Praca dla małoletnich (-18)

TeQuila ^^   To tylko ja... xD
14 czerwca 2010 13:33
aaaAA no w sumie mogłam się domyślić...  🤔 A nan czym by to polegało.. ?
adrianna32   oni wojne pokazuja a o pokoj walcza
14 czerwca 2010 15:23
Generalnie na sprzataniu, zalezy wszystko od dogadania. Moze pielenie ogrodka.  😁 Robienie obiadkow. Nie no trzeba sie dogadac, wiadomo wszystko ma swoja cene. Ale chodzi o to samo co robisz w domu.  :kwiatek:
Gillian   four letter word
14 czerwca 2010 16:14
adrianna32, to raczej nie jest definicja chałupnictwa 🙂
adrianna32   oni wojne pokazuja a o pokoj walcza
14 czerwca 2010 16:19
ja nie mowie o definicji a o pracy w domu. Chyba ze macie na mysli remont dacjhow.  😁
Gillian   four letter word
14 czerwca 2010 16:28
chałupnictwo = praca w domu --> składanie długopisów, klejenie kopert, wszywanie guzików itd.  🙂
To chałupnictwo to podobno pic na wodę  😉 długopisów się człowiek naskręca, palce popuchną a potem grosze z tego są... Chociaż nigdy nie próbowałam, to tak ze słuchu  🙂
a ja byłam dziś na rozmowie kwalifikacyjnej w Agencji Promocyjnej 🙂 wysłałam wcześniej CV i przeszłam na drugi etap rekrutacji.
Za tydzień idę na szkolenie i wtedy będę mogła zdecydować się czy napewno chcę + podpisać umowę. Praca ma polegać na reklamowaniu art. przemysłowych w supermarketach, galeriach itp.
8 godzin dziennie, kasa przyzwoita... heh, zobaczymy co z tego będzie 😉
TeQuila ^^   To tylko ja... xD
16 czerwca 2010 11:38
A w tym chałupnictwie mnie nie oszukają ? Np. zrobie im te długopis, wyślę a oni mi nie zapłacą ? 👀  Bo podobno jest sporo oszustów...
adrianna32   oni wojne pokazuja a o pokoj walcza
16 czerwca 2010 12:06
ej ale jest te cos jak praca w necie, pracujesz sobie w domu. Dowolne godziny, placa tez niby dobrze. Wie ktos cos na ten temat? Jak to dziala i ile placa?  😀
trupka   Czterokopytne uzależnienie ;)
16 czerwca 2010 14:25
Od 4 lat gdzieś pracuję co wakacje, więc mogę poradzić-a mam 17 lat.
  Ulotki- u mnie w Gdańsku, nie patrzą w ogóle na wygląd- wprost przeciwnie.Praca nużąca, i zarobek zależy od tego czy pracujesz na godziny czy na ilość.I od tego, czy roznosisz czy rozdajesz.
   Praca u ogrodnika-pracowałam całe wakacje żeby zarobić na zawody.Płacił 5 zł/h ,i głównie pieliłam ,podlewałam roślinki.Czasem było ciężko, szczególnie jeśli trzeba było siedzieć na słońcu. Możesz się zapytać w okolicy czy jakiś ogrodnik nie potrzebuje pomocy.
   Praca przy koniach- możesz poszukać jakiejś rekreacyjnej stajenki gdzie szukają kogoś do oprowadzanek, przygotowywania koni, pomocy w stajni itp. Ile płacą to zależy od właścicieli, ale pewnie też można wyjechać w teren czy po prostu pojeździć-ja na takiej zasadzie pracowałam.
   Nie myślałaś o pomocy na zawodach? Wprawdzie najpierw trzeba się troche nauczyć, ale zawsze jakiś grosz wpadnie(też zależy od zawodnika). : )
   
Żałuje, że mieszkam w takim a nie innym mieście, gdzie nic nie ma  😤 Gdzie się trzeba zgłaszać do tych ulotek? Mam iść np. do pizzeri, spytać czy kogoś nie potrzebują? Najwyżej pójdę, zobaczę może będę mogła roznosić
http://www.nowapraca.pl/artykuly/praca/ohotnicze-hufce-pracy-na-ochotnika-wystap.html

