Ciężko sprzedać, ciężko kupić- Wasze refleksje o handlowaniu końmi

a jak sie zapatrujecie na badanie roczniakow przed kupnem? robicie jakies badania czy nie? jesli tak to jakie? rozmawialam z duza iloscia osob na ten temat i zdania sa bardzo podzielone, a nie ukrywam, ze interesuje mnie to. ciekawa jestem Waszych refleksji na ten temat.
Ja od jakiegoś czasu próbuję sprzedać w dobre ręce klacz NNkę. I mam z tym cholerny problem, bo koń jest typowym rekreantem, a jedyni zainteresowani to czepiają się ceny (chciałam 6tysięcy do negocjacji). Koń jest zdrowy, szczepiony, regularnie werkowany, znam ją od źrebaka. Dostawałam telefony od handlarzy (że zadecydują ile mogą mi dać po ZWAŻENIU konia [koń jest pogrubiony, przyp.autor]).

Nie wiem czemu, ale robi mi się słabo na coś takiego. Najciekawszy był telefon od dziewczyny, która chciała ją ZA DARMO, robiąc mi wielką łaskę, na dodatek żebym ją przywiozła gdzieś do podkarpackiego. Szkoda, że nie można zadusić przez telefon.

Co zaś do badań RTG, ja sprzedałam dwa źrebaki, ale kupujący nie robił takich badań, jeden był z wetem, który właściwie tylko go obejrzał,a dugi wziął klacz po obejrzeniu na padoku. Inna sprawa jest taka, że to znajomi byli, ale dziwiło mnie, że ślepo zaufali, nawet ja nie wiem czy były/są do końca zdrowe, badań im nie robiłam. Ile nas, tyle zdań na temat zdjęć rentgenowskich.
Ja od jakiegoś czasu próbuję sprzedać w dobre ręce klacz NNkę. I mam z tym cholerny problem, bo koń jest typowym rekreantem, a jedyni zainteresowani to czepiają się ceny (chciałam 6tysięcy do negocjacji). Koń jest zdrowy, szczepiony, regularnie werkowany, znam ją od źrebaka.


Ja nie mam chętnych na klacz z pełnym rodowdem za 5,9 tys, chodzącą pod siodłem, wiec specjalnie bym się nie dziwiła, że z NN'ami taki problem.

montana
gratulacje  🥂
adrianna32   oni wojne pokazuja a o pokoj walcza
09 sierpnia 2010 15:30
armara ja wiem dlaczego! Bo nie ma osiąguw.   😁 Tak mi raz napisal facet. Wiec co z tego ze ma rodowod? Nie ma osiagow,  😁 no i koniec.
Ale powiem jedna rzecz od siebie do armary i przedmowczyni, nie mam uprzedzen absolutnie zadnych do koni NN. Ale jesli ogladalam zanim jeszcze mialam konia no i pozniej fajne rodowodowe koniki za 4,5,6 tysiecy. Ktore sa dobrze zrobione, chodza pod siodlem itp. A widzialam ogloszenie klaczy 15 letniej NN w cenie 15000 bez osiagniec, przebudowany zad, no i chodzaca tylko w stepie i klusie. To zadzwonilam i spytalam czy przypadkiem nie 1500?
Prawde mowiac nie wiem skad ludzie biora takie ceny za NNki, nie rozumiem skoro normalny zdrowy rodowodowy kon jest czesto za bezcen.  🤔 a jeszcze czesciej na mieso bo wlasnie sa obawy czy z koniem wszystko ok albo skad taka cena.  😜

Jesli znajde fajnego konia z rodowodem a powiedzmy 6000 to nawet sie nie obejrze za NNka w podobnej czy nizszej cenie.
Ja próbuję sprzedać zdrową klacz nastoletnią  już (13).
Jak wywiesiłam cenę 8 tys. to ludzie dzwonili i pytali czemu taka droga 🤔
Tak źle i tak niedobrze  😵

Kupiec ma prawo zadać takie podchwytliwe pytania. Po prostu są to negocjacje. Na twoim miejscu twardo bym się trzymała realnej ceny, jeżeli uważasz ze kon tyle kosztuje.

