Pensjonaty, ośrodki jeździeckie- Kraków / Małopolska

zuza   mój nałóg
17 maja 2010 16:25
U nas (w Krzeszowicach) na szczęście konie tez na górce i oprócz przepływającej wody po ujeżdżalni i okólnikach nic im nie grozi.Ale część naszego pastwiska wygląda tak-na szczęście tylko kawałek

-ok.metra wody
A w terenie już w sobotę "wciągało".Ciekawa jestem jak długo będzie obsychać  🤔

Nieciekawie jest też ze stajniami w okolicy Radziszowa.Znajomi swoje konie przeprowadzili do wyżej położonej stodoły.Ale wiem,że jest tam jeszcze kilka innych mniejszych stajni ( np.Diagram) i nie wiem jak tam ?  😲


edit.
właśnie na TVP1 zapowiedzieli intensywne opady na noc w Krk  😵
Dziewczyny, dziękuję za szybki odzew na PW  🙂 Targowisko już nie potrzebuje łodzi. Przyjedzie amfibia. Nie wiem niestety co się w Proszówkach dzieje.
Czy nadal nikt nic nie wie o Targowisku?! Do właścicieli nie można się było cały dzień dodzwonić, na dodatek w Zabierzowie TIR utknął pod zalanym mostem i zablokował drogę, więc musiałam samochód zostawić w pracy i wrócić pociągiem  😵
jeśli ktoś dysponuje łodzią która sobie poradzi z silnym nurtem stajnie w Proszówkach i w Targowisku potrzebują takiej pomocy. Może ktoś ze znajomych dysponuje? Popytajcie proszę znajomych. Proszę!!!


Konie z Proszówek są w trakcie ewakuacji.
3 sztuki przyjadą do nas wieczorkiem.
proszowki to tragedia własnie ewakuujemy konie. Jeszcze nie wiemy czy sie uda. Raba troche pusciła ale nie mozna za nic dostac sie do stajni. Konie teraz sa nieopodal stajni. Geronimo przez cały dzien stał w wodzie. A włascicielka pensjonatu ratowała konie a nie własny dobytek. Ogolnie proszowki wygladaja tragicznie. Tyle z mojej strony na chwile obecna.
A właśnie - wie ktoś jak sytuacja w Starym Młynie, bo tam Dłubnia przy samiutkiej stajni... Pursat, Tattini, izunia  👀


Staram sie dowiadywać na bieżąco - na razie sytuacja pod kontrolą 😉
Wróciłam właśnie z Cholerzyna. Na szczęście wszystko jest ok - nie zalało stajni ani boksów angielskich. Na pastwiskach miejscami stoi woda, ale konie dziś były na trawie i specjalnie im to nie przeszkadzało. Za to we wsi położonej niżej już tak wesoło nie jest i mogą być problemy z dojazdem do stajni od  strony Morawicy, bo woda podmywa drogę i jezdnia się zapada.
duunia   zawiści nożyczki i dosrywam z doskoku :)
17 maja 2010 19:32
Nieciekawie jest też ze stajniami w okolicy Radziszowa.Znajomi swoje konie przeprowadzili do wyżej położonej stodoły.Ale wiem,że jest tam jeszcze kilka innych mniejszych stajni ( np.Diagram) i nie wiem jak tam ?  😲


w Radziszowie oki tzn w stajni Diagram u Iwony Feliksiewicz
jestem z Nią w kontakcie cały czas-mój koń tam stoi

u mnie troche gorzej tzn mieszkam w innej części Radziszowa-ledwo sie wydostalam z domu teraz jestem w Kraku, w Radziszowie nie ma prądu, dużo pozalewane 😕 😕 😕
zuza   mój nałóg
17 maja 2010 19:54
Dzięki duunia za info.Iwona to moja stara znajoma-tzn nie mam z Nią teraz kontaktu ale bałam się jak tam u Nich.
A jak Proszówki i Targowisko ?
luzak   rude dziecko...[*] łacia....
17 maja 2010 20:03

Co tam w Starym Młynie?-piękna na co dzień Dłubnia pewnie daje się im we znaki.




Nasza stajnia trochę bardziej w góre Dłubni niż Stary Młyn i nie jest aż tak źle (rzeka trzyma się koryta), oczywiście łąki zalane i błocko na padokach ale na szczęcie w stajni suchu i dom właścicieli bezpieczny. Z koniem tylko na spacer w ręku dookoła domu dziś chodziłam.
W Proszówkach ponoć trwa ewakuacja. W Targowisku czekają na żandarmerię wojskową z amfibią.
Szukałam na szybko, ale wyszukiwarka nie wypluła, a potrzebne na już - podobno w Niepołomicach jest jakiś dyżur weterynaryjny. Ma ktoś może numer? (przepraszam za kolejny post, ale pilnie potrzebuję podbic temat).
Kami   kasztan z gwiazdką
17 maja 2010 21:03
I jak sytuacja w Targowisku i Proszówkach - udało się uratować konie  👀

Ja dzisiaj przejeżdżałam przez Wisłę - bardzo dziwne uczucie... Podobno chcą zamknąć stopień Kościuszko i most Dębnicki, wiecie coś na ten temat?
Lekarz potrzebny właśnie dla konia, który "przypłynął" ze stajni w Targowisku. Ewakuacja trwa.
Kami   kasztan z gwiazdką
17 maja 2010 21:10
Ewabe to nie dyżur, ale spróbuj zadzwonić, może ktoś odbierze:
# NIEPOŁOMICE
# Lecznica Dla Zwierząt, ul Bohaterów Getta 7, Niepołomice, tel. (012) 281 14 81
# Lecznica Dla Zwierząt, Partyzantów 6, Niepołomice, tel. () 281 13 46
"Dan-Vet" Gabinet Weterynaryjny Danuta Florkowska Niepołomice, ul. Stefana Batorego 5 tel. 12 2810220
Doma   Folbluciki folbluciki folbluciki :)
17 maja 2010 21:21
ech po 2 dniach w końcu uruchomił mi się net, u nas w  samej stajni nie jest tragicznie, ok 30 cm wody w boksach, konie w ndz z rana zaczęliśmy ewakuować, nie było na co czekać, bo rzeki wzbierały, jakbyśmy czekali dłużej to by nam odcięły rzeki drogę.. koniska mimo młodego wieku i kilku nowych koni które były 2 dni w stajni, były bardzo grzeczne, pięknie w ręku przy rwącej rzece i samochodach dały się przeprowadzić.. w ten sam dzień Pan Jacek Koziarowski pomógł nam przewieźć zapasy siana które mieliśmy, które by zalało, na szczęście są bezpieczne w Krakusie🙂 u miśków jesteśmy od pierwszego karmienia do 21 wieczorem, także są pod stałą opieką, mają krótką lonżę żeby nic im się nie stało, bo nie przywykły do stania w boksach, ale naprawdę Krakus nam uratował życie w tych ulewach.. bardzo dużo osób zgłasza się z chęcią pomocy, także bardzo miło że jest na kogo liczyć  🙂
A gdzie sie podzieją te wszystkie konie z Targowiska i Proszówek???
Kami - dzięki wielkie  :kwiatek: Przesłałam dalej.
W Facimiechu 8ha zupełnie pod wodą.
Na pozostałych łąkach baardzo mokro, ale do góry wałów jeszcze ze 4 metry więc śpimy spokojnie.

Za to ujeżdżalnia zdała egzamin, to są zdjęcia z dzisiejszego popołudnia kiedy deszcz osłabł



duunia   zawiści nożyczki i dosrywam z doskoku :)
17 maja 2010 21:43
moze nie w temacie stajni ale tak wyglądala moja droga z Radziszowa do Kraka dziś 🙄



a oto Radziszów:





Niesamowite !
Udało się przejechać ?
duunia   zawiści nożyczki i dosrywam z doskoku :)
17 maja 2010 21:58
tak 😀

po operacji usunięcia konarów tamujących rózne rzeczy woda opadla-co wcale nie bylo cool bo niżej jest kipiel  paskudna 🤔 te zakich..barierki  wiecej przeszkadzają niż pomagają!



a u Iwony w stajni luz i oki:-) a jest 3 km poniżej we wsi, tylko woda wały przeszła w dole Radziszowa no i na Zawodziu w stajni spadła
duunia to pierwsze zdjecie jak marzenie dla off roadowców 😁

Szkoda tylko, że to real , a nie zabawa ... jest na prawdę niemiło.

