Praca licencjacka i magisterska

Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
02 listopada 2010 22:44
Jedyne co mi przychodzi do głowy to niecodzienny ale i jednocześnie obrzydliwy temat z II wojny św to badania i eksperymenty nad ludźmi w obozach koncentracyjnych. I właśnie tutaj zdaje mi się, że promotor uznałby ten temat za bardzo nieetyczny. Ewentualnie mogłabym zahaczyć o Proces Norymberski.

Jeszcze niby mam czas na zastanowienie się, ale już zaczynam myśleć o temacie na serio by mieć potem czas na pozbieranie materiałów 😉
mery, a po polskiemu to o co cho? gratuluje oczywiscie 🙂

ale po polsku nie brzmi tak ladnie 😉
"Rodzeństwo- ich życie i problemy w twórczości Astrid Lindgren" 🙂
Wiecie co ja już mam dośc. Obroniłam się w styczniu a do tej pory biegam na uczelnie z papierkami, dokumentami i pierdółami, już myślałam ze zakończone, że się wiecej nie pojawię. Najpierw przeciąganie wydania dyplomu, w czerwcu info o obnizeniu oceny, o komisji bez mojej obecności, milion pism, wizyta u prorektora,  miesiac pozniej odebranie dyplomu, ale bez suplementów bo ECTS źle naliczone, we wrześniu nie ma nowego, w październiku za dużo mieli na głowie, koniec października odbieram suplementy sprawdzam ECTS, ocene z dyplomu, ocene z obrony, średnia ze studiów...ufff wszystko ok. Ale w domu sprawdzam again i kurde zła ocena za "całokształt" ktora jest sprytnie ukryta wśród legend do suplementu na 4 stronie, telefon do sekretariatu, sekretariat nie ma jak zwykle czasu, wiec dopiero dzisiaj odwiozłam suplementy do poprawy, a babka rozklada rece i mowi ze nie wie co z tym zrobic bo suplement jest automatyczny z USOS. Każe mi czekać i dzwonić koło 14 listopada...ciekawe ile razy jeszcze bede tam jeździć i się wkurzać.

a tak dla statystyk powtórzę temat mojej pracy " Kiválasztott magyar várak legendái - Wybrane węgierskie zamki i ich legendy"
Notarialna- nie wiem co studiujesz, ale ja na Twoim miejscu bym poszła do biblioteki po jakieś bardzo ogólne książki z Twojego kierunku, jakieś gazety. Poprzeglądać. U mnie masa ludzi potrafiała w ten sposób na na prawdę fajne tematy, które mi np nigdy nie przyszły by do głowy tak o.
Bo tak mam wrażenie, że kręcisz się w okół tematów z głowy. Takich co to każdy gdzieś coś czytał i słuchał i ma jakieś swoje zdanie.

Theya- nie zazdroszczę i współczuje bardzo takiej sytuacji. Mam nadzieje, że załatwisz to jak najszybciej.
I już się kiedyś Ciebie pytałam o to. Mogłabyś podesłać jakoś te legendy swoje? W celach czysto hobbystycznych, ja studiuje pedagogikę a historie tego typu uwielbiam i nigdzie tego nie wykorzystam.
MałaMi - całkiem zapomniałam, że miałam temat pracy mojej podrzucić, więc nadrabiam:

"Jeździectwo jako element stylu życia nowych klas społecznych. Przykład Polski"

Czysta socjologia 😉 Powodzenia!
Mogłabyś podesłać jakoś te legendy swoje? W celach czysto hobbystycznych, ja studiuje pedagogikę a historie tego typu uwielbiam i nigdzie tego nie wykorzystam.


Moge Ci skompilować same legendy bo nie wiem czy interesuje Cie budowa zamków, ich historia i stan teraźniejszy, cała praca ma ponad 120 stron
Strasznie gruba ta Twoja praca. Będę bardzo wdzięczna za legendy  :kwiatek:
nie pamietałam ile ma stron ale jak zajrzałam to się przeraziłam, razem z aneksami ma 147 stron. Postaram się w wolnej chwili powycinać podrozdział z legendami. Tylko rzuć mi na PW maila, bo chyba w profilu nie masz.
Na jak długo przed? 🙂

To chyba standard że są pytania z pracy i pytania ze studiów. Powinnaś otrzymać wykaz tych pytań... tak mi się wydaje, ja tak miałam!
To widocznie zależy od uczelni, kierunku itp. Gdyż ja nie miałam żadnych pytań podanych wcześniej, ani z pracy ani z przedmiotu. Trzeba było umieć wszystko  😉
kujka   new better life mode: on
08 listopada 2010 16:53
Na jak długo przed? 🙂

[quote author=ash link=topic=11142.msg749709#msg749709 date=1288183612]
To chyba standard że są pytania z pracy i pytania ze studiów. Powinnaś otrzymać wykaz tych pytań... tak mi się wydaje, ja tak miałam!

[/quote]

ja nie mialam zadnego wykazu pytan. pytania zadawali mi tylko z pracy, nie z calych moich studiow. z reszta dziwne byloby, gdyby przy obronie pracy o islamie, pytali mnie o historie buddyzmu tybetanskiego.
to faktycznie zalezec musi od uczelni
ja miałam moje pytania: jedno z pracy (teoretycznie), a drugie ze studiow na tydzien przed obrona... a ze bylam wtedy daleko w gorach na nartach to niezbyt mialam czas na przygotowanie sie 😎
cóż... jakoś to będzie... chyba nie zawalę całej obrony nie znając odpowiedzi na jakieś pytanie? 😀
U mnie byś zawaliła. Trzeba odpowiedzieć na wszystkie 3 pytania.

I ja niestety mam promotorkę, która nam pytań nie da 🙁 Inne grupy będą miały 🙁
okwiat   Я знаю точно – невозможноe возможно!
09 listopada 2010 19:33
Mam misję wymyślenia sobie w tydzień tematu na pracę licencjacką.
Kierunek studiów : lingwistyka stosowana (kombinacja angielski z rosyjskim)
Praca z j.angielskiego ze specjalizacji nauczycielskiej. Ma koniecznie dotyczyć metodyki nauczania języka obcego. JEDNAK! Nasz doktor wspominał o kobitce, która około 2-3 lata temu pisała pracę magisterską o jakimś problemie (doktor bliżej nie sprecyzował jakim) w nauce/nauczaniu języka angielskiego. Grupą badaną byli jeźdźcy konni i generalnie ludzie z jeździectwem związani.
Podłapałam pomysł, ale brakuje mi problemu...
Czy ktoś z Was ma jakiekolwiek wyobrażenie na temat problemu z którym taka grupa mogła się zmagać???  🙇 🙇 🙇
Strasznie gruba ta Twoja praca. Będę bardzo wdzięczna za legendy  :kwiatek:


i jak udało Ci się ogarnąć te kilka ston co Ci wysłałam?
kujka   new better life mode: on
22 listopada 2010 11:26
okwiat, jezdzcy konni? a jacy jeszcze moga byc? 😉
[quote author=Hija link=topic=11142.msg757363#msg757363 date=1288814359]
Strasznie gruba ta Twoja praca. Będę bardzo wdzięczna za legendy  :kwiatek:


i jak udało Ci się ogarnąć te kilka ston co Ci wysłałam?
[/quote]
Jeszcze nie. Póki co użeram się w własną pracą. Jak skończę to przysiądę. Pewnie jakoś w przerwie świątecznej.
I w ogóle dziękuje sobie, że zabrałam się za tą swoją pracę szybko. Większość książek mogłam wypożyczyć, a jak patrze na koleżanki gdzie do ich pracy nie ma już żