menu waszych koni

myślę, że to jest bardzo indywidualne dla każdego konia. Ja swojego kupiłam anorektykiem i niejadkiem w dodatku, jakoś mu wmuszałam żeby nabrał, ale tak naprawdę nabrał dopiero jak z pobudliwego, skrajnie nerwowego czuba znormalniał. Przez zimę, kiedy chodził bardzo mało, kilka godzin na małym padoku, 4-5 razy w tygodniu karuzela, prócz okresu kiedy zamarzła  🤣, dostawał treściwego jak na lekarstwo, razem max 1,5 kg, z czego 0,5 kg owsa reszta maksymalnie light musli dla koni nie pracujących zaokrąglił się jak baniak, typowy pączek w maśle. U mnie to, że koń był chudy wynikało ze stresu, w którym przez swoje strachy był non stop. No i kiedyś większa dawka treściwego równała się szałowi pod siodłem, teraz pożytkuje to w prace 🙂
[quote author=equi.dream link=topic=1309.msg507469#msg507469 date=1267619986]
Orzeszkowa uważaj z surowym siemieniem (czy jak to się odmienia  😡 ), jest toksyczne

Pozwolę sobie zacytować z innego forum:

Szkodliwość i "toksyczność" siemienia jest winą złego przechowywania.
Kwasy omega trzy pod wpływem temperatury i powietrza utleniają się. Czyli z bardzo zdrowego niezbędnego kwasu omega3 zamieniają się w truciznę powodującą choroby
(kwas pruski - dop. mój).

Dlatego trzymanie siemienia otwartego w ziarnach na słońcu jest zabronione.
Najlepiej w czymś zamkniętym jak słoik. I w lodówce bądź chłodnym miejscu.

Jak siemię jest zmielone na proch to trzeba je zjeść szybko (nie na następny dzień czy tydzień), bo zmielone bez skorupki jeszcze szybciej się utlenia.

Przykładowo olej lniany otwarty po dniu bez lodówki to do śmietnika bo same wolne rodniki prawie zostają.


Moje siemię lniane jest przechowywane w zamkniętym pojemniku, w chłodnej spiżarce 😉
[/quote]

Wszędzie mi wpajano, że nie wolno surowego. Czyli siemie poddane obróbce termicznej jest bombą oksydantów ? Dobrze zrozumiałam ?
Jak je ugotujesz i zostawisz na dwa dni, albo będziesz trzymać otwarte w cieple to wychodzi na to, że tak.
Poza tym, przecież siemię lniane dodaje się do pieczywa, sałatek, muesli czy kanapek w postaci nieprzetworzonej.
w pieczywie ląduje w piecu więc jest poddawane działaniu ciepła, do sałatek wszędzie w przepisach mam żeby podpiec na patelni. Czyli mielonego też nie powinnam kupować ? Puchę mam w stajni, tam przy aurze na dworze na pewno nie jest jej za ciepło, ale przyznam, że zdarzało mi się zrobić siemię rano, a później do meszu tylko podgrzać i wlać, czyli stało cały dzień. Nie miałam pojęcia, że takie cuda się tam dzieją. Idę przeprosić konia za wolne rodniki
Ja do sałatek i na kanapki sypię surowe i żyję. Mielone jest zdaje się szczelnie zapakowane? Na pewno nie powinno się mielić na zapas i trzymać zmielonego luzem.
O to, ile może leżeć ten ugotowany glut dopytam się przy najbliższej okazji.
teraz już będę dawać od razu 🙂 Szkoda tylko, żę mielonego magazynować nie można, bo wygodniej mi kupić wielki wór i mieć spokój z jeżdżeniem i szukaniem.
Hm, ale po co mielone dla koni? Z całych ziarenek po ugotowaniu wychodzi dokładnie taki sam glut, a dodatkowo mają dobry wpływ na perystaltykę jelit.
Mielone dla ludzi jest, bo w innym wypadku zostałoby wydalone niestrawione, a pogryźć większą ilość ciężko 😉
no właśnie mielone puszcza glut łatwiej, wystarczy zalać wrzątkiem, a nie gotować. No i ponąć lepiej działa, bo łatwiej zbiera wszystkie śmieci z jelit. Zresztą siemię firm, które robią suplementy zawsze jest mielone
A no tak.
A z drugiej strony zawsze mówiono mi, że siemię trzeba ugotować, że samo zalanie wrzątkiem nie pomoże na ten kwas pruski który powstaje z ziarenek  🤔
no właśnie mielonego nie trzeba gotować i to jest plus, ani ludzkiego ani końskiego. Niby taka prosta sprawa, większość z nas stosuje mesz a tu takie historie. Zgłupiałam już, jak dawać, jak przechowywać, jaki dawać. I w ogóle mnóstwo ? ? ? ? w tym temacie
No ale tak na chłopski rozum - mielone też zawiera łuski ziarna, tylko zmielone.
No i druga sprawa - co w końcu truje: omega-3 które zmieniają się w wolne rodniki, czy łuska zmieniająca się w kwas pruski (tak jak pestki wiśni np.)?
Zmolestuję w najbliższym czasie znajomą farmaceutkę, może troszkę nam rozjaśni, a do tej pory możemy dawać świeżo ugotowane - takie nie szkodzi na pewno  😁
zmolestuj ją koniecznie skutecznie, bo spać mi to nie daje :P fobię mam na wolne rodniki 🙂 swoją drogą co polecacie, najlepiej naturalnego jako dodatek do paszy będące bombą antyoksydantów 🙂 ?
Pomidory  😁
A tak na serio: witamina A,C i E, beta-karoten, flawonoidy(olej sezamowy, z pestek winogron, czosnek), selen, cynk, miedź, mangan.

