Pastwisko,padok

dea   primum non nocere
27 maja 2010 14:37
Oj niepotrzebnie się unosisz 🙂 Są stajnie, w których konie "nie wygladają na chude" i dostaja jeść po prostu 3 razy dziennie (schodzą na obiad w środku dnia, mają tez kęs siana wtedy) - jakoś żyją i z zewnątrz wyglądają nieźle 😉 a jak zadajesz siano? Na ziemie czy jakies paśniki masz?

Nie pytam złośliwie ani szukając dziury w całym, po prostu ciekawi mnie jak sobie ludzie radzą, czasem warto podłapać koncepcję 🙂
Tomek_J po prostu racjonalnie użytkuje teren zielony jaki ma do dyspozycji 🙂

Jeśli ktoś posiada lub dzierżawi łąki w areale 1 hektar na 1 konia, to nie musi się martwić, że trawy zabraknie.
Natomiast jeśli chcemy aby konie miały do niej dostęp przez cały sezon pastwiskowy, a nie mamy hektarów, to niestety trzeba robić to z głową.
I pewnie jeśli Tomkowa stajnia znajdowałaby się na bezkresnych,bieszczadzkich połoninach, takich po horyzont, to konie łaziłyby u niego dzień i noc.
dea   primum non nocere
27 maja 2010 14:45
F ale dlaczego Ty bronisz, skoro np. ja nie atakuję, tylko usiłuję się dowiedzieć kilku szczegółów? 🙂 Koleżanki podobnie.
Moja wypowiedź nie ma w założeniu formy obrony.Tomek świetnie sam daje sobie radę, a ja nie jestem jego adwokatem 🙂

Nie występuję także przeciwko Tobie Deo ani koleżankom.
Czytam sobie ten temat, bo jest mi bliski i przychylam się do takiego użytkowania terenu, jaki prezentuje Tomek w warunkach mu danych.
.
dea   primum non nocere
27 maja 2010 15:08
Co za klimat, ja tylko zadałam pytanie szczegółowe i od razu to urosło do rangi sporu  😲 🤔 🤣
Dobrze, że w jednym takim wątku takie klimaty zdarzają się rzadko, sa po prostu pytania i po prostu odpowiedzi, bez szukania dziur... w bucie 😉 pozdrawiam i luzu życzę 🙂
No kto się lubi ten się czubi 🙂

Poza tym ja nie widzę tu żadnego sporu.

Równie chętnie czytam wypowiedzi Tomka jak i Dei, bo są to osoby mające wiedzę i chętnie tą że się dzielące 🙂
Mam koło domu małe pastwisko ok 50 arów , trawa która na nim sie znajduje jest juz strasznie rzadka i słabo rosnie.
Zastanawiam sie by podsiać trawy , słyszałam że Country Horse to są dobre mieszanki traw.
Czy ktoś z was wsiewał Cauntry Horse na swoje pastwiska i może napisać jak sie sprawuje ta trawa.
Napisze tylko, że jednak mam mądre konie. Jako, że ciągle leje, to na jednym z moich wybiegów ciągle stoi woda. Woda - to już za dużo powiedziane - szara breja z białym kożuchem. Do tego konie nawet nie podchodzą za blisko, jakieś 2/3 metry najbliżej. Ponoc jutro ma przestać padać, ciekawe co po tym świństwie zostanie, jak wyschnie.
Zastanawiam sie by podsiać trawy , słyszałam że Country Horse to są dobre mieszanki traw.
Czy ktoś z was wsiewał Cauntry Horse na swoje pastwiska i może napisać jak sie sprawuje ta trawa.


