Epidemia kleszczy 2010r

Witam!!!

Zakładam ten wątek bo chciała bym się dowiedzieć czy w waszych stajniach w różnych rejonach Polski też panuje taka epidemia Kleszczy.  Bo u mnie w Mazowieckim jakieś 45km od Warszawy to jest zatrzęsienie, po 30 kleszczy dziennie wyjmowanych z konia!!!!!

Czym to można zwalczać??? I jak bardzo mogą koniom zaszkodzić?
Z tego co mi wiadomo wszystkie rozpylacze na skórę w przypadku koni nie działają na tyle wystarczająco długo żeby były skuteczne bo razem z potem wszystko z nich spływa, a szczególnie kiedy jest bardzo ciepło. Pozostaje więc zaopatrzyć się w takie małe ustrojstwo do wyciągania kleszczy



i sprawdzać szczególnie te partie ciała które są najbardziej narażone na atak tych pakud (głowa, nogi, okolice odbytu i wszędzie tam gdzie skóra jest na tyle cienka że kleszcz się może z łatwością wbić)
Jako wieloletni psiarz polecam takie urządzenie:
http://www.domzdrowia.pl/58956,trix-przyrzad-do-usuwania-kleszczy-1-szt.html

Z siebie również wyciągałam nie raz kleszcze tak małe, że pensetki nie dawały rady.
UWAGA na podróbki!

Edit:
Czy konie tak jak psy i ludzie mogą chorować na bebeszjozę i boreliozę (czy inne odkleszczowe)?
Jak się to u nich objawia?
ash   Sukces jest koloru blond....
10 maja 2010 15:29
Koniecznie sprawdzajcie rzep ogona!
U nas w stajni kobyłka miała ponad 10 kleszczy!
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
10 maja 2010 16:16
RaDag, Babeszjoza to zwierzęca odmiana baleriozy ludzkiej. Na babeszjozę mogą chorować i psy i koty i konie.

U nas o dziwo na szczęście czysto.
RaDag, Babeszjoza to zwierzęca odmiana baleriozy ludzkiej.

A nie jest tak, że różnica pomiędzy babeszjozą a boreliozą jet taka, że borelioza jest wywoływana przez bakterie, a babeszjoza przez pasożyty krwi?
Źródło www.konski-targ.pl


"...Właścicieli koni niepokoi również obecność kleszczy. Mówi się dużo o chorobach przenoszonych przez te pasożyty na ludzi. Okazuje się, że Borrelioza, inaczej zwana krętkowicą kleszczową atakuje również konie. Krętek ten jest przenoszony na człowieka i zwierzęta przez kleszcze z rodzaju Ixodes. Rezerwuarem Borrelii są zwierzęta wolnożyjące, które choć same nie chorują, stanowią źródło zakażenia dla kleszczy żerujących w różnych fazach rozwojowych. Te same kleszcze, żerując na człowieku, psie, bydle lub koniu mogą je zarazić i u tych gatunków wystąpią objawy chorobowe. Dzieje się tak tylko wtedy, gdy kleszcz jest nosicielem Borrelii – na szczęście nie jest to takie częste, może się wahać od 10 do 50% populacji kleszczy. Przeniesienie zawsze następuje poprzez ślinę po ukąszeniu przez kleszcza.
Doświadczalnie stwierdzono, że do zakażenia dochodzi, jeżeli kontakt z kleszczem utrzymuje się przez 24 godziny lub dłużej. Kleszcze atakują od przedwiośnia do jesieni. Objawami Borrelioza powoduje zapalenie stawów, kulawizny, zapalenie naczyniówki oka, zapalenie mózgu, obrzęk warg i zapalenie skóry.
Leczenie konia chorego na Borreliozę należy powierzyć lekarzowi weterynarii, natomiast właściciel może skutecznie zmniejszyć ryzyko wystapienia tej choroby, robiąc codzienny przegląd koni, głównie mieszkających na terenach leśnych, na obecność kleszczy i natychmiastowe ich usuwanie. Kleszczy nie należy niczym smarować ani wyrywać. Należy je uchwycić palcami lub specjalnymi kleszczykami i wykręcić jak żarówkę (w lewo), a miejsce ukąszenia zdezynfekować jodyną. Stosowanie repelentów może być pomocne w ochronie przed kleszczami."
                                                                                                                        Lek. wet. Janusz Petelicki
                                                                                                                                                Specjalista chorób koni

