Tanie linie lotnicze - Ryanair, Wizzair i inne

Ważyli Wam kiedykolwiek bagaż podręczny w Ryanie? Mi nigdy. Raz jeden jedyny, jak wracałam skądś, to kazali komponować do tego "próbnika", ale był taki młyn, że po kilku osobach dali sobie spokój. I zdarzało mi się wieźc kilka podręcznych.
Ja juz przezylam ostentacyjne przyniesienie wagi przez obsluge, co spowodowalo blyskawiczna reakcje pasazerow i nerwowe przepakowywanie toreb, widywalam akcje z widowiskowym wciskaniem bagazu do "probnika" i jeszcze ciezsze proby wyciagniecia go z tamtad  😂 😁 Latam zaasze z malym bagazem, nigdy nie zdarzyla mi sie jakas niemila niespodzanka i kwestionowanie wielkosci/ciezaru mojej torby. Tak wiec chyba to cale zamieszanie z bagazami podrecznymi wynika raczej z wielbladzich tobolow pasazerow niz z bardzo zlej woli obslugi. IMO, of course.
my_karen   Connemara SeaHorse
30 czerwca 2010 20:33
Ważyli Wam kiedykolwiek bagaż podręczny w Ryanie? Mi nigdy. Raz jeden jedyny, jak wracałam skądś, to kazali komponować do tego "próbnika", ale był taki młyn, że po kilku osobach dali sobie spokój. I zdarzało mi się wieźc kilka podręcznych.

Ważyli. Chyba tylko raz, ale sie zdarzyło.
I zaczeli strasznie pilnować posiadania tylko jednej sztuki bagazu podręcznego, kiedyś można było mieć podręczny, torebke, laptopa w osobnej torbie...  teraz (od jakiegoś roku chyba?) to wszystko trzeba w jedna sztuke władować i w PL strasznie pilnuja, za granica już nie... ale jak już ktoś pisał - odprawa w PL a za granica to dwie różne sprawy...
okwiat   Я знаю точно – невозможноe возможно!
07 lipca 2010 20:45
Zapomniałam się z tego wszystkiego zameldować tu!  😁
Bagaż główny ważył 16kg, ale nie kazali mi dopłacać. Podręczny był większy niż przepisowo można zabierać, ale nikt nie miał do mnie o to pretensji. Niektórzy mieli 2x takiej wielkości jak mój i też bez problemu przeszli przez kontrolę. Lot był moim pierwszym w życiu i przeżyłam  😁 Odrobinę było czuć ciśnienie, ale wcale nie było jakichś mega turbulencji, wymiocin, czy bólu uszu... <- właśnie tak cały lot opisywali mi znajomi  😵 Miejsca na nogi starczyło w sam raz  😁 W rzędach było po 3 miejsca, przed wejściem na pokład zapoznałam się z jakąś starszą panią i z jakąś dziewczyną w wieku 17lat i we 3 siadłyśmy obok siebie. Stewardessy wcale nie były nachalne, generalnie wrażenia bardzo pozytywne  🙂
Lotnaa   I'm lovin it! :)
07 lipca 2010 22:07
Jak zaczynasz czuć ciśnienie w uszach, to wystarczy przełknąć ślinę -  i już  🙂
Albo zaczac ziewac😉
Ja pare dni temu lecialam ryanem i wszystko wazyli i pilnowali ilosci podrecznych wiec upychalam torebke do podrecznej...
Obsluga kiepska...
A to, ze bilety nie maja przydzielonych miejsc to jakas patologia jak dla mnie....
No ale ceny w porownaniu do normalnych linii baaaardzo atrakcyjne.... mi za bilet w 2ie strony z pl do sztokholmu wyszlo taniej niz za bilet w jedna str normalnych linii...
A i jeszcze jeden minus to taki ze tanie linie czesto laduja na zadupistych lotniskach...
W Ryanie dostaje sie to, za co sie placi, proste! Jeśli bilet kosztuje grosze, nie należy się spodziewac luksusów. Ryan to taki powietrzny autobus.
A co do przelykania sliny i ziewania - niby tak, tylko, latwo przekroczyc tę granice, po której już nic nie pomoże. Latam często i zazwyczaj udaje mi się wyrównac cisnienie "sztucznym" ziewaniem, ale ze trzy razy zdarzyło mi się, że mało mi łeb nie pękł podczas lądowania 🙁
Co ciekawe, za każdym razem zdarzało to się w Airbusach i zawsze, gdy siedziałam z tyłu. Ale to pewnie przypadek.