Mogę polecić mieszankę łąkową oraz "tor wyścigowy" Country Horse. Pastwiskowej nie używałam ale zamierzam użyć w przyszłym roku
fabapi pasły się u Ciebie konie na tej trawie czy tylko kosiłaś ja.
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
08 czerwca 2010 10:02
wypuszczacie konie ca całodniowy wypas przy temp. ok. 27-30 stopni?
Tak, tylko ogradzam im tam, gdzie są drzewa, żeby miały cień. Dostęp do wody mają wszędzie, bo wstawiam wiaderko/kastrę bezwzględnie zawsze. Psikam na owady i łażą.
majek   zwykle sobie żartuję
08 czerwca 2010 10:14
moje też chodzą na cały dzień, mają drzewa na padoku, wannę z wodą i czasem robię im kałużę, żeby mogły się obtoczyć w błotku.
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
08 czerwca 2010 10:18
u mnie problem z cieniem bo nie ma ani jednej gałązki  🙁 dlatego zastanawiam się czy im krzywdy nie zrobię jak beda stały od np. 8 rano  przez cały dzień  🤔 , dzisiaj mam w planie wypuścić ok . 14-15 i nie wiem co z nimi robić w następne dni bo nie będzie miał ich kto sprowadzić przed południem .
A nie możesz zostawiać na noc, a na dzień chować?
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
08 czerwca 2010 10:27
wiesz co bałabym sie na noc, mogłoby im przyjść do głowy coś głupiego  🤔wirek: .

edit:

jedyna nadzieja to szybkie przeschniecie ziemi i utwardzenie przejścia ze stajni na łąkę wtedy konie będą mogły schodzić same aż pod samą stajnię. Na razie wyprowadzam okrężną drogą bo teren strasznie podmokły i nie dało się przejść.
[quote author=Euforia_80 link=topic=5973.msg613104#msg613104 date=1275987738]
wypuszczacie konie ca całodniowy wypas przy temp. ok. 27-30 stopni?
[/quote]

To nie są korzystne temperatury dla koni.
Powinny mieć bezwzględnie możliwość  schronienia.
I to nie tylko ze względu na  chronienie przed udarem słonecznym, ale także jako ochronę przez wyjątkowo w tym mokrym roku dokuczliwymi komarami, meszkami, a potem dojdą jeszcze gzy.
Konie mające możliwość  schronienia się w upały, zdecydowanie korzystają z tej możliwości.
U mnie większość upalnych  dni stoją w wiacie , wychodząc na chwilę na trawę.

Nocą też przecież można zostawiać konie- czemu miałyby zrobić sobie coś głupiego?

Rozumiem, że masz ogrodzone pastwisko , trawiasty padok?

Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
08 czerwca 2010 11:46
mam ogrodzone ale tylko pastuchem, poza tym stajnie mam 6 km od miejsca zamieszkania , koni dogląda moja ciocia i przypuszczam, że nie spałaby w nocy mając świadomość że konie sa na łące. Muszę znaleźć jakieś dobre rozwiązanie sytuacji tak aby wszyscy byli zadowoleni.

edit:

w weekend byłam w Krynicy i zwróciłam uwagę na pasące sie w tamtej okolicy konie i krowy przez cały dzień dlatego zaczęłam sie zastanawiać na ile jest to zdrowe i bezpieczne dla tych zwierzaków. Faktem jest, że nie sa to jeszcze jakieś wielkie upały ale w słońcu temp. dobija z pewnością do 30.
[quote author=Euforia_80 link=topic=5973.msg613225#msg613225 date=1275994002]
mam ogrodzone ale tylko pastuchem, poza tym stajnie mam 6 km od miejsca zamieszkania , koni dogląda moja ciocia i przypuszczam, że nie spałaby w nocy mając świadomość że konie sa na łące.
[/quote]

To faktycznie masz problem, zwłaszcza, że pastwisko bez żadnego drzewa.
I cioci trudno uwierzyć, że konie maja inny rytm biologiczny niż ludzi i w nocy mniej śpią niż w dzień  🙂
Ale jeśli taka sytuacja ma być przez dłuższy czas, to ja postawiłabym wiatę na łące i trzymała je tam bez sprowadzania na noc.

