Co zrobić, żeby koń przytył/ schudł ?

dempsey   fiat voluntas Tua
08 maja 2010 19:47
o właśnie
ładnie i fachowo żeś to opisała 🙂
darolga   L'amore è cieco
08 maja 2010 19:56
margaritka - jakie suszone owoce podawałaś? Jakie można bezpiecznie? Zastanawiam się nad takim dodatkiem 🙂
margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
08 maja 2010 20:11
bezpieczne ( konsultowane z wetami i innymi znajacymi sie osobami), mieszane sa suszone owoce (takie jak aukrat sa na stanie) kupywane dokladnie nie wiem gdzie (ale moge podpytac) z pestkami i dostaja po kubku do kolacji😉 wszystko wyglada jak muesli🙂

konie dostawaly suszone: maliny, truskawki, jablka, porzeczk,i  jagody, susz slonecznikowy, makuchy i borowke.

zapomnialam jeszcze, ze Nerwina je do tego wszystkiego lucerne
Ostatnio tzn. w czasie silnego linienia mój koń nie wyglądał zbyt dobrze, zwiększyłam dawkę otrąb i siana oraz siemienia, nadal widać mu żebra ale już całkowicie zmienił sierść która jest zdrowa i błyszcząca, niestety zarzucono mi( na podstawie fotek ), że źle karmię swojego konia bo widać mu żebra, ciągle czytam i pytam się, dowiaduję na ten temat, koń jest młody dopiero zaczął pracować więc mięśni zero. teraz widzę że dużo koni ma podobny problem na wiosnę i to mnie uspokoiło co nie zmienia faktu, że nadal pracuję na jego lepszym wyglądem. Dziękuję  :kwiatek:
bo otreby to tylko na mokro, podawane na sucho mogą zatkać

caroline - nie podałabym przecież otrąb na sucho  😲
 
Mój wałach jest chudy od zeszłych wakacji, więc to nie problem wiosenny. W styczniu w moim gospodarstwie zamieszkała trochę zabiedzona arabka /była karmiona dość długo tylko słomą owsianą/ i dziś już wygląda o niebo lepiej, zero żeber, sierść lśniąca, szyjka nabiera ciałka... ale oprócz oporu siana, miarki owsa z jęczmieniem pasie się ona od świtu do nocy na trawie. Myślę że jak wałach nie polepszy się wkrótce to chyba zabiorę go do siebie na wakacje na pastwisko, bo to ma w hotelu bardzo wydzielane.
caroline   siwek złotogrzywek :)
08 maja 2010 21:13
[quote author=caroline link=topic=727.msg580191#msg580191 date=1273342927]
bo otreby to tylko na mokro, podawane na sucho mogą zatkać

caroline - nie podałabym przecież otrąb na sucho  😲
[/quote]
pastela, nie takie cuda czasem ludzie wymyślają - wolałam to napisać 😉

co do trawy - to jest zazwyczaj najskuteczniejsza (i najtańsza 😉) metoda podtuczenia latem. jeśli tylko jest na to możliwość to baaaardzo polecam 🙂
No właśnie, ja jak się zastanawiam ile ludzi podaje na sucho otręby to aż się załamuje...


Pastela, a może rozłóż to na 3 posiłki, bo na obiad dostaje tylko marchew i siano, a na śniadanie i kolacje po 4 miarki żarcia...
Likier - karmienie treściwymi w tej stajni jest przewidziane 2 razy już próbowałam to zmienić i sama karmiłam. No ale nie ma mnie w stajni każdego popołudnia więc lipa.

PS. Rekreacyjne ślązaki dostają po 7 miarek 2xdziennie
co do trawy - to jest zazwyczaj najskuteczniejsza (i najtańsza 😉) metoda podtuczenia latem. jeśli tylko jest na to możliwość to baaaardzo polecam 🙂


Niestety to prawda  👿
rudazaraza   Bo rude jest piękne.
09 maja 2010 16:48
Więc ja bym też chciała zasięgnąć rady i bardzo proszę o pomoc. Mam 9-letniego folbluta i borykam się z chorobą białej lini. Koń przez czas zimy dostawał jedynie po garści owsa i siano do oporu. Teraz, kiedy wrócimy do pracy i zdrowia chce go troche podtuczyć bo wygląda narazie mizernie. Zastanawiałam się nad jakimś musli, może otręby, jęczmień albo kukurydza. Wiem, że u nas na stajni niektóre konie dostają otręby mielone z kukurydzą. Czy ktoś mógłby mi polecić coś naprawde dobrego i dopuszczalnego przy diecie ochwatowej? Bardzo proszę o pomoc!
BASZNIA   mleczna i deserowa
09 maja 2010 19:35
caroline,  jestes moim guru zywieniowym 🙂.

Wlasnie odstawilam swoim koniom calkowicie pasze tresciwa-nadmiar energii na jezdzie mi nie sluzy 😉. Dotychczas dostawaly 1 miarke owsa dziennie.

edit: rowniez polecam na przytycie trawe 🙂.

