przyjazn damsko-meska. mozliwe?

Ale może się z nim zaprzyjaźnić i potem iść, w końcu upał dziś  😎

hanoverka aj lowju  😁
Nie ważny jest regulamin, jak jest upał to liczy się tylko jedno 😎
Presja aj low ju tu 😉
Nie ważny jest regulamin, jak jest upał to liczy się tylko jedno 😎


Nie próbujcie mu wchodzić w drogę  😂
[quote author=hanoverka link=topic=133.msg640348#msg640348 date=1278055694]
Nie ważny jest regulamin, jak jest upał to liczy się tylko jedno 😎


Nie próbujcie mu wchodzić w drogę  😂
[/quote]
Na upał dobrze robią ....lody. 😂
Taniu wawrek wie o tym najlepiej  😂
Proszę już ze mnie zejść.
Proszę już ze mnie zejść.


Jednak mu bardzo gorąco, skoro jeszcze nikt nie siedzi a on już schodzić każe  😁
Chodzi mi o to, że... pojedynczo proszę.
W przyjaźń damsko-męską wierzę JEDYNIE w przypadku kumpla geja czy ex /chociaż przy tym ostatnim zdarzają się powroty i małżeństwa po latach "przyjacielowania  😁 - ale to skrajne przypadki/. Mam kumpla geja ale najlepszym przyjacielem uważam za swojego ex, mimo, że zostawiłam go dla innego. Wystarczy jeden telefon a jest przy mnie, kiedy potrzebuję pomocy jest przy mnie, najlepszy kompan do picia  🥂 i jestem pewna, że on szybciej skoczyłby za mną w ogień aniżeli mój obecny partner.
A jesteś pewna, że on sam nie żyje nadzieją, że kiedyś do niego wrócisz?
Dzieki takiej wieloletniej przyjaźni mam teraz za meża swojego najlepszego i zarazem jedynego przyjaciela 🙂
Mówił, że nie chce innej poza mną... rozstaliśmy się 5 lat temu, mimo, że to super facet ciągle nikogo nie ma. Na prawdę byłabym rad gdyby miałby kogoś z kim byłby szczęśliwy. Kontakt ciągle utrzymujemy, mam wrażenie, że jego zapał do mnie już przygasł, wiadomo - czas leczy rany.
Niby tak, ale sama widzisz, że jednak nie jest to czysta przyjaźń. Dalej tkwi w tym jakieś uczucie, a ja dalej twierdzę, że nigdy nie spotkam przyjaciół kobiety i mężczyzny, między którymi naprawdę nigdy nic nie było, niczego nie ma i nigdy nie będzie...
Na początku rozstania bywa walka uczuć, jednak teraz to czysta przyjaźń emanująca z nas obojga, na prawdę nie widzę w tym nic głębszego. Nawet gdybym była sama to nie wyobrażam sobie już życia z nim - jakoś nie uznaję "odgrzewanych" związków, bo po co włazić drugi raz do tej samej rzeki. Poza tym NIE ma uczucia 🙂
Poza tym NIE ma uczucia 🙂


Z twojej strony  😎
Z tej drugiej też nie, po 5 latach? eee  😉
Znam ciężkie przypadki 😉
Czułabym jeżeli coś by się święciło  🙂
Jest możliwa, pod warunkiem, że facet jest albo gejem, albo jest zajęty. Mam przyjaciela pod tą drugą formą 😉
Nie wierzę natomiast w przyjaźń damsko-damską, prędzej czy później któraś coś spieprzy, często z błahego powodu.
Ciekawe czy dziewczyna przyjaciela jest tego samego zdania  😁 Trzy lata temu dziewczyna mojego 'przyjaciela' na wszelki wypadek kontrolowała jego archiwum, co by nie przyjaźnił się ze mą za bardzo. Nie przemówił do niej mój argument, że uważam jej chłopaka za nieprzyzwoicie aseksualnego.  😎
Z tymi zajętymi też różnie bywa😉
a)może być wszystko ok
b)jego dziewczyna może być zazdrosna i ograniczy przyjaźń
c)koleś zacznie grać na dwa fronty

