Kącik folblutów

No i twoją histeryczną naturę  😁
Rzadko tu bywamy, więc dorzucamy się do reszty pięknych folblucików.
Alkazar ur. 06.01.2005 (po Stato King xx, od Albena xx/Don Corleone xx)







nyelle   buntownik z wyboru
18 czerwca 2010 08:53
No i kolejny ślicznot 🙂 Co do Alkazara to już jakiś czas temu zwróciłam uwagę na niego, bardzo mi się podoba! Świetne 5 zdjęcie - dwa eleganckie grzywacze 😉
Tristia- ależ on jest piękny!!!
ja niestety  miałam okazje jeździć 2 folblutki ale to niestety nigdy nie była normalna jazda  w dosłownym sensie tego słowa, obydwie syndrom konia wyścigowego- łeb do góry i dzida itp.....
a oby dwie miały około 13-14lat....  chociaz na jednej z nich po rocznej pracy udało się że szła spokojnie we wszystkich chodach i nawet w terenie było okej !!! aż jeden mały wypadek przez inna osobę , kobyła stała więcej chyba nawet niż pół roku, potem to była jeszcze większa tragedia... dosłownie jazda po rowach...

więc aż nie mogę się napatrzeć na wasze konie tutaj!!
Tristia  💘 Od dzis jestem fanka Alkazara.
nyelle, siwaaa, xxflygirlxx-  :kwiatek: Też jestem jego fanką, szczególnie za to, że tak cierpliwie mnie znosi  😵
aż normalnie chce się zapytać jak długo z nim pracowałaś ze tak go "dopracowałaś??"  ja niestety znam folbluty od tej złej strony,.... taki widok na nich  mi nie znany może chwilowo na jednym  ale chwilowo....🙁

i ten jego spokój!! ahh ohh
Sposób jazdy zmieniłam rok temu, co miało na pewno duży wpływ na wygląd konia, poza tym jest dobrze karmiony w pensjonacie 🙂
Charakter miał od początku kochany  🙂
ahh zazdroszczę!!!  szczerze to po tym jak miałam okazje pracować z takimi dwoma wariatkami , pokochałam folbluty pomimo że charakterki nie ciekawe i w pracy tym bardziej to jednak wole je niż araby...

w takim razie będę tu częściej zaglądać aby nasycić oko🙂 waszymi fotkami!!!


to może  dod. jedno zdjęcie na jednej z folblutce w terenie.
dempsey   fiat voluntas Tua
19 czerwca 2010 05:47
Tristia, rewelka!
na drugiej focie aż ruch drogowy wstrzymałaś  🤣

siwaa aaale teren 🙂
Dempsey-  :kwiatek:Oddech też wstrzymałam- hehe 😉
Siwaaa-Fajnie tak galopować po plaży zapewne. Może kiedyś będę miała okazję.
Ja do dechy jeszcze nie dusiłam, ale kusi mnie by sprawdzić ile fabryka dała u kasztana 😉
Wielu folblutów nie znam na żywo, ale wydaje mi się, że to przejścia z torów mają często wpływ na psychikę tych koni.
Alkazar nigdy nie biegał. Kupiłam go jako dobrze wychowanego, surowego "źrebaka".
Wstawiajcie swoje XXy  🏇
no to ja się przypomnę z moim któremu psychika się popsuła (ale tylko do pracy z siodła) jak w wieku około 5 lat przechodził okres buntu, niestety była jesień, błoto się zaczęło, trener przestał przyjeżdżać, a ja nie miałam wystarczająco doświadczenia żeby z nim wygrać i owszem treningi kończyłam zawsze przynajmniej małymi sukcesami. Ale skończyło się tym, że mimo iż koń ma już lat 11 to codziennie mnie sprawdza jak wsiadam 🙁 "a może na łydki nie bedę odpowiadał, albo się weprę, albo będę brykał jak za młodu na padokach z kumplami". Zazwyczaj kończy się na 5 minutach i możemy spokojnie pracować, ale czasem na taki okres jak teraz że od 3 tygodni nie daje za wygraną na moment się rozluźni i zaraz coś wymyśli...czekam aż minie.
a to zdjęcia z relaksowego wypadu na pobliskie łąki 🙂
Doma   Folbluciki folbluciki folbluciki :)
19 czerwca 2010 12:50
wszystkie folbluciki na zdjęciach cudnie piękne! nigdy nie myślałam że będzie taka rasa w której się tak zakocham.. naprawdę.. i odpukać na żadnego "świra " nie trafiłam🙂 oczywiście różne przypadki do nas trafiały, ale żaden nie do zrobienia, żadnych Kamikadze nie było🙂 wszystkie szczere i kochane ze swoim zdaniem, czasami mocniejszym.. ale od tego są kompromisy🙂
nyelle   buntownik z wyboru
21 czerwca 2010 21:50
siwaaa, nie ma to jak galop po plaży. a do tego na na folblucie? musiało być bosko!  😀

monika. przecudną maść ma chłopak! i do tego sierść wali błyskiem po oczach, aż miło popatrzeć 🙂

