Odchudzanie - wszystko o ...

KuCuNiO   Dressurponyreiter
06 sierpnia 2010 08:35
A ja się nie zgodzę. To zależy od osoby czy łatwiej jej schudnąć 30 kg czy 5 kg. To wszystko sprawa charakteru, nastawienia psychicznego, a jak wiadomo każdy jest inny. Nie możesz wrzucać wszystkich do jednego worka.
Nie każdemu łatwo się chudnie. Są osoby tak zwane oporne na odchudzanie i u nich dopiero po długim okresie nawet restrukcyjnej diety można zauważyć niewielki spadek wagi. Nie widzę nic złego w trzymaniu się sciśle jakiejś diety. Jeżeli Montignac pisze, ze nie należy jeść arbuza a jestem na jego diecie to proste - nie jem go. Ew. w fazie II można sobie pozwolić w ramach odstępstwa (jego IG nie jest tak wysoki jak IG frytek czy piwa więc nie panikujmy..).
Co do twarogu..każdy ma wolną rękę, ja wolę zjeść chudy kiedy jem twaróg z węglowodanami. To akurat produkt neutralny. Można go jeść z tłuszczem i węglowodanami. Natomiast twaróg półtłusty moze być jedzony z tłuszczami. Według diet niełączenia.

Z czwartym się zgadzam raczej:-)
Szczery, zgadzam się z Tobą.
Mi dietetyczka powiedziała że dla osoby zdrowej dieta nawet ta odchudzająca musi być urozmaicona i musi zawierać pewną ilość tłuszczu.
Wole chudnąć powoli ale zdrowo.
Nie jest to moje pierwsze odchudzanie parę ładnych lat temu schudłam 18 kg
Wagę utrzymywałam przez jakieś 5 lat (z wahaniami do 2kg)
Od czasu kiedy przestałam jeździć konno ( a jeździłam prawie codziennie) niestety zaczęłam przybierać na wadze.
Stwierdziłam ze muszę z powrotem ważyć 65 kg bo przy tej wadze czuję się najlepiej i fizycznie i psychicznie.
Poszłam więc do dietetyka stosuję się rozpiski.
Do tego dołożyłam wysiłek fizyczny w postaci jazdy rowerem ( codziennie minimum 10km).
Jestem zadowolona waga spada, czuję się rewelacyjnie czuję że moje trawienie zaczyna się regulować.
Po prostu czuję się chyba zdrowsza i lżejsza.
Po dotarciu do docelowej wagi pod okiem dietetyka będę powracała do optymalnej liczby kalorii.
Ja mam ten problem, że funkcjonuję na cukrze. Mogę nie zjeść obiadu, ale owoce i lody koniecznie... szlag by to. Rozpiska gotowa, po urlopie się niestety muszę z nią przywitać :/
Ja nie wyborażam sobie dnia bez chocby jednego ciastka, a zwykle i tak zjadam przynajmniej dwa dlatego pewnie mam problem z tłuszczykiem tu i ówdzie 😫
A co powiecie o AquaSlim, ktos stosował? Działa, daje jakies efekty? Nie chcę sie faszerowac tabletkami "odchudzającymi" ale to.. czemu nie 😉 Tylko jak to jest jakis pic na wode, to ja podziekuje ;p
Kryzys... Wczoraj był u mnie grill więc trochę za dużo zjadłam, no a dziś w domu jeszcze sporo smakołyków zostało i nie wytrzymałam  😕
Co prawda rano zaliczyłam 6 dzień 6 Weidera i byłam pobiegać ale i tak czuje sie z tym fatalnie..
Lotnaa   I'm lovin it! :)
06 sierpnia 2010 18:21
Querido, spokojnie. Jutro też jest dzień. Też mam taki syndrom, że jak raz "zgrzeszę" to od razu cała dieta się rozpada. Po prostu musimy nieraz sobie odpuścić, jesteśmy tylko ludźmi.

PS. Polecam tą książkę, świetnie jest tam opisany sposób myślenia perfekcjonistki, czyli wszystko albo nic.
http://www.empik.com/grzeczne-dziewczynki-koncza-z-nadwaga-koenig-r-karen,prod56451403,ksiazka-p
Lotnaa, dzięki za wsparcie.. Potrzebne mi to teraz bardzo..
Scottie   Cicha obserwatorka
06 sierpnia 2010 21:38
gllosia, zamiast wydawać kasę na AquaSlim dodawaj do wody np. cytrynę 😉 Taniej, zdrowiej i podobno też działa 🙂

Najwięcej ważyłam 65 kg i z tej wagi do 57-58 schodziłam przez 3,5 roku. Teraz w ciągu miesiąca zleciał mi bardzo szybko kilogram, ale myślę, że jak się zrobi chłodniej to to odrobię.

