Sprawy sercowe...

Trolinka jestem za tym, żebyście po prostu częściej gadali na żywo, wtedy widzisz mimikę rozmówcy, gesty i wszystko jest jaśniejsze. Czemu ja daję rady w tym wątku, jak nawet nigdy chłopaka nie miałam?  😁 W sumie takie rady to nie rady, ale jednak coś piszę. 😀
masz rację pewnie... ale na life nie mam odwagi i ta myśl ,że ma tą laskę... ok czekam na więcej opinii jak byście to zinterpretowali....
Dla mnie sytuacja jest oczywista. MA kobiete. Cała reszta jest mało ważna w takim przypadku.  😉
hate me! no tak tak ...ale aaa ta myśl cały czas wraca... zresztą tak na prawdę jeszcze jej nie ma xD
A.   master of sarcasm :]
21 października 2010 22:46
eeech uslyszalam nareszcie "kocham cie" przez telefon i 1000 mil odleglosci  😀
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
21 października 2010 22:54
Dzięki za miłe słowa :kwiatek:

Pauli- od razu założyłas, że godzisz sie z porażką. To jak samo spelniające się przepowiednie. Brzmisz, jakbyś miała bardzo niską ocena własnej osoby (?)

Niestety, zbyt wiele razu dostałam konkretnego kopa, żeby mieć wysoką samoocenę, poza tym staram się patrzeć na siebie realnie, bez zbytniego optymizmu. Ogólnie mam momenty, kiedy się sobie podobam i myślę, ze mogę mieć cały świat (no, prawie 😉 ), a potem spotykam pana X albo Y i moja pewność siebie znika bez śladu. Po takich porażkach zawsze się podnoszę, ale zabiera mi to bardzo dużo czasu i odbiera chęci na jakiekolwiek starania.

Co do przygotowania na porażkę, mam tak samo jak dumkowa, zawsze doszukuję się drugiego dna, jeśli już jakiś facet zwraca na mnie uwagę to i tak moją pierwszą myślą jest, że żartuje sobie ze mnie i że TAKIEMU facetowi nie może się podobać dziewczyna taka jak ja. Od jakiegoś czasu nie mylę się w tej kwestii. Prawdę mówiąc nie przemawia do mnie argument, że jeśli mam o sobie niskie mniemanie, to inni też będą mnie tak postrzegać, albo że jeśli przygotuję się na porażkę, to ściągnę ją na siebie.
Moją filozofią jest przyjmowanie spraw takimi jakie są, tak jest bezpieczniej.

Trolinka
Nie wiem jak Ty, ale dla mnie zajęty facet przestaje istnieć, tzn. nie jest dostępny, więc nie myślę o nim jako o potencjalnym kandydacie/partnerze (jak zwał tak zwał).
Aktualnie widzę świat raczej w odcieniach szarości, ale skoro nie napisał Ci nic konkretnego, odnośnie Twojej wiadomości, to może po prostu chciał być miły. Zdarzyło mi się kilka takich przypadków i niestety donikąd to nie prowadziło.
Moim zdaniem powinnaś teraz poczekać na ruch z jego strony, wie czego może się po Tobie spodziewać, więc ma otwartą drogę, jeśli z tego nie skorzysta, jego strata 😉

szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
21 października 2010 22:58
Trolinka, to ma czy nie ma? A 'co autor mial na mysli' sie nie dowiesz. rownie dobrze moze to byc 'podobasz mi sie,gdyby nie jakiestam okolicznosci bylbym zainteresowany', jak i 'wygladasz na fajna dziewczyne,ale z jakistam wzgledow nie jestem zainteresowany'
pony   inspired by pony
21 października 2010 22:59
Trolinka, nie łatwiej go spytać o co chodzi?:P
pony wiesz co nie już stwierdziłam ,że nie będę ciągnąć tego tematu... poczekam ... sądzę ,że przez najbliższy czas będę się utrzymywać normalny kontakt chyba...  nie odsunę go całkiem na bok... nie potrafię jeszcze. Szafirowa no właśnie.... napisał ,że ma jakąś laskę na oku i że się w niej buja i ,że jutro do niej podbija i ma nadzieję ,że będą parą. Zacytuję "jestem praktycznie zajęty"
pony   inspired by pony
21 października 2010 23:20
nie bedziesz ciagnac tego tematu, mowisz? Ja mysle, ze pewnie bedziesz sie zastanawiać jednak o co mu chodzi:P Mi by było szkoda czasu, no ale co kto lubi🙂
Trolinka- uważaj, bo jak faktycznie się w niej buja, a ona da mu kosza to pewnie od razu przypełznie do Ciebie. I wtedy jest bardzo możliwe, że nie dlatego, że coś do Ciebie czuje.
Nie chce być pesymistką, ale ludzie najczęściej jak się w kimś zauroczą albo są w pierwszych miesiącach związku to po prostu trzeźwo nie myślą i nikt dla nich inny nie istnieje od tego ich wybranka. Gorzej jak się w związki wchodzi od tak, bo fajny jest ale za tym nic się nie kryje, wtedy faktycznie różnie może być.
Nikt tutaj nie zna tego faceta więc Ci nie powie co może mieć na myśli. Ty go znasz, a sama nie wiesz. Mógł też to napisać tak na prawdę bez większego zastanawiania się nad sensem tych słów. Nie ma co roztrząsać, bo do niczego to nie prowadzi.
Trolinka, Wnioskuję iż:
chłopak jest w wieku max licealnym, hormony grają i.... może mu się podobać kilka dziewczyn w jakimś tam stopniu, ba, mogą mu się podobać wszystkie dziewczyny 😉
Jeśli mówi, że "jakaś mu się podoba i "praktycznie jest zajęty"" to ja bym tam gościa olała. 😉

D+A,
Wiecie co? Ja chyba po prostu powinnam wrzucić bardziej na luz. Nie stresować się byle czym, przyjmować różne rzeczy ze spokojem,nie naciskać.Doyczy to w sumie nie tylko związku,ale różnych sfer życia🙂
Skądś to znam 😁 A to takie trudne 😵 Ale, ja tam wbrew pozorom jestem z tych, co twierdzą, że wszystko jest możliwe. 🙂
no kura.. czy naprawdę musi być tak, że jak jeden się odezwie to się już potem wszyscy na łeb zwalają? a najlepsze jest to, że o żadnym z nich nie myślę 😂
pony   inspired by pony
22 października 2010 09:21
ah Fruity- zapomnialam-miejsce na pluszowej kozetce gwarantowane🙂
Wlasciwie niewiem czy to dobry watek jakby co to prosze o przekierowanie.
      Mój meszczyzna jest wlasnie we francji, taki co roczny wypad z kolegami na ryby. Jestesmy razem prawie 6 lat.
Sprawa jest taka, ze go nie ma, a ja czuje sie dobrze  😲  , choc mimo ze razem mieszkamy malo sie widzimy (praca).
Go niema i wszystko jest jakies latwiejsze, lepsze. Niewiem co myslec. Niechce innego faceta ale ...
Moze ktos niezalezny pomoze mi to zrozumiec  😡
Trolinka, Jak odpisze to ciągnij tego typu tematy dalej! Od pierdół zaczynają się konkrety 😉

dobrze mowi!
pokazywalam Wam kiedys ten króciutki cytat ??
cieciorka   kocioł bałkański
22 października 2010 12:59

😉
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
22 października 2010 19:25
Um ... a ja chcę faceta z subaru ... innego nie chcę póki co .. tylko znaleźć takiego wolnego to nie lada problem  👀
Dzisiaj na przystanku jak stałam , podjechało Subaru .. a w nim facet ... nawet młody  😜 nie koniecznie super przystojny ...
Miałam ochotę mu zrobić glonojada na szybie ... 😜

Kurcze. .. ale bez facetów nudno tak trochę  🤔
Ehh coś mi się wydaje,że Ty chcesz subaru a nie faceta...
Teli   Koń to zwierzak. Animal.
Rży i wierzga. Patrzy w dal.
Konstanty Ildefons Gałczyński