Tristia  - co do opcji "pedał gazu do podłogi" też jeszcze nie miałam na moim xx okazji. To naprawdę kusi,   😎 ale nie wiem, czy kiedyś się odważę, chyba za bardzo boję się o jego nogi, echh. edit: A ze zdjęć co miałam, to wstawiłam, ale widać Flakon mój musi sobie jeszcze zapracować na wielbicieli   😁

Doma, pisałaś w wątku bodajże paszowym, że skarmiasz między innymi Horsegran. Ostatnio do mojej pracowej stajni przyjechała ta pasza (jabłkowa letnia) dla koni rekreacyjnych, kierownik stajni mówiła, że już kiedyś karmiła i pasza jest super. Popatrzyłam, zjadłam kawałek   🤣   Wygląda, jakby ktoś wziął musli, grubo zmielił i posklejał. Inaczej, niż granulaty, które widywałam dotąd.
Długo nią karmisz, dużo dajesz? Jak się sprawuje? To a propos folblutów, więc mam nadzieję, że nie offtopuję   👀
monika. fajne zdjęcia  🙂 mam nadzieję, że i mi się kiedyś uda w teren pojechać na moim. W poprzedniej stajni raz wyjechaliśmy z drugim koniem poza padok, szliśmy wzdłuż jego granicy a Fil normalnie jak po szpilkach by szedł  😵

Doma wrzucaj fotki swoich  🙂 A tak btw. wspominałaś kiedyś, że może uda Ci sie zdobyć zdjęcia klaczy Viordicilieglio... Dałabyś radę...?  😡 :kwiatek:

Nyelle wrzucaj fotki, ja z chęcią pooglądam!  😀

Ja ostatnio byłam u mojego w zeszłym tygodniu  🙄 Miałam pojechać w weekend, lecz ktoś 'bardzo sympatycznie' zmienił mi plany  🙄 No, ale w każdym bądź razie widziałam się z wetką, obejrzała Filia i powiedziała, że noga ładnie się goi  💃 😅
dzięki dziewczyny  :kwiatek:


mój w terenach (tego co na zdjęciach terenem się nie nazwie ledwie 3 łąki przy torach i dalej domy pobudowane, z resztą ta łąka po której jeździmy też już tylko czeka na zgodę i budują tam osiedle mini monitorowane) w każdym razie mój folblut w terenach jest boski, za to po ujeżdżalni gołej bez drągów chodzi jak na szpilach albo skacze przez niewidzialne przeszkody tak chłopaczek ujeżdżenia nie lubi :P chociaż przekonuje się z roku na rok coraz bardziej 🙂
nyelle   buntownik z wyboru
21 czerwca 2010 22:46
karolinag4, super, że się Filowa nóżka goi! tfu, wypluć, odpukać!
my, prawdopodobnie wskutek ożywionego życia towarzyskiego troszku utykamy aktualnie, więc na razie nowe fotki nam się nie zapowiadają, a zresztą i tak na poprzedniej stronie zaszalałam  😎

monika. powoli do przodu i się przekona  🏇
to samo z Filowymi terenami, jak zdrówko dopisze!
hehe, po prostu dla każdego coś miłego - mojemu z kolei na ujeżdżalni na płaskim po prostu się nudzi, a jak tylko coś ustawę do kicania Flakon robi  😜  i leci  😁
nyelle u mnie też płaska robota go nudzi co chwilę muszę zmieniać to co robię bo inaczej obudzę tykającą bombę, a skakać chłop uwielbia i jak tylko widzi przeszkodę a nawet drąga na ziemi wszystkie jego problemy znikają i jest chętny do roboty 🙂
ale folbluty już tak mają że jak coś robią to albo z wielkim zadowoleniem albo z ogromną niechęcią :P dużo folblutów znałam i dalej znam i nie spotkałam obojętnego folbluciny :P
Tristia -  😍 😍 😍 😍

siwaa - ale czad
właśnie szukam stajni z noclegiem i galopem po plaży 🙂

monika - no śliczne fotki i piękne konisko
No to i ja  przedstawię wam moja Gandawę po Kastet xx

Jest z hodowli Moszna.Chodziła na partynicy i w Niemczech płoty;/
a teraz typowy koń,tylko dla mnie nikogo innego nie toleruje🙂
zdj.jak zalało nam padok,nasz małe szaleństwa:🙂
Severus   Sink your teeth into my FLESH
22 czerwca 2010 13:17
Ktoś szukał zdjęć og. Five Star Camp. Mam tylko to  😉

nyelle- no czad i to na  folblutce co potrafiła pokazać ile fabryka produkuje 😉

galop po plaży piękna sprawa, ale znudziły mi się już takie tereny po paru latach ,na szczęście mam teraz stajnie gdzie są same wielkie lasy😀 mój żywioł 😀 😀 😀

to dodam jeszcze 2 foty z tamtego terenu🙂
nyelle   buntownik z wyboru
23 czerwca 2010 10:20
monika. i o to chodzi 🙂 ja już sobie nie wyobrażam, że mogłabym zmuszać konia do roboty, owszem, szlifować, prosić o konkretne elementy, poprawiać itd ale nie walczyć z nim lub pchać lenia niechętnego do pracy. słowem nie ma to jak porządny, szczery xx pod szanownymi czterema literami  😁

