Body Modifications ( dawniej "piercing, tatuaże " )

Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
20 maja 2010 20:18
a i dzis sie dowiedzialam ze nie moge miec tatuazu tam gdzie chce (na dloni) dopoki nie bede cala zatatuowana od stop do glow 

Dlaczego??
Kaprioleczka   Apocaloptimist.
20 maja 2010 20:26
no wlasnie nie do konca to zrozumialam  🙄 tzn zrozumialam co powiedzieli, tylko nie rozumiem, czemu moge sobie jako pierwszy tatuaz walnac ogromny krzyz na ramieniu albo smoka przez cale plecy a nie moge.... nutki za uchem ani gwiazdki na dloni!  🤔wirek:

powiedzieli ze nie tatuuja glowy, szyi uszu ani dloni dopoki nie ma sie kilku tatuazy, bo potem ludzie wracaja do nich z pretensjami, ze ich szef z pracy za to wyrzucil  😁 powiedzieli ze jak chce taki tatuaz to musze isc do innego studia, bo w Eclipse mi nie zrobia.

w ogole ucho przekluwal mi pan Polak, bardzo sympatyczny, szybko, bezbolesnie 😉 jesli ktos bedzie sie kłuł w Londynie to Eclipse na Camden Town polecam 😉 wszystko czystem sterylne, szybkie, wszyscy bardzo mili i nawet z mojej paniki sie "smiali" i uspokajali ze wszystko bedzie OK 😉
kolczyk mam zalozony dosc dlugi by w razie jak mi ucho spuchlo to zeby sie nie wrzynal. mam przyjsc za 3 tygodnie na "wymiane" na krotszy  😉
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
20 maja 2010 20:30
Ok, dłoń, głowę jestem w stanie zrozumieć, wielkie tatuaże na szyi tez mogą być kontrowersyjne, ale żeby za uchem?? Przesada...
Przecież takie maleństwo bardzo łatwo zakryć, choćby włosami.
Poza tym skoro osoba decyduje się na tatuaż, to jest świadoma (zazwyczaj) konsekwencji.
Rozumiem, że artyści nie wytatuują czegokolwiek, jakichś obciachowych wzorów itd. ale lokalizacja to już indywidualna sprawa klienta.
Kaprioleczka   Apocaloptimist.
20 maja 2010 20:36
wlasnie z wzorami jest ponoc mniejszy problem niz z lokalizacja.
ale bez przesady, centymetrowa gwiazdka na grzbiecie dloni miedzy kciukiem a wskazicielem to zadna straszna rzecz. strasznie sie zdziwilam  🤔wirek:
Kaprioleczka - takie tatuaze są cudowne !  😍
I Helix - pogratulować, ładnie wygląda  😀 już się naprawdę nie mogę doczekać swojego  😅
Kaprioleczka   Apocaloptimist.
20 maja 2010 21:01
Atutowa, musze Ci powiedziec ze niepotrzebnie sie balam 😉 tylko sluchaj piercera i jak kaze wziac wdech to bierz  😁 nie pytaj po co.

mnie najbardziej bolalo to, ze ze strachu scisnelam sie jedna dlon za druga i zmiazdzylam sobie pierscionek wmiazdzajac go w palec (ze wzgledow bezpieczenstwa - konie i moje ogolne "zdolnosci" do kaleczenia sie w dlonie nosze takie otwierane pierscionki) - nie moglam go potem z 5 minut otworzyc  😂 to dopiero bolalo  😂
Kaprioleczka - no to faktycznie,helix to pan pikuś w porównaniu do pierscionka  😁
Kaprioleczka   Apocaloptimist.
20 maja 2010 22:17
nie smiej sie  😂 to sie wbijalo, palec mi zaczal puchnac a ja w ogole go rozgiac nie moglam  😉

to jest uzalezniajace 😀 teraz sie w kolko zastanawiam co nastepne  😎 tragus czy industrial  👀


