Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?

Katija, niedobrze mi się robi. Przepraszam .
Ja tez znalazłam i będziemy tak sobie szukać... do kiedy???

znalazlas zdjecie z rodeo- ten kon nie jest przeznaczony do pracy- ten kon, nawet jesli sie nie zerwie, nie zlamie nogi, i tak najpewniej wyladuje w rzezni. jednak najczesciej, konie te odnosza wlasnie takie urazy wiec nie ma problemu. kowboje o konie pracujace, zwlaszcza te pracujace z krowami bardzo dbaja, czesto konie te sa wyochraniaczowane prawie po szyje. bo dobry kon do cuttingu jest bardzo cenny, wiec minimalizuje sie ryzyko kontuzji.
Ciężko się to czyta.
Zapewniam was, że szkoły naturalne nie zalecają traktowania jeździectwa byle jak, byle czym i byle gdzie. Ludzie często mają wyobrażenie (zazwyczaj mylne) na temat tego czym jest to szkolenie naturalne. Potem widzimy takie kwiatki. Jeżdżę na sznurku to jestem naturalny, wskakuje na konia na łące to jestem naturalny, jeżdżę na gołym koniu to jestem naturalny, nieżdżę goły na koniu to jestem naturalny... Brednie...
Z tego co ja nauczyłam się na kursach i z różnych materiałów np. PNH bardzo duży nacisk kładzie na to co, jak i gdzie robimy z koniem. Parelli nazywa to Savvy... słowo ciężko przetłumaczyć na Polski. Określenie to obejmuje całokształt wiedzy na dany temat. Od wiązania bezpiecznych węzłów, przez pielęgnację, budowę ogrodzeń, stajni, ujeżdżalni, instrukcje jak bezpiecznie i prawidłowo siodłać, zakładać kantar, ogłowie, po pracę z koniem w 4 dziedzinach (z zmieni na linie, z ziemi na wolności, z siodła bez kontaktu, z siodło na kontakcie).
Każda rzecz którą robimy, każdy gest ma znaczenie dla konia. Tego uczy PNH. Bezpieczeństwo jest najważniejsze. O tym mówi poziom pierwszy, o kontroli, szacunku i bezpieczeństwie. Bezpieczeństwie zarówno jeźdźca jak i konia.
Denerwuje mnie jak ludzie potrafią wszystko wypaczyć. A potem jeszcze się tym chwalą.
Naturalny znaczy z uwzględnieniem naturalnych reakcji i potrzeb konia. Nie znaczy bez wędzidła, bez ogłowia, bez ochraniaczy, bez majtek. Podział na tradycyjne i naturalne jeździectwo jest sztuczny. Bo wielu tradycyjnych jeźdźców działa w zgodzie z naturą konia, a wielu "naturalnych" wbrew tej naturze.
Złe, nieodpowiedzialne jeździectwo jest wszędzie... rządzi się takimi samymi prawami jak życie codzienne. Pełno w nim hipokryzji, agresji, ignorancji, a brakuje troski o konia, dobrego smaku a przede wszystkim POKORY!
edzia69   Kolorowe jest piękne!
16 sierpnia 2010 13:55
W temacie jak koń chce być traktowany ostatnie słowo zostawiłabym jednak samym koniom.
To on wie czy go boli, czy się boi, czy mu to co człowiek robi odpowiada. Jeżeli nieprzymuszony akceptuje i w pełnym zaufaniu pozwala wskakiwać na siebie pośrodku kilkunastohektarowego pastwiska, to to jest dla mnie kwintesencja końskiego naturalizmu. Brak kasku na głowie, naganne, ale czy nie ma tu osób, którym nie zdarzyło się wsiąść z goła głową na konia?
Teraz pytanie, czy wszystkie klacze na świecie należy, poddać OBOWIĄZKOWEJ sztucznej inseminacji? Bo to niezdrowo, na kręgosłup, aby  ogier tak po klaczy sobie skakał?
Nie dajmy się zwariować.
Do Grzegorza
chyba niedokładnie przeczytałam regulamin forum, bo nie zauważyłam,żeby było napisane,że mam wykonywać tego typu POLECENIA.
KORASTAR
widzisz, my nie jesteśmy naturalni czy klasyczni.staramy się być normalni.
Parelli skompromitował się w moich oczach bezpowrotnie. Metody pracy z koniem podejrzane od tzw naturalistów  wykorzystujemy do tego, aby sobie i koniom ułatwić wejście w dorosłe życie. Hodujemy konie, przygotowujemy do pracy pod siodłem, wysyłamy w świat [czytaj sprzedajemy]. Podglądamy bo jest nam to potrzebne. Nie dorabiam do tego żadnej ideologii, leveli, karot stików. Traktujemy sprawę utylitarnie.Działa, funkcjonuje, pomaga. Tylko tyle i aż tyle.
Intrygująca Edzia69 wstawiła kontrowersyjny film.
I klasyczki rozpoczeły ponownie krucjatę. A konik wyluzowany, pam myślacy i patrzący na konia.Koń pozwolił wsiąść i pan spokojnie mógłby dalej.
Co w tym filmie złego?Człowiek patrzy na konia i widzi co sie dzieje a nie dzieje się nic.Wyraźne zaproszenie do jazdy.Sznurkowy kantar jest wystarczający do jazdy i nie jest sznurkowym badziewiem, który jakaś poprzedniczka podobnie określiła.No zrozumiałe owa pani owinełaby konia jak baleron i zaglowiec a dla bezpieczeństwa do pyszczka łańcuch rowerowy...wtedy byłoby bezpiecznie i naturalnie po klasycznemu.
No i ten kask i to stado koni.A gdzie koń czyje sie najlepiej...nie w stadzie przypadkiem?
Lubię edzię ale mnie rozczarowała totalną krytyką pareliego no ale my nad wisłą wiemy wszystko najlepiej i nawet w motoryzacji jestesmy potęgą a w jeździectwie to lepsi od Mongołow.Jeszcze nie czytałem słońca polskiego jexdziectwa Wrotka i nie wiem czy go nie przyćmi gwiazda...strzyga albo Ela.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
16 sierpnia 2010 15:32
Co w tym filmie złego?

nie  nic nic w tym złego  - oprócz tego że daje taki dziwaczny przykład: naturalnie sobie wchodzę na konia surowego, pośrodku stada, bez kasku, i w ogole prawie bez niczego - no bo ten kantarek z jednym sznurkiem co mu pomoże

może dla ciebie to jest normalne i bezpieczne dla mnie to sie prosi o nieszczęśćie

nie wiem co tem kolo chciał udowodnić.

Ja tu widzę akcję typowo naturystyczną pod publiczkę: patrzta jaki jestem odważny, patrzta jaki ze mnie zaklinacz koni.


Jeszcze nie czytałem słońca polskiego jexdziectwa Wrotka i nie wiem czy go nie przyćmi gwiazda...strzyga albo Ela.

padłam;]

A tak swoją drogą to myślałam że zeby byc naturystą trzeba być na golasa a tymczasem okazuje sie że wystarczy mieć konia;]

Edit
już wiem o co eli chodziło
http://pl.wikipedia.org/wiki/Naturyzm
tam to nazywają "aktywny nudyzm"
edzia69   Kolorowe jest piękne!
16 sierpnia 2010 15:50
Intrygująca Edzia69 wstawiła kontrowersyjny film.
I klasyczki rozpoczeły ponownie krucjatę. A konik wyluzowany, pam myślacy i patrzący na konia.Koń pozwolił wsiąść i pan spokojnie mógłby dalej.
Co w tym filmie złego?Człowiek patrzy na konia i widzi co sie dzieje a nie dzieje się nic.Wyraźne zaproszenie do jazdy.Sznurkowy kantar jest wystarczający do jazdy i nie jest sznurkowym badziewiem, który jakaś poprzedniczka podobnie określiła.No zrozumiałe owa pani owinełaby konia jak baleron i zaglowiec a dla bezpieczeństwa do pyszczka łańcuch rowerowy...wtedy byłoby bezpiecznie i naturalnie po klasycznemu.
No i ten kask i to stado koni.A gdzie koń czyje sie najlepiej...nie w stadzie przypadkiem?
Lubię edzię ale mnie rozczarowała totalną krytyką pareliego no ale my nad wisłą wiemy wszystko najlepiej i nawet w motoryzacji jestesmy potęgą a w jeździectwie to lepsi od Mongołow.Jeszcze nie czytałem słońca polskiego jexdziectwa Wrotka i nie wiem czy go nie przyćmi gwiazda...strzyga albo Ela.