Sama mam kolegę, z którym miałam super kontakt, ale nie była to znajomość bez iskrzenia- to taki mój niedoszły chłopak (ja go nie chciałam;p). Potem wyszło tak fajnie, że ja znalazłam innego, on też ma dziewczynę, więc jak się spotykamy to jest bardzo miło pogadać i nie ma żadnych podtekstów🙂
Dziewczyna owego przyjaciela jest baaardzo w porządku, temat tego, czy jej nie przeszkadza nasza bliska znajomość był wałkowany i nie ma żadnych problemów 😉
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
13 lipca 2010 21:50
Przyjaźń damsko-męska możliwa, ale tak jak dziewczyny pisały, albo gej albo zajęty.
Mam bardzo dobrego kumpla, który ma dziewczynę. Gadamy o różnych rzeczach, często osobistych, jest bardzo zabawny i miły. Jego dziewczyna wie, kiedyś miałam nawet okazję ją poznać. Nie jest to z naszej strony ogromna przyjaźń, ale napewno bliższe stosunki koleżeńskie niż z innymi facetami.

Co do przyjaźni damsko-damskiej, wierzę jak najbardziej. Oczywiście, że zdarzają się zgrzyty, ale jeśli jest to prawdziwa przyjaźń to przetrwa wszystko.
Jeżeli to prawdziwa przyjaźń, to skończy się w łóżku  👀 Moim zdaniem to najlepsza opcja, mieć przyjaciela za faceta. Laski się nie nadają do przyjaźni, bo często za dużo rywalizacji w takich relacjach i stają się niezdrowe. Wielu znałam takich co to naprawdę chcieli się tylko 'przyjaźnić'. Dla mnie, żeby z facetem zachować relację na stopie koleżeńskiej, trzeba po prostu nie przebywać ze sobą zbyt często i gęsto, żeby nie stworzyć przypadkowej sytuacji, w której zaiskrzy. A dla mnie to już nie przyjaźń. Eksperymentowałam, nie udawało się, może kiedyś spotkam faceta, który będzie się potrafił zachować w takiej relacji.
Mój najlepszy przyjaciel jest facetem - wolnym , przystojnym i bogatym. Jest hetero... Znamy się dobrze ponad 20 lat, znamy swoje wzloty i upadki... Kilka razy zaiskrzyło ale nie zepsuliśmy przyjaźni łóżkiem...
Skoczyłabym za nim w ogień, on jest przy mnie zawsze, kiedy tego potrzebuję ... Ja jestem w związku. Mój partner doskonale wie o przyjacielu - jest zazdrosny, ale ja staram się nie stwarzać sytuacji w których zazdrość miłaby rację bytu...

Czyli jednak się da
Da się, ale twoja wypowiedź potwierdza moją teorię, że zawsze w takiej znajomości pojawia się z którejś strony jakaś iskierka uczucia. I albo się za tym idzie, albo nie. Jak się pójdzie można stworzyć cudowny związek, albo zniszczyć przyjaźń. Jak nie pójdzie, można utrwalić coś wartościowego, lub również zniszczyć, poprzez niespełnione nadzieje.
I tak źle i tak niedobrze  😉
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
20 lipca 2010 23:15
Przyjaźń damsko-męska?
Wierzyłam w to przez ostatnie 10 lat. Z akcentem na słowo - wierzyłam.

Niestety od 3 lat i w tym roku definitywnie   mega się zawiodłam.. z mojej strony nigdy nic absolutnie nie było... z jego niejednokrotnie ,,dziwne zachowania" od momentu kiedy mam stałego partnera, dziś Narzeczonego.
Specjalnie spartaczyłam kontakt, bo nie mogłam patrzeć jak ,,przyjaciel" się przy nas męczy. 
Głupie docinki, dziwne ,,gówniarskie" zachowania, zazdrość , poniżanie mnie.. to mnie po prostu przerosło.
Mimo , że nigdy się nie patyczkuję i walę prosto z mostu w tej delikatnej kwestii nie potrafiłam wziąć go za bety na stronę i poważnie porozmawiać.
Na szczęście Narzeczony nigdy nie wykazywał zazdrości przy NIM ani mi nie docinał z powodu cyrku jakiego był świadkiem.
A było to tak.Kiedy miałam 14 lat poznałam prze-fantastycznego faceta, który mieszka na drugim końcu Polski. Widywaliśmy się w święta, ferie, wakacje , weekendy.
Pisaliśmy do siebie listy, dzwoniliśmy... I zaprzysięgliśmy sobie wieczną przyjaźń, na dobre i na złe. Nigdy nikogo do nas nie wpuszczaliśmy i mieliśmy swoisty rodzaj kontaktu. Odwiedzaliśmy się... zawsze była ta mega iskra między nami, która dawała poczucie bezpieczeństwa ale odpychała w momencie gdyby nie daj co mogło się to przerodzić w coś poważnego.
Czasami nie wierzyłam że to trwa..ale to trwało.
Kiedy dorosłam .. różnice kulturowe- społeczne, zaczęły nas przerastać.... Ja mam inne priorytety w życiu on inne i ja to szanowałam.
jednak próbował mnie zmienić... to był pierwszy znak , że coś jest w naszych relacjach nie tak
Zawiódł mnie w pewnej sytuacji. Nie wiem czy to miał być rodzaj klasówki z jego strony.. czy sprawdzian moich możliwości. Przegiął.
Nasza zażyłość się po prostu wypaliła.
   