edit: spac to ja chyba nie bede przez tydzien  😁 ciagle sie uderzam w tego kolczyka
Ale to jest śmieszne  😁
Ja nastepnego planuję kolca w języku, jak mi się uda,to już w przyszłym roku  😅
E tam, tydzień. W koncu sie przyzwyczaisz do bólu  😎
bajaderka-zorro   But who to fuck am I to dare to accept?
21 maja 2010 08:54
bajaderka-zorro - z całym szacunkiem, ale gratuluję braku wyobraźni, jeżeli przekłuwałaś się wenflonem ODKAŻONYM spirytusem? a co z kolczykami? takie kupione u jubilera? radziłabym zrobić sobie badania przynajmniej na WZW typu C, bo masz bardzo możliwego gratisa. ale to już Kot mnie po części wyprzedziła w tym stwierdzeniu 😉 co do industriala - wygląda na robionego jedną igłą, od góry? od tego też można się dorobić takiej narośli... i wydaje mi się, że dalej masz odrobinę za krótkiego, zmieniłaś cały kolczyk czy tylko nakrętkę? ja bym tutaj dołożyła co najmniej 2-4mm długości. zrobiłaś go centralnie na wystającej części ucha, nie obciera Cię przypadkiem? bo wygląda, że masz w pewnym miejscu podrażnioną skórę, przekłuwałaś "na pałę" czy wymierzyłaś jakoś? bez obrazy, ale nie jest on dobrze zrobiony 🙂
też polecam z takimi przekłuciami do piercera się wybrać.


wiem z czym to się wiązało nie musisz mnie uświadamiać, nie jestem jedyną osobą która robiła sobie takie rzeczy, innych cześci na pewno bym sama nie przebiła. Kolczyki były kupowane w profesjonalnym sklepie już sterylne i z tytanu. Badania mam okey. Robiłam go jedną igłą póżniej zmieniłam całego kolczyka, a te narośli to są częste przy industialu nawet robione u piercera. Mierzyłam niby ;p w sumie mój mi się podoba i robiłam go dla siebie a nie z myślą czy jest dobrze zrobiony czy nie ;p (poza tym nie jedna osoba ma tak jak ja 😉), nie obciera mnie ani nie mam podraznionej skóry od 3 lat i nic się z tym póki co nie dzieje

sama 'między-cyca'?  😲 jak to wytrzymałaś?


to nie bolało wogóle 😉

ushia z tym labretem to ciężko jest trafić ale po jakimś czasie się udaje :P trochę cierpliwości trzeba 🙂
hello🙂 ja się tylko tak chciałam zameldować i pochwalić że język się ma bardzo dobrze, do kolczyka przyzwyczaiłam się już tak że sobie nie wyobrażam życia bez niego😀 i w ogole jest wszystko ok🙂 i mija nam już jakieś 3 i pół miesiąca razem😀 ale zleciało🙂
Kaprioleczka   Apocaloptimist.
21 maja 2010 11:55
A ja melduje ze przezylam noc  😀
tylko raz sie obudzilam, ale to musialam go niezle potracic bo z bolu/wrazenia (przez sen trudno powiedziec  👀 ) az usiadlam  😂 😂 😂
ushia   It's a kind o'magic
21 maja 2010 18:46
hihi - ja sie obudziłam, pewnie zabolało jak przycisnęłam, półprzytomna wpatruję sie w ciemną plamę na poduszce, od razu mi się przypomniało jak MissTake opowiadała o krwawiącym industrialu, macam, macam i dopiero po chwili dotarło do mnie, że to wzorek na pościeli jest  😂
Mam już swojego Helixa  💃
Przyznam,że samo kłucie nie bolało, ale przez stres prawie zemdlałam  😂
Jestem straaasznie szczęśliwa ! Mam dłuższą sztangę, podoba mi się tył kolczyka - zupełnie płaski.

http://yfrog.com/1gzdjcie0186wj  - zdjęcie robione zaraz po przekłuciu.
http://yfrog.com/0rzdjcie0187tj    - godzinkę po.

Przepraszam za jakość zdjęć, ale tylko komórkę miałam pod ręką  😉

wielbię ten kolczyk !  😍
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
22 maja 2010 16:10
Kolczyk do języka może miec grubosc 1,2? Kumpel powiedział,że lepiej mniejsza grubosc,bo po co mi taka duża dziura jak po 1,6,a ze ja niespecjalnie się orientowałam to nie wiem.
Mam już swojego Helixa  💃
Przyznam,że samo kłucie nie bolało, ale przez stres prawie zemdlałam  😂
Jestem straaasznie szczęśliwa ! Mam dłuższą sztangę, podoba mi się tył kolczyka - zupełnie płaski.

http://yfrog.com/1gzdjcie0186wj   - zdjęcie robione zaraz po przekłuciu.
http://yfrog.com/0rzdjcie0187tj     - godzinkę po.

Przepraszam za jakość zdjęć, ale tylko komórkę miałam pod ręką  😉

wielbię ten kolczyk !  😍


sztanga z płaskim dyskiem z tyłu to labret 😉
Możliwe, nie znam się, ale kolczyk spełnia moje wymagania, więc jestem zadowolona.  😀 Żeby się tylko ladnie goił ..  😉
incognito teoretytcznie tak , tylko ze cienszy kolczyk bedzie dzialal jak struna,czyli minimalnie rozcinal kanal, a duzy bedzie siedzail na swoim miejscu
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
22 maja 2010 18:30
Mam pytanie, jakiej długości kolczyk standardowo wkłada się do świeżo przekłutego języka?
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
22 maja 2010 19:14
Mi misstake pisała ,że grubosc 1,6 długosc 2,2 😉
Kaprioleczka   Apocaloptimist.
23 maja 2010 02:11
ja melduje mojego helixa 😉
tfu tfu, odpukac, ale poki co nic sie nie babrze, moge go juz swobodnie "przeciagac" przez ucho, przekrecac go, juz PRAWIE nie boli - samo ruszanie kolczykiem w ogole, tylko troszke dookola.
nie spuchl mi wcale, wyglada bardzo ladnie  😀 alez jestem szczesliwa, chce nastepnego  😁
ushia   It's a kind o'magic
24 maja 2010 15:59
Mój też sklęsł łądnie po pierwszym szoku, już sztanga lata we wszystkie strony
Tylko wczoraj myślałam, że zabiję kuzyna mężą, bo z "żartobliwym" pytaniem "a coś tu sobie zrobiła" złapał mnie dokładnie w miejscu  przekłucia.  😵

Pauli - język ma ogromne zdolności regeneracyjne, bardzo uważaj, żeby kolczyk nie był za krótki, bo Ci go opuchlizna przykryje i wrosnie...
Katharina   "Be patient and trust in the process"
24 maja 2010 21:46
Dziewczyny mam takie pytanko odnoście kolczyków pod wargą. Strasznie mnie korci żeby sobie taki zrobić tylko zastanawia mnie to czy jesli kiedyś w przyszłości nie będe chciała już go nosić to skóra się ładnie zrośnie czy mimo wszystko jakiś ślad pozostaje?  Pytanie wydawałoby się troche banalne ale jednak jak rozmawiam z niektórymi to co osoba to inna teoria...
cieciorka   kocioł bałkański
24 maja 2010 21:55
jak rozmawiam z niektórymi to co osoba to inna teoria...
bo co osoba, to inny organizm...
Katharina   "Be patient and trust in the process"
24 maja 2010 22:09
cieciorka    a no właśnie to też biorę pod uwagę...Wiem, że u mnie może być całkiem inaczej niż u innych ale jako, że jestem troche panikarą w tych sprawach to oczywiście jak zawsze przed podjęciem decyzji robie rozeznanie 😉 a może jest tu w wątku osoba, która miała kolczyk w tym miejscu ?  😉  :kwiatek:
byłabym wdzięczna za jakieś opinie komentarze co do studia w Warszawie JAH LOVE TATTOO ?????

z góry dziękuję....
cieciorka   kocioł bałkański
24 maja 2010 23:22
Katharina, ja miałam, wyjęłam i nie mam śladu. inni mieli, wyjęli i mają małą kropkę.
na przykład taką
yga   srają muszki, będzie wiosna.
25 maja 2010 07:50
też ją mam..
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
25 maja 2010 13:22
Pauli - język ma ogromne zdolności regeneracyjne, bardzo uważaj, żeby kolczyk nie był za krótki, bo Ci go opuchlizna przykryje i wrosnie...

Dzięki za odpowiedź, ale mam przekłuty język już od półtora roku i dawno się zagoił 😉
Chodziło o to, że korci mnie, żeby wymienić kolczyk na odrobinę krótszy, tylko nie wiem jakiej długości powinnam szukać 😉 
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się