Po 6 latach dzielnej służby zdecydowałam się wysłać mój kaskotoczek z Decathlonu na w pełni zasłużoną emeryturę 🙂 Już byłam zdecydowana na ten kaskotoczek Yorka (zależy mi na klasycznym wyglądzie - te nowoczesne mi nie leżą, no i cena jest zachęcająca)
http://allegro.pl/item976628331_kask_jezdziecki_toczek_kaskotoczek_classic.htmlPo lekturze wątku "jazda w toczku czy bez" naszły mnie wątpliwości - niby York spełnia jakieś tam normy, ma trzypunktowe zapięcie, ale... no właśnie - czy w razie upadku cokolwiek zdziała?
Jeżdżę ambitną rekreację, głównie po płaskim - skoki do 80 cm, czasami spokojny teren. Upadki rzadko, ale jak już to bardzo widowiskowe (ostatnio fikołek przez szyję pod nogi konia, "na główkę"😉
Prosiłabym o opinię - nie mam zielonego pojęcia co z tym fantem zrobić 👀