Dziś bardzo mało zjadłam i sama się sobie dziwię, że nie jest mi słabo.
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
07 sierpnia 2010 08:10
Według mnie,co wiem z autopsji,nie powinno się głodzic organizmu,bo później domaga się on większej ilości jedzenia,a tym samym wyrównuje się ilośc przyjętych kalorii.Także jest to bez sensu 😉
A ponadto ma sie napady głodu i to nie male, które ciężko opanować.

Ja za to mam wieczorne napady glodu i nie bardzo wiem co na to zaradzić. Wczoraj troche nad tym pomyslałam i okazało się że tak jest faktycznie codziennie. Obiad jem zwykle o 15 potem jakies ciasteczko jak zgłodnieje to zwykle między 17 a 19 coś zjem np. jakąs kanapkę, owoc. I to powinno byc koniec, ale.. zwykle koło 21 a nieraz i póxniej dopada mnie nagle głód i to spory, az mnie ssie w żołądku 🤔 Jesli ide spac wczesnie to ide spac głodka, ale zwykle sie poddaje i cos jeszcze szamię i naprzykład wpakuje w siebie 2 tosty z czekoladą  😲

Acha, musze wam polecic krem Perfecta Extra Slim. nie jest drogi, cos koło 10zł a faktycznie działa. Na opakowaniu jest boietnica, że po miesiącu ubywa 4cm a pierwsze efekty widac juz po tygodniu. Sprawdziłam na udach i faktycznie ubyło mi centymetr po tygodniu. tylko trzeba stosowac 2 razy dziennie i nie moze byc odstępstw. Ja juz zaczełam zapominać i przestałam byc regularna. Na brzuch nie stosuje, bo ilość tkanki tłuszczowej co chwile mi sie wacha i ram mam tyle cm raz tyle, więc nawet nie wiedziałabym czy cos sie dzieje ;p
Mogę się pochwalić, że u mnie -10kg.
Jest mi z tym bardzo dobrze, tylko... w starej sylwetce bardzo podobało mi się jedna część mojego ciała, a właściwie dwie. 😉 Teraz już to nie to samo, zacznę chyba mieć kompleksy przy ubieraniu bluzek z dekoltem.
Głodzenie jest bardzo złe.
Ponieważ organizm przy następnym posiłku będzie chciał wykorzystać z niego jak najwięcej i wszystko zatrzyma.
To bardzo spowalnia przemianę materii.
A mi ciągle spada waga 😀
Querido mnie też właśnie złamał grill... i dzisiaj kolejny...
Mnie jakoś nie ruszają grille
wczoraj byłam u znajomych wzięłam w pojemniczek swoje jedzonko.
Wszyscy jedli grilla a ja swoje.
Nikt nie miał pretensji każdy to zrozumiała a zabawa była przednia 😀
A ja jadam normalnie z grilla. Omijam boczki, żeberka. Wybieram karkówkę lub drób. Do tego warzywka. Bez chleba. Omijam sosy majonezowe. Da się bez specjalnych wyrzeczeń.
Ja to samo 😉 Unikam tłustych rzeczy, ziemniaki zamieniam sałatą, za sosy i inne dodatki dziekuję 😉 Polecam gorąco pstrągi z grilla- mniam 😉
Ja z dodatków używam musztardy. Nie są to wielkie ilości.
Ja nie jadam tłustego mięsa wcale ale.. Cola, kilka chipsów, bagietki czosnkowe.. Temu nie umiałam się oprzeć..
Z kolei w sobotę panieński bratowej więc znów jakieś niezdrowe przegryzki no i alkohol..
Eh.. niech już się zacznie "zwykły" tydzień bez imprez i innych takich żebym mogła bez pokus wrócić do ćwiczeń i dietki..  😉
Ja na grillach jem grillowane kurczaki i ryby oraz sałatki, fasolkę szparagową czy kalariofry/brokuły - co jest warzywnego.

Ostatnio ostro sobie pofolgowałam, z lodami, ciastkami i rogalikami włącznie  🤔wirek:  👿  i teraz muszę odrabiać te wszystkie ,,wyboje" które mi się porobiły, a już byłam tak blisko ideału  👀
Ja ostatnie dnie sie nie ważyłam, a tu waga spada🙂
Przyznaje się że ostatnio troche pogrzeszyliśmy (wczoraj po małym jabłku i 2 ziemniaczkach) i wypadało by poruszać se wiecej a tu wszyscy chorzy jesteśmy 🤔
Juhuuu! Schudłam 1,5 kg 😉 zostało mi jeszcze równe 4..

