siodło ujeżdżeniowe

Andre   I am who I am
25 sierpnia 2010 20:00
Hmm moja trenerka jeździ w Maestoso, jest niska, ma max 160cm wzrostu i bardzo lubi to siodło 😉 Nie wiem niestety czy te siodło było zamawiane ze skróconymi tybinkami... W każdym razie dla mnie tybinki były za krótkie 😉
W tym tyg testuję Kieffera Wien, czytałam że daje swobodę i nie jest mocno narzucający. Ma ktoś inne odczucia z jazdy w tym siodle? Może się podzielić swoją opinią?
Dzięki Andre, dziewczyna dostanie to siodło do domu, do spróbowania, to będzie wiadomo.
Jeździłam na kilku Kiefferach ujeżdżeniowych i skokowych, nie lubię tej firmy, to dobre siodła do rekreacji, do sportu się mniej nadają. Stubben ok, Passier również, szczególnie starsze modele. Z ujeżdżeniowych ,obecnie mam Otto Schumachera, i jestem bardzo zadowolona, ale najlepsze jakie miałam było z wytwórni z Berlina, świetne, niestety wynieśli mi je złodzieje, z pozostałymi 11-ma siodłami.
A czy to prawda że siodło Daw-Mag Sylwester nieodwracalnie farbuje czapraki i bryczesy?  🤔
galeria, nie zafarbował mi niczego 🙂
mi również nic nie farbował, a przynajmniej nie w takim stopniu żeby ślady nie schodziły w zwykłym praniu 🙂
To dobrze  😉
a tybinki w nim w rozmiarze 17" są jakieś mega długie? Bo mam 167 cm wzrostu i się zastanawiam czy nie będą za długie.
galeria, to zależy od proporcji ciała, ale ja jestem tego samego wzrostu i nie wyglądało to tragicznie, choć mogłyby być krótsze.
A ja korzystając z uprzejmości Lostaka wsiadłam w siodełko Devoucoux... No i chyba wpadłam po uszy 😡

Może dlatego mi się tak dobrze siedziało, bo siodełko było malutkie i wreszcie odpowiednie dla moich lichych rozmiarów 😉 Siodło jest typu close contact i ten close jest rozwinięty do grani możliwości - prawie prawie, a siedzielibyśmy bezpośrednio na koniu (w dużej mierze przyczynia się tu osadzenie zamków, zagłębionych praktycznie po bokach siedziska w siodle - nie ma klasycznych zasłaniających zamki skórzanych skrzydełek). Bardzo głębokie i wygodne siedzisko, taka zasysająca kołyska. Z przodu banan, narzucający maks. rozciągnięcia przywodzicieli ud - od razu strzemiona poszły mi 2-3 dziurki w dół i co ciekawe, było mi wygodnie i "naturalnie". I to tyle z siodła, bo dalej już go nie ma 😉 Jedna płaska tybinka, więc dalej noga podąża w dól po boku konia i od kolana w dół ma 100% swobody.
Poduchy wypełnione czymś miękkim i elastycznym - takim trochę żelowatym, bardzo dobrze się to wszystko dopasowywało do konia. Z przodu tybinka skonstruowana tak, żeby miały się gdzie "pomieścić" łopatki.
Siodło jest leciutkie i zrobione z super fajnej skórki (miła odmiana po plastikowych Prestiżach).

Minusy? Jest brzydkie 😁 Wygląda jak bezterlicówka, albo pokrewny wynalazek. No i cena - nowe 2900 euro.  🤔
masz gdzieś zdjęcia tego?? może ja wpadnę was  z tych super siodeł obrabować we wrześniu 😉
epk, tak to mniej więcej wygląda (fuuuj)



Ale jakie paskudne by nie było, siedzi się świetnie i maksymalnie w koniu. Nie wiem, czy to siodło będzie jeszcze we wrześniu w stajni - potencjalnie to są u nas dwie osoby zainteresowane jego nabyciem - więc może się uda obejrzeć, albo i wsiąść.
no za pięknie nie wygląda, ale przyznam, że ja generalnie mam ostatnio w nosie wygląd 😉. Ja w ogóle na ten wrzesień to się zapisuję na pogawędkę i oglądanie skwarka tudzież innych cudów waszych :P, siodło mogę oblookać przy okazji 😉
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
26 sierpnia 2010 13:31
Nie no 🙂 tak źle to ono nie wygląda 🙂
Ten banan trochę straszy...
nie za duży ale taki...kategoryczny 😉
epk, ja się pocieszam, że jak się siedzi w tym Devoucoux, to nie widać, że taka z niego paskuda 😁 Za takie uczucie, jakie siodełko daje, byłabym skłonna przymknąć oko na jeszcze trochę brzydoty 😉
no dokładnie, dokładnie - może być brzydkie jak kupa, ale jak koń chodzi zarąbiście a mi się rewelacyjnie siedzi to mam w nosie 😉
quantanamera Z tego co patrzę, to to: http://www.devoucoux.com/devoucoux_fr/contenu/eu/boutique_eu/fiche_prod.php?fam=selle&prod=MEN I tak widzę, to wszystkie ich ujeżdżeniówki są, że tak powiem, osobliwe... 😁 Z wyglądu oczywiście. Ale jak takie rewelacyjne, to wygląd niewiele ma do gadania (jak to już padło). 😀

Jeszcze raz pytam: siedział ktoś w tym http://www.reitsport-benz.de/olymp.html albo zna siodła tej firmy? 🙂 Będę wdzięczna za każdą informację. :kwiatek:
caroline   siwek złotogrzywek :)
26 sierpnia 2010 22:27
Ilona Janas pomyka chyba w takim Dewoku (na pewno jednotybinkowe jest). z tego co wiem bardzo jest z niego zadowolona 🙂
a jak widać poniżej - w użyciu to siodełko niewiele różni się wyglądem od innych ujeżdżeniówek 😉







caroline, 100% bingo, ale Ty masz oko, to właśnie było to siodełko 🙂
To samo na szczęście zauważyłam - luzem dziwoląg, ale jak się na nim siedzi, to normalne siodło i już na pewno nie taka paskuda. Mam nadzieję, że będę je mogła w najbliższym czasie przetestować na Skwarku 🙂
A mi się to siodło podoba nawet bez jeźdźca, taka z niego awangarda.,..
Zaczynam ciułać na nie...  🤔wirek:
Tutaj też devoucoux- w związku z mocno przedłużonymi pracami tuningującymi mojego ukochanego passierka jechałam na nim w Bajardo:
[img]http://gajewska.smugmug.com/Sports/SKJ-Bajardo-MWiM-A-kucy-finał/MG4701/980424168_dEFdN-L.jpg[/img]
Po 2 latach użytkowania Devoucoux mogę tylko powiedzeć, że żałuję że tak długo sie na nie decydowałam. Dla mnie bije na głowę wszystko w czym do tej pory siedziałam. Szczerze polecam.
Mnie również bardzo podobało sie siodło dressażowe devocoux napewno nie model makila wystepująca u nas częściej, tylko siodło przypominające model mendia ale to raczej nie to,  są troche poodobne, może starsza wersja tego modelu. Generalnie udało mi sie pozyskac makile i niestety mój koń powiedział "nie" zwłaszcza w galopie. Przyznam, że było to tak dawno, że trudno mi powiedzieć czy może nie dopatrzyłam kwesti równowagi siodła i to był powód buntu konia, czy to co w tej chwili uważam za przyczynę braku sukcesu w tej operacji. Otóż napewno wtedy gorzej siedziałam, a devocouxy mają bardzo cienkie poduszki (moim zdaniem zacienkie jak na siodło do jazdy w chodach ćwiczebnych), testowałam siodło bez izolacji mattesowej czy żelowej, i w moi odczuciu dyskomfort wywołany moim "plapaniem" i brakiem należytej osłony grzbietu wywoływał całkiem ostry sprzeciw. Ogólnie siodło fajne, ale trzeba moim zdaniem bardzo uwaznie przyjżeć sie dopasowaniu siodła, oraz koniowi i nam w ruchu w połaczeniu z tym siodłem.
Jest może przedstawiciel Devoucoux na Polskę? 😉
Jest, wysłałam Ci PW
Jest, wysłałam Ci PW


Tolcio, raczej przy każdym siodle właściwe dopasowanie to podstawa. W przypadku akurat mojego konia dopiero to siodło zrobione po dobrze zdjętej miarze leży na nim idealnie i nie ma żadnych problemów z plecami, a koń jest w treningu ujeżdżeniowym.
406
Teraz już chyba nie ma osoby jeżdzącej konno, nie wiedzącej o tym że siodło powinno być dopasowane - kwestią jest tylko co wiedzą. Trzynaście lat temu nikt raczej o tym nie słyszał, ewentualnie cos o przednim łeku (ma "nie zbic" konia), coś wiedzieli nieliczni. W naszym wypadku łek był raczej ok, natomiast problemy mogła rodzić cybatosć konia, co od razu odbija sie na braku równowagi siodła; ewentualnie grubosć poduszek, a raczej ich "cienkość" nie niwelująca moich podskoków. Mój koń zawsze lepiej rozluźniał sie i pracował grzbietem w siodłach o grubszej poduszce plus miś. Po jakimś czasie, przeglądając inne siodła, przestało mi już zależeć  na devocoux ( w gre wchodzą również inne próby oprócz tej skrajnie nieudanej), czar prysnął, zwłaszcza, że koń ma zdecydowanie lepszy ruch w innych siodłach, po prostu dobre siodło ale nie dla niego.
busch   Mad god's blessing.
31 sierpnia 2010 22:42
Ja dziś siedziałam na devoucoux mendia - tym, o którym quantanamera pisze i powiem tak - nigdy nie przypuszczałam, że mam tak karykaturalnie długie nogi  😲  . Jak mi wyprostowało udo, to wydłużyłam strzemiona o dwie dziurki - w efekcie spod konia o wzroście 165-168 cm wzrostu wystawała mi noga od kostki w dół, a bananek jest w takim miejscu, że niepoprawnie usiąść się po prostu nie da.

Dla mnie ten model był przez te moje kryptodługie nogi wyraźnie za mały, kolano mi się kończyło niedużo nad końcem tybinki i wychodziło jeszcze przed nią, ale mimo to jeździło się fajnie. Po prostu niesamowicie usadza  😜
kto może mi zrobić przegląd i dopchnąć poduchy w  Jorge Canaves?
rewir, Wysocki wszystko robi 😉
croopie, dzięki, nie pomyślałam w sumie. Już wysłałam im maila :kwiatek:
Najwygodniejszym siodłem ujeżdżeniowym w jakim miałam przyjemność siedzieć był Stubben Scandica - wersja ta nie-deluxe. No cud, miód i orzechy prażone!  😍 Zawsze myślałam że wszystkie Stubbeny są twarde jak cholera, ale te nowsze modele są zrobione z przecudnej skóry - normalnie nie można przestać macać. A jak testowałam to z konia zdjęłam bardzo niechętnie - karusek się pięknie pod nim zachowywał. Gdyby nie kosmiczna cena, już bym je miała. Ale narazie musi nam wystarczyć Daw-Mag (który też nie jest zły, ale mój tyłek zdecydowanie woli Scandicę).  😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się