Ciekawe jak duże znaczenie mają czynniki osobnicze. Mój i forumowej kujki koń chodzą na tym samym pastwisku. Z jej konia wyciągnęła już dziesiątki kleszczów, a na moim ani razu nie znalazłam żadnego. Ciekawe o co tu może chodzić.
asds   Life goes on...
10 maja 2010 18:15
Ja przestąlam psa zabierac do stajni. z koniem nie wyjezdzam chwilowo w teren poniewaz czekamy na kowala i chyba dobrze.

Ostatnio bylam u znajomych w prażmowie i jak poslzismy na padok zobaczyc ich nowego konia to przytitało nas piekne konisko z klepszczem centralnie na kosci nosowej 9szukal jeszcze badziew miejsca do wbicia).

ogólnie jest nie za ciekawie.

Ktos z was pobował patentu z mocowaniem psiej obryży przeciw kleszczom m.in. na szyji lib kantarze?
Zu   You`ll ride my rainbow in the sky
10 maja 2010 18:16
ja bym się bała z tą psią obrożą... jednak wet mi polecał Frontline w spray'u, poszłam do sklepu i... już podobno nie ma w ogóle  😵
są obroże dla koni bodajże w pasikoniku - branka ma
Stosowałam obrożę dla koni rok temu. Koń po tygodniu zdjął ją na pastwisku (zapewne z pomocą kolegi).
Kosmos z tymi kleszczami u nas tez... 😵
Na sekunde wyszlam i jednego zdjelam z siebie...
Az sie ciesze, ze konisko chwilowo udupione w stajni.
Podobno sa jakies wlewki bydlece, ktore mozna tez na konie stosowac.
u nas na pomorzu też są, wyjelam 2 z konia który nie chodzi nawet na padok... gdzie on je złapał nie wiem  🤔
podawanie czosnku odstrasza kleszcze 🙂 ja w tamtym roku na początku wiosny wyciągnęłam z konia 3, a potem zaczęłyśmy podawać czosnek. po kilku dniach konie zaczęły śmierdolić i skończył się problem z kleszczami na całe lato 🙂

koleżanka ze stajni (Śląsk) mówi, że codziennie wyciąga po kilka kleszczy, a mój rudy miał dopiero jednego.

koń znajomego musiał być uśpiony, bo złapał odkleszczowe porażenie mięśni? coś takiego. okropne to, długo trwało leczenie, ale bidok bardzo się męczył, więc zdecydowali się na eutanazję.
Notarialna wydaje mi się, że nie masz racji i że to dwie różne choroby, słyszałam o psach które chorowały i na jedną i na druga chorobę- ale nie będę się spierać bo nie mogę znaleźć źródeł potwierdzających to w necie.
Czy może Ty masz takowe?

TamTam dzięki wielkie :kwiatek: Pomocny cytat. Znów jakaś opcja zaświta przy nagłym dziwnym zachowaniu konia- OBY NIE PRZYDAŁO SIĘ!
shelly a jak i ile tego czosnku podajesz?
RaDag zgadza się, są to 2 różne odkleszczowe choroby. Boreliozę wywołują bakterie a babeszjozę pierwotniaki.
- inny jest sposób rozpoznawania chorób (  babeszjoza - na postawiane wyniku mikroskopowego badania rozmazu krwi, borelioza - na podstawie wyników testów serologicznych) 
- inny też leczenia (borelioze leczy się antybiotykami i środkami przeciwbólowymi i przeciwzapalnymi a babeszjozę środkami przeciwpierwotniaczymi, i lekami osłonowymi na wątrobe i nerki)