a co do musztardy to mozna ją jeść do woli, jest prawie wogóle niekaloryczna i na dodatek zwieksza przemiane materii 😉 Czytałam, ze dobrze jeść 1-2 łyzeczki musztardy stołowej dziennie albo sosu chili ^^
Ja wczoraj zgrzeszyłam, zjadłam ciastko!  🙄 Dziś dieta oczyszczająca a od jutra zaczynam coś bardziej ostrego ale pochwalę się jak skończę ile centów i kilo ubyło.
A u mnie aktualizacja
Dziś rano waga pokazała 12 kg mniej. Jak tak się utrzyma przez kilka dni to przechodzę do III fazy - stabilizacyjnej (dieta Dukana).
Jeszcze mogłabym spaść niby te 2 kg, żeby wejść w dokładny środeczek normalnego zakresu BMI. Ale jak pisałam wcześniej spadł mi też biust, a uważałam go za swój mocny atut (jedyny po prawdzie) i nie chcę się z nim rozstać zupełnie. Ludzie i tak są zachwyceni moim wyglądem, chociaż ja, przyznam, nie widzę spektakularnych zmian. Bardziej biorę to na zdrowy rozsądek - skoro wchodzę w mniejsze ciuchy, a spodnie używane jeszcze te 2 miesiące temu po prostu ze mnie spadają. Ale w lustrze czy na zdjęciach nie widzę.
Może to głupio zabrzmi, ale nie chcę też schudnąć za bardzo. Tzn. przy moim wzroście tą idealną wagą byłoby coś ok.54 kg. Ale ja nigdy tyle nie ważyłam jako osoba dorosła, nawet zanim zaczęły się problemy z tarczycą i tyciem. Mam mocne kości, szeroką miednicę, jestem umięśniona jak na kobietę i nigdy nie będę wyglądać eterycznie-modelkowato. Boję się, że jak spadnę za dużo to zrobię się nieproporcjonalna, bo mięśnie ud, łydek i barki zostaną.
Teraz chyba lepiej zostać przy takiej wadze jaką udało mi się osiągnąć, a poważniej podejść do tematu modelowania sylwetki ćwiczeniami i bardzo intensywnie zadbać o skórę. Najwyżej w przyszłym roku powtórzę dietę i spróbuję jeszcze te 2-4 kg zrzucić.
A.   master of sarcasm :]
10 sierpnia 2010 08:11
Ja juz sie poddalam  😁 W pewnym wieku odchudzanie juz nie idzie!
Ascaia, qrcze mnie też boli fakt zmniejszania się biustu.. Podobnie jak Ty uznawałam go za jeden ze swoich największych atutów.. Tym niemniej jednak nie mogąc mieć jednocześnie zgrabnej figury i większego biustu, stawiam na figurę.. O ile biust bardzo lubiłam to poprawa samopoczucia przy utracie kilogramów jest znacznie większa i warta tej straty.. Przynajmniej w moim wypadku..

Ps. U mnie już od jakiegoś czasu waga stoi na 62 kg i ani drgnie..  :/
Aczkolwiek porównałam sobie dziś zdjęcia mojego brzucha z 2 dnia 6 Weidera i z dziś czyli z dnia 10 i moim zdaniem wizualnie zdecydowanie są efekty.. A to dopiero początek  😅  Trzymajcie kciuki żebym wytrwała bo 42 dni z tym planem treningowym to delikatnie rzecz biorąc masakra 😉
Ascaia jak!??!! 😲

Ostatnimi czasy tak bardzo źle czuję się sama ze sobą, że czas coś zrobić. Na serio. Tylko nie wiem od czego zacząć biorąc po uwagę fakt, że jestem młoda i nie chcę robić jakichś raykalnych kroków w stylu zakompleksionej nastolatki - głodówka nie na moje nerwy  😎
Wiem że cały wątek jest o tym ale może znacie jakieś nowe, (owocowo-słodkie 😀iabeł: ) diety które dają rezultaty bez głodzeniaaa?
tak przeszuflowanie 10 ton zboża,pszenicy dokładnie 😁
Ramires, ja na żadnej diecie nie potrafię wytrzymać.. 😉

Dlatego znacznie zwiększyłam ilość ćwiczeń a ograniczyłam porcje. Jem częściej ale mniej.. I nie rezygnuje z większości lubianych potraw.. Staram się unikać słodyczy i pieczywa ale nie wyeliminowałam ich całkowicie.. I w moim przypadku to działa.. Chudnę powoli ale za to nie rzucam się nagle na jedzenie jak to miałam w zwyczaju wcześniej.. 🙂

No i dzięki solidnemu treningowi zamieniam tłuszczyk w mięśnie i o to chodzi 🙂
No dobra, tylko że myślę o czymś na trochę dłużej a w czasie roku szkolnego gdy wychodzę o 8 a wracam koło 21 nie mam już czasu ani siły na codzienne ćwiczenia dlatego myślę o diecie 😉
No to faktycznie..
Ja mam sporo wolnego czasu więc jest mi zdecydowanie łatwiej..
Jeśli chodzi o diety to niestety nie pomogę..
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się