ufff... niecała godzinka intensywnego czyszczenia i jest sukces - pod stertą sierści, kurzu i piachu odnalazłam mojego konia 🤣 oto on - Casanova w wersji wyłącznie padok od równych 4 tygodni 😎
a ja jestem najlepszą pańcią na świecie - przyjechałam, dałam jabłuszko konikowi, ściągnęłam go z padoku, dałam jabłuszko, dałam obiad, dałam jabłuszko, wyczyściłam, dałam jabłuszko, zrobiłam zdjęcie, dałam jabłuszko, dałam przekąseczkę, dałam jabłuszko i zeszłam konikowi z oczu 😎