22 października 2010 19:53
subaru2009,  specjalnie dla Ciebie. Niestety to już zajęte 🙂

subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
22 października 2010 19:59
[quote author=D+A link=topic=148.msg744763#msg744763 date=1287773153]
Ehh coś mi się wydaje,że Ty chcesz subaru a nie faceta...
[/quote]

Jak na ten czas i owszem ;P  ... Zraza na mózgu została ... I szczerze mówiąc NIE UMIEM się patrzeć na faceta jako na potencjalny obiekt ... Bez kija nie podchodź ... I co najgorsze ? W sumie chciałabym to zmienić ... ale nie bardzo umiem ... a może i nie bardzo chcę ? Może tak po prostu jest łatwiej i bezpieczniej i dlatego jest mi dobrze ? Sama się momentami zastanawiam czy to jest bardziej świadomie czy podświadomie ...

Teli


*__* Forester ... ^^ Aczkolwiek prefer imprezę ^^ Forester II miejsce ^^
o chryste gdzie tys sie uchowala dziewczyno z jednym ingorem 😲
o chryste gdzie tys sie uchowala dziewczyno z jednym ingorem 😲


Dokladnie, to samo sobie pomyślałam  😂
sienka, Subaru2009 stosuje dobry kamuflaż 😉 😁
ma już cztery ignory więc ktoś zauważył 🤣
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
23 października 2010 18:19
Nie wiem ;p w sumie nie bardzo łapię o co kaman z tymi ignorami , ale niech i tak będzie ;P
W sumie nie każdy musi mnie czytać, gorzej będzie jak będę potrzebowała jakiejś porady , a nie będzie to widoczne .. ale cóż.
W każdym razie zrobiłam off topica moją osobą jak widzę ;p
a co jesli forumowicz z impreza Ci dal ignora? 🙁 moze stracilas swoja zyciowa szanse...


😁
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
23 października 2010 18:57
Takie życie ;P  🙄
Po tym co przeczytał, to na miejscu takiego też bym mi dała .

Eh, ale chyba czas to zmienić i zmienić siebie ... co będzie trudne.
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
24 października 2010 14:37
Widze,ze stron przybyło niebotycznie,mam nadzieje,ze po jakims czasie ogarne na nowo kto z kim i dlaczego.A u ,mnie tym czasem zaszła pewna zmiana..I oboje stwierdziliśmy,że się już jednak nie dogadamy,bo ani ja ani on sie nie zmienimy,z reszta co to za sens zmieniac kogos zeby moc stworzyc zwiazek.Mysle,ze pozostaniemy w relacjach kolezenskich,bo nie chce go tracic jako człowieka,ale wiem,ze parą nie będziemy.Jak to M stwierdził musimy nauczyc sie byc przyjaciółmi. Mi to na ręke,ciesze sie,ze wszystko przebiegło tak jak przebiegło i regress ze zwiazku na stosunki koleżeńskie przeszedł na poziomie cywilizowanych i kulturalnych ludzi.
Za bardzo sie roznimy zeby móc stworzyc szczesliwa w pełni parę,a bezustanna walka do niczego nie prowadzi.Uff jak dobrze,ze jest ten wątek i można sobie w nim czasem pojęczec. 😉
incognito, a kochałaś go?
Sorry, że tak walnęłam prosto z mostu, ale dla mnie tak racjonalne słowa, bez żalu i jęków, to aż niewiarygodne po rozstaniu.

BTW
juz mija miesiąc od rozstania, za to mój były facet zachował się jak pajac i nie sądzę, żebyśmy mięli jakieś relacje ze sobą.
Szkoda.
Bo zawsze było mówione, że zostaniemy przyjaciółmi, a tu zonk.
Kurde jestes z kimś w 2 lata, ufasz mu, znasz na wylot, móglby być swietnym przyjacielem..ale jak nie chce to nie.


Ja odpoczywam sobie aktualnie od wszelkiech związków, chce pojechać na Erasmusa, chce móc się skoncentrować na budowaniu mojej przyszłośći etc.
A należe do osob(niestety), że związek w tych rzeczach mnie maksymalnie ogranicza.

A poza tym ostatnio stwierdziłam, że chce mieć meża hiszpana  😍
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się