Pensjonaty, ośrodki jeździeckie- Kraków / Małopolska

Dziękuję wszystkim za pomoc...  :kwiatek:
Jeśli ktoś ma tel. do Ani i Marcina, to byłabym wdzięczna na PW - zawsze warto spróbować zadzwonić...
wracając do mojego tematu jazd, to chciałabym zadać inne pytanie :P

gdzie jest warto pójść na jakąś jazdę indywidualną (do 50zł), żeby naprawdę coś z tego wynieść?
zapuściłam się trochę w jeździectwie i potrzebuję lekcji (raz w tygodniu)
Kaktus Ja osobiście polecam KJK Mustang i OJK Santos. Moim zdaniem w tym dwóch klubach jest bardzo dobra rekreacja, dobre konie (choć nie wiem jaka stawka jest teraz w Mustangu), instruktorki się angażują i naprawdę warto  🙂
A zwiedziłam kilka krakowskich stajni...
A czy w północno-wschodniej części Krakowa możecie polecić dobry ośrodek, gdzie można przyjechać z niespełna 7letnią dziewczynką na jazdę?
kolebka ja właśnie myślałam o Mustangu, bo słyszałam parę pozytywnych opinii na temat indywidualnych jazd. a ma ktoś tam może kontakt do jakiegoś konkretnego instruktora? indywidualna kosztuje 55zł, więc w sam raz 🙂

może jest ktoś kto by się wybrał ze mną? (jazdy 1 lub 2 osobowe)
[ja właśnie myślałam o Mustangu, bo słyszałam parę pozytywnych opinii na temat indywidualnych jazd. a ma ktoś tam może kontakt do jakiegoś konkretnego instruktora? indywidualna kosztuje 55zł, więc w sam raz 🙂


Mustang ma forum: http://www.kjkmustang.fora.pl/ Może tutaj popytaj. Osobiście polecam Aśkę Pawłowską. Prowadzi jazdy w czwartki, piątki i niedziele. tel. do Mustanga: 602 27 22 99
Kami   kasztan z gwiazdką
26 maja 2010 12:44
W Santosie polecam Anię Wasilewską - na stronie jest grafik instruktorów  🙂 Świetny instruktor, zwracający bardzo dużą uwagę na błędy. Poza tym dwie hale i fajnie ułożone konie  🙂
Co masz na myśli mówiąc za stromo, za ciasno? 


Cobrinha korytarz za ciasny,wszędzie teren nachylony ostro w dół...masa jakichś kamieni przy zejściu do wybiegów.Fajnie że ma być kostka ale jak narazie jej nie ma i średnio to wygląda szczerze mówiąc.Padoków nie zwiedzałam, to właściciel mówił z dumą o pastwisku pełnym koniczyny.Na ujeżdżalnie jak się wejdzie z lonżą to zostaje miejsce na poruszającego się po ścianie jednego konia - czyli jak dla mnie stanowczo za mało miejsca do pracy.Takie moje zdanie i osoby mi towarzyszącej.Dla mojego konia teren najzwyczajniej w świecie niebezpieczny.Gdybym była właścicielką hucuła dajmy na to - jak najbardziej. Za to bardzo fajne zaplecze socjalne.A jedyne co mnie w pełni zauroczyło to pies - sarenka.
To może ja stoję w innej stajni...
-k orytarz - może nie jest szeroki ale to adaptowana stodoła i siłą wyższą nie może on mieć 3m - a na przeprowadzanie koni ok 1,7m w zupełności wystarczy...
- padoki ostre - proponuję w góry pojechać... płaściuteńkie nie są ale stromizny to tam nie ma, małe wzniesienia to i lepiej dla koni niż dreptanie po płaskim - na nartach się tu nie pojeździ...
- ujeżdżalnia jest wymiarowa 40x20, więc zażalenia do tych co wymiary takie odgórnie podają - nam większa nie potrzebna bo tłoku w stajni spowodowanego przepełnieniem nie planujemy...
- co do terenu z kamieniami - przypominam, że w dalszym ciągu jest to "teren budowy" można powiedzieć, trudno, żeby w miejscu gdzie jeździ ciężki sprzęt który robił ujeżdżalnię, była zielona traweczka - ale kamieniami już się zajmujemy powoli i robimy "bez-kamieniste" dojścia do padoków 🙂
Cariotka   płomienna pasja
26 maja 2010 17:33
Cler Rozumiem że masz duże wymagania co do stajni 🙂 Bo to Ty pisałaś o stajni marzeń z podgrzewaczami do wędzideł 😅 Nadal Tam jesteś?
Ale co do stajni w Krakuszowicach to z czystym sumieniem mogę ją polecić :kwiatek: Może wywarła na Tobie takie wrażenie, ale powoli wszystko tam dochodzi do ładu i składu, dlatego stajnia jeszcze się tak bardzo nie reklamuje, chociaż zbiera już pensjonariuszy. Chyba trochę przesadzasz z tą nachyloną rzeźbą terenu. Nie jest równo, ale nie ma też ostrych wysokości. Sądzę że jak tylko powstanie kostka do ujeżdżalni to z nachyleniem nie będzie problemu. Dlatego są tam teraz kamyczki żeby nie pobrudzić sobie bardzo butów. Byłam na ujeżdżalni 3 dni temu i dzięki nim nie pobrudziłam sobie butów. Byłam mile zaskoczona bo w poprzedniej stajni często przejście do ujeżdżalni było bardzo brudzące. Ujeżdżalnia 20x40 jest wymiarowa. Przy liczbie max 11 koni (niektórzy pensjonariusze mają po kilka koni) powinna spokojnie wystarczyć. Szczególnie że nie jest to stajnia zrobiona dla sportowców wysokiej klasy tylko dla ludzi lubiących się rozwijać, poskakać, potrenować ale również pojeździć w teren. A tereny mamy piękne 🏇 Pastwiska są duże, dzielone na duże kwatery, aby konie nie zniszczyły całej trawy dzikimi galopami, które sobie urządzają. Cler każdy ma inne wymagania, rozumiem Twoje🙂
Mi zawsze zależało na wspaniałej atmosferze, indywidualnym podejściu do konia i jego opiekuna, a także rzetelnemu przestrzeganiu warunków umowy i karmieniu🙂 To wszystko można tu znaleźć🙂
W Santosie polecam Anię Wasilewską - na stronie jest grafik instruktorów  🙂 Świetny instruktor, zwracający bardzo dużą uwagę na błędy. Poza tym dwie hale i fajnie ułożone konie  🙂


