... ślub :) ...

Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
15 września 2010 20:23
wsawialam przeciez pare stron wczesniej  😉
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
15 września 2010 21:29
Hahah no to będzie bal na weekend 😀 Kolejne dziewczyny zaobrączkują 😀 szał 🙂 😜 😁 👍
my mieliśmy kupony lotto i na całą ich masę mieliśmy 1 trójkę i jakieś zdrapki za 2 zł hehehe🙂 ale zabawa była przy sprawdzaniu 😉
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
17 września 2010 07:39
eeee za pare godzin bede zona  😂 jade zaraz po kwiaty  😉
Trzymam kciuki żeby było dobrze. I perły pecha nie przyniosły  😂
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
17 września 2010 14:28
jestem zona  🏇
maleństwo   I'll love you till the end of time...
17 września 2010 15:35
Super, gratulacje! 🙂
Napisz coś więcej i wklejaj zdjęcia 🙂 O ile nie świętujecie jeszcze jakoś.
Genia-Pigwa Wielkie GRATULACJE

Ja właśnie jestem po weselu ,było super .Wrzucam parę zdjęć Państwa Młodych .
Jestem i zyje jako pani G. 🙂😉)

Bylo fajnie, serio. Mielismy w planach nietypowa impreze i wyszlo nietypowo. Chcielismy tylko party do 24 i bylo party. Nie bylo alkoholu, bylo WEGE i bylo cudownie. Panie kucharki tak nas zaskoczyly, ze szok. Wlasnie dojadam resztki salatki 🙂😉)

Wczoraj mielismy sesje foto na zamku, a innych fotek jeszcze nie mam.

NIe wiem, dlaczego opinia, ze slub cywilny jest taki oficjalny krazy tutaj. U nas bylo cudownie, milo, pani urzedniczka przepieknie mowila i wzruszylam sie oczywiscie..heh

Jak cos bede miala, to wstawie zdjecia!
dempsey   fiat voluntas Tua
19 września 2010 14:11
Gienia Pigwa, gratulacje  :kwiatek: :kwiatek:

ja wczoraj zaliczyłam dosyć ciężkawe w klimatach wesele 😉 tzn. spodziewałam się, że będzie to ślub i wesele w którym dużą rolę odegrają sprawy religijne (młodych znam dosyć powierzchownie, ale zorientowałam się po wydźwięku zaproszenia i miejscu wybranym na wesele: ośrodek fundacji eucharystycznej). no i ok - sama jestem zwolennikiem tradycji 😉
ale muszę przyznać, że "troszkę" to przerosło moje oczekiwania.

ślub był w kościele na Starym Mieście. krążąc w poszukiwaniu wolnego miejsca do parkowania oczywiście się potwornie spóźniłam, więc na luzie poszłam z dziećmi na lody i tylko zajrzałam z ciekawości, ale ponieważ od wyznaczonego terminu minęło 1,5 h  a do tego był straszny tłok (a ja nikogo za bardzo nie znałam,ślub dalekiej znajomej) - to uznałam że pewnie daaaawno po wszystkim i już leci kolejny ślub. wiadomo sobota, taśmowo. więc się wycofałam.
potem znajomi mi opowiedzieli, że msza trwała 1h45min (!), z czego większość zajęło jakieś piramidalne kazanie wygłoszone przez księdza będącego rodziną pana młodego. ksiądz nie oszczędził słuchaczy  😀iabeł: wywalił wszystko, aborcję, krzyż.... super, naprawdę super na ślub coś takiego zrobić  🤔 🤔 w każdym razie wcale sie nie spóźniłam, ale może lepiej że nie wchodziłam.

potem wieczorem w ośrodku tej fundacji było bardzo miło. oczywiście chyba nikt nie spodziewał się wódki, ale ok, ja nawet popieram.  nieco gorzej, że wystrój sali był constans, ten sam na każdą okazję. Matka Boska na makatce + hasło Bóg-Honor-Ojczyzna było najlepsze, chociaż niektórzy wskazywali na hasło (nad kuchnią) "kto nie chce pracować niech też nie je".... ummmm
w zasadzie nie mam nic do księży, zwłaszcza gdy są wujami pana młodego + do tego występuje jakaś bardzo rozległa szacowna rodzina, składająca się z róznych nobliwych cioć, zaangażowanych w rozmaite fundacje pomagające dzieciom  😀.  nie było sztywno , atmosfera była fajna, bez zadęcia, w sumie przeciwieństwo typowego wesela "białe obrusiki, bigos, czysta"
ale ale ale... ksiądz-generał imprezy przerywający mi składanie życzeń młodym (czekałam skromnie na końcu kolejki z dziećmi na ręku) bo "już wystarczy, no! wystarczy!" - no tego juz troszkę za wiele.

wspomnę tylko jeszcze by dopełnić obrazu całości, że ok. 22 ksiądz ogłosił "zobaczymy kto do tańca kto do różańca" i zaprosił wszystkich na modlitwę różańcową do kaplicy przylegającej do sali.
ja bardzo szanuję, i wcale nie uważam za dziwactwo, sama odmawiam różaniec, i skoro rodzina oraz środowisko tak mocno praktykujące  - to ok. Ale w zestawieniu z całą resztą troszkę mnie to przerosło.
może za mało się wczułam.

ale doświadczenia bardzo ciekawe. i naprawdę poza tymi kwiatkami było b. miło, nastrój spotkania rodzinnego, przegadałam dłuższą chwilę z zupełnie mi nieznajomą prababcio-ciocią któregoś z państwa młodych i było git 😉
ciekawe jak się rozwinęło, bo ja korzystając z wymówki "dzieci muszą spać" zawinęłam się w czasie w/w różańca.
było to chyba jedno z wesel, na które państwo młodzi mają znikomy wpływ.
dempsey, takie wesele byłoby dla mnie horrorem, ale może dlatego, że ja nie praktykująca. Nawet jako uczestnik byłabym zmęczona takim weselem.
a my zaręczeni.
Uznaliśmy, że odpuszczamy ślub kościelny i huczne wesele. Teraz walczymy z terminem - najpierw on zaproponował grudzien, potem stwierdzilismy, że lepiej żeby było ciepło i tak stanęlo. Ale obiecuję, że teraz będę częściej wpadać do kącika 😉
dempsey   fiat voluntas Tua
19 września 2010 18:27
bera, horror to może za dużo powiedziane 😉 ale szybko się zmyłam
kto wie, może jak ciotki i xiadz sobie poszli, to potem było super rozrywkowo  😁
ja się i tak nie nastawiałam na hulanki bo sama z 2 dzieci wpadłam symbolicznie tylko.

plus taki, że było ciepło, rodzinnie. ale w zasadzie skręcało już w stronę urodzin seniora rodu czy coś takiego

ja staram się zawsze patrzeć na takie sytuacje z pt widzenia obserwatora - notuję w pamięci różne scenki i teksty. tego hasła znad kuchni np nie zapomnę nigdy 😜
dempsey, napewno wiele zależy w takiej sytuacji od stopnia tolerancji w stosunku do kleryków, kościoła itp.
Ja jestem zdecydowaną ich przeciwniczką więc trudno byłoby mi sie dostosować. Wśród moich znajomych coraz więcej decyduje się na śluby cywilne i są zadowoleni.
dempsey   fiat voluntas Tua
19 września 2010 18:59
no właśnie ten był zdecydowanie pod prąd modzie
ale trochę przesadzili 
rtk,gratulacje🙂 ja to ciągle mówię "po studiach",a że w zeszłym roku zaczęłam drugi kierunek to wszyscy pytają "po których?" 🤣
Wizja   Skąd wziąć siłę do dalszej walki...?
19 września 2010 19:07
rtk - gratuluje 🙂
D&A, a co studia przeszkadzają w małżeństwie? Bardzo dużo moich koleżanek wychodziło w trakcie za mąż, niektóre nawet decydowały się na ciążę w tym czasie.

rtk gratulacje, teraz najfajniejszy okres przygotowań 😜
bera7,nic nie przeszkadzają😉 Po prostu ubzdurałam sobie,że nie chcę tak wcześnie wychodzić za mąż a akurat tak się złożyło,że jak skończę studia to wiek będzie bardziej odpowiedni😉
U mnie koleżanka ciężarna- teraz już z dzieckiem ma super- tylko przychodzi się pokazać i już 4 minimum wędruje do indeksu.

Bera- a jak u Ciebie, jakaś decyzja podjęta, czy się motasz?
Hija, na szczęście nie muszę dziś podejmować żadnych decyzji. Obserwuję, czekam, staram się zrozumieć siebie. On ma czas na prace nad sobą w kilku kwestiach. Zobaczymy za jakiś czas co będzie. Nie śpieszy mi się.
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
19 września 2010 20:13
dziewczyny bylo super!!  🏇
Mam pierwsze, dretwe i nieprofesjonalne fotki 🙂 Druga daje tylko po to, aby pokazac kiecke..







🏇
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
20 września 2010 22:12
🤔zok: wyglądałaś w niej  oszołamiająco  😜 😉
Dzieki...a ile sie nacierpialam!! masakra 🙂😉 Dzis jak oddawalam do wypozyczalni, to sie cieszylam, ze to juz za mna. Panie krawcowe mi podpiely ta warstwe z koronki, ale niestety sie wyciagnela i mniej wiecej po 2h nie moglam juz chodzic bez trzymania sukni i bez jej przydeptywania.

Ale funkcje ozdobne pelnila wysmienicie!
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
20 września 2010 23:07
super Pandurka!!! ja ma minimalna ilosc zdjec, same nieproferesjonalne niedajace sie do niczego. ale mielismy fotografa, wiec spokojnie czekam na reportaz.

Forumowa Anka momo wielu niedogodnosci byla tez, za co jej tu tez bardzo dziekuje  :kwiatek:
T&N a Ty nie masz jeszcze zdjęć od Jarka??? 😉
dzięki dziewczyny  :kwiatek:
jednak nas ominie okres przygotować, bierzemy tylko cichy cywilny, który zostanie uwieńczony miłym rodzinnym posiłkiem w jakieś fajnej restauracji na wrocławskim rynku. Na razie zastanawiam się, nad sukienką, zawsze marzyłam o białej, ale chyba wygłupię się idąc w "kościelnej" do cywilnego ślubu.

PS
Wizja co sie dzieje z Mey?? 🙂
rtk, gratulacje! Nie wygłupisz się - widziałam dziewczyny ubrane w typowe ślubne sukienki do cywilnego. Wszystko zależy od Twojego dobrego samopoczucia 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się