Stajnie na Śląsku

a ja właśnie zabrałam konia na Jamną w ucieczce przed wodą! i zgadza się to co było pisane poprzednio... Stajnia czysta, wybielona, remontują boksy, równają ściany, w planach remonty stajni i hali 🙂 zapowiada się całkiem fajny pensjonat 🙂
a co do nowych wynajmujących - bardzo mili ludzie, na nasze konie czekało mnóstwo słomy i porządne siano  🙂


Byłam w sobotę na Jamnie, są tam nowi ludzie, widziałam nowe konie...zaczyna się tam coś dziać.


w ogóle Jamna i konie na słomie w derkach to już fenomen ! 😉
w ogóle Jamna i konie na słomie w derkach to już fenomen ! 😉


rivik a Ty gdzie stacjonujesz?
zimą w Zbrosławicach, normalnie w Siemianowicach, a teraz na parę dni na Jamnej właśnie 🙂
shelly, basenik pierwsza klasa  😂
a u nas- o dziwo- nie jest tak masakrycznie, błoto jak błoto ale stawu nie ma
nawet wczoraj przywzili konie do nas z innych stajni-cała stara stajnia zajęta
zimą w Zbrosławicach, normalnie w Siemianowicach, a teraz na parę dni na Jamnej właśnie 🙂


A gdzie w Siemianowicach? Pytam bo mieszkam w Siemianowicach.
Konie  trzymam w Kamionce-Mikołów w Gocie
w Dereszu na Przełajce - pomagają mi tam konia ujeździć i naskakać na przyzwoitym poziomie 😉
w Dereszu na Przełajce - pomagają mi tam konia ujeździć i naskakać na przyzwoitym poziomie 😉


Znam Deresz🙂 Kiedyś, dawno dawno temu tam jeździłam...
patrysia   nowe miejsce, nowa szansa:-p
20 maja 2010 11:37
kurcze widzę że wszyscy tak w miarę blisko moich okolic trzymają konie a najbliżej DoniaslAksandra. Fajnie  he he sorry za off top. A jak sytuacja u was na stajniach w związku  z tym co się teraz dzieje

tak wygląda nasz padok 🙂 okolice Gliwic.

Najgorsze, że trawa z tych padoków nie nadaje się do spasania :/  konie mogą się pochorować.
A Ty skad jestes patrysia?
Bieruń - Bijasowice. Brama w tle ma 2,5 metra wysokości.Przed stajnią i stodołą są wybiegi. Foty robione są z miejsca gdzie sa pastwiska, byliśmy na łódce, pod nami jakieś ok 5metrów. Od wczoraj poziom wody spadł ok 1 metra.
patrysia   nowe miejsce, nowa szansa:-p
20 maja 2010 20:08
Ja mam koniure w arabce
groszek
  z tego co wiem, to w rybniku raczej sucho . chodzi ci o jakieś konkretne obszary?
groszek
gargulec, z tego co wyczytałam na ich forum, zalana jest ujeżdżalnia i parkur oraz trasa crossowa, dolna stajnia i hala tego na szczęście uniknęły.
Andre   I am who I am
20 maja 2010 22:06
[...] Wczoraj byłam w OJ "Indeks" i cały parkur zalany wraz z piaszczystą ujeżdżalnią obok. Do jednej ze stajni zaczyna wlewać się woda 🙁

pisałam na poprzedniej stronie 😉 zdjęcia są na forum ośrodka

u nas sytuacja się poprawia, wczoraj było tak, jak na załączonym obrazku 🙂
no tylko faktycznie żal trawy, bo niewiele z niej zostało... choć może za parę dni spadnie TROCHĘ deszczu, to DELIKATNIE spłucze ten syf.
TanTal   Akademia Sztuki Jeździeckiej ,,TANTAL''
22 maja 2010 20:06
Jeśli mogłabym chciałabym polecić Wam stajnie Palomino ok Częstochowy. Bardzo dobre warunki do treningu, cisza spokój z dala od zgiełku, bardzo sympatyczni właściciele ,a sama stajnia naprawde urokliwa. W obecnej chwili jest jeszcze kilka wolnych boksów ,ale  stajnia wierzcie wyróżnia się na tle jurajskich stajenek i pewnie szybko boksy się zapełnią co do jednego. Warto chociażby przez wzgląd na naprawde fachowa opiekę , doskonałe warunki i korzystne warunki finansowe 😎.  Ogolnie rzecz biorąc sama Jura przybiera forme ,,zagłębia ,, jeździeckiego 🏇
shelly

Widze ze Lordek ma na padoku jeziorko 😀
Ja też polecam Palomino 😉
Sama będę tam z moją kobylastą od czerwca 😀
Jak wyglądają u Was trasy po tych deszczach?

