kącik skoków

Ktoś, kłopot z Kuźnią polega na tym, że z kompletu(ów) przeszkód można postawić i coś hiper-przyjaznego i coś prawie nie do przejechania. Podmurówki są raczej standardowe, za to odkosy np. z fotami koni - potrafią zniechęcać. Jarek potrafi postawić "nadmiernie interesująco" ale na pierwszych halówkach nie powinien szaleć. Hala super i bardzo przyjazna.
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
18 października 2010 13:50
chcemy pojechać gdzieś indziej,gdzie nawet kosztem eliminacji koń czegoś się nauczy,zobaczy coś nowego...odkosy,banery,muzyka nie robią na nim wrażenia,pod nogami też bomba musiałaby mu wybuchnąć,żeby go wzruszyć...tylko podmurówki gryza...i to wg klucza znanego tylko jemu 😉
Dramka gratuluję pucharu  😅 a co się stało w N?


Nie mam pojęcia. Na rozprężalni zaczeła już robić stopy na malutkiej stacjonacie. Mnie poniosła zamiast odpuścić  😵 W nocy było bardzo zimno w tych namiotach..a dramka jednak jest po przejściach, ma ten stary uraz łopatki..

W sobote w L i P super skakała. Podłoże też do końca jej nie pasowało.  🤔

Kuźnia.."P z wyboru trasy," "klasy P, z ustalonym czasem" jak ja lubie takie konkursy.. 👿

Ktoś ostatnio nie było nic strasznego. Z nowości była elektroniczna tablica z zegarem, czasem, nazwiskiem, klubem i nazwą konia/ wynikami/ godziną rozpoczęcia konkursu, ale konie w ogóle nie zwracały na nią uwagi.
Ktoś dzięki!  :kwiatek: Powalczyłam dzisiaj trochę z drągiem (co prawda ludzie na hali się trochę dziwnie przyglądali ale kit z tym) i chyba rozumiem 😉 Tylko teraz trzeba wcielić to w życie... a z tym jest zawsze najtrudniej.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
19 października 2010 10:01
Kuźnia jest zawsze bardzo chwalona przez zawodników za organizację i miłą atmosferę
kermit   Horses horses everywhere ..
19 października 2010 11:35
Byłam tam tylko raz ale jak najbardziej chwalę miejsce. Zarówno organizacja jak i atmosfera bez zastrzeżeń.

Nie wiem tylko jak z dojazdem z Waszej strony - z naszej tak trochę pokręcone  😁

dostałam zdjecia z jakis podskokow wiec wrzucam. Mile widziane komentarze. Niestety jakosc zadna:



Na pierwszym za ruchem ale zdążyć za tą petardą to sukces.
🤣 a mowilam, ze momentami za nia nie nadazam
[quote author=Ktoś link=topic=18.msg739804#msg739804 date=1287372574]
oparcie to luźne,czyli naciągnięte  🤣 achillesy,wręcz pękające w szwach  😉
stanie,to po prostu stanie na palcach...
takie proste ćwiczenie - stań na drąg leżący na ziemi i będziesz na nim stała środkiem stopy (czyli tak,jak w strzemieniu),po tym jak pociągniesz achillesy w dół i dasz zadziałać grawitacji opierając cały swój ciężar ciała w piętach-będziesz miała oparcie...jeżeli tylko staniesz na palcach,Twoja równowaga gdzieś zniknie i delikatnie mówiąc,polecisz na twarz 😁 spróbuj,bo to na prawdę działa na wyobraźnię  😉
[/quote]

czepne sie ze tak powiem.. bo to co piszesz jest dla mnie wiszeniem na strzemieniu a nie oparciem.. niby luzne ale naciagniete, wrecz pekajace w szwach. wiszenie jak wiadomo jest bardzo niepozadane, bo brak amortyzacji, usztywnienie i latwo o kontuzje np.
oparcie ma byc na tyle lekkie by zachowac elastycznosc stawu, a na tyle mocne by nie gubic strzemion 😉

p.s.
w kuzni bylam raz i mimo ze akurat w ekipie bylo slabo to zawody jedne z lepszych na jakich bylam!
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
24 października 2010 09:02
magda, to Twoja teoria,ja mam inną,którą stosuję w praktyce.

p.s.Kuźnię na ZR odpuszczamy,Wszystkich Świetych to wystarczający powód,by zatkać Warszawę.
A czy zawody w Kuźni do końca sezonu nie są przypadkiem odwołane?
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
24 października 2010 09:19
na ich stronie wiszą propozycje,poza tym,za miesiąc u nich IIel.HPP....więc mam nadzieję,że jednak nie.
A to nie wiem. W kalendarzu wmzj są odwołane
Były odwołane, ale zostały przywrócone.
czepne sie ze tak powiem.. bo to co piszesz jest dla mnie wiszeniem na strzemieniu a nie oparciem.. niby luzne ale naciagniete, wrecz pekajace w szwach. wiszenie jak wiadomo jest bardzo niepozadane, bo brak amortyzacji, usztywnienie i latwo o kontuzje np.
oparcie ma byc na tyle lekkie by zachowac elastycznosc stawu, a na tyle mocne by nie gubic strzemion 😉
że tak powiem, trudno żeby było lekko, skoro ma być cała grawitacja w piętach...no chyba ze ktoś waży 30 kg to wtedy faktycznie lekko, albo stoi na palcach i cześć ciężaru przenosi na poduszki kolanowe w siodle, z tym ze wtedy to trudno o balans, podążanie z koniem i brak zbędnych napięć w mięśniach.
a tobie wrotki ciężko??
ja się z magdą w 100% zgadzam.
a ja nie...
a ja nie...