Ochotnicze Hufce Pracy - przyjść na rozmowę, przedstawią oferty pracy i szkoleń, dadzą ankietę do wypełnienia.
trupka   Czterokopytne uzależnienie ;)
16 czerwca 2010 15:35
Alabamka, ja chodziłam po pizzerniach , pubach czy sklepach, a nawet raz rozdawałam ulotki apteki.
TeQuila ^^   To tylko ja... xD
16 czerwca 2010 17:44
W moim mieście nie ma za bardzo pracy jako ulotkarz, a tym bardziej jako opiekun nad zwierzętami. Najbardziej by mi odpowiadało właśnie chałupnictwo.
Macie może jakieś namiary ? A może znajomi się tym zajmowali ? Wiem, że jest sporo oszustw. Umowę podpisze moja mama np.
pozdr.  :kwiatek:
lockmittel   Co nie zabije to dobrze zrobi mi.
16 czerwca 2010 17:46
TeQuila ^^ kup sobie anonse i tam są oferty dotyczące chałupnictwa. 😉
TeQuila ^^   To tylko ja... xD
16 czerwca 2010 18:34
Oooo taak ?? Jaa dzięki, bo już w necie to naprawdę nic kompletnie nie ma. ( w sęsie, że sami oszuści). lockmittel,  :kwiatek:  :kwiatek:  :kwiatek:
A czy na stronie internetowej Anonse są te same oferty co w gazecie?
Bo nie mogę dowierzyć aby za składanie długopisów i adresowanie kopert zarobić 2000 miesięcznie  🤔
lockmittel   Co nie zabije to dobrze zrobi mi.
16 czerwca 2010 18:42
Alabamka tak jest to samo.😉 to wersja elektroniczna tej papierowej  😎
No to super, przed chwilą rozmawiałam z mamą i zgodziła się podpisać za mnie umowę, podzwonię po wakacjach bo takto mnie w domu nie ma i będę miała 2 problemy rozwiązane. Brak kasy na konie i gitarę oraz nadmierna ilość wolnego czasu  😎
Dzięki dziewczyny bo z tymi ulotkami to szczerze niezbyt chciało mi się łazić  :kwiatek:
Ja bym się nie dała wrobić na te chałupnictwo, to takie same bajki jak łancuszek szczęscia, że wplacisz na konto i potem będziesz mieć 15 tys 😀
Mamy jeszcze umowę z podpisem. Niewywiązanie się w moim przypadku grozi sądem bo szczególnie gryzę gdy ktoś coś podpisze a nie wywiążę się  😀iabeł:

Bo nie mogę dowierzyć aby za składanie długopisów i adresowanie kopert zarobić 2000 miesięcznie  🤔


Ja też nie. O co dokładnie z tym chałupnictwem chodzi? Dostaje długopisy do złożenia, składam i odsyłam?
Mi się wydaje to on to raczej liczą na sztuki a cena to jest taki max. Bo inaczej mieli by tyle chętnych, ze marzeniem było by dostać tą pracę  🙂
Ciekawe ile długopisów trzeba naskładać na 2000zł ^^
Ale poza składaniem długopisów są tam jeszcze reklamy, rękodzieło artystyczne, że co? :P
Obstawiam, że za 100 długopisów dostaje się 1 zł  😂
Bez przesady  😲 Najlepiej zadzwonić i się dowiedzieć 😉
Ja i tak wolałabym adresować te koperty niż długopisy składać  😁
Obstawiam, że za 100 długopisów dostaje się 1 zł  😂


Własnie też tak myślę  😂 to 2000 to pewnie za te reklamy albo rękodzieło artystyczne  😁
2000 na rękę to się często nawet w poważnej pracy nie zarabia, nie wierzę w to, że ktoś dostaje tyle za długopisy  😎
Dokładnie tak jak mówi szepcik, ja bym nie wierzyła w te cudowne oferty za 2000 tys. 😀 Jakby tam tak było, to by się pchali drzwiami i oknami i siedzieli w domku i długopisy składali 😀
znam ludzi, którzy dorabiali sobie chałupnictwem w zimie, bo w lecie mieli na głowie gospodarkę. Wtedy było to robienie łubianek , a później pakowanie patyczków do lodów (nie wiem po co było to pakowanie, bo w sklepie zawsze wysypywali później). Nie da się z tego wyżyć, ale jak komuś bardzo zależy może sobie dorobić.
W cudowne ogłoszenia tez bym nie wierzyła.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się