Pojechałam dziś do stajni pod wieczór. Jakby tak dobrze ręką pomachać z kładki pieszej na Stopniu Kościuszki to ręce sobie umyje.

Wisła raczej straszy choć dość niebezpiecznie wygląda  w okolicach Wawelu i Pychowic. Pod Skałkami Twardowskeigo już wylała na drogę.

Jednakże Raba pokazała na co ją stać.
Tusia   zośkowo - monologowo mi :)
17 maja 2010 22:11
Bogu dzięki ze ja mieszkam na górce, stajnia na górce i po jednej stronie Wisły....
duunia, nieźle  🙄
trzymam kciuki za ewakuacje koni z targowiska... to bedzie ciężka noc dla niektorych , powodzenia
Echh... Nie mam siły nawet wszystkiego opisywać.  😵
Może jutro...
Tak czy owak konie z proszówek uratowane na chwile obecną i to przede wszystkim dzieki właścicielom stajenki.
Cóż już myśleliśmy że koni nie wydobędziemy.
Jednak ulewy trwają a kolejne stajnie i domy zalewa.  🙄
BARDZO DZIEKUJE WSZYTSKIM OSOBOM ZA WSPARCIE PSYCHICZNE , POMOC , TROSKE

wlasnie wrocilam z Targowiska...
to co sie dzialo.. ciezko ujac w slowa.. wybaczcie prosze jezeli moja wypowiedz nie bedzie skladna lub z bledami, jestem totalnie roztrzesiona...

wg mnie najwazniejsza informacja- WSZYSTKIE KONIE ZYJA

nigdy nie widzialam tak duzo wody naraz... to, ze w Proszowkach woda po kolana byla jest tragiczne (mysle, ze naleza sie podziekowania i wsparcie dla wlascic ielki stajni, caly dzien ratowala konie stojac po kolana w wodzie..) , ale to co dzieje sie w targowisku lamie wszelkie bariery...

nie wiem od czego zaczac... piekne, wielkie zielone pastwiska- zniknely.. jedno wielkie jezioro za to sie nagle pojawilo... do stajni dostep jest tylko lodka i pisze to calkiem serio. woda przyszla nagle wielka fala, rosla niesamowicie szybko, z minuty na minute. Rafal wlasiciel stajni, podczas wczorajszej kontrolnej wieczornej wizyty zostal zaskoczony przez te fale. i od wczoraj do teraz siedzial tam z konmi... ewakuowal konie na drugie pietro stajni, bo dol zalany calkiem. jednak 3 konie nie chcialy tam isc (krete schody,m nerwy, kto wie co jeszcze), jeden z nich to kon prywatny, drugi kon to ukochany mojej klaczki, a trzeci- to wlasnie moja Perelka... nie moge sobie wyobrazic przez co Rafal przeszedl.. na gorze jakos musial ulokowac konie, te na dole "plywaly", a jeszcze staral sie ratowac sprzet z szafek... totalnie odcietyod swiata, bez telefonu, sam walczyl z zywiolem. dopiero pozniej doplynelo do niego wsparcie. najgorsza byla niepewnosc i sprzeczne informacj,e raz slysze, ze moj kon nie zyje, za chwile, ze jest szansa... te nerwy zjadaja czlowieka, niepewnosc i strach, ze znowu w tragiczny sposob sie straci konia... nagle dostalam inforacje, ze sciagaja zandarmerie wojskowa i amfibia beda trabnsportowac te konie z dolu. nie wiedzialam jeszcze wtedy dokladnie ile tam jest koni i jakie, co sie dzieje z moja mala. pozniej czekanie i tysiace mysli... i nagle jest- dotarla amfibia.. wlasnie wtedy sytuacja zaczela sie klarowac i dostalam konkretne informacje. te 3 konie sa juz bezpieczne na ladzie, maja tymczasowe zakwaterowanie, sucha sciolke, jedzenie, opieke, weterynarz sie nimi zajal, maja zranione nogi. nie wiem co teraz bedzie, narazie to taki ogolny szok.