Gdybym nie wiedziała z kim pisze pomyślałabym że jesteś głupim małolatą, który za żadne skarby nie potrafi przyznać komuś racji, powiedzieć że coś napisał, zrobił źle. Bo twoja odpowiedź bardzo dużo wniosła do dyskusji, naprawdę  😵
o twoja odpowiedź bardzo dużo wniosła do dyskusji, naprawdę  😵
dokładnie tyle samo co twoja, z tym że z przeciwnym wektorem...
dalej jak grochem o ścianę....

Pytałam czy Tobie jest ciężko?? Czy dobre oparcie w strzemieniu musi być ciężkie do realizacji??
Słyszałam od wielu trenerów że nie powinno się na sile specjalnie ciągnąć pięty w dół, tylko dokłanie jak napisała Magda "oparcie ma byc na tyle lekkie by zachowac elastycznosc stawu, a na tyle mocne by nie gubic strzemion "
Nigdy przenigdy nie pisałem,że należy ciągnąć piętę w dół  😵 oparcie w strzemieniu wynika tylko i wyłącznie z grawitacji,nie zadzieram palców w górę,by opuścić piętę...a że ważę tyle ile ważę,to kilogramy poddane grawitacji sprawiają,że achillesy trzeszczą.
wrotki mam wrażenie, że nie chodzi tu o % ciężaru oparty na strzemieniu, tylko o kąt, jaki ma staw skokowy.
Jeżeli jadąc po płaskim masz już najmniejszy możliwy kąt (czyli pięta maksymalnie obciągnięta), to na przykład przy lądowaniu po przeszkodzie łatwo o kontuzje.
byś sie musiał nie wiem jak nastarać zeby ścięgno podeszwowego Ci trzeszczało. i przy tym byś musiał mieć mega nadwagę.

Można mieć dobre oparcie strzemieniu, które jest elastyczne, nie przeciążone... Nie musi byc ciężko, nieważne ile ważymy jeśli jest to waga w normie. Kiedy bolą achilesy nalezy się zastanawiać czy nie mamy kontuzji i za bardzo pięty w dole.. 
Ja mam wrażenie że to wszyscy wypowiadaja sie ze strony teoretycznej, tylko wrotki z praktycznej.

Mi pięta tak sama opada..
Można mieć dobre oparcie strzemieniu, które jest elastyczne, nie przeciążone... Nie musi być ciężko, nieważne ile ważymy jeśli jest to waga w normie. Kiedy bolą achilesy nalezy się zastanawiać czy nie mamy kontuzji i za bardzo pięty w dole.
jezeli jest luźno i w równowadze, a strzemiona nie za za krótkie, to pieta  nie może być za nisko lub za wysoko, pieta jest dokładnie tam gdzie pozwala ruchomość stawu skokowego.
Jeżeli jadąc po płaskim masz już najmniejszy możliwy kąt (czyli pięta maksymalnie obciągnięta), to na przykład przy lądowaniu po przeszkodzie łatwo o kontuzje.jadac po płaskim ważę 80kg( :icon_redface🙂 i mam taki a nie inny kąt, a lądując ważę dzięki bezwładności odpowiednio więcej i wtedy pieta robi się na moment odpowiednio niżej-a od braku kontuzji jest przygotowanie, czyli trening.
sytuacja z naszym stawem skokowym w strzemionach, jest dokładnie taka sama jak ze stawem pęcinowym u konia...czy koń się dźwiga jakimiś mięśniami,żeby staw pęcinowy nie był "za nisko"...a lądując ma ten staw o wiele niżej niż przy jeździe po płaskim.
mi nic nie trzeszczy a jak strzemie wypadnie to daje mi to do myslenia.
przy takim wiszeniu na strzemieniu jak na zdjeciu Dramki, chyba wszyscy ludzie ktorych nauki szanuje powiedzieliby zeby stanac na palcach.
w ogole to jak cokolwiek w czasie jazdy moze trzeszczec  🤔 chybaze skorzane siodlo  😂 
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
25 października 2010 04:47
chyba wszyscy ludzie ktorych nauki szanuje powiedzieliby zeby stanac na palcach.

widocznie szanujemy rożnych szkoleniowców (z podkreśleniem na liczbę mnogą),bo Ci,których ja szanuję,za duży grzech uznają stawanie na palcach,bo stawanie na palcach równa się utrata równowagi...

zaczynam rozumieć Twoje frustracje i kłopoty w siodle...ciężko ruszyć do przodu z nauką,gdy brak podstaw typu równowaga i balans...

ale jak to tam szło?po czynach,nie po słowach...
Stanie na palcach to znowu jakaś skrajność, a przecież można w sposób świadomy regulować kąt, jaki ma stopa oparta na strzemieniu. Żeby staw skokowy amortyzował skutecznie, nie może być zgięty maksymalnie już w momencie wyjściowym  🙄 Chociażby w kłusie anglezowanym - w momencie kiedy siedzę w siodle stopa jest niemal równolegle do podłoża, kiedy wstaję - pięta dodatkowo obniża się, czyli staw skokowy pracuje. Gdybym już siedząc miała maksymalnie obciągniętą piętę, to wstając łydka musiałaby uciec do przodu, ewentualnie musiałabym się oprzeć kolanem.

W żadnym wypadku nie  posądzam wrotkiego o latającą łydkę, więc wniosek z tego taki, że wszyscy mówimy o tym samym, tylko różnymi słowami (trzeszczące achillesy wrotkiego pracują tak samo, jak moje amortyzujące stawy skokowe 😉).
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się