teraz jak wisi za 5900-6tys. do negocjacji, to pytają co jej jest, że taka tania  🤔
Tak źle i tak niedobrze  😵

Hmmm, no troche przesadzilas piszac 5900-6 tys DO NEGOCJACJI, tzn ze mozesz zejsc jeszcze nizej, a tu juz zblizamy sie do ceny mięsa.... lub kon jest na coś chory.
alona

Z ceny schodzę, bo nie ma zainteresowania, a chcę klacz sprzedać...
Wiem, że to niska cena, ale jej córka wisiała półtora roku w cenie przywoitej bez zainteresowania praktycznie, dopiero jak opuściłam na połowę to kupcy się szczęścliwie odnaleźli.
Mam wrażenie, że sprzedający sami psują rynek a potem narzekają, że ciężko sprzedać. Ja rozumiem, że komuś zależy, żeby koń poszedł, bo dość pilnie  potrzebuje pieniędzy itp. ale to jest właśnie psucie rynku. I nie ma co potem płakać, że kupujący dzwonią i chcą zdrowego, dobrego konia w cenie mięsa kupić skoro widzą jak z cen schodzą sprzedający...
BaŚ
Ale ile można czekać, ponad rok to chyba wystarczająco długo ?
Zimą myślałam o sprzedaży młodziaka, ale po braku zainteresowania po prostu zrezygnowałam.  Jak za długo wisi to też pewnie podejrzany, takie miałam wrażenie poprzednio  😵

Co do psucia rynku to częściowo się zgodzę, ale trzebaby zmotywować wszystkich sprzedajacych, żeby konie w cenie mięsa były wyjątkiem, nie regułą jak to jest teraz. Trudno się zwyczajnie przebić szczególnie jeśli sprzedajemy rekreacyjnego tuptusia, a nie konia młodego perspektywicznego.
Wystarczy spojrzeć na ceny koni w państwowych stadninach - młode konie sprzedawane za połowę wartosci. Moja znajoma kupiła niedawno bdb klacz po Greyu, 81 pkt cenioną na 20 tys., za 6 !

Cieszę się tylko, że moje konie mają co jeść i mają gdzie mieszkać, bo los "produkowanych" koni dopłatowych w takiej sytuacji przesytu rynku jest tylko jeden...
alona

Z ceny schodzę, bo nie ma zainteresowania, a chcę klacz sprzedać...
Wiem, że to niska cena, ale jej córka wisiała półtora roku w cenie przywoitej bez zainteresowania praktycznie, dopiero jak opuściłam na połowę to kupcy się szczęścliwie odnaleźli.


