jakiego kiełzna używacie/ WĘDZIDŁA - rodzaje, zastosowania, spostrzeżenia

tak też sądziłam ze tradycyjnie "wszystko z lewej" to i strzałka bedzie z lewej
jednak wędzidło kupione okazyjnie 😉 za mniej niż połowę ceny wiec było może jakieś felerne  😁
no nic bedziemy próbować bo dzisiaj nic z tego nie wyszło
jeszcze raz serdeczne dzięki
Ja pamiętam, że moje nijak nie chciało się ustawić z tą strzałką z lewej. Kompletnie nie leżało w pysku - to nie była kwestia, czy koń preferuje, czy nie, tylko że to nie leżało - jakby profilowanie  było kompletnie na odwrót. Więc olałam strzałkę...
Wątek długi sprawdziłąm pobieżnie, więc może zdubluję pytanie...

Jak mocno powinien być zapięty łańcuszek w hackamore?
helcia   Wiedźma z czarnym kotem
09 czerwca 2010 13:19
według tego co mi tłumaczono to hack powinien się napinać przy 45 stopniach 🙂
TinaTigra   ...w życiu piękne są tylko chwile...
14 czerwca 2010 10:30
Wędzidło smakowe- od roku używam smakowego wędzidła i było ok, teraz kupiłam inne smakowe i....w czasie jazdy kobyłka cosik sie denerwowała, po jeździe zdejmuje ogłowie i co widzę- brakuje połowy "tego plastikowego" z jednej strony. Zdarzyło się Wam cos takiego? Zastanawiam sie czy jest reklamacja na wędzidło. Dobrze, że koń mi sie nie zaksztusił  🙄
Ja mam wędzidło podwójnie łamane z miedzianym łącznikiem 😀 super polecam! 🙂
Jakie wędzidlo dla kuca który jest bardzo mocny w pysku ?
male.
chodzilo mi o rodzaj wędzidła
Favoritta   siwo, rudo i blond.xDD
27 czerwca 2010 21:15
Floresta a jakiego wędzidła używasz do tej pory? Zwykłego? Bo jeśli tak to proponowałabym ci wielokrążek. 😉
Uważym, że to jest bardzo fajne, uniwersalne wędzidło. I potrafi zdziałać cuda  😀 (w moim przypadku).
Floresta a jakiego wędzidła używasz do tej pory? Zwykłego? Bo jeśli tak to proponowałabym ci wielokrążek. 😉
Uważym, że to jest bardzo fajne, uniwersalne wędzidło. I potrafi zdziałać cuda  😀 (w moim przypadku).


troszkę mnie to przeraziło...
xxagaxx, mnie też...  😲
Favoritta   siwo, rudo i blond.xDD
27 czerwca 2010 21:37
xxagaxx, czemu?. 😉 Mi naprawdę wielokrążek pomógł. A jeśli Floresta jeździ na zwykłym to nie ma sensu chyba zbyt drastycznie zmieniać wędzidła. 😉
a wielokrążek jest czy nie jest drastyczną zmianą wędzidła ?
Czemu?? Bo nie można pisać o wielokrążku, pelamie, munsztuku itp ze są to fajne uniwersalne wędzidła. Wszystko jest dla ludzi ale trzeba używać to z głową!! Najpierw zastanowić się co jest problemem, może wcale nie rodzaj wędzidła?? Nie problem zmieniać na coraz ostrzejsze, gorzej później wrócić do łagodniejszych.

