Hubertusy i lisy 2010

6 LISTOPADA HUBERTUS W WKS ŚLĄSK WROCŁAW

mamy nieziemskie hubertusy, a przy tym bezpieczne i fajne,
jedzonko pycha, a imprezka pogonitwowa - wyśmienita  🏇


Będą dwie gonitwy, normalna galopowana i kłusowana dla najmłodszych i amatorów.


zapraszamy  🏇 🏇 🏇 🏇
Hermes   Może i mam podły charakter, ale za to dobre serce.
12 października 2010 13:49
wie ktoś kiedy będzie hubertus w horselandzie w Karolewie w woj. mazowieckim ?
Ja w tyym roku wyjatkowo nie wybieram sie na Hubertusa.
Miałyśmy z koleżankami jechać we 4 bryczką z moją rudą ale chyba nic z tego nie wyjdzie bo nie mam czasu zeby pojezdzić nią wcześniej po mieście a Megi ze 3 lata w bryczce nie chodziła .

Pewnie moja koleżanka i starsza podopieczna pojadą na Sami i Megi wierzchem a ja samochodem bez nerwów i zmęczenia  🤣
U nas hubertusy sa w miare bezpieczne , czasem z 1 lub 2 osoby spadna w terenie ale to raczej norma  bo duzo obcych koni , zwierzaki róznie się zachowują  ale żadnej rzeźni nigdy nie ma.
Witajcie,macie może jakies ciekawe pomysły na konkursy przy ognisku już po gonitwie?Nam brakuje juz pomysłów a chcielibysmy zaproponować cos nowego i dorosłym i dzieciom.Z góry dziekuje 🤣
ja tez uwazam, ze na hubertusa to w gali, a przynajmniej jakos bardziej elegancko niz na codzien. i obowiazkowo w nakryciu glowy- kask, jak kask, ja akurat zakladam, ale kaszkiet, kapelusz czy cokolwiek... no inaczej to niewypada nie?
a jaki wg Was powinien byc stroj a hubertusa (jesli nie jest przebierany)?
mi wbijali zawsze do lba, ze ma byc elegancko, na galowo. a jak nie ma mozliwosci, to chociaz czysto i schludnie. a tu na zdjeciach widze czewony polar, bojowki moro (czy tam w krate) i gola glowine. wypada tak? mi osobiscie to sie w ogole nie podoba....


Mnie też się nie podobało - cała jedna ekipa tak przyjechała. Ale z drugiej strony jechali od siebie wierzchem parę kilometrów, więc rozumiem, że to było na rajdowo.
ewabe, czesto jezdze pare kilometrow i jak pogoda pozwala to jestem od poczatku ubrana, jesli nie, to mam w czapraku frak, a jesli i tak sie nie da, to support mi przywozi 😉 dla chcacego nic trudnego. wstyd by mi bylo inaczej.
kujka   new better life mode: on
12 października 2010 22:06
ewabe, katija, nawet bez fraka byloby dobrze... chociaz bryczesy, czysta kurtka/kamizelka, toczek... wiele nie trzeba, zeby wygladac choc troche lepiej, niz na tych zdjeciach. tak jak tam, to ja wlasciwie bym nawet w swojej stajni na ujezdzalnie nie wyjechala na koniu.
Ja już po jednym Hubertusie w tym roku.
Koni była CAŁA MASA. Naprawdę jednak ścigała się tylko garstka. Reszta raczej galopowała za, robiąc tło. Wszystko super. Każdy jechał z głową, mimo iż gonitwa była naprawdę na maksa. Nikt nikomu nie zajeżdżał, każdy się pilnował.

Nie trzeba być na galowo moim zdaniem. Wystarczy ubrać estetycznie i siebie i konia. Tak, by było widać, że jest odświętnie.  🙂



Mam nadzieję, że jeźdźcy się nie obrażą za publikację. 😉 Każdy na fotce wyszedł przepięknie, więc wklejam.  😀 Widać i pęd, i trudności jakie sprawia taki galop w grupie i rodochę jeźdźców.  😀





ja jadę na szukanego, bo goniony dla dorosłych  🙄 a ubranie ? mamy być jakoś przebrani  😉
Najlepszy i najbezpieczniejszy moim zdaniem jest Hubertus klasyczny czyli teren z mastrem i kontrmastrem w jakimś fajnym terenie z kilkoma galopami, zeby z koni(a zwłaszcza jeźdzców trochę "pary" zeszło i potem gonitwa, bez bez zajeżdżania z przodu, bez przekładania rąk itp. A strój, cóż klasyczny wszak tradycje hubertusowe mają swoje lata. Oprócz klasycznego stroju jeżdzieckiego dopuszczam mundury różnych formacji, ale kontusze to dla mnie przesada, bo wtedy tej tradycji nie znano. Tudzież robienie z Hubertusa pikniku, bo to się marnie kończy jak można przeczytać wyżej. Po gonitwie ognisko z bigosem i wystarczy. Po co zmieniać coś co funkcjonuje od lat wielu.
Organizatorzy chcieli zrobić wielką imprezę ,ale nie wyszło ,może jak by nie było tych motorów ,motolotni i zespołu co dudnił ile się da było by super .Moim zdaniem było za głośno ,konie się denerwowały i  nie słuchały jeźdźców .
Ja osobiście jeździłam na Hubertusy i było super fajna zabawa itd.  na tym Hubertusie byli zwykli jeźdźcy i zawodowcy ,jeden popisywał sie przed drugim ,normalna paranoja .
Impreza stała się rywalizacją ,bo przecież były media ,ci którzy wygrali będą sławni bo będą w gazetach itd .

ewabe świetne foty ,widać że naprawdę fajnie się bawiliście


Monia - byłam rok temu i mi się nie podobało. Więc w tym roku nie pojechałam tam.
Widziałam sporo osób po alkoholu wsiadających na konia.
Był konik polski 2 letni dosiadany przez dorosłego, rosłego mężczyznę, jeszcze miał wędzidło przywiązane do kantara.
Dużo osób miało poziom jeździecki równy z zerem.
Konie pozaciągane na pyskach.
Zraziło mnie też, że po gonitwach niektórzy nie stępowali koni tylko od razu lecieli na piwko.
Cierpienie1 w tym roku obyło się bez alkoholu ,osoby pod wpływem eliminowano .  Ale i tak mi się nie podobało .
No to całe szczęście, bo pewnie byłoby więcej wypadków. Właśnie słyszałam, że masakra była pod tym względem.
Wie ktoś może czy odbędzie się jakiś hubertus w okolicach Bielska-Białej ?
U mnie nici z hubertusa w tym roku tak czy siak. W niedziele ja mam szkołę , a koń na L4 jest  😵
24.10.2010

Hubertus w STAJNI BASKIL CIELE koło BYDGOSZCZY!



ZAPRASZAMY!!

TinaTigra   ...w życiu piękne są tylko chwile...
15 października 2010 13:18
Katowice i okolice 🙂
Zapraszamy!

http://www.huberttrk.pl/turystyka/nr/21

nie patrzeć na termin zgłoszeń- wystarczy podjechać  i na miejscu zgłosić swoja obecność 🙂
Dziewczyny, ale macie dać fotorelację!
Katowice i okolice 🙂
Zapraszamy!