tabelki z wartościami tutaj: http://www.bolgraph.com.pl/ftp/publikacje/3790.pdf
co jest antyoksydantem to wiem, ale w czym można to znaleźć oprócz marchewy np 🙂 , za ile można najtaniej dostać olej sezamowy ? i jeszcze jedno pytanie, wiem że nie ten wątek, ale wujek google nic nie wypluwa. Potrzebne mi parametry zdrowego konia: morfologia, profil nerkowy i wątrobowy
powiedzcie mi skąd można zamowić śrute kukurydzianą??
ass-pasze. zadzwon najlepiej lub mailowo
a co myslicie o podawaniu koniom sruty sobowej badz rzepakowej?? stosuje sie takie cos??
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
22 lipca 2010 11:24
czy mozna podawać owies zaraz po zebraniu ? Jeżeli nie to ile musi odleżeć?
[quote author=Euforia_80 link=topic=1309.msg657285#msg657285 date=1279794299]
czy mozna podawać owies zaraz po zebraniu ? Jeżeli nie to ile musi odleżeć?
[/quote]

Nie... owies powinien poleżeć ze 3 miesiące
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
22 lipca 2010 12:26
dzięki
kto z Was daje otręby pszenne i po co? 🙂 nie wiem czy dawać i nie wiem po co, a lubie urozmaicać🙂
salucha   Jutro,jest czyste nieskalane żadnym błędem:P
24 lipca 2010 11:23
m Ja daję otręby swoim koniom jako dodatek bo to nie ma większego działania tyle że muszą być one moczone ponieważ suche są szkodliwe dla koni.
Salucha, dzięki za odpowiedź🙂 A mogę spytać po co dajesz, skoro nie mają większego działania? otręby pszenne stosuje się jako wypełniacz? coś w rodzaju sieczki? bo już sama głupieje🙂
darolga   L'amore è cieco
24 lipca 2010 11:39
Powszechnie stosowane w celu przyokrąglenia konia.
Są też składnikiem meszu.
Lepsze jest wrogiem dobrego, ja bez celu bym nie podawała. Ewentualnie w postaci meszu 1-2 x w tygodniu.
dzięki🙂 a to prawda, że otręby zapiaszczają?
salucha   Jutro,jest czyste nieskalane żadnym błędem:P
24 lipca 2010 12:09
m ja podaje na polecenie weterynarza ponieważ mój koń wyglądał strasznie(był strasznie, chudy miał wszystkie żebra na wierzchu i uważano ją za klacz 20 letnią) więc weterynarz powiedział żeby podawać otręby pszenne że to pomoże jej przytyć ( zaokrągli ją) i będzie dobry jako dodatek żeby koń nie jad samego siana i owsa. Ja nie słyszałam nic o tym że otręby zapiaszczają ale może niech się wypowie osoba bardziej kompetentna.
darolga   L'amore è cieco
24 lipca 2010 12:13
m - mogą konia zapchać, dlatego podaje się je na mokro. I jeśli kupujesz otręby z niewiadomego źródła, takie z dużą ilością kurzu i piachu - to tak, mogą konia zapiaszczyć (choć nie jest to bóg wie jak prawdopodobne). Tak samo jak kiepskiej jakości brudny, zakurzony owies z piachem. Czy cokolwiek innego.
Otręby pszenne są pasza dietetyczną,podawane na mokro mogą powodować rozluźnienie kału ,natomiast lekko zwilżone pomagają przy unormowaniu luźniejszych kupek,np. po zjedzeniu zbyt dużej ilości zielonki.
salucha -ja bym poleciła na przybranie na masie konia: grubą śrutę kukurydzianą(zwilżoną,suchej nie podaje się),lucernę(zielonka),siano dobrej jakości i pastwisko do woli.
salucha   Jutro,jest czyste nieskalane żadnym błędem:P
24 lipca 2010 12:35
planeta10 a gdzie można to dostać bo w chwili obecnej mój koń wygląda tak a na drugim zdjęciu wyglądała zupełnie inaczej wiec myśle że mimo wszytsko otręby siana powiedzmy że do woli(mam własne dostarczane do stajni) pomogły🙂😉) no i niestety mój koń nie wychodzi na pastwisko bo właścicielom stajni nie opłaca się puszczać samego konia więc wychodzi stado do którego niestety mój koń nie może dołączyć. Natomiast kiedy mam czas i jest ładna pogoda to stoje z nią na trawie ile się da.

m ja otręby mam ze znanych i zaufanych źródeł co znaczy że są dobrej jakości
przepraszam za off ale salucha, co się stało z nią? Pamiętam, że jak ją widziałam na żywo strasznie mi się podobała była fajniutka i w ogóle a teraz? O matko..
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się