze? Nie uczę się prawie w ogóle 😁 Nie cisną zbytnio, bez nauki jestem wstanie powyciągać z niektórych przedmiotów na 3-4 tylko z wiadomości z lekcji.
Drugi rok już leci, a od września 3 klasa i matura 😵 Żyć nie umierać 🙄
A ja z kolei znajomych końskich mam kilku, raczej otaczam się ludźmi z poza bo nie zamykamy się w temacie koni (ba ! nawet go nie poruszamy, chociaż znajomi bardziej się przejmują jak mam zawody jeździeckie niż w kosza  😎 ).
Zu, czyzby poniatówka? 😎 Moja siostra tez tam chodzila
Ja wlasnie zakonczylam moja edukacje w LO i jestem przeszczesliwa. Wybor tej szkoly to byla totalna pomylka, niczego sie tam nie nauczylam, no chyba, ze totalnego olewania. Jak dobrze, ze to juz koniec 😁
Zu   You`ll ride my rainbow in the sky
30 kwietnia 2010 16:22
a owszem poniatówka 🙂
siostra zadowolona? :>
ja też się dostałam do tego LO co chcialam  😉 nie wypalil profil humanistyczny ale z perspektywy czasu cieszę się że odrzucili moje podanie bo mają tam najgorszych nauczycieli i human to najgorsza klasa olewania w szkole  😀 jestem teraz na matematyczno-geograficznym, mamy czasami przez bite 2-3 tyg zapierdziel ale później troche luzu i znowu  😂 od września już odpadły z mojej klasy 4 osoby, i pewnie kolejne tyle też nie zaliczy roku więc klasa się zmniejszy do poniżej 30  😀
Jak u Was z dodatkowymi językami?
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
30 kwietnia 2010 17:07
Byłam w Świdnicy 😉

Tu gdzie teraz jestem czyli w Sobótce mam trzy języki...ang,niem,ros.
Również ja- rocznik 92', klasa druga o profilu ekologicznym (rozszerzona biologia, trochę chemia i angielski) 🙂
U mnie z liceum też było pokrętnie. Papiery złożyłam w szkole, w mieście 25 km od domu, która miała dość wysoki poziom nauczania, jednak rok 2008 był dla mnie pechowy, jeśli chodzi o sprawy zdrowotne i po kolejnym pobycie w szpitalu,  musiałam się przenieść do szkoły na miejscu (po miesiącu nauki).
Mama na szybkiego zapisała mnie do niepublicznej szkoły, gdzie była jedyna klasa- ŻEŃSKA, 9 osobowa, o profilu HUMANISTYCZNYM (nie wspominam o fakcie, że ja przyrodniczka, więc human mi zupełnie nie leżał)
Jakoś sie w tej szkole przez ten rok przemęczyłam, klasa się powoli wykruszała , i gdy odchodziłam, zostało tam tylko 6 osób 😉
Od II klasy chodziłam (i chodzę) do drugiego, publicznego liceum, również w mojej miejscowości, do klasy o ww. profilu i jestem nawet zadowolona 😉
Edit: bykole :P
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
30 kwietnia 2010 18:05
Tak abtrahując od tematu to...myślałam ,że rewir ma co najmniej 22-23lata 😁
Tak abtrahując od tematu to...myślałam ,że rewir ma co najmniej 22-23lata 😁


ja też!! moglabym dac sobie reke uciac ze tyle ma  😁

ja mam dwa jezyki najpierw chodzilam ang,franc a teraz ang ros
Ja dostałam się do szkoły tam gdzie chciałam, ale nie do tej klasy więc myśle o tym żeby w drugiej klasie przenieśc sie do biol-chemu bo teraz jestem w klasie z rozszerzoną gegrafią, historią i czeskim 🙂
Zu   You`ll ride my rainbow in the sky
30 kwietnia 2010 18:54
ja mam angielski rosyjski i wieeele bym dała aby wrócić do francuskiego, a już najlepiej zacząć hiszpański.  😵
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
30 kwietnia 2010 19:28
rosyjski to dla mnie masakra 😉 "mjenja zawód sara" 🤣
jestem w klasie z rozszerzoną gegrafią, historią i czeskim 🙂

czeski? ale czad! 😜 😜 ciekawy profil 🙂

Ja teraz chodzę na niemiecki jako drugi język, ale od przyszłego roku mam zamiar przepisać się na rosyjski (angielski mamy z podziałem na poziomy, a inne języki tak jak kto chce - do wyboru niemiecki, rosyjski, hiszpański, włoski, francuski). Sorka od niemieckiego w ogóle się nie przykłada, mamy książkę na 1 semestr, a zrobiliśmy z niej połowę w cały rok. W wakacje muszę nadrobić rosyjski, ale myślę że dam radę 😉
A ja bym chętnie niemiecki sobie podarowała, ale nie chce mi sie przenosić  😉 Jakoś nie trawię tego jezyka.
Ja dostałam się tam gdzie chciałam, jestem w najlepszym liceum w mieście. Hehe, no i biolchem. W pierwszym semestrze ledwo wybroniłam się z jednego zagrożenia, a teraz przyszło drugie (o wiele trudniejsze do poprawy). Generalnie mam świetną klasę, jessteśmy b zgrani i mimo niezbyt dobrej średniej cieszymy się wielką sympatią wśród nauczycieli 😉
A no i kontynuuję naukę francuskiego (do wyboru mieliśmy niem, ros i fr).
😂 incognito, emade,
Ale szczerze mówiąc to już do tego przywykłam, zawsze, wszyscy dają mi około dwudziestki 😉 W sumie, to nie narzekam szczególnie z tego powodu 😎


U mnie języki.. poziom angielskiego wysoki, na dodatek jestem w grupie intermediate na rozszerzeniu i bywa ciężko. Francuskiego uczę się od pięciu lat, a w szkole utworzyli tylko grupę podstawową, zupełnie od zera... Od drugiej klasy nie będę chodziła na francuski tylko będę zaliczała semestry przed wystawianiem ocen. Nauczycielka sama zaproponowała 😉
Ja również niedługo się wybieram do klasy maturalnej (mam nadzieję  :hihi🙂. Profil biologiczno - chemiczny z rozszerzonym niemieckim i podstawą z angielskiego, co jest totalną pomyłką. Dodatkowo nauczyciele jeszzce wedle uzania rozszerzają historię, matematykę, fizykę i polski  😎
Pozdrawiam w tygodniu lenistwa, kiedy nasze ex trzecie klasy będą pocić się nad maturami 😉 Nie cieszy mnie tylko zmiana rozkładu zajęć, bo mój piątek będzie wyglądał tak: pol x2, chem x2, biol x2  😀iabeł:

rewirty rocznik '93? Nigdy bym nie powiedziała czytając twoje wypowiedzi  😉
honey, odpadłabym z takim piątkiem, masakra!
dziękuję, miło mi :kwiatek: 😉
i mój nowy poniedziałek z: rel rel hist inf po, na: ang ang niem niem pol pol hist  😅  🤔
PON 730                        Tyż całkiem atrakcyjnie, nie przewidywałam na koniec roku już takich rozrywek, bo mnie facet po 
pol                                  Polsce chce już targać, a ja chyba wreszcie muszę się zabrać za naukę 😉
pol
Chemia [ZMIANA]
fiz
PP
wos
wf
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się