Już nie wierzę w przyjaźń damko- męska.
po prostu czegoś takiego nie ma.
Przyjaźń z zajętym chłopakiem, to chyba jeszcze gorsze😉) Po dłuższej znajomości partner naszego przyjaciela, zacznie się wkurzać, gdy ten z przejęciem będzie opowiadał na temat swojej przyjaciółki/przyjaciela. Z resztą, prawie zawsze, któraś ze stron nagle poczuje coś więcej, nawet jeśli się z tym nie ujawni...

Ja miałam przyjaciela, było super,  ale właśnie przez jego dziewczynę (z resztą już ex) jesteśmy teraz praktycznie znajomymi..

Najlepsza przyjaźń damsko-męska i z pewnością szczera, przyjaźń z gejem 😉
Ja mam przyjaciela od hmmmm 11 lat. Czasem nasz kontakty się spłycają, czasem, kiedy jedno potrzebuje drugiego dzwonimy do siebie po kilka razy dziennie. Zawsze mogę liczyć na motywującego kopa, na dobre słowo.
A skąd wiemy, że to przyjaźń? W piątek Ł miał wypadek. Jak doszedł tylko do siebie zadzwonił do mnie. Nie dzwonił do mamy, ani do brata, ani do kumpla. Zadzwonił do przyjaciółki.
Ciekawe czy dziewczyna przyjaciela jest tego samego zdania  😁 Trzy lata temu dziewczyna mojego 'przyjaciela' na wszelki wypadek kontrolowała jego archiwum, co by nie przyjaźnił się ze mą za bardzo. Nie przemówił do niej mój argument, że uważam jej chłopaka za nieprzyzwoicie aseksualnego.  😎


ja mialam podobnie. dziewczyna mojego przyjaciela byla potwornie zazdrosna o mnie. mimo, ze gadalam z nia i mowilam wprost ze D. to dla mnie tylko przyjaciel i NIC miedzy nami nie ma i nie bedzie. uwierzyla - na 2 dni. potem znowu sie zaczelo... wiec ograniczylam z D. kontakt, zeby nie psuc mu zwiazku. ale dziewczyne w koncu zostawil ;P
w tej chwili on jest sam, ja jestem w zwiazku (moze nie za udanym, ale jednak w zwiazku). byla kiedys taka sytuacja ze moglaby byc ta iskra, ale jej nie bylo, nie spieprzylismy przyjazni 😉 gramy od samego poczatku w otwarte karty, NIE ma uczucia. z ZADNEJ strony. i nie sadze zeby to sie zmienilo 😉
on powiedzial mi na poczatku ze owszem, moglby cos poczuc i sie wkrecic, ale sam z gory powiedzial sobie stanowcze NIE i tego sie trzyma 😉

owszem, wierze w przyjazn damsko-meska 😀



druga sytuacja - kumpel ze studiow. super sie dogadywalismy, potrafilismy cale noce wedrowac po miescie i gadac. cos pieknego 🙂 chociaz nie bylo tam nacisku na jakas szczegolna przyjazn. no i w pewnym momencie iskierka wygrala. na poczatku tez bylo super, ale niestety. ta magiczna granica zostala przekroczona. juz nie jest tak kolorowo. i to wlasnie moj owy obecny zwiazek... ;]
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się