tegoroczne sianokosy :/

Odparować musi owies, ale siano niekoniecznie. Jak zje świeżo zwiezione to nie powinno się nic stać. Natomiast ja bym uważała żeby sie siano nie zaparzyło skoro jest wilgotne. No i po jakimś czasie będzie jednak stęchnięte, bo w stodole już siano nie doschnie tak jak na powietrzu.
Jeżeli jest wilgotne, to można posolić.
No jest wilgotne i lezy w stodole. Wierzchnie warstwy sa suche, ale pod spodem czuje, ze jest takie gumowe. Tz nie mokre, ale jednak czuje te wilgoc. Co mam zrobic? Przerzucic te warstwy pod spodem na wierzch? A jesli solic to jak? W jakiej ilosci?
Soli nigdy dosyć ja na swoje siano prawie 1000 kostek wysypałam 70 kg.  większość i tak spadnie na podłogę ale i tak wyciąga wilgoć .Drugim razem jak układasz siano to każdą warstwę przesyp solą ,ja sypie w zależności jakie siano jest ,jak jest wilgotne to soli dość dużo .
Hmm, a jak kon sie naje siana jeszcze nie zupelnie suchego to czym moze sie to skonczyc? Tz dlaczego konkretnie musi byc suche?


Kiepsko, że zebrałeś siano ,nie do końca wyschnięte, może Ci spleśnieć, spróbuj je odwrócić, i tak jak napisał Czardasz, posolić, sól wyciąga wilgoć.

Co do skarmiania świeżym sianem ,to bym naprawdę bardzo uważała, szczególnie ,gdy było zebrane, z tzw.starych łąk.jest bardzo wiele roślin trujących, które tracą swoje jadowite właściwości, dopiero po 2-3 tygodniach od zebrania siana, tak wiec nie do końca jest tak jak napisała Repka. 😉
Ponia   Szefowa forever.
27 czerwca 2010 22:26
Pierwsze 900 kostek już w szopie, ciąg dalszy we wtorek 😉
Ponia  gratulacje ,u nas też we wtorek druga tura ale tym razem w balotach ,bo przy kostkach jest duuużo roboty żeby je zgromadzić .

U nas zapowiadają ponad 30 stopni codziennie przez tydzień więc mam nadzieje że siano nie zobaczy deszczu .Dzisiaj skosiliśmy i planujemy na wtorek lub środę presować .
No jest wilgotne i lezy w stodole. Wierzchnie warstwy sa suche, ale pod spodem czuje, ze jest takie gumowe. Tz nie mokre, ale jednak czuje te wilgoc. Co mam zrobic? Przerzucic te warstwy pod spodem na wierzch? A jesli solic to jak? W jakiej ilosci?


Koniecznie przerzuć.
To spory wysiłek, ale warto, bo może nawet spłonąć stodoła.
I sprawdzaj często na samym spodzie, czy nie grzeje się.
Ja nie soliłam, tylko przerzucałam.

Mam z dzikich łąk, ale dawałam koniom to siano do spróbowania już po 4 dniach od zwiezienia.
To jedyne zielone siano i zajadają się nim 🙂
Przeważająca czesć zwieziona w planowanym terminie, czyli 17 czerwca jest niestety jasnego koloru, bo zmokło dwukrotnie- czyli tradycyjnie.
A wysokie temperatury i ostre słońce powoduje natychmiastowe blednięcie - jak łodygi lnu.

Ale mam spokój do przyszłego roku -  postanowiłam wypaść łąki , zamiast szukać chętnego do zebrania drugiego pokosu.
Tylko nie wiem, co zrobić z wściekłymi gzami 🙄
Jeśli nie grzeje to jest to być może objaw wypacania się siana. Bardzo źle jeśli jest gorąco w środku. Dla świętego spokoju zrób jak mówią poprzednicy - przerzuć i daj trochę soli.
Dzieki
to nie ja zwozilam siano tylko moj sasiad, ktoremu zaplacilismy. Widac, poszedl na latwizne, a ja naprawde nie mialam jeszcze z sianem do czynienia. Dzieki za info.

Poniewaz siano w srodku bylo gumowe (na zewnatrz tez wilgotne!!!) to przy takim sloncu postanowilam zrzucic je na podworko (nie jest tego duzo, porcja na wakacje) i poprzerzucac na sloncu. Ile myslicie powinno sobie tak polezec? Czy zwiezc je jeszcze przed wieczorem przed rosa czy zostawic do jutra?

Edytuj posty!
Nie zostawiaj, zwieź przed rosą. Najlepiej będzie jak w południe przerzucisz raz jeszcze. Pogodę zapewne masz super dzisiaj więc doschnie raz dwa.
Dzieki! Mojego sasiada starszliwie trudno bylo do tego przekonac, ale w koncu sie dal 😉 dzieki! Mysle, ze doschnie ladnie.
Gdyby nie zwoził wilgotnego... Sam sobie podwójną robotę zrobił.
A ja jutro zbieram swoje sianko jak na razie nie widziało kropli deszczu 😅.
W tym roku robie kostki . Co prawda jest przy nich więcej roboty ale schowam je pod dach.A bele zawsze trzymałam na dworze co nie bardzo sprzyja przechowywaniu bo dużo pleśnieje.
Słuchajcie a ile trzeba kostek siana  na dwa konie ?Ile  dajecie kostek dziennie na konia?
Zależy jakie kostki i jak karmisz w sezonie pastwiskowym.