A tak wyglada kobylka.
Ja mam teraz problem z wagą młodego.Niestety ma nałóg łażenia po boksie przed karmieniem.Na padoku też trochę łaził,ale znalazł sobie "narzeczoną" i głównie zajmował się nią. Teraz przeżywa zawód miłosny, stresuje się i biega w kółko.Strasznie spadł z wagi, wylazły mu wszystkie żebra.Nie wiem jak zabrać se do walki z jego chudością.Dostaje różne rzeczy-otrębu,kukurydzę,sieczkę,musli,ale może powinnam zacząć od jakiegoś "uspokajacza"?
BASZNIA   mleczna i deserowa
09 maja 2010 19:54
D&A,  zmoich obserwacji wynika, ze uspokajacze uspokajaja tylko sumienie wlasciciela...Trzeba by pokombinowac, znalezc moze lubiane , kojace towarzystwo?
Niestety stajnia jest mała i dużego wyboru w towarzystwie nie ma. Do tej pory żyło mu się w tej grupce super,większość czasu spędzał miziając się z "ukochaną",ale niestety został porzucony no i się stresuje...
jaki olej polecacie, lniany, sojowy, rybny czy rzepakowy??
w jakich ilosciach podawac?
BASZNIA   mleczna i deserowa
10 maja 2010 08:25
D&A, pozostaje nadzieja, ze to przejsciowe. Daj wiecej zajecia, zarcie jak dotad i moze po prostu przejdzie mu ten smet?

Więc ja bym też chciała zasięgnąć rady i bardzo proszę o pomoc. Mam 9-letniego folbluta i borykam się z chorobą białej lini. Koń przez czas zimy dostawał jedynie po garści owsa i siano do oporu. Teraz, kiedy wrócimy do pracy i zdrowia chce go troche podtuczyć bo wygląda narazie mizernie. Zastanawiałam się nad jakimś musli, może otręby, jęczmień albo kukurydza. Wiem, że u nas na stajni niektóre konie dostają otręby mielone z kukurydzą. Czy ktoś mógłby mi polecić coś naprawde dobrego i dopuszczalnego przy diecie ochwatowej? Bardzo proszę o pomoc!


Nie znam sie niestety na diecie ochwatowej, ale moja xx (16 lat, stanowczo gorzej wygladajaca przy przesileniach) niezle odbila przy dodawaniu do owsa - sieczki (do kazdego posilku 1-2 garsci) i probiotyku (na wieczor), (podczas zimy rano rowniez wyslodki buraczane). Niedawno dodalam jeszcze olej ryzowy.
Dawalam rowniez musli, ale powyzszy wybor wydaje sie byc trafniejszy.
Doradźcie proszę (Caroline? 😉). Rudy (ogier) mi bardzo schudł na wiosnę, spala się przez kobyły, zrobił się bardziej nerwowy. Energii do pracy mu nie brakuje, wręcz się bardzo ożywił, nie wygląda na przygaszonego- dostaje więcej jeść, ale właśnie- owsa (+oczywiście siana do oporu, w tej chwili wychodzi na trawę na godzinę dziennie, od przyszłego tygodnia będzie to kilka godzin.) Dlatego chcę wprowadzić muesli. Trenerka na jego problemy oddechowe doradziła nam Eggersmanna Krauter Muesli, które dzięki ziołom ma dodatkowe działanie uspokajające. Czyli dla nas super. Jest to muesli bez owsa i powiedźcie proszę, czy na muesli ziołowym konie równie ładnie tyją? Zależy mi żeby się zaokrąglił, ale bez dodatkowej energii. Chcę wprowadzać muesli powoli, np. w ramach posiłku w środku dnia z dodatkiem marchwi, jabłek itp (obecnie dostaje jeść rano i wieczorem). Od jakiej dawki zacząć i do jakiej finalnie dojść? Sugerować się wartościami podanymi przez producenta czy sprawa ma się inaczej w przypadku museli jako paszy "uzupełniającej"? Wolałabym nie obcinać przy tym owsa na główne posiłki (to konieczne?), jest teraz na fajnym poziomie energetycznym, chętnym do pracy, ale bez szaleństw.
Przyznaję się bez bicia, że jestem zielona z zakresu żywienia 😡
BASZNIA,gdyby to był smęt to pół biedy.To jest raczej stres i bieganie w kółko.Dzisiaj na szczęście narzeczona chciała się z nim pomiziać,więc stał sobie z nią przytulony i był spokój🙂Jedzenie ma zwiększone,dostaje różne dodatki.Mam nadzieję,że uda się go podtuczyć.Pisząc "uspokajacze" myślałam o jakiś ziółkach czy czymś takim,ale pewnie to niezbyt pomoże🙁
Do swojego posta wyżej dołączam jeszcze pytanie: w jakich ilościach podawać olej?
Zu   You`ll ride my rainbow in the sky
10 maja 2010 16:45
zacznać od śladowych, można dojść ponoć do szklanki dziennie. obserwować kupę w trakcie. spokojnie zauważysz jak będzie dość.
BASZNIA   mleczna i deserowa
10 maja 2010 21:07
D&A,  rozumiem, sama mam teraz problem z ganiajacymi zamiast sie pasc pensjonariuszami...W ziolkach problem w tym, ze trzeba podawac bardzo dlugotrwale aby zadzialaly.