anka w santosie pracuje???
Cariotko wbrew pozorom nie mam wielkich wymagań ale kobył jest sierotą straszną dlatego patrze pewnie pod innym kątem niż Wy.Pozostałe konie wymagają większej uwagi i nie mam dla niej czasu - zaczęłam więc poszukiwania stajni bliżej Krakowa (a właściwie Wieliczki) bo tu prędzej znajdę kogoś kto zechciałby na niej pojeździć.To fakt-u nas na konie się chucha i dmucha i dlatego po obglądzie pobliskich stajni nie jestem zbyt entuzjastycznie nastawiona.
blisko wieliczki polecam Targowsiko, i to szczerze z calego serca, tylko rzecz jasna jak juz stajnia bedzie czynna. przy wlascicielach tej stajni konik bedzie super wychuchany, dla nich priorytetem jest dobro koni. i udowodnili to ostatnio.
Katija wiem o tym doskonale 🙂 Jak już stajnia ruszy pełną parą będzie to naprawdę wspaniały ośrodek! Ja mam do nich osobisty sentyment - postawili na nogi mojego kochanego Szuana 🙂 Mam nadzieję że dobrze się Siwy miewa po powodzi...
rany.... to nie jest dobry temat 🙁 naprawde  😕 tzn stajnia jak najbardzeij, ludzie tez superowi, uratowali cale stadko , w tym moja pannice, ale dumny Szui... to jest ten kon, o ktorym pisalam, ze niestety teraz galopuje po wiecznie zielonych pastwiskach..  🙁

p.s. wole uniknac nieporozumien- nie mam nic wspolnego z katija, jestem Katja, bez 'i'.
Cariotka   płomienna pasja
26 maja 2010 18:50
Cler Ja szukałam dokładnie też takiej stajni. Nie stoję w Krakuszowicach, ale chodzę tam na ujeżdżalnie, znam pensjonariuszy i właścicieli. Niestety pewne doświadczenia nauczyły mnie że reklama stajni to nie wszystko. Gdybym nie była w tak wspaniałej stajni jak jestem teraz wybrałabym Krakuszowice. Mają bardzo indywidualne podejście do konia.
Ale znam ten ból Cler🙂 mój koń to chodzący autyzm. Konie polubił dopiero kilka miesięcy temu, pewnie dlatego że ma tylko dwóch kumpli. Popada w katatonie i trzeba uważać żeby nie tkał w boksie. Ale bardzo kocham Tego ufoludka. Dlatego stajnie wybieram tak jakbym wybierała przedszkole dla dziecka. Za Wieliczką jedyne stajnie które mogę polecić to Krakuszowice, Bodzanów, Targowisko🙂
Jak znajdziesz chwilkę czasu i ochotę to zapraszam do mnie, chociaż nie ma wolnych miejsc🙂 Może pokaże Ci Krakuszowice z Tej strony co ja widzę🙂 Życzę powodzenia w poszukiwaniach🙂
Kami   kasztan z gwiazdką
26 maja 2010 19:55
[quote author=Kami link=topic=196.msg599293#msg599293 date=1274874248]
W Santosie polecam Anię Wasilewską - na stronie jest grafik instruktorów  🙂 Świetny instruktor, zwracający bardzo dużą uwagę na błędy. Poza tym dwie hale i fajnie ułożone konie  🙂