Trzeba tylko własną głowę przekonać, że tak można 😉
U mnie trwało to  kilka lat 😀
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
08 czerwca 2010 12:14
mam nadzieję, że w tym miesiącu uporam sie z utwardzeniem przejścia (mam juz ugadany gruz i kamień) tylko siłę robocza musze zorganizować. Jak juz konie będą mogły same przejść odgrodzonym przejściem do drzwi stajni to ciocia poradzi sobie już z wpuszczeniem ich do boksów. Mam trochę krokwi i starych desek z rozebranej stodoły i zastanawiam sie czy z tego nie zrobić wiaty na łące.

Co do przełamania się i zostawienia koni na noc to może i wypróbuję ale musiałabym zostać na noc u cioci i sprawdzać co sie dzieje przez te kilka godzin.
[quote author=Euforia_80 link=topic=5973.msg613251#msg613251 date=1275995656]
Jak juz konie będą mogły same przejść odgrodzonym przejściem do drzwi stajni to ciocia poradzi sobie już z wpuszczeniem ich do boksów.
[/quote]

Nie wiem, czy dobrze rozumiem, ale jeśli jest możliwosć połączenia drzwi stajni z pastwiskiem , to po co wiata?
Wystarczy zostawiać otwarte drzwi stajni- konie same wybiorą porę pasienia i miejsce przebywania.
I same wejdą do własnego boksu , chyba, że tych koni sporo i mogą być problemy z ustaleniem który w "lepszym" miejscu.
Ale i tak w końcu ustalą sobie miejsce 🙂

Dopisuję, bo doczytałam, że przejście na łąkę chcesz utwardzić?

Czy to oznacza, że jest tak bagniste, że konie zapadają się w nim?
U nas w zeszłym roku konie na pastwisko wychodziły tylko na noc. Miałam na początku opory żeby to robić ale od kiedy
całość pastwisk jest solidnie ogrodzona ( tzn. nie pastuchem) przełamałam się.  Ale u mnie pastwiska mam praktycznie wokół domu, tak więc w nocy przy otwartym oknie słyszę ( o ile nie śpię) nawet jak konie parskają.  W tym roku narazie wychodziły na cały dzień ale jak temperatury będą na takim poziomie to wracam do nocnych wypasów.
Co do koni i słonca ,moje mały sa dziwne,bo skubane mimo ze maja wiate do schronienia,pod ktora naprawde jest chlodno i sadek z drzewami,krzakami, to te małpy wyłaza na słonce,zeby sobie sjeste zrobic,porozciagaja sie leniwie,i szczerze maja w nosie,cien,schronienie.
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
08 czerwca 2010 12:40
tak, przejście jest może nie bagniste ale ziemia jest tak namoknięta że konie potwornie sie zapadają. prawdopodobnie po wyschnięciu będzie ok. ale przypuszczam, że jesienią i na wiosnę zawsze będzie tam bardzo mokro wiec wole to zabezpieczyć. W sumie stajnie mogłabym zostawić otwartą ale musiałabym zabezpieczyć sprzęt (bo siodła i reszta rządu) jest w stajni (nie mam osobnej siodlarni ale to w sumie nie jest jakiś wielki problem.
majek   zwykle sobie żartuję
08 czerwca 2010 12:40
moje też mają wybór i raczej siedzą na słońcu.
Jednak wieczorem bardzo chcą do stajni. Mamy masę komarów, więc nawet drzwi zamykam
[quote author=Euforia_80 link=topic=5973.msg613281#msg613281 date=1275997217]
tak, przejście jest może nie bagniste ale ziemia jest tak namoknięta że konie potwornie sie zapadają. prawdopodobnie po wyschnięciu będzie ok. ale przypuszczam, że jesienią i na wiosnę zawsze będzie tam bardzo mokro wiec wole to zabezpieczyć. 
[/quote]

