co do leczenia - wiele osób wierzy w to:
A ktokolwiek w Polsce to praktykuje? W USA ogólnie jest kilka jedynych słusznych terapii , któe jak to przy HS jednym koniom pomagają, a u innych nie przynoszą żadnych efektów. Z wszystkimi praktycznie jest jeden problem - są niedostępne w Polsce, a przy tym pieruńsko drogie, więc sprowadzanie tego byłoby już naprawdę dużą inwestycją.
Trzeba obserwaować w jakich sytuacjach koń ma ten odruch , jeśli jest pobudzony, chetny do zabawy, zaniecierpliwiony to wszystko ok, ale czasami zdaża sie, ze odruch wystepuje z powodu skurczów mieśni niezależnych od konia, najczęsciej są to napady.
Czytałam kiedyś jakiś stary numer KP i był opisany koń z zespołem tourette'a, dochodziło u niego do tak silnych napadów, ze sam sie okaleczał.
Mój kucyk wypuszczony luzem, lub poganiany zawsze rzucał głową. Nawet nie tylko głową, ale całą szyją, przodem ciała. Nigdy nie zdarzyło jej się to na jeździe, jest to taki objaw wielkiej radości.
I to chyba rzeczywiście musi być przekazywane genetycznie - Lawenda jest siostrą Likiera Strucelki, który robi to samo, ich matka również.
MsCarmen
Koniczka
MR36
wisienka
Rexiu