Jutro znowu lecę (nie Ryan jednak, Aerlingus), nie chcę ogłuchnąc, bo wieczorem idę na koncert! 🙂
Dworcika   Fantasmagoria
08 lipca 2010 17:10
Ja na szczęście nie mam najmniejszych problemów w czasie lotu, nic mnie nie zatyka itp.
Za chwilę właśnie uderzam na lotnisko. Niestety tym razem to nie ja lecę...
W Ryanie dostaje sie to, za co sie placi, proste! Jeśli bilet kosztuje grosze, nie należy się spodziewac luksusów. Ryan to taki powietrzny autobus.
Dokładnie. Ja zawsze twierdziłam, że jeżeli komuś przeszkadza tłok w autobusie, to niech przesiądzie się do taksówki.
Inne linie też latają tam, gdzie ryan.
Dworcika   Fantasmagoria
09 lipca 2010 14:39
Ryan wczoraj każdemu ważył bagaż podręczny.
ale wiekszosc jak nie wszystkie linie "normalne" tez waza podreczny... to tylko w wizzairze nie ważyli mi ostatnio 😉

swoja droga ciekawe jest, ze lecac LOTem bagaz moze miec 6kg, a takim Wizzairem moze miec 10...
Lotnaa   I'm lovin it! :)
09 lipca 2010 21:03
W Locie jest 6kg? Nigdy bym nie pomyślała. Na szczęście ostatnio odprawiała mnie miła pani, przymknęła oko na 23kg, a o podręcznym nawet nie wspomniała  🙂
6 podreczny 😉
20 ten do nadania 🙂

p.s. bo w Locie sa same mile panie  😎
Lotnaa   I'm lovin it! :)
09 lipca 2010 21:14
p.s. bo w Locie sa same mile panie  😎


Są! I bardzo mi się podobało, że stewardessa miała tak na oko 58 lat - cieszy, że pracodawca nie zastąpił ją jakimś "nowszym modelem", jak to teraz często się robi  🤔 
Dworcika   Fantasmagoria
09 lipca 2010 23:30
mery, nie wiem, bo ja "normalnymi" w zasadzie nie latam. Na tych moich krótkich trasach mi się za diabły nie opłaca. Pisałam o tym, że ważyli wszystkim, bo nigdy wcześniej przez ostatnie kilka lat nie trafiłam na nic takiego, a wczoraj sprawdzali wszystkich pasażerów 🙂
Jak to jest z wózkami dzieciowymi w ryanie?
ze str Ryanaira

Niemowlętom nie przysługuje limit bagażu rejestrowanego/podręcznego.

Można jednak nieodpłatnie przewieźć jeden całkowicie składany wózek spacerowy na jedno dziecko i nie trzeba tego wcześniej zamawiać.

Oprócz dopuszczalnego osobistego limitu bagażu odprawianego można przewieźć dodatkowe wyposażenie dla niemowląt, takie jak foteliki samochodowe i łóżeczka podróżne do 20 kg na sztukę.

Sprzęt dla niemowląt (foteliki samochodowe/dziecięce i łóżeczka podróżne) podlega osobnej opłacie za każdy przedmiot/za każdy lot.