Powiem, że bardzo dużo energii, pracy włożyłam w zupełnie niepotrzebne czynności 😀
Czyli utwardzałam podłoże przed wiatą , sypałam kamienie- otoczaki 🤔wirek:, potem to wszystko usuwałam.
Jedyne sensowne działanie to drenaż wiaty, więc mają tam klepisko zawsze suche.
Łąka podłoże glina i ciągle pomokła, a od 18? maja zalane i do tej pory na większej cześci stoi jeszcze woda.
Jeden koń, czyli kuc " od zawsze" bał się wody i nigdy w nią nie wszedł.
Po zalaniu zaraz koło wiaty został wykopany rowek odwadniający ogród, cały czas ze spływającą wodą.
Oczywiście najpierw obydwa omijały go, potem koń zaczął śmiało wkraczać, a w końcu i kuc go przekraczał.
W jednej trzeciej łąki-pastwiska mam płynący w poprzek  strumyk , którym przepływa woda z sąsiednich łąk , położonych niżej.
Poniewż trwa to już bardzo długo, więc strumyk rozlał się na szerokość kilku metrów i zrobiło się właściwie bagienko.
Kilka dni temu , mając dosyć prowadzania koni do sąsiadów, wysłałam obydwa ( oczywiście najpierw sprawdziłam drogę) na koniec pastwiska , byłam ciekawa jak pokonają to bagienko.
I okazało się, że jednak można - oczywiście  masywny koń galopem, wyciągając w wysiłkiem nogi  z błota ( a jakie odgłos) , a kuc dużo lżejszy pokonał kłusem- kuc, który przez tyle lat nie zanurzył nóżek w żadnej kałuży 😵 🤣
Jak zobaczyłam je po powrocie, to koń miał mokre, czarne nogi na wysokości ok 40 -50 cm, błotny brzuch i pierś - czyli było całkiem głęboko- ale dały radę 😀


dea   primum non nocere
08 czerwca 2010 13:12
Nie wiem czy to takie zdrowe - koń to nie łoś - głębokie bagno szkodzi ścięgnom, a i z grudą mogą być problemy (niestety oba problemy zaobserwowane osobiście). Kopyta też raczej nie będą kwitły, rozmaczane regularnie w błocie.
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
08 czerwca 2010 13:20
no i właśnie, raz puściłam konie przez ten grząski teren i nigdy więcej im tego nie zrobię, wpadły w panikę że ugrzęzną i zaczęły galopować nie wyglądało to ciekawie. Od tamtej pory nie zbliżają się do tego miejsca, muszę wyprowadzać na około w ręku. Błotko, a błotko to też różnica. Błotko wodniste gdzie konie zapadają się 20cm to pikuś ale jak zapadają sie 50cm to już problem.
Nie wiem czy to takie zdrowe - koń to nie łoś - głębokie bagno szkodzi ścięgnom, a i z grudą mogą być problemy (niestety oba problemy zaobserwowane osobiście). Kopyta też raczej nie będą kwitły, rozmaczane regularnie w błocie.


No faktycznie- rozmaczane regularnie w błocie 🙄

Tak regularnie, że aż raz na 4 lata 🤔wirek:
Koniom lepiej dac wybór- same pokażą co im w danym momencie pasują.
Myślisz, że pobiegłyby bez żadnego środka przymusu, gdyby tego nie chciały?
Naprawdę dla koni jest najlepiej, gdy sa traktowane jak konie, a nie jak pluszowe zabawki.
Daj swoim koniom poczuć się po końsku, a mogą Cię  zadziwić zdrowiem.
Czego kolejny raz- życzę.

I od razu wyjaśnię- moim strzałki nie gniją , grudy nie znają , urazów ścięgien , opuchlizn u mnie nie miały.
Mają i twardo i miękko ,  wodę i błoto.
Wiatę, stajnię duże pastwisko  i wszystko otwarte z możliwością w chodzenie, gdzie chcą ( prawie)
Co więc ma być miernikiem dobrostanu koni- nasze o tym wyobrażenia?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się