Pętanie koni - o sensie i celu takiego postępowania.

to samo tyczyć się może nagminnego lonżowania koni
czy też golenia - bo niby po co  i to zima ? ......
po co różnego rodzaju kielzna i patenty
wszystko można o ile jest taka potrzeba i ta potrzeba została dobrze przemyslana
to właściciel z reguły dobrze zna swego konia i wie co bedzie dla niego najlepsze i wie jak z koniem postępować aby sie pewnych rzeczy nauczył i zrozumiał
skoro szalonego konia można było doprowadzic do porządku to jak dla mnie świadczy to o umiejętnym postępowaniu z nim i tym ze ten właściciel jednak wie co na danego osobnika "podziała"


blagam po raz setny 😵 KATJA jestem nie katIja  😵 bez "i". taka mala literka a jaka roznica, dwie rozne osoby  😉

jasne, ze sa konie, ktore z MIEJSCA skocza 130cm. sama bylam w szoku, ale da sie. Moj Smok perfekcyjnie  sobie takie "przeszkodki" smiga. ale to wogole skokowy wariat. ten kon skakal sam z siebie jak mu sie brawo bilo  🤔wirek: dobra, koncze  🚫 w kazdym razie da sie, uwierz mi, tez bylam w ciezkim szoku, ale jednak😉

racja, nie mozna uogolniac. byla pewna klacz, ktorej nie bylo szans zamknac na dluzej niz 15 min w stajni. to wogole dlugi i ciezki temat, ale tak w mega skrocie: klacz mogla biegac tylko po pastwiskach, miala swoja wiatke, do stajni tez by mogla wchodzic, ale nie.  takze czasami sa pewne "specyficzne" konie i standarty im nie pasuja i ciezko cos z stym zrobic. i tez bylo " ze a przeciez tyle metod jest, ze tyle mozna zrobic, ze napewno da sie ja nauczyc stac w stajni" no i g**** prawda za przeproszeniem.


edit: aha, zapomnialam o jednym: 2,5 m tez sie da 😵  ale to juz nie z miejsca.
katja 🙂 zasadniczo jedna literka a zmienia wiele
2,5m ? nie strasz
ale swoją drogą to znam takiego konia który kiedyś potrafił się przeczołgać pod ogrodzeniem - teraz już nie ma takiej opcji ale wersja pierwotna ogrodzenia była taka ze pierwsza rura była na wysokości mego biodra wiec klękał i się czołgał
widziałam tez na włane oczy jak koń - boks angielski - po prostu z niego wyskoczył przez otwarte tylko górne drzwi
mimo iz widziałam na własne oczy do dziś nie mogę zrozumieć jak ? chociaz boks miał dosć duży ale sam tez był wielki
  Kropko! Wszak Tyś 777, zostałaś uciszona
to właściciel z reguły dobrze zna swego konia i wie co bedzie dla niego najlepsze i wie jak z koniem postępować aby sie pewnych rzeczy nauczył i zrozumiał
skoro szalonego konia można było doprowadzic do porządku


Daj Boże, żeby każdy właściciel "z reguły" znał i wiedział... Ale tak niestety często nie jest.
Tak jak z opisanym przeze mnie przykładem - rolnik stwierdził, że w takim razie koń nie będzie wychodził.
A to przecież nie jest kwestia nauczenia tego ogiera czegokolwiek, bo przecież "ogierzenia sie" do przechodzącej nieopodal klaczy nie da się oduczyć, tylko kwestia ogrodzenia, którego rolnikowi się nie chce zrobić, lub go nie stać, lub jedno i drugie.
Mniejszym złem były by pęta.
W tej kwestii chyba się każdy ze mną zgodzi.
jak kon chce to znajdzie sposob...

co do wyskakiwania z boksow angielskich- nie widzialam na wlasne oczy takiego przypadku, ale od niejednej osoby slyszalam o takim zdarzeniu.

edit (pisalam z Julie w tym samym czasie) faktycznie, strasznie smutne, ze ten pan podjal taka decyzje.. dlatego jestem zdania, ze powinny byc jakies testy robione, kto moze trzymac zwierzaki a kto nie. bo co, teraz ten ogier bedzie zamkniety za to, ze zachowywal sie zgodnie ze swoja natura? no zal po prostu...
Julie, no zgodzi.
dlatego jestem zdania, ze powinny byc jakies testy robione, kto moze trzymac zwierzaki a kto nie...


Marzenia...  😉
I testy kto powinien mieć dzieci. Niestety może każdy.