ed
kurcze, ja się czuję rozczarowana i oszukana tym co Parelli zrobił z tym koniem w lipcu, daleko jednak w moim mniemaniu w tym co napisałam to cyt"totalnej krytyki".
W zdarzeniu z klaczą, opisanym przeze mnie miały udział zwolenniczki Silversanda. Nie możesz tego incydentu podciągać pod krytykę Parellego. Miał być to raczej przykład, wspominanej tu wielokrotnie sytuacji, gdy wątpiąca w swoje możliwości, lękliwa osoba "bierze" się za natural, który ma być niezawodnym lekiem na całe zło.
Podejście do konia z uwzględnieniem jego osobowości i jego instynktów jest samo w sobie fascynujące i bardzo, bardzo pomocne. Szkoda  robić z tego cyrk rodem spod Pałacu Prezydenckiego.
pozdrowienia dla ed'a
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
16 sierpnia 2010 15:58
niestety sznurko meandry twojego umysłu są dla mnie zagadką i nie nadajemy na tych samych falach - więc niestety nie jarzę co autor chciał powiedzieć przez ten "żart"
Kantar jest ostrzejszy w działaniu od wędzidła i kto tego nie wie nie powinien go uzywać.Kantar jest używany do pracy na luźnej linie i nie moze być uzywany jako kantar bo jest niebezpieczny.
Często spotykane puszczanie konia luzem w kantarku sznurkowym a czasem z podczepioną liną jest idiotyzmem i kretynizmem w wydaniu pseudonaturalnym.
Ela konie lubia towarzystwo.
Elu - Twój cytat:..."może dla ciebie to jest normalne i bezpieczne dla mnie to sie prosi o nieszczęśćie"... wiesz, jazda po pijaku autem, starty w WKKW, w ogóle -zajeżdżanie nieujeżdżonego konia (nawet klasycznie) i sama jazda konna -tez się prosi o nieszczęście.  To tzw sport ekstremalny, nawet PZU to potwierdza odrębnym ubezpieczeniem. Co Wam do tego? To sprawa wyłącznie jeźdźca. Od kiedy tak troszczycie się o cudze bezpieczeństwo? 😀
Ilu ludzi  i koni zginęło w wypadkach jeździeckich? A przeciez byli w toczkach, ochraniaczach... Czemu akurat ten filmik tak wszystkich bulwersuje? Niech se chłopak siada, jak chce. Żadne Wasze krytyki niczego nie zmienią, ani nie spowodują, że chłopaki na wsi po przeczytaniu tych  postów  przestaną  wskakiwać na nieujeżdżone konie -tak jak to dotychczas robili i robią (ja też tak w młodości robiłam :emoty327🙂
niestety sznurko meandry twojego umysłu są dla mnie zagadką i nie nadajemy na tych samych falach

błogosławię boga za to;]

Nie raz wskakiwało się na gołego konia na środku pastwiska i galopowało wśród stada... ( I nie znaczy to, że jestem naturalsem  😁 )
Różne "wesołe" rzeczy robiłam za młodu, nie wiem czy jeszcze bym tak zrobiła dla zabawy... Chyba już nie, jeśli nie miałabym konkretnego powodu. Za dużo już w życiu widziałam różnych wypadków, upadków, pokopań...
Ale wiem, że powód może być:
Np. taka sytuacja miała ostatnio miejsce w stajni w której trzymam jednego z moich koni.
Konie są wypuszczane na noc i w środku nocy zaczęła zbliżać się poważna burza z mega piorunami, więc właściciel i pracownik polecieli na pastwisko (które ma z kilometr długości, konie oczywiście były na samym końcu), wskoczyli na dwa konie (gołe) za którymi wiadomo było że reszta pójdzie i przygalopowali do stajni, żeby je szybko schować.
Też bym tak zrobiła na ich miejscu, a co!