edit:
Najgorsze jest to że te małe skurczybyki potrafią przeżyć na głodniaka nawet 2 lata
Jeju, to ja szczęśliwa!
Konie mają na łące kawał lasu, ful krzaków i luźno stojących drzew, a w ciągu ostatnich 5 lat może max 2 klacze  💃
a wszystkie codziennie dokładnie oglądane, ogłaskiwane i nie ma opcji by kleszcza przeoczyć  😉
są regiony w Polsce, gdzie kleszcze przenoszą choroby, a w niektórych kleszcz będzie powodował "tylko"poczucie dyskomfortu. Z tego co wiem, mój region (świętokrzyskie) jest wolny od boreliozy.
shelly, podawanie jakiego czosnku? Takiego świeżego? Mój dostaje czosnek w granulacie i jakoś nie widzę dużego działania antykleszczowego - dzisiaj znalazłam 3 miejsca gdzie były kleszcze [które się napiły i wylazły], wcześniej też znalazłam kilka kleszczy.

Podobno sa jakies wlewki bydlece, ktore mozna tez na konie stosowac.
Coś więcej wiadomo na ten temat?
Mapka występowania

majeczka   Galopem przez życie!
10 maja 2010 21:14
Ja mam na psie jaką specjalną blaszkę-medalik która działa po 3 tyg od założenia i powoduje że kleszcze trzymają się z daleka, na psy bardzo bardzo polecam, koszt śmieszny 150 zł działa 15 miesięcy czyli 10 zł/m-c przyczepia się do obroży. Myślę cały czas jak to zastosować na konia i czy będzie tak działać jak na psie i czy taka mała blaszka wystarczy na takiego dużego konia
majeczka- ewentualnie drugą na ognie podczepisz 🙂
majeczka   Galopem przez życie!
10 maja 2010 21:23
marysia550,  w sumie też może być
Dzięki TamTam sama choruję na boleriozę i mam już serdecznie tego dość 🤔
Konisiowi bym oszczędziła paskudztwa
A u nas póki co kleszczy mało, pomimo że stajnia na skraju lasu. Wyciągnęłam z konia kilka kleszczy, ale jeszcze małych, wszystkie były na szyji - z psa na razie jednego, a ma tylko zwykła najtańsza obróżke przeciwpchelną. Mam zamiar kupić w tym tyg lepszą, ale widzę że póki co nie łapie za bardzo paskudztwa.

CO do obroży dla koni - wciąż jej nie zastosowałam, bo nie było much, a teraz nie mam czasu przed piątkiem pojechać do stajni. Ale w weekend już będzie chodziła z obroża i zobaczymy czy będzie działać na owady w tym kleszcze. O to, że jej jakiś koń jej ją ściągnie sie nie boje, bo ona sie nie daje dotykać innym koniom.
Podobno sa jakies wlewki bydlece, ktore mozna tez na konie stosowac.
Coś więcej wiadomo na ten temat?

Może o Bayofly Bayera chodzi? Chociaż ja o tym słyszałam tylko w kontekście odganiania much i komarów, nie kleszczy (to pajęczaki, więc trochę inne świństwa je odpędzają).

W każdym razie nie bardzo się Bayofly nadaje, jeśli koń ma chodzić pod siodłem - bo potrafi powodować nadwrażliwość skóry. Koniowi, na którego się nie wsiada, ponoć to nie przeszkadza.
W ogóle wiem, że ludziom zdarzało się Bayofly'a używać u koni, ale zasadniczo to jest "na własną odpowiedzialność", bo przeznaczone dla bydła i świń. No i to jest na receptę.
Nie, był taki środek, ale już go nie ma. Właśnie dla bydła i świń.
u nas też spory wysyp kleszczy, ale jak do tej pory na koniu osiadły jedynie nieliczne sztuki.
Od zeszłego roku używam czarnej absorbiny. Jest w tej kwestii rewelacyjna! Nie odstrasza co prawda innych owadów, ale na kleszcze działa fenomenalnie. Wcześniej dziennie wyciągałam z konia po kilka kleszczy, teraz zdarza nam się kilka kleszczy rocznie. Psikam go średnio co tydzień i naprawdę uważam, że to środek godny polecenia.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się