Ja już po jednym Hubertusie w tym roku.
Koni była CAŁA MASA. Naprawdę jednak ścigała się tylko garstka. Reszta raczej galopowała za, robiąc tło. Wszystko super. Każdy jechał z głową, mimo iż gonitwa była naprawdę na maksa. Nikt nikomu nie zajeżdżał, każdy się pilnował.
Nie trzeba być na galowo moim zdaniem. Wystarczy ubrać estetycznie i siebie i konia. Tak, by było widać, że jest odświętnie. 🙂
Mam nadzieję, że jeźdźcy się nie obrażą za publikację. 😉 Każdy na fotce wyszedł przepięknie, więc wklejam. 😀 Widać i pęd, i trudności jakie sprawia taki galop w grupie i rodochę jeźdźców. 😀