I dla mnie jak ktos zadaje pytanie co dla kuca twardego w pysku świadczy o tym że nie ma pojęcia o treningu konia  😵 😵
Favoritta   siwo, rudo i blond.xDD
27 czerwca 2010 21:44
No mi się wydaje, że wielokrążek właśnie nie jest drastyczną zmianą wędzidła, bo przecież można zmieniać kółka w zależności od potrzeb. Jeżeli koń idzie grzecznie to można jeździć na zwykłym kółku.
A jeżeli idzie nie grzecznie to za karę ponaciągamy szczenę 🙂 Polecajmy wszystkim laikom, żeby wiedzieli jak używać 'niedrastycznych' kiełzn.
Favoritta   siwo, rudo i blond.xDD
27 czerwca 2010 21:52
xxagaxx, rozumiem. Może się trochę nieprecyzyjnie wyraziłam. 😉 W każdym bądź razie mój problem rozwiązał wielokrążek. 😉 Poza tym to po zmianie wędzidła jeździłam dwie jazdy na jednym kółku w dół, a od tam tej pory jeżdżę na zwykłym kółku. Bo zgadzam się absolutnie, że wszystkiego trzeba używać z głową.  😉
brzoskwinia na pewno nie laikom. 😲
Favoritta, to rozkmin co Floresta, tu wczesniej wypisywala.
Kochana, trzeba brać pod uwagę co jak kto rozumie i właśnie precyzować swoje myśli.

Floresta a jakiego wędzidła używasz do tej pory? Zwykłego? Bo jeśli tak to proponowałabym ci wielokrążek. 😉
Uważym, że to jest bardzo fajne, uniwersalne wędzidło. I potrafi zdziałać cuda  😀 (w moim przypadku).


Niektórzy pospolici zjadacze chleba mogliby to zrozumieć, że ze zwykłej oliwki najlepiej wskoczyć na wielokrążek, bo jak napisałaś jest uniwersalny i zdziała cuda, a czy napewno?
Favoritta   siwo, rudo i blond.xDD
27 czerwca 2010 21:58
katija, w sumie masz rację.. 🙄 O czymś to, co Floresta napisała świadczy. 🤔 Ale może nie oceniajmy jej umiejętności po jednym pytaniu. 😉
Swoją drogą Floresta fajnie by było jakbyś napisała trochę więcej o tym kucu, Twojej pracy z nim i sprecyzowała problem.
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
27 czerwca 2010 22:13
A powiedzcie mi bardzo prosze...Jeśli koń zdecydowanie lepiej reaguje na nacisk kantara niż wędzidło to jest to wystarczający powód (teoretyczny) do zmiany wędzidła na ogłowie bezwędzidłowe, np hackamore?
Robaczek M., większość koni lepiej reaguje na haka i łatwiej go akceptuje niż wędzidło. Cała filozofia zrobić tak żeby koń zaakceptował wędzidło 😉
Robaczek M., większość koni lepiej reaguje na haka i łatwiej go akceptuje niż wędzidło. Cała filozofia zrobić tak żeby koń zaakceptował wędzidło 😉


i tu się zgodzę 😀 Moje konisko na haku zrobi wszystko co się tylko człowiekowi wymarzy, jest mięciutki no cud miód i orzeszki. No i na skoki doszłam do wniosku ze cudować nie będę i skoro nam się lepiej jeździ to nie komplikujemy. Natomiast normalnie na co dzień koń chodzi na wędzidle. Choć łatwo nie było mogę śmiało powiedzieć że od roku w 100% zaakceptował kiełzno i dobrze chodzi.

Tylko czy jak człowiek jeździ typowo rekracyjnie to jest sens się męczyć?? Może łatwiej po prostu przejść na hak i mieć z głowy?
Ja miałam taki etap, że 2-3 miesiące jeździłam tylko na haku właśnie ze względu na opcję 'po co się męczyć'. I uważam, że to fajna opcja dla jeźdźca i dla konia < można podżerać w lesie 😉 >. Został nam tylko na tereny z wielu opcji- ale czy coś skoczymy czy on pociągnie- nie muszę go następnego dnia odrabiać na normalnej jeździe bo dostał po ryju wędzidłem.
Przykładem może być forumowa Nirv która też dopiero na haku się odnalazła z Pamirem.
To my jestesmy inni. Hak to dla nas "zlo". Paczunio jak mu sie cos na nosie zaciska (nawet delikatnie) to wpada w panike.
busch   Mad god's blessing.
27 czerwca 2010 23:35
Ja jeszcze się podzielę wrażeniami z jazdy na kantarze, dokładniej na halterze dually od Monty'ego Robertsa. Zakupiony przeze mnie wieki temu, kiedy jeszcze wierzyłam że specjalny naturszczykowy kantar pomoże mi w nauczeniu konia spokojnego wchodzenia do przyczepy. Długi czas się kurzył i przypomniałam sobie o nim, kiedy gniada czekając na wizytę końskiego dentysty źle reagowała na wędzidło w pysku.