Ale żeby tak wskakiwać na surowego konia?
W jakim celu ❓
PO JAKĄ CHOLERĘ ❓
Dla zabawy? Żeby się popisać? Bo tak modnie?
Czy nie lepiej i bezpieczniej go przygotować do zajeżdżenia i zajeździć po ludzku?
Po prostu nie rozumiem.




Julie, nie krzycz tak!! 🤣
Konie przygotowane naturalnie się nie zajeżdża. Po prostu -wsiada się na nie i jedzie 😉 (jeżeli są dobrze przygotowane wczesniejszą pracą)
A w jakim celu," po cholerę" -gość sobie wskoczył na konia? Bo mu wolno. I tak chciał. Nie wiem, czy dla szpanu. Po prostu...wskoczył, ktoś nakręcił...
A Ty -po cholerę wsiadasz na swojego konia?? I jeszcze "znęcasz się" nad nim dociągając popręg 😁
Remedioss   2* Parelli Professional
16 sierpnia 2010 21:27
Konie przygotowane naturalnie się nie zajeżdża. Po prostu -wsiada się na nie i jedzie 😉 (jeżeli są dobrze przygotowane wczesniejszą pracą)


rzepka...

Stwierdzenie jak najbardziej nieprawdziwe. Może warto było by się najpierw zastanowić zanim się palnie taką głupotę.
Czy klasycznie, czy tradycyjnie, czy naturalnie... konie pozostaną końmi i nie urodziły się z człowiekiem na ich grzbiecie. Ich równowaga zatem jest przystosowana do poruszania się bez dodatkowego balastu. Procesem zajeżdżania nazywamy okres w którym uczymy konia odnalezienia prawidłowej równowagi z nowym obciążeniem na grzbiecie (oczywiście jeśli jest przeprowadzone prawidłowo). Ominięcie tego procesu poprzez przygotowanie z ziemi jest nie możliwe.
Otóż to. Z ust mi to wyjęłaś Remedioss.

Krzyczę, bo się kurdę zdenerwowałam  😀iabeł: 😉
edzia69   Kolorowe jest piękne!
16 sierpnia 2010 23:26


Krzyczę, bo się kurdę zdenerwowałam  😀iabeł: 😉


dziewczyny złość piękności tylko szkodzi.
Relax, Pax vobiscum czy co tam wolicie.
Przepraszam -niedokładnie wyjaśniłam:
nie chodzi mi o "zajeżdżenie" -równowagę, balans, itp -tylko zwykłe "przyjęcie jeźdźca przez konia". Proces zajeżdżania trwa miesiące, a nawet lata. Proces przyjęcia jeźdźca -w zależności od konia: jedne buntują się, wymagana jest pomoc innej osoby, która trzyma konia, aby nie wspinał się, nie próbował zrzucać -oprowadza konia z jeźdźcem przewieszonym przez siodło, itp, itd. Inne- bez problemu, łagodnie zgadzają się na obecność człowieka na grzbiecie. I  o takiej sytuacji mówiłam -gdzie konie przygotowane naturalnie raczej bez problemu przyjmują jeźdźca.
Trudno się tu dyskutuje -bo każdy chce udowodnic drugiemu ignorancję, głupotę, niewiedzę -ośmieszyć, skompromitować.
Remedioss -naprawdę wiem, co znaczy zajeżdżanie i jak się to robi. Robiłam to zawodowo. Fakt -"palnęłam głupotę", bo zastosowałam skrót myslowy ("wsiada się i jedzie" -czyli chodziło mi o to, że koń się nie buntuje. A dopiero potem zaczynają się  dalsze lata pracy  -zajeżdżenie, ujeżdżenie...). Myślałam, że każdy fachowiec od koni, a przynajmniej osoba inteligentna -zrozumie, co miałam na myśli pisząc "wsiada się i jedzie".Pomyliłam się.
Nie piszę już więcej. Szkoda zdrowia. Nie czuję się głupia, wiedzę, praktykę i   i dokumentację  przez 40 lat  KLASYCZNEGO obcowania z końmi mam wystarczającą do zajeżdżania koni, do nauki jazdy, do sędziowania. Znudziło mi się, dziewczyny 😁. Hej!
Remedioss -naprawdę wiem, co znaczy zajeżdżanie i jak się to robi. Robiłam to zawodowo
nie wiesz co to znaczy zajeżdżanie i nie wiem co robiłaś zawodowo przez miesiące lub nawet lata, ale to nie mogło być zajeżdżanie.
Nie piszę już więcej. Szkoda zdrowia. Nie czuję się głupia, wiedzę, praktykę i   i dokumentację  przez 40 lat  KLASYCZNEGO obcowania z końmi mam wystarczającą do zajeżdżania koni, do nauki jazdy, do sędziowania.
nie sądzę żeby nawet największy głupiec miał świadomość swojej głupoty, a co do kwitków papierków i praktyki, to zawsze samoocena ma wymiar subiektywny i tylko porównanie z osiągnięciami i pracą innych, może nam powiedzieć ile tak naprawdę jest warta ta nasza praktyczna umiejętność i teoretyczna wiedza....wybacz Rzepko, ale  po koslawych zdjęciach i niespójnych wypowiedziach,wnoszę że twój kunszt hippologiczny jest mniej niż przeciętny, mimo lat które mu poświęciłaś, bo sam upływ czasu naprawdę niczego nie uczy.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
17 sierpnia 2010 08:03
Ed: piekne zdjęcie masz w avatarku! Poprawiłeś mi od rana humor twym poczuciem humoru! 😀 🤣
Tak rodzą się Miszczowie.