Ja dla 3 mam około 1000szt i jestem spokojny.
galopada_   małoPolskie ;)
29 czerwca 2010 20:13
ja wczoraj zwiozłam 250, jutro czeka mnie 4 razy tyle. siano świetne, grube. Maszyna do przewracania miała problem i trzeba bylo wszystko robic recznie  😵 wyjdzie mi sporo ponad 1000 bali dla 2 koni wiec chyba beda w nim stały po brzuch  😁

Poniewaz siano w srodku bylo gumowe (na zewnatrz tez wilgotne!!!) to przy takim sloncu postanowilam zrzucic je na podworko (nie jest tego duzo, porcja na wakacje) i poprzerzucac na sloncu. Ile myslicie powinno sobie tak polezec? Czy zwiezc je jeszcze przed wieczorem przed rosa czy zostawic do jutra?

Edytuj posty!


Siano jest suche wtedy, kiedy źdźbła są suche w kolankach.
A ja jutro zbieram swoje sianko jak na razie nie widziało kropli deszczu 😅.
W tym roku robie kostki . Co prawda jest przy nich więcej roboty ale schowam je pod dach.A bele zawsze trzymałam na dworze co nie bardzo sprzyja przechowywaniu bo dużo pleśnieje.
Słuchajcie a ile trzeba kostek siana  na dwa konie ?Ile  dajecie kostek dziennie na konia?


To zależy od wielkości konia, oraz od ciężaru kostki. Na przykład jedna z moich klaczy o wadze 680 kg otrzymuje 15 kg siana dziennie w zimie, to jest ok 1,5 kostki o wadze 10 kg. Klacze w przedziale wagowym od 500-600 kg dostają ok 1 kostki dziennie/na szt., ale i tak to wszystko zależy od wieku kondycji, i czy koń jest w treningu, czy nie.
Ponia   Szefowa forever.
29 czerwca 2010 21:51
kolejne 950 na szopie, jutro cd.

ehhh już mam dość.
Dobrze,że to tylko 2 razy w roku .


Siano jest suche wtedy, kiedy źdźbła są suche w kolankach.


Ja już przekonałam się, że nie wystarczy , że siano jest suche i szeleszczące w dotyku.
Trzeba wziąć garść takiego siana skręcić i złożyć  kilkakrotnie.
Jeśli nie popęka, to znak, że łodygi w środku  są niedosuszone.
To chyba masz na myśli , pisząc o suchych kolankach?
Jak mówią u mnie na wsi, takie siano "ożywa" i może zapalić się.
I okazało się, że to dobra metoda na sprawdzenie.
  🙂
W moich warunkach , nawet przy dobrej bezdeszczowej pogodzie siano musi schnąć  5-6 dni przy przynajmniej 3, 4- krotym przerzuceniu przed prasowaniem.
galopada_   małoPolskie ;)
30 czerwca 2010 07:11
ja dzisiaj ruszam do boju przeciwko ponad 1000 balikow  😵 na razie pogoda piękna, czekamy az zejdzie rosa, prasa rusza a po południu wozimy. Jak nigdy zbierzemy 1 pokos a i tak bedzie za duzo  🤔
Nadwyżka na Podkarpaciu chyba w tym roku się nie zmarnuje.
My dzisiaj prasujemy ,trochę jestem zestresowana ile nam balotów wyjdzie . Jeżeli wyjdzie tyle ile potrzebuje to będę miała koniec sianokosów  😉 
U nas dzis mieszanka czyli koniczyna z trawa, a potem juz tylko ostatnia łaka i koniec tego dziadostwa (nie nawidze zwozenia,siana i slomy) 😤
Wiwiana   szaman fanatyk
30 czerwca 2010 09:13
A ja - biegania i załatwiania, a to kosiarki, a to prasy, a to przyczepy.

Dobrze tym, co swoje maszyny mają, bo robią kiedy chcą i kiedy jest pora.
Gillian   four letter word
30 czerwca 2010 09:19
dla mnie sianko się robi i właśnie zbiera - jedyne 100km dalej. Wizja jeżdżenia po nie mnie przeraża, do bukmanki wejdzie 40 snopków tylko. Echh to już bym wolała po polu ganiać, bo benzyna droga :/
Wiwiana   szaman fanatyk
30 czerwca 2010 09:37
Gillian, weź lawetę do tego wożenia 😉
Gillian   four letter word
30 czerwca 2010 09:40
ni mom! 🙁 skąd sie bierze lawety?
Wiwiana!To nie jest tak zawsze, że jak się ma swoje maszyny, to idzie, jak po maśle. Jak nie miałam swojego sprzętu, to nie miałam zmartwień typu, dętka w ciągniku dziurawa (najczęściej w tylnim kole), albo paski w kosiarce poszły, a w sklepie, akurat takich nie ma, a to prasa przepuszcza, i dobrze nie wiąże. Mam wrażenie, że jak nie miałam maszyn, mniej miałam kłopotów. 🤔
Wiwiana   szaman fanatyk
30 czerwca 2010 09:50
No i jak by nie stanął tak rzyć z tyłu, co? 😉

Gillian, taką lawetę do wożenia samochodów, w wypożyczalniach mają. Nawet biorąc pod uwagę koszt wypożyczenia lawety to i tak na paliwo mniej wydasz, niż jeżdżąc bukmanką z 4o kostkami w te i nazad 😉

Rok temu znajoma zapakowała na lawetę 120 kostek 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się