Pani Katarzyna tez totalnie zmeczona, znalzala jeszcze sile zeby sie zajac tymi konmi, zorganizowac poczestunek dla zaangazowanych osob, opowiedziec w koncu na spokojnie co jak i dlacvzego. i jestem jej strasznie wdzieczna, ze pomimo zmeczenia znalzala czas, zeby z nami spokojnie porozmawiac i opowiedziec te tragedie.

ja dostalam opadu szczeki jak zobaczylam w pewnym momencie Rafala, ktory wyjawia sie z ciemnosci, niesie dwa worki, i idzie w samych... bokserkach.. ja do niego "dziendobry" bo czulam sie jakbym ducha widziala, on odpowiedzial, poszedl dalej, po czym wraca i stojhac w deszczu mowi mi, ze moj kon ma rany na nogach i sie tym juz zajmiemy... no szok, facet po takim przezyziu , zmarzniety, przemoczony na maksa, napewno zmeczony. a w przeciwienstwie do wlasciciel botoji staral sie jak mogl, rozmawial, pomagal, dbal o konie.

nie ma slow, ktore wyraziliby to jak bardzo jestem wdzieczna Rafalowi, jego rodzinie, Kasi, Strazakom, Zandarmerii, i wielu innym osobm, ktorych nawet nie znam, a ktorzy robili wszystko co w ich mocy a nawet wiecej, zeby ratowac konie.

przeporaszam za brak polskich znakow i moze niebyt skladna wypowiedz... emocje mnie dzisiaj totalnie wyczerpaly...


zaznaczam, ze sytuacja ustabilizowana, konie sa bezpieczne, opieka jest, rozowo nie jest, ale juz nie ma zagrozenia zycia.

teraz trzeba po prostu troche spokoju, abysmy mogli sie skupic na najwazniejszych rzecach i wszystko porzadnie organizowac. naprawde wielki  👍 za wytrwalosc dla obsady stajni w Targowisku
To jest jakiś koszmar...

Katija - brak słów... Bardzo współczuję. Szczęście wielkie że konie uratowane i naprawdę ogromny ukłon w stronę tych ludzi którzy przyczynili się do tego że wszystkie żyją!  🙇
Do nas w nocy miały dotrzeć 3 konie z Proszówek.Nie dotarły,bo podobno były problemy z ich załadunkiem.

Dziś dzwoniła do mnie właścicielka jednej z klaczy-i koń ma przyjechać załatwionym przez nią transportem i to jest jedyny kontakt jaki mam.

Nie wiem co się dzieje z innymi końmi,które potrzebują jeszcze pomocy, gdyż koleżanka, z którą wczoraj się zdzwaniałyśmy dziś nie odpowiada na kolejne próby połączenia się z nią.

Wobec tego umieszczam tu swój nr telefonu:508 175 259 Bodzanów i jeśli są osoby, których konie ucierpiały z powodu powodzi, a nie mają jeszcze żadnego lokum, to proszę dzwonić.

Kolega może podjechać po nie przyczepą dziś koło 19,zajmuje się też załadunkiem.
Kami   kasztan z gwiazdką
18 maja 2010 08:02
Katja trzymajcie się dzielnie - ważne, że wszystkie konie uratowane!!! No i wielki szacunek dla właścicieli, oby więcej takich ludzi  :kwiatek:

Gdybyście potrzebowali jakiś sprzęt to piszcie, pomogę jak mogę  🙂
Nikodi Jak odpoczniesz i będziesz miała siłę to pisz jak Gery i reszta koni się czuje.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się