Ryanair jeszcze nie leciałam, bo nie lata tam gdzie ja latam.
Z moich doświadczeń:
LOT - zawsze bezproblemowo, nawet jak mam nadbagaż to niedopłacam, podręczny mogę mieć nawet 3szt
Alitalia - bezproblemowo, wszystko super
Lufthansa - ekstra i bezproblemowo, też mogę mieć kilka sztuk bagażu podręcznego
WIZZAIR - tragedia, 2 razy leciałam i więcej nie polecę, wiecznie jakiś problem stwarzają
No to teraz co to znaczy całkowicie składany wózek  🙄 pewnie najlepiej wyjdzie, jak zadzwonię i się dowiem.
Dzięki 🙂
A dokąd lecisz?
Pokemon chyba chodzi o to, że musisz go złożyć i nadać przy chekinie jako bagaż... ale jeszcze się dziś upewnię, spytam kogoś, kto robi Ryana. A Twok wózek to gondola czy spacerówka?
Spacerówka. Z góry dzięki 🙂

A dokąd lecisz?

Właśnie obczaiłam, że są loty do Paryża z Krakowa rajanem po nawet 39 zł i już kombinuję  👀 mąż jak zwykle jeszcze nic nie wie.
Tia, tylko one są na lotnisko Beauvais - dojazd do centrum Paryża będzie słono kosztował, możliwe, że nawet więcej niż samolot  😎
A Easy jet lata na Charles de Gaulle
ovca   Per aspera donikąd
12 września 2011 09:31
Nie jest źle z dojazdem do centrum Paryża, jeżdżą autobusy, ja płaciłam 8 euro w marcu tego roku 😉
Aaaaa.... no mi ktoś opowiadał o autobusie tylko do stacji metra i o drogim metrze....
Ja lecialam tymi liniami niespelna 3 tygodnie temu z Madrytu do Faro w Portugalii. To połączenie w zasadzie uratowało mi życie!  💃 Gdyby nie ono czekałyby mnie 3 szalone godziny podrózowania z Lizbony samochodem na południe kraju.
spostrzezenia - bardzo restrykcyjnie sie przestrzega ilosc bagazu podrecznego. Wiekszosc kobiet bylo zmuszonych chowac torebki do bagazu.
Ze smiesznostek - na lotnisku w Madrycie checkinowala mnie Polka  🥂
W czerwcu lecialam Krakow-Alicante i potem spowrotem. W obydwie strony opoznienie 1-1,5 godz, jarmark na podkladzie doprowadzal mnie do bialej goraczki, szczegolnie gdy wracajac bylam naprawde zmeczona i chcialam sie kimnac, a nie sluchac co 5 minut w 3 jezykach ofert sprzedazy
1. perfum
2. zapiekanek i innych zapychaczy
3. kart telefonicznych
4. zdrapek ( w oczywiscie jedynej w swoim rodzaju, niepowtarzalnej promocji)
5. papierosow.

Miejsca w samolocie malutko, bagazy podrecznych wiecej niz miejsc w tych polkach nad siedzeniami.
W paru miejscach czytalam, ze obsluga jest niemila- co do tego nie mam akurat zarzutow.

Ale tak czy siak, dolecialam calo i zdrowo, na lot innymi liniami nie moglam sobie pozwolic, wiec chyba nalezy sie cieszyc ze te linie istnieja-ze wszystkimi tymi swoimi "ale" 😉
takie sa realia tych linii. lecialam raz, w dwie strony - bez opoznien, problemow itp. troche jarmarku bylo ale nie tak zle. ciasno dosc w samolocie, no ale na krotkiej trasie to nie problem. teraz mam wykupione bilety na kolejny wyjazd to mam nadzieje bedzie rownie bezproblemowo
W Ryanie wózek oddaje się pod samolotem.... na 90%, bo zapomniałam dorwać osoby od Ryana, ale pytałam ludzi u siebie.
Leciałam Ryanem do Oslo. Nie mogę złego słowa powiedzieć.

Wózki dla dzieci i nasz transporter dla kotów (pusty, oczywiście) zostały wyłożone na samym końcu jako bagaż specjalny, delikatnie.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się