Początkowo wodze przypinałam tak:

(do paska policzkowego, przez kółko "szkoleniowe" i do mojej łapki)
ale się nie sprawdzało bo ten dodatkowy podwójny sznurek spadał gniadulcowi za nisko.

Więc założyłam neoprenowy ochraniacz na podwójny sznurek i teraz wodze zapinam tak:

(bezpośrednio do dodatkowego kółka i do mojej łapki).

Patent ten nie ma kompletnie żadnej dźwigni i w ogóle jest maksymalnie ekologiczny - podobną moc oddziaływania można osiągnąć dopinając wodze do nachrapnika od ogłowia (tylko niewygodnie i wodze się przesuwają) albo do tradycyjnego kantara (tylko sprzączki mogą obcierać).

Trochę na początku się obawiałam reakcji (a raczej braku reakcji) gniadulca, bo mnie+sznurek na szyi beztrosko olewa. Bezpodstawnie - naprawdę trudno mi znaleźć jakiekolwiek różnice pomiędzy reakcjami gniadej na wędzidło, a reakcjami na kantarek. Tak samo działam rękami, uzyskuję to samo, mogę robić bez problemu przejścia (z galopu do stępa też) i tak dalej. Właściwie przypominam sobie, na czym jeżdżę tylko przy zakładaniu i zdejmowaniu tego kantarka 🙂

W sumie po wizycie dentysty mogłabym wrócić do wędzidła, ale skoro nam to nie robi żadnej różnicy, a w dawnym ogłowiu gniadulca teraz sobie pomyka blondi, to chyba gniadek na dłużej się zżyje z kantarkiem od Monty'ego  😉
Gdyby był tańszy to bym wypróbowała :P
Likier, Ten kantar można zrobić :P
Floresta, a gdy kucyk zacznie być "mocny" na wielokrążku to co...? munsztuk? Zacznie "być mocny" na munsztuku to co? Łańcuch do roweru? Tak to niestety nie działa.

U nas hak był w porządku, ale wróciłam do wędzidła, bo bardziej by mi zależało, żeby koń jednak chodził na tym wędzidle🙂
Swoją drogą - dorwałam sprengera po cenie bardzo niskiej. 😉 Najzwyklejszy, raz łamany. Pysk konia wyglądał jakby chciał powiedzieć "matko, co za ulga" 😁 Nie twierdzę, że to jakaś magia auriganu, prób zjadania wędzidła, mega-slinienia się i wielkiej radości z powodu tego wędzidła nie uświadczyłam, ale po prostu wydaje mi się, że koń docenił fakt, że ma 2mm cieńsze wędzidło i - nie przekładał języka. 🙂 I tak miałam kupić inne wędzidło, więc skoro trafił się ten używany sprenger, to czemu by nie sprawdzić. Wcześniej wędzidło sparzyłam gorącą wodą i zostawiłam do wyschnięcia, zanim wpakowałam własnemu w pysiol.
U nas jest podobnie. Z racji tego, że wracamy powoli do roboty, postanowiłam dwa dni temu spróbować powozić się dla relaksu na kantarze sznurkowym po maneżu. Spodziewałam się ciorania na wszystkie strony (Rudy to raczej tym zasuwacza). I co? I zonk? "Hamulec" sprawny w 100% na naprawdę delikatną sugestię, dużo lepiej, niż na wędzidle (jeździmy na naprawdę delikatnych, oliwka lub podwójnie łamane grube). Chcę pojechać na kantarku w teren, jeśli tam będzie działało równie dobrze to mielibyśmy idealne rozwiązanie na miła jazdę bez szarpania 😉 Oczywiście nadal będę dążyć do perfekcji 😉 na wędzidle, ale na pewno zainwestuję w hackamore lub inne ogłowie bezwędzidłowe.


EDIT:
swoją drogą, czy dostanę gdzieś wędzidło PODWÓJNIE łamane gumowe? Wujaszek Google mówi mi, że ni ma...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się