http://www.huberttrk.pl/turystyka/nr/21

nie patrzeć na termin zgłoszeń- wystarczy podjechać  i na miejscu zgłosić swoja obecność 🙂


to już jutro...ciekawe jaka będzie pogoda..w zeszłym roku lało jak z cebra.
U nas w stajni Hubertus odbył się tydzień temu. Nie zapraszaliśmy nikogo z zewnątrz, tak więc było 9 koni, za to publiczność chyba z całej wsi się zeszła 🙂
Najpierw teren na stęp-kłus, bez szaleństw (specjalnie, aby każdy mógł pojechać). Następnie pony-games (ja obmyślałam tor). Na koniec dla chętnych ganianie za lisem. Wszystko fajnie, kulturalnie, każdy starał się uważać. Niestety mój kucyk włączył "tryb zagłady stada" i rozsiewał kopniaki na prawo i lewo (ludzie opowiadali, że kręcił się jak bączek wymachując tylnymi nogami). Dwa razy byłam przy lisie i juz wyciągałam rękę, ale konio w ostatniej chwili decydował się atakować  🙄 I niestety nie obyło się bez ofiar, bo strzelił jednego pana w nogę i to tak porządnie. Na szczęście zakończyło się tylko na krwiaku. Cała akcja podobno jest nagrana, więc jutro zdobędę filmik i wstawię. Na razie dwa zdjęcia. 🙂


Wieczorem oczywiście odbyło się ognisko 🙂
kontusze to dla mnie przesada, bo wtedy tej tradycji nie znano.


Gwoli ścisłości.
Polowania - o samym jeździectwie nie wspomnę - mają w Polsce bogatą i sięgającą setki lat wstecz tradycję.
Stylizacje staropolskie, a kontusz elementem takowej jest, są zgodnie z tym jak najbardziej na miejscu.
Nie muszę chyba nikomu przypominać, że św. Hubert to patron myśliwych. Jego kult w Polsce sięga przełomu XVII/XVIII w. Kontusz jest charakterystyczny DOKŁADNIE dla tego okresu.
pozdrawiam serdecznie
Facella   Dawna re-volto wróć!
16 października 2010 17:01
w tym roku u mnie w stajni jest 24.10...
zaraz jak wrócę to zdam szczegółową fotorelację <:
zamierzam pełnić rolę głównego fotografa, obiektyw już w tym roku mam, więc zawalę was toną zdjęć... o ile się nie obrazicie 😀
Wybiera się ktoś jutro do Spały ??
Wybiera sie ktos w weekend do Nielepic na hubertusa?????
Ja prawdopodobnie jako widz.
W dniach 06-07.11.br zapraszamy na Rancho Panderoza w Dusznikach Zdroju (dolnośląskie) na Hubertusa Westernowego. Więcej szczegółów na www.panderoza.pl
no i po hubertusie w borowej. zabawa swietna, fajna ekipa, poznane kilka ciekawych osob 🙂 dzieki wszystkim, ktorzy ladowali mi konia 😉 😀😀
A mój syn był na czeskim Hubertusie. Wyglądało to tak:
- rano i goście i jeźdzcy dostali gorący gulasz kto chciał
- potem jeźdzcy ruszyli w taki całodniowy teren po pięknej górskiej okolicy jadąc za Masterem a Kontrmaster jechał i zapisywał w kajeciku jak ktoś czołowego wyprzedzał i ew. inne grzechy
- dojeżdżali do takich przygotowanych miejsc, gdzie skakali przeszkody terenowe też w szyku i znów zapisywano punkty za ominięcie, wyłamamanie,upadek . Do tych miejsc gości wieziono busikami,żeby sobie patrzyli.
- Finał był taki,że skóra z lisa wisiała wysoko na linie biegnącej poprzecznie i był rodzaj wyścigu ławą kto pierwszy dopędzi i w locie zerwie. Zwycięzca ma być Masterem za rok. Potem policzono punkty i ogłoszono wyniki . Za punkty była flaszka za każdy punkt dla dorosłych i czekolada dla dzieci. Flaszki i czekolady mieli ze sobą. Jedna pani na pomoszącym koniu miała tych punktów ponad 20 (sic!)
-Potem było jak u nas-ognisko i konsumpcja i odwiezienie gości na parking.
Jedna panna wybiła sobie bark i pojechała do lekarza , reszta wróciła cało.
katija nie ma za co na wksie tez ci pomoge zaladowac konika  🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się