No bo są kupcy, którzy poszukują konia do szkółki rekreacyjnej i im zależy kupić jak najtaniej, dla tego 8 tys dla niektórych jest za drogo, a ktoś kupuje konia do hodowli ( bo kon z papierami)  plus ewentualnej jazdy i cena 6 tys.jest podejrzana -  dlaczego taki kon moze tak malo kosztowac. Radze dac ogloszenie w Targu konskim, ewentualnie w Swiecie konia, sa tacy ktorzy maja klopot z obsluga komputera i wola zajrzeć do magazynu 😀 😀 😀
Co innego jak komuś zależy na szybkiej sprzedaży, bo wiadomo koń je, pije, robić przy nim trzeba, to wszystko są pieniądze. W takiej sytuacji sprzedającemu śpieszy się i schodzi z ceny, a co innego jesli ktoś ma czas. Ja sama kiedyś sprzedawałam klacz sp, srokatą przez 2 lata 🤔 cena 6 tys, wiele osób wywoziło tyłek, pozachwalało i znikało 🤔 w końcu ktoś zadzwonił i z miejsca wziął konia. Wystarczy jeden zdecydowany klient, niestety  trafić na takiego co wie co chce bardzo trudno, większość szuka, ale sami nie wiedzą czego. Dziwie się temu, bo sama kupując konia, już przez maila i telefon zebrałam na jego temat  jak najwiecej informacji, zdjęć. Także jadąc go zobaczyć chciałam się upewnić i faktycznie po krótkiej przejażdżce, jeśli wszystko się zgadzało kupowałam.Nie mówiłam zastanowię się jeszcze, fajny ten koń ale jedno ucho ma większe, 2 mniejsze....bo na prawde i  takie przypadki się trafiają wśród kupujących.Zdaję sobie sprawę,że nie robienie badań jest ryzykowne, ale kto kupując rekreanta za 5/6 je robi?nie znam przypadku, choć za pewno są tacy ludzie.
Katharina   "Be patient and trust in the process"
15 sierpnia 2010 11:01
Dołączam się do wątku. Sprzedać konia to jednak sztuka ;p My próbujemy sprzedać ostatnio klacz z bardzo dobrym papierem  😵  Odpisywanie na emaile i tel to syzyfowa praca...  Rozumiem, że klacz ma 2,5 roku ale denerwuje mnie jak ktoś słysząc cene szyderczo z niej kpi, że JAK TO ! Tyle to za dużo ewidentnie ! Kupcy potem się nie odzywają, a konia w życiu na oczy nie widzieli jedynie na zdjęciach w ogłoszeniu. Nie rozumiem zaskoczenia ceną.. Przecież samo zaźrebienie niezłym ogierem kosztuje, a do tego dochodzi utrzymanie zaźrebionej klaczy potem źrebaka. Uwierzcie, że czasami na te emaile to mi się nie chce odpisywać, bo wiem że i tak raczej nie dojdzie do tego żeby kupiec pofatygował się i przyjechał konia obejrzeć.
ja wiem jak ciezkojest kupic konia. moj instruktor jak kiedys kupowal konia to chyba z rok jezdil do roznych ludzi zeby ogladac te konie i nie mog sie zdecydowac. ale w koncu kupil nawet fajnego. a sprzedac tez jest bardzo ciezko...
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
18 sierpnia 2010 21:07
Nie udzielałam się wcześniej w tym wątku, ale zastanowiło mnie kilka kwestii (temat handlu końmi ostatnio żywo mnie interesuje)
Jesli znajde fajnego konia z rodowodem a powiedzmy 6000 to nawet sie nie obejrze za NNka w podobnej czy nizszej cenie.

Wytłumacz mi proszę, z jakiego powodu NN-y są mniej atrakcyjne dla jeźdźca rekreacyjnego, bez ambicji sportowych itd.? Chodzi mi o sytuację, gdy właściciel konia nie ma w planach uzyskania potomstwa od danej klaczy czy po ogierze.
Jedyną przesłanką, według której wybiera się konia z papierem jest chyba tylko prestiż...
Bardzo mnie ciekawi skąd taka Twoja opinia. Koń z jest dla Ciebie gorszy bo jest NN?
Pytam bez złośliwości oczywiście.

Zdaję sobie sprawę,że nie robienie badań jest ryzykowne, ale kto kupując rekreanta za 5/6 je robi?nie znam przypadku, choć za pewno są tacy ludzie.

Zaryzykuję stwierdzenie, że takie badania są czymś w rodzaju ubezpieczenia dla osoby decydującej się na kupno, ale mniej zamożnej. Z tego co zaobserwowałam chociażby na forum, robienie badań koniom, również tym z niższej półki cenowej wcale nie jest rzadkością.

A może źle na to wszystko patrzę?
Przymierzam się do kupna konia i póki co żyję w przekonaniu, że badania są konieczne, chociaż na konia nie planuję przeznaczać sum idących w dziesiątki tysięcy.

Ja tam wychodzę z założenia, że "nie stac mnie na rzeczy tanie", dlatego też (trochę zmieniając znaczenie tego "powiedzenia"😉 nie zamierzam na badaniach oszczędzać i mam zamiar jej robić bez względu na wartość konia. Fakt, że może boleć uszczuplający się portfel, jeśli weźmiemy pod uwagę badanie kilku koni, z czego parę wyjdzie chorych, ale w ostatecznym rozrachunku myślę, że to się opłaca.

Pauli a już tak na poważnie działasz? Czy jeszcze koń jest w fazie "planowania" 🙂

Ja teraz mam coś na oku, trochę się jednak martwię stosunkowo niską ceną. Konie w przedziale 10-15 tys (mówię o koniach do rekreacji) wydają mi się pewniejsze. Szczerze przyznam, że niczym to nie jest poparte, ot mam poczucie, że koń raczej jest zdrowy, zrównoważony, coś umie.
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
18 sierpnia 2010 21:44
amnestria
Żadnych działań niestety nie mogę podjąć do czasu, kiedy ustawię się jakoś na studiach.
Cały czas mam obawy i tysiące pytań w głowie (ale to temat na inny wątek). Niby powiedziałam sobie, że TAK i od października działam, ale zobaczymy co mi z tego wyjdzie, dlatego wolę się na forum z tym nie afiszować 😉
a co powiecie o tym:
http://allegro.pl/show_item.php?item=1291355403
coś dodać, zmienić?
Ja jak na razie sprzedałam 2 konie (w swoim jak na razie dość krótkim życiu).
I najlepsze jest to, ze kupcy znaleźli się w ciągu tygodnia!

Jedna, klacz z marnym pochodzeniem, poszła za 4,5 tys do Niemiec, do lekkiej rekreacji
Przyjechali Niemcy, dokładnie obejrzeli, pojeździli, lonżowali, robili próby zgięciowe, byli u mnie kilka ładnych godzin, ale jeszcze tego samego dnia zdecydowali się na kupno.

Druga, klacz huculska za 5 tys jest w górach Sowich (dosłownie....na wczasach)
Kupiona bez oglądania. Zawieźliśmy konia w ciemno. I chętnie bym sama tam została u nich na stałe...

Ze sprzedaży obu koni jestem zadowolona. Ceny moim zdaniem były rozsądne. I najważniejsze, konie trafiły w dobre ręce.
Jak do tej pory nie miałam problemów ze sprzedażą koni.
tereska

Postaraj się o lepsze zdjecia, może w innym chodzie, albo w korzystniejszej fazie, bo na tym klaczka wyglada jakby była naburmuszona/zmęczona życiem 😉
Ostatnio był u mnie kupiec z córką (do wspomnianej NNki). Dziewczyna obejrzawszy konia w boksie bez wyprowadzania, ja poszłam po sprzęt (miała może ja wiem.. 13-15 lat), stwierdziła, że koń jest po ochwacie i oni ją mogą wziąc za darmo  😲 Fajnie, nie? Koń nigdy ochwatu nie miał, w kopytach dłubie ze mną forumowa Wiwiana, i ciekawe jest co też dziewczę tam po ciemku zobaczyło, kopyta raczej były całe w słomie. Po czym przeszła się po stajni (ja stałam z taką miną, jakby mnie zamurowało) i zaczęła wychwalać źrebaka z mocnym przykurczem ścięgien ("tato, on jest taki śliczny! i ma takie PROSTE nogi!"😉 może byłam niemiła, ale powiedziałam im do widzenia, bo oczywiście tatuś laik ufał swemu dziecku. Byli oburzeni, że chciałam im sprzedać ochwaconego konia, a mój koń koło takowego nawet nie stał.

Czy ja mam po prostu pecha? Skąd się biorą tacy ludzie?

A propos ceny, uważam że 6 tysięcy nie jest wygórowaną ceną za dobrze ujeżdżonego, zdrowego i bezproblemowego konia. Nawet jak jest NNem.
armara

dodałam drugie zdjęcie 🙂
w sumie chciałam pokazać, że jest spokojna...
tereska,  ale na tych fotach koń nie chodzi tylko człapie. Daj jakąś fotę całego konia bez jeźdźca i sprzętu z boku i reprezentatywne foty z kłusa i galopu. Cechy charakteru raczej wpisz w treść ogłoszenia (ja po tych zdjęciach nie widzę, że jest spokojna tylko raczej znudzona życiem).
A mnie rozwalają ogłoszenia: koń chodzi skoki L, P albo nawet P i N a zdjęcie z 80cm...
anetakajper   Dolata i spółka
26 sierpnia 2010 11:07
[quote author=BaŚ link=topic=8233.msg687877#msg687877 date=1282811550]
A mnie rozwalają ogłoszenia: koń chodzi skoki L, P albo nawet P i N a zdjęcie z 80cm...
[/quote]