anka w santosie pracuje???
[/quote]

Od dwóch miesięcy  😉
Cariotko kiedyś nacięłam się i ja. Z pewnej stajni pod Krakowem uciekałam w popłochu ze skrajnie wychudzoną kobyłą i źrebakiem który jako tako był w stanie utrzymać równowagę w przyczepie.Dużo wody upłynęło nim doprowadziłam konia do stanu w jakim jest obecnie.Stado nie jest dla niej więc Bodzanów odpada.W Krakuszowicach najpierw utknęłaby w korytarzu, potem zwichnęła nogę na kamieniach po czym sturlikała się aż pod sam las na padokach.Z rozpaczy zaczęłaby tkać aż do wyrobienia sporej dziury w ziemi.
Dlatego nie oburzaj się Cobrinha - każdy patrzy przez pryzmat swego wierzchowca.
nie ma co sie klocic, mamy tak duzy wybor, ze kazdy znajdzie cos odpowiedniego.  jedni  chca plaskie padoczki, inni gorki, itp itd. kazda stajnia ma swoje zalety i wady. wazne tylko, zeby wierzchowiec czul sie w danej stajni bezpiecznie i byl szczesliwy.
Cariotka   płomienna pasja
26 maja 2010 21:01
Cler Dobrze wiem coś o tym🙂 Ja niestety też musiałam odratowywać mojego konia. Wyglądał jak kościotrup. Ale teraz jest ciasteczkiem 🙂 wygląda bajecznie. Zapraszam do galerii. Na niego też trzeba uważać bo uwielbia buszować po zakamarkach stajenno padokowych. A tkanie już nie jest tak częstym zjawiskiem u niego🙂 Katja napisz kiedy uporacie się z porządkami po powodziowymi🙂 To Was odwiedzę🙂 Tam 4 lata temu poznałam Siwego.
Cariotka to już jesteśmy dwie do odwiedzin w Targowisku - Katja zapewni jaja na twardo i pomidory na piknik 😉 Płomień dobrze wygląda, kawał konia a i mięsień piwny jest  🙂 Stoicie w innej wsi po przeciwnej stronie drogi ?  😀 <rozbroił mnie ten fakt>