Karina7, fajna kobyłka z Gandawy! kolejna ślicznota o zgrabnych nóżkach w naszym wątku 🙂

siwaaa, jak to znudziły Ci się tereny plażowe, bluźnisz  😁 a tak serio - piknie! chciałabym śmignąć z moim kiedyś nad morze. dotąd raz tylko "plażowałam" na kopytnym, hm, wypożyczonym 🙂
nyelle wielkie dzięki🙂
rawena   Moje konisko nie ma wad,po prostu jest inne.......
23 czerwca 2010 17:01
Witam,oglądam fotki tych wszystkich xx i zastanawiam się, czy naprawdę mam najbrzydszego konia na świecie??
Te Wasze cuda takie krąglutkie,umięśnione,piękne w ruchu......a mój??
Wiecznie chudy łykawiec, z ogromną skłonnością do kolek, z kozińcem na przednich łapach,kopytkami budzącymi śmiech wszystkich którzy go widzą ,i do tego maniakalnie łażący inochodem 🙁 Ot takie końskie 5-cio letnie nieszczęście kupione z litości.
Może ktoś ma foto rodziców mojego Lipnika??Chodzi mi o klacz  Lipizza po Eternity's Breath. Ojca (Llandaff)znalazłam 🙂
Może jest szansa że z tej kupki nieszczęścia będzie kiedyś porządny konik??
Bo na razie to wśród wszystkich wad ma jedna , jedyną zaletę tylko: jest mój i za to go kocham  😉
Cierp1enie- :kwiatek:
rawena- folbluty są "suche" z natury, ale wiele da się zmienić pracą, żywieniem.
Sama kiedyś myślałam, że "ten typ tak ma".
Pokazuj foty  💃
rawena   Moje konisko nie ma wad,po prostu jest inne.......
23 czerwca 2010 17:36
No i zonk po całości,za czorta nie umiem tu fotki wstawić 🙁(
Trzy próby wysłania i komunikat wciąż ten sam "wystąpił błąd "  🙁
Help !!!
nyelle- wierz mi , tam gdzie byłam wcześniej teren był możliwy tylko na plaże, zero lasów , jakiś ciekawych dróg polnych itp, po jakimś czasie zrobiło się pełno domów wkoło i jeździć nie było gdzie..... a teraz mam tego pełno. a ja zawsze wolałam pośmigać po lesie niż po plaży, nawet bardziej jest to bezpieczne🙂
rewena wejdź np na imageshack.us i tam dajesz browse a potem prześlij teraz i będziesz miała direct link to forum czy coś takiego i to kopiujesz i wklejasz tu i voila 🙂


a tak dla pocieszenia mój mimo że mam go 8 lat cały czas lubi pokazywać żeberka a ja robię wszystko co mogę żeby je zakryć na różne sposoby. Fakt faktem jest to strasznie trudne jak folblut nie pracuje..
teraz wstawię jego zdjęcia sprzed 8 lat czyli jak miał niespełna 3 lata i od 2 miesięcy chodził pod siodłem przy czym był spasiony bo niedługo później go kastrowaliśmy i chcieliśmy żeby miał co stracić.
nyelle   buntownik z wyboru
23 czerwca 2010 19:57
rewena, ta jedna, jedyna zaleta, że jest Twój i go kochasz jest absolutnie najważniejsza!!

Ja mogłam rok, półtora roku temu to samo powiedzieć.  Że kupiłam sierotę z rekreacji, z mnóstwem problemów.. Znajomi odradzali mi kupno, cena absurdalnie duża - właściwie ogromna, ale ja się uparłam, zadłużyłam się, potem padły "żartobliwe" słowa, że "kupiłam tego trupa".
Po kupnie bywało różnie, wychodziły nam coraz to nowe rzeczy... Z częścią z tych problemów powoli sobie radzimy, część na zawsze pozostanie. I nam okresowo wychodzą żeberka i też w miarę skromnych środków staramy się z tym walczyć.

Daj sobie i jemu DUŻO cierpliwości i czasu, a też będziesz mogła o swoim powiedzieć, że jest nie tylko najkochańszy, ale i najpiękniejszy!

Na pocieszenie i aby dodać Ci wiary, że naprawdę troska i wytrwałość mogą bardzo dużo zdziałać: w załączniku mój koń gdy go poznałam w 2007 jako 5-ciolatka.

siwaaa no wierzę, wierzę 😉 tak tylko się śmieję, bo wielu osobom taki teren po plaży może się na codzień zamarzyć tylko 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się