A no też to zauważyłam  😂
Hm,ja podjelam ostateczna ecyzje o sprzedazy 2 siersciow,ale wolalabym za granice.Mam kilku kupcow,ale szukam jak najszerszego grona klientow.Ktore serwery zagraniczne polecacie do wystawienia ogloszen?Moze ktos ma wieksze dswiadczenie z internetowa sprzedaza koni,my zazwyczaj kupcow znajdujemy na zawodach itd,ale jak juz mowie nie chce tych koni widziec w Polsce na zawodach - po prostu za kazdym razem bede plakac.
Robrajajace sa tez ogloszenia z cyklu: kon chodzacy L,P w skokach i ujezdzeniu, cena ponad 20 tys. a na zdjeciu rozwzleczony typowy rekreancik bez miesni z chudziutka szyja.
Ja kiedyś sprzedawałem konia, miał 3,5 roku, świetne pochodzenie, dopiero zajeżdżony więc wiele nie umiał.
Wielu oglądających zszokowanych było, że konia sprzedaję do sportu (skoczek), a jeszcze nawet Lek nie chodzi...
Nawet byli tacy co stwierdzili, że gdyby chodził P to by chętnie kupili, ale jak on ledwo 50cm skoczy to dziękują.
Dodam, że koń obecnie ma 7 lat i chodzi N pod juniorem, więc potencjał miał  🙄
anderwil, bo wiele kupców to bogaci tatusiowie dziewuszek, co chcą jeździć zawody i wygrywać, ale poza kupowaniem słitaśnich czapraczków nie robić z koniem nic. Chcą mieć 3 - latka, bo będzie "starczał na więcej czasu", do tego na koniach się nie znają, udają szpecjalistów, więc stąd te wszystkie dziwne wymagania.
Czuję, że z moim "bagażem doświadczeń" powinnam dołączyc do wątku. Pół roku temu zakończyłam kilkumiesięczny bezowocny okres poszukiwania konia. Szukałam 3/4/5-latka  wstępnie zajeżdzonego z potencjałem do skoków w cenie do 30tys.
Wydaje mi się, że nie miałam jakichś strasznych wymagań, no ale może się myle.
W pierwszej stajni oglądałam chyba z 10 młodziaków, w cenach od 20tys. Niektóre z nich dosłownie zabijały się w korytarzu. Owszem, podobały nam się także 2 konie, ale jeden znacznie wykraczający ponad podaną kwotę, a drugi- no cóż, nie wiem czy chciałabym miec konia z takiej stajni...
Później byłam w 2 państwowych stadninach- w jednej mojemu trenerowi spodobał się duży 5-letni kasztan, z fajną techniką, zaczynający startowac, no ale niestety później jak dzwoniłam żeby przyjechac już z wetem, był sprzedany). W drugiej znalazłam 4-latka, no ale ten niestety nie przeszedł badań.
Oglądałam także kilka koni u prywatnych hodowców. Pierwszy totalnie mnie zniechęcił, bo jechałam dośc daleko, tylko po to, żeby przekonac się, że zupełnie nie było warto. Koń był 5-letnim ogierem i jak mówiło ogłoszenie "był przygotowany do startów w LL". Po tym jak na konia wsiadłam i nie mogłam ruszyc, bo ani łydeczka ani bacik niestety nie działały, właściciel powiedział mi, że "koń może pod kobietą nie ruszyc" 😵...
W innej stajni podobały mi się 2 klacze, które postanowiłam przebadac, ale obydwie tych badań nie przeszły...
Tym niezbyt optymistycznym akcentem zakończyłam poszukiwania, bo naprawdę kupujący czasami może się zniechęcic, nawet taki, który naprawdę chciał konia kupic 😉
Claudine masz pw
Ja próbuję od miesiąca sprzedać klacz z powodu pilnego wyjazdu.. Rodowód świetny, klacz ogromny misiek i pieszczoch, bardzo ładna, cena niska bo 10 tys do neg. 5 latka, startowała w zawodach i .. chętni dosłownie "rzucili" się na  1 ogłoszenie z pytaniem o dokładny adres i cisza ;/ jedna Pani przez tydz męczyła mailam umówiła się na obejrzenia konia i 12 h przed terminem pisze maila, że przeprasza, ale ma problem ze znalezieniem boksu dla konika...  Bardzo cieżko sprzedac teraz konia;/ Ale moim zdaniem łatwiej jest kupić niż sprzedać;] 🙄
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się