Polecam cały blog: [img]http://www.photoblog.pl/naturalsi/[/img]

No to prook ...
Fajny nick.
A kim jesteś i czemu akurat w tym wątku piszesz swój pierwszy post na forum?
Link do bloga nie działa, więc może wyjaśnij co i dlaczego chcesz pokazać.
To jakieś mszczenie się na koleżance, czy jak?? 🙂Julie, Ty nie lubisz dzieci, zrób coś 😀
Poprawiam link:

http://www.photoblog.pl/naturalsi/

A czemu akurat tutaj? Bo są niezłe jaja,
z obydwu stron (no offence).

No to prook ...
kupa to nie wątek od wstawiania takich rzeczy. Przeczytaj sobie regulamin.
no cóż...quupa...jaki masz nick taka i treść posta...cheers
Poprawiam link:

http://www.photoblog.pl/naturalsi/

A czemu akurat tutaj? Bo są niezłe jaja,
z obydwu stron (no offence).

No to prook ...
a dla mnie wpis ten jest jak najbardziej na miejscu, przecież to kolejny przykład, podobnie jak Nat , laika któremu się wydaje, że uprawia jeździectwo, że jest najlepsza, a zwłaszcza lepsza od klasyków co tylko męczą konie...przecież to kliniczny przykład toksycznej infekcji sznurkozą.
Nigdy mnie nikt nie uczył skakać, robię wszystko intuicyjnie. Popracuję nad łydką bardziej do przodu i będzie dobrze. Ręki trochę nie oddałam, ale nie robi to problemu- koń po pysku nie dostał, ma delikatny kantar, z wodzami przyczepiony jak najdelikatniej + futerka. Nie robi mu to 😉.dla mnie tekst wręcz kanoniczny dla naturalsów. 😁 przecież nawet dla instruktorów SNH sylwetka i styl nie jest ważny 😎
Dla mnie to świadczy tylko o tym, ze dziewczyna nie wie co robi, a nie, ze natural tak uczy lub każe tak własnie pracować z koniem. Takie przypadki są wszędzie, a dziewczynie pewnie nie jest miło, ze ktoś z nudów wyciaga jej zdjęcia z internetu, żeby się tylko posmiać.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
17 sierpnia 2010 17:36
rudzielec, i bezprawnie. Chyba, że quupa ma pozwolenie autora.
Podanie na forum internetowym linka do bloga wymaga pozwolenia autora? 😲
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
17 sierpnia 2010 18:04
Nie link do bloga, a zdjęcie w poście nad postem Julie.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się