Ja byłam na dłuższym terenie , w weekend.
Niestety dwie najlepsze trasy zamknięte, mały strumyczek, zamienił sie w rwącą rzekę i zmyło drogę.
Jedna trasa ,to na Halembę.
Druga to ze Stargańca, za torami- droga do stajni Sonaba.

szkoda, bo na prawdę, są to, dwie z lepszych i najdłuższych tras.

Reszta  dróg jest przejezdna, chociaż czasami ,jedzie sie po bardzo długich kałużach.






Zairka   "Jeżeli jest Ci pisany to będzie Twój..."
28 maja 2010 10:29
Kochani potrzebuje waszej pomocy
poszukuje namiaru (JAKIEGO KOLWIEK) do stajni
w ktorej pracuje teraz tam equi.dream ktora probuje namierzyc :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek:
bede bardzo wdzieczna za kazda pomoc :kwiatek:
CeraŁ   dużo dużo zmian..
03 czerwca 2010 12:30
A słyszeliście jakie to ostatnio rzeczy dzieją się w Purusie? ;/ (na wesołej w myslowicach, tam gdzie korty tenisowe) ? Oni tam mają metodę wciągania koni które się boją do bukmanek - za język. A 30.05 tak też robili i... urwali koniowi język. I to jeszcze nie swojemu. Oczywiście stwierdzili że po co im weterynarz jak się samo zagoi.. ;/
Koń był dodatkowo bity, kopany. ii ach.. szkoda gadać. Ponoć nie pierwszy raz.
A słyszeliście jakie to ostatnio rzeczy dzieją się w Purusie? ;/ (na wesołej w myslowicach, tam gdzie korty tenisowe) ? Oni tam mają metodę wciągania koni które się boją do bukmanek - za język. A 30.05 tak też robili i... urwali koniowi język. I to jeszcze nie swojemu. Oczywiście stwierdzili że po co im weterynarz jak się samo zagoi.. ;/
Koń był dodatkowo bity, kopany. ii ach.. szkoda gadać. Ponoć nie pierwszy raz.


🤔  🤔  🤔 O Boże! skad masz takie info? Byłaś przy tym? To jakis kon pensjonatowy był? Co na to właściciel konia?
CeraŁ   dużo dużo zmian..
03 czerwca 2010 13:28
Oto wiadomośc jaka do mnie doszła:
(nazwiska skróciłam do inicjałów, jeśli ktoś chce pełne dane proszę na pw.)
'Dnia 30.05.2010 o godzinie 10:20 W Mysłowicach na Wesołej na terenie  ośrodka Jeździecko-Tenisowego na Al. Spacerowej 23  doszło do brutalnego traktowania wobec konia w efekcie czego stracił język. Koń, który odmówił wejścia do bukamanki był bity, szarpany i kopany a ostatecznie założono mu sznurek na język i wciągano brutalnymi metodami przez Pawła M..  Jolanta Z. K. lekceważąc słowa świadków, którzy próbowali zapobiec owemu zdarzeniu  podtrzymywała swoją decyzję i kazała wciągać konia do przyczepy.  Paweł M. był głównym sprawcą , gdyż to właśnie on wyrwał koniowi język. Właściciel zwierzęcia Sławomir L. powołał się na osobę doświadczoną Jolantę Z. K. w związku z czym nie zaprotestował sytuacji, która miała miejsce tego dnia.  Koń odmawiając posłuszeństwa, zaczął uciekać ze strachu jednak uniemożliwił mu to Paweł M. Złapał go za język przewiązał sznurkiem i ciągnął z całej siły. Początkowo język był zakrwawiony a po paru sekundach leżał już na ziemi. Koń po wyrwaniu języka wskoczył do przyczepy w natychmiastowym tempie. Nie udzielono mu pomocy i nie wezwano weterynarza. P Jolanta Z. Ka. po konsultacji z weterynarzem zdecydowała , że koń sam dojdzie do zdrowia po paru dniach . Gdyby nie interwencja weterynarza wezwanego przez jednego z świadków Jędrzeja P. oraz właściciela konia Sławomira L. , koń mógłby skończyć tragicznie. Koń był odwodniony , słaby i głodny. Sposób wciągania konia do przyczepy za język był też stosowany na innych koniach tego ośrodka a także stajni Kanter znajdującej się w Sławkowie, której właścicielem jest Jolanta Z. K. i Karol M..  Świadkowie: Anita G. Bożena L. Ines D. Jędrzej P. Klaudia K. Mateusz G. Monika K.-J. Sławomir L. 

Świadkami są moi znajomi więc mogę wypytać co i jak.
Livia   ...z innego świata
03 czerwca 2010 13:30
O rany... 😲 że też takie metody jeszcze są stosowane....... to jakaś masakra! Tym wszystkim mądralom bym powyrywała języki!
A co się dzieje teraz w tej sprawie?
To się nadaje do prokuratury za znęcanie się nad zwierzętami. Czy w tej sprawie ktoś coś robi?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się