W Anglii i Irlandii trzymanie koni w stanowiskach jest chyba oficjalnie zakazane.
Ale jak im (trenerom, kolegom i koleżankom w szkole do której chodziłam) pokazałam zdjęcia z tej stajni, gdzie konie stoją w stanowiskach, ale mają hektary łąk, to stwierdzili, że w takim wypadku to nie jest takie złe.
Proszę zwrócić większą uwagę na to, czego dotyczy wątek 😉 Pomału tracimy temat.
Tak sobie czytam wasze wypowiedzi i własnym oczom nie wierzę hihihi
Te rady odnośnie podnoszenia ogrodzenia elektrycznego i te stałe ogrodzenie  o którym pisze wawrek  😵  Ludzie litości czy wy wiecie o czym piszecie ilu z Was trzyma konie u siebie i korzysta z tylu hektarów pastwisk co my?? Wawrek ile masz koni i ile hektarów, bo z tego co wiem to niewiele i to tylko pod samą stajnią. Strasznym się specjalistą od pewnego czasu zrobiłeś w każdej dziedzinie i to w bardzo krótkim czasie....
Powiem tylko tyle jeśli ktoś pęta konia sznurkami i dodatkowo trzyma go na łańcuchu to ok jestem przeciw, ale jeśli ktoś wywala ok 500 zł na porządne skórzane pęta i robi to umiejętnie z głową i w trosce ożycie konia to jestem za - byle tylko wszystkie Wasze konie miały tak samo ciężkie życie jak te nasze hihihi i tego wam wszystkim życzę.
K_cian większą krzywdą dla konia jest katowanie pod ogromnym ciężarem na zakurzonej ujeżdżalni tak jak ty to robisz.
Pozdrawiam Wszystkich  😉
[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnwarn.gif[/img] Wycieczki osobiste
Przepraszam. Co jest złego w stałym ogrodzeniu 🤔? Mam w ten sposób ogrodzone jakieś 3 ha, a od przyszłego roku będzie blisko 5ha. I co ma ilość koni do rzeczy?
Ogrodziłem w ten sposób z powodu, o którym tu wałkujemy. Jedna moja pannica rwała taśmy pod prądem i sru na krajową 19-stkę. Reszta ferajny oczywiście za nią. O przekopanych zagonach z warzywami i minach sąsiadów nie wspomnę. Przyszedł do głowy pomysł z pętami. Słowo stało się ciałem i uciekinierka poszła w kajdany. W związku z tym przyznaję Ci Kabbi rację - tak - jestem mądry i wiem o czym mówię. W pętach męczyła się na szczęście tylko kilka dni, dopóki nie ogrodziłem pierwszej kwatery. Zrobiłem stałe ogrodzenie z żerdzi + pastuch z linki na żerdziach. Kurcze - faktycznie strasznie dziwny pomysł...
Ilość koni ma ogromne znaczenie bo jest adekwatna do areału na jakim się wypasają- jeśli muszę to tłumaczyć bo wydaje mi się to banalne i oczywiste.  Ogrodzenie drewniane trzeba co najmniej co 5 lat wymieniać jeśli chodzi o słupki bo próchnieją przy samej ziemi. Więc przekalkuluj sobie pracę i koszty przy dużym terenie. Rozdzielanie stada jeszcze gorzej wpływa na psychikę konie z prostego wniosku jest to stado stałe od kilku lat. Nie jestem laikiem, który eksperymentuje kosztem konia tylko mam odpowiedzią wiedzę i wykształcenie z tym związane, ponadto pracuję z osobami nieodzownie związanymi z końmi. Jeśli będziesz miał jakiś mowy  ciekawy pomysł to bardzo proszę chętnie go rozważę, niestety na razie niczym mnie nowym nie przekonałeś ponieważ wszystkie te opcje były już wcześniej przez nas rozważane. Z niecierpliwością czekam na nowe może akurat wpadniesz na coś co będzie miało sens  😀
To może warto zastanowić się nad sensem utrzymywania koni w takim razie...? Skoro grodzenie pastwisk jest złe, a pętanie wzbudza tyle kontrowersji...
Ja już innych pomysłów nie mam. No może... podobno w Mongolii nie grodzą.
Jeśli chcesz to się zastanów nad tym sensem jeśli nie jesteś pewien co chcesz robić w życiu i się tak miotasz  🙄 ja wiem co chcę robić a Twoje osobiste kontrowersje mało mnie interesują ponieważ koni nie trzymam dla ciebie  🤬  poza tym nikogo tutaj sie nie pytam czy mogę  🤔wirek: litości
Jeśli Ty masz problem z tym że ja chcę na łąkach oddalonych od stajni spętać konia to ja nic na to nie poradzę. Skoro sam spętałeś to inni też chyba mogą. Czy twoje nieudolne doświadczenia są wyrocznią?? Jeśli tobie coś nie wyszło w życiu to nie znaczy że innym nie wyjdzie. Jak dla mnie konie tych przepychanek w tym wątku.
.
Tomek_J co poniektórym to nawet łopatologicznie nie wytłumaczysz. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. K_cian stoi teraz w stajni z małymi kwaterami na stałe ogrodzonymi bez trawy, więc pisze o dowożeniu zielonki. Jak stała w Kucykowie i miała duże pastwiska to uważała że dowożenie skoszonej świeżo trawy jest niezdrowe bo szybko zwiędnie i konik kolki jeszcze dostanie . Tak więc myślę że nie ma sensu się wysilać wszystko co robią inni jest beee.
Tomku, powtórzę się - cieszę że mamy choć jednego specjalistę.  :kwiatek:

Btw. sugerujesz grodzenie kamiennych murów dookoła. A ja w żadnym wypadku nie mam na myśli takich ogrodzeń. Nawet przy zbytku pieniędzy. A czy już to byłby na głucho postawiony mur czy zabicie dechami różnicy nie robi bo efekt ten sam. To już z lekka Twoja nadinterpretacja.
Tomek_J - a co byś zrobił w przypadku konia, który rwie pastucha i zwiewa? Pętanie może być środkiem zaradczym, ale czy jest wyjściem?
Ja rozumiem, że ekonomika, itd. To ważne. Jednak czy nie jest dziwne, że przy zakładaniu stajni/hodowli nie uwzględnia się tych kosztów? Przecież pastwisko to podstawa.
pewnie tez bym spetala uciekiniera
mialam pastuchy, slupki ale sie nie sprawdzilo u mnie.  Miejscami nie bylo pradu i konie zwiewaly.
zerdzie tez sa pomyslem na krotko, z wiadomych powodow.

Z rurowego nie wyszly, ale koszty sa duze. mam w tej chwili ogrodzone prawie ok 3,5 ha rurami.. coz

niestety czasami trzeba koniowi stworzyc niewygode... ale przeciez krzywda dziac sie nie bedzie
Dokładnie złota czasami wybiera się mniejsze zło. Lepiej spętać konie na łące i puszczać wieczorami na wybieg żeby się wyhasał niż dobijać konającego pod samochodem.
Tomek_J - a co byś zrobił w przypadku konia, który rwie pastucha i zwiewa?


Pytanie nie do mnie, ale się wypowiem 🙂
Często powodem nierespektowania pastucha przez konie jest jego za słabe działanie.
Może wystarczy sprawdzić, czy nie da się zwiększyć mocy pastucha? Czasem głupia trawka dotykająca gdzieś u dołu zmniejsza moc.
Jak kopie mocno i z dużą częstotliwością, to tylko "wybitne" konie się w to pakują. Jeśli Twój jest taki wybitny, to trzeba myśleć o dodatkowym rozwiązaniu, typu (niestety) pęta.
Julie - jeśli przeczytasz kilka postów wyżej to się dowiesz, że to bzdury z tym pastuchem.  🤔wirek: 
Co to znaczy bzdura możesz to wyjaśnić ponieważ piszesz o moich ogrodzeniach. W życiu u mnie nie byłeś i nie masz pojęcia więc się w ten sposób nie wypowiadaj  🤔wirek:
Hmm... ani razu nie pisałem o TWOICH ogrodzeniach z powodów wymienionych przez Ciebie wyżej... Jeśli tak to odebrałaś to wybacz :kwiatek:
Tomek_J - a co byś zrobił w przypadku konia, który rwie pastucha i zwiewa? Pętanie może być środkiem zaradczym, ale czy jest wyjściem?
Ja rozumiem, że ekonomika, itd. To ważne. Jednak czy nie jest dziwne, że przy zakładaniu stajni/hodowli nie uwzględnia się tych kosztów? Przecież pastwisko to podstawa.


ha! trafione w samo sedno!
Kabbi, ja tylko nie rozumiem tonu twoich wypowiedzi. nikt nie zaatakowam 777 za to, ze chce spetac konia. chcieli tylko podyskutowac. a nagle znalazlo sie par osob, ktore zaczely atakowac k_cian i innych. czemu? czy ktos zaczal semonizowac te peta? wiadomo, ze nie jest to najlepsze rozwiazanie i ostatecznosc. ale skoro konieczna...
I właśnie my wychodzimy z podobnego założenia tak więc wypasamy konie na ogromnych zielonych pastwiskach a te kontrowersyjne pęta mają być środkiem zaradczym  🤣
Kabbi, moje pytanie bylo inne- czemu ty i twoje kolezanki w zawiazku z tym zachowujecie sie niekulturalnie i atakujecie innych uzytkownikow?
katija, to nawet nie jest kilka osób.  😉
Julie - jeśli przeczytasz kilka postów wyżej to się dowiesz, że to bzdury z tym pastuchem.  🤔wirek: 


Masz na myśli, że na jednego z Twoich koni nic nie działa?
Jak tak, to pech...
Ale powiem Ci, że spotkałam się z niby prądoodpornym kucykiem, który jak nie górą, to dołem, lub przerywał taśmę. Nikt nawet nie próbował z tym walczyć, bo byliśmy przekonani, że nie ma sensu i kucyk był w razie potrzeby palowany.
Aż tu nagle raz, pastuch został wymieniony, bo przenośny pojechał na rajd i okazało się wystarczyła większa częstotliwość pstrykania.
Warto próbować wszystkiego, zanim się podejmie ostatecznie decyzję o bardziej drastycznych środkach.
Odpowiadałam na poprzedni post a co do twojego pytania to powiem tyle.
Nikogo nie obrażam i nie atakuje użyłam tylko porównania i tyle, każdy może mieć swoje zdanie czyż nie??
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się