wendetta, mysle, ze jesli musli jest bezowsowe to powoli wprowadzajac mozna dojsc do zalecaneh przez producenta dawki-zeby ziola zadzialaly pewnie trzeba by dawac tyle ile karza.
Basznia, dzięki :kwiatek: Zastanawiam się tylko czy obcinać stopniowo owies w miarę jak będę zwiększać dawkę muesli. Czy zostawić taką ilość owsa (jak już pisałam, poziom energetyczny konia podczas pracy jest teraz "akurat"😉 i wprowadzać powoli Krautera. Czy to nie będzie za dużo...
Zu, dziękuję za odp.
Dodatkowo właśnie chcę wprowadzić olej- rozumiem, że miesza się go z paszą. Czy równie dobrze mogę dodawać go do muesli? Oczywiście zaczynając od rzeczonych śladowych ilości 😉 (poza tym koń go chyba nigdy nie dostawał, nie wiem jak zareaguje).
Wybaczcie laickie pytania.

I jeszcze jedno apropos oleju. Czytam na bieżąco wątek, ale nadal mam dylemat: jaki olej NAJLEPIEJ podawać? Czy to naprawdę generalnie wsio rybka?😉
Zu   You`ll ride my rainbow in the sky
10 maja 2010 21:17
możesz podawać z czymkolwiek, ale nie gwarantuję że z czymkolwiek zje 😉 mój jak miał na wierzchu, a nie wymieszane to grzecznie dziękował i przerzucał się na sianko 😉
niestety, nie powiem Ci jaki najlepszy, bo sama mam mały mętlik co do tego
Rudy generalnie jest żarłokiem i rzuca się na wszystko co przypomina jedzenie, nie grymasi i pochłania w sekundę, więc jest nadzieja, że oleju nawet nie zauważy w muesli. 😉 Jeszcze jak mu jakieś marchewki dorzucę...
Co do oleju to chyba po prostu pójdę do marketu i zobaczę co jest, chociaż wybór to i tak albo ryżowy albo lniany?
BASZNIA   mleczna i deserowa
10 maja 2010 21:29
wendetta,  hmm, zapomnialam o oleju...chyba jednak -jesli juz dojdziesz do dawki powiedzmy 200 ml-trzeba by bylo obciac nieco owsa...Mozna sprobowac, w razie czego w 2-3 dni znowu mozna dojsc do poprzedniej dawki.

Ciekawostka-wlasnie przyjechala do mnie klaczka 4 lata, mlp, ktora podobno dostawala na kazdy z dwoch posilkow 5 litrowe wiaderko srutowanego owsa..................jestem w szoku.
Ja mam takie pytanie do was 😉

Dzierzawie 19 letnią klaczke, charakterną, pełna energii mimo swojego DOROSŁEGO wieku bardzo sobie lubi przyspieszyć w terenie, bryknąć, wykopać kogoś 😉. Jeżdżę na niej od grudnia, wcześniej nie była jeżdżona i się upasła na łąkach. Chciałam się dowiedzieć , możne ktoś mi podpowie jak mogę ja odchodzić bo jej się brzuszek zrobił niezły? Czy odchudzanie nie wpłynie jakoś na jej zdrowie przez to ze już ma troszkę lat ?

Dołączam zdj, na którym jest wyżej wymieniona klacz Wizara  z moja koleżanką 😉



Uploaded with ImageShack.us
BASZNIA i jak ta kobyłka wygląda teraz?
BASZNIA   mleczna i deserowa
11 maja 2010 20:48
jl,  wlasciwie to jest chudawa....za to boi sie wszystkiego, non stop wysadza w powietrze i non stop gania...Mowimy o malopolance? Czy o mojej z foty, bo sie zakrecilam 😉.
caroline   siwek złotogrzywek :)
11 maja 2010 23:09
Chciałam się dowiedzieć , możne ktoś mi podpowie jak mogę ja odchodzić bo jej się brzuszek zrobił niezły? Czy odchudzanie nie wpłynie jakoś na jej zdrowie przez to ze już ma troszkę lat ?

żeby brzuch zmniejszych (celowo nie uzywam okreslenia odchudzić) to kon musi po prostu pracowac porzadnie - wzmocnic mieśnie przede wszystkim.
jak juz pisałam - w przeciwienstwie do ludzi, u koni tłuszcz odkłada się na podbrzuszu w ostatniej kolejności - najpierw na szyi, zadzie, grzbiecie, udach. wielkie brzuszysko nie oznacza - zwlaszcza wnioskując po zalaczonym zdjeciu - konia ekstremalnie grubego, ktory mialby tłuszcz odłozony równiez na brzuchu, tylko konia, który nie ma odpowiedniej muskulatury, któa mogłaby "obkurczac" brzuch.
zatem dla was nie odchudzanie, ale praca 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się