A wracając do tematu...jakieś opinie o Grodkowicach?Zwiedzałam, luxusów nie ma ale konie wyglądają fajnie a i ludzie też sympatyczni i z pojęciem jak mi się na pierwszy rzut wydało.
Och w Grodkowicach byłam, znam stamtąd sporo ludzi, ogólnie ja bym uważała, żeby Ci ktoś konia na jazdę wziął pod Twoją nieobecność... I stanowiska mnie przerażają. Teraz zrobili padok, więc jest już lepiej, ale ja bym tam nigdy konia nie postawiła.
Doma   Folbluciki folbluciki folbluciki :)
26 maja 2010 21:41
w Grodkowicach są dwie folblutki od nas nawet, dla mnie duży plus to super pastwiska i wysoko zlokalizowana ujeżdżalnia, są przeszkody, ale dla moich koni też stanowiska odpadają... poza tym dla mnie stajnia za duża.. za dużo ludzi.. ja lubię mało kameralnie, żeby koniska miały ciszę i spokój, ale co kraj to obyczaj 🙂 każdy koń ma inne wymagania i co innego mu służy...
Wybaczcie ale o wy macie z tym opowiadaniem o "przeżyciach" swoich koni, przecież nie ważne co było ważne żeby było lepiej.
Należy uczyć się na błędach.
Cariotka wy stoicie teraz u Pani Marysi czy Zosi tak (przepraszam ale już nie pamiętam imienia i tak wstyd mi  😡 )
Jak wygląda u Was żywienie, padoki itp.?
Widzę więc, że we Wiatowicach są 3 pensjonaty jeżeli dobrze rozumiem.
Pierwszy to "Na Dębinie" we Wiatowicach stricte
Drugi po przeciwnej stronie drogi w Krakuszowicach
Trzeci kameralny a wręcz prywatna stajenka 2 domy dalej od Dębiny.
Tak?
😜
Himenez   Koń ma pięć serc z czego cztery w kopytach...
26 maja 2010 22:29
Nikodi,  zarówno Płomyk jak i Himenez stoją u Pani Majki ( Marysi)- tam bliżej  lasku 🙂. Wyglądają super🙂. Mój  od  jakiegoś czasu zrobił się jabłkowity 🤣. Ma taką opiekę i wyżywienie, że nawet jak z przyczyn ciążowych nie ma mnie  nie raz kilka-kilkanaście dni, w ogóle się o niego nie martwię ( w poprzedniej stajni  nie wyobrażam sobie tak długiej nieobecności bo nie mogłabym spokojnie spać....) Jest zawsze pojedzony, wypuszczany na padoki i mam do kogo uśmiechnąć się o doglądanie jego kopyt. Odkąd jest u Marysi nie ma żadnych obrażeń, kolek i wygląda bardzo zdrowo.  To kameralna stajnia przydomowa z 3 boksami więc miejsc wolnych nie ma.
Czy posiada ktoś z Was numer do stajni w Kobylanach? zarówno Pana Kurala jak i tej drugiej stajni?
Cler, rozumiem Twoje obawy bo ja podobnie jak Cariotka i Himenez też mam niezbyt miłe przeżycia związane z pensjonatami...

Moje dzieciaki też są awaryjne, ale tu naprawdę odżyły - szkoda, że nie wiedziałaś ich jak się wprowadziliśmy - mogą to dziewczyny poświadczyć...
Może faktycznie kamyki w drodze na pastwisko odstraszają, ale jak już mówiłam (to plac budowy), w tym miejscu ma powstać dojście na padoki, i to jest materiał pod ścieżkę - dzięki nim, nie musimy też teraz chodzić po błocie, a konie są zawsze w ręce sprowadzane więc są kontrolowane.

Zapraszam zatem jak wszystko tip top już będzie zrobione, na kawkę czy herbatkę, bo może faktycznie nie wszyscy dostrzegają potencjał tego miejsca, a mały rozgardiasz troszkę może zniechęcać 🙂
...ale powoli wszystko będzie zrobione jak należy...  🏇
Carunia żartujesz? Jak na jazdę?  😲
Stanowiska faktycznie są ale ja bym moja do  boksu dała.Doma Lucky jakoś się do stanowiska przyzwyczaiła a i Czasza chyba tak samo stoi.Pastwiska są dwa spore a ogradzać mają trzecie.Poza tym jest możliwość przerobienia stodoły na hale.Mnie skusiła możliwość wypuszczania mojej nie do stada tylko z jednym spokojnym koniowatym do towarzystwa.
Jakieś jeszcze przykre wrażenia??

Cobrinha chętnie wpadnę jak już się urządzicie 🙂
Nie wyobrażam sobie jak w dzisiejszych czasach można trzymać konie w stanowiskach 🤔

A propos ujeżdżalni to patrząc z perspektywy sportowca-amatora z zacięciem wyczynowym  😉 to proponuję określić co to jest pełnowymiarowa ujeżdżalnia, bo dla ujeżdżeniowców czworobok to jest 20x60 + po 5m na długich ścianach i miejsce na wjazd = plac o wymiarach 30x 75 a dla skoczków plac nie może być węższy niż 40m a długości nie pamiętam (odsyłam do przepisów ogólnych PZJ)

Oczywiście jak się człowiek uprze lub nie ma wyboru to i w lonżowniku o śr 14m pojeździ - sama kiedyś tak przepracowałam dwie zimy, ale przyznajmy że to nie jest komfort.
Nord   -"Bryknąć Cię?"-zapytała Łoza
27 maja 2010 10:08
Nie wyobrażam sobie jak w dzisiejszych czasach można trzymać konie w stanowiskach 🤔





Mam to samo zdanie i nie wiem jak można wogóle rozpatrywac postawienie konia na łańcuch przysłowiową "morda do żłobu", niestety w samym Krakowie są takie stajnie i ludzie tak konie trzymają, nie mówie już o tych biedakach rekreacyjnych o które nie ma kto zawalczyć, ale stawiać konia w pensjonat na sznurek, bo taniej, bo nie ma tej stajni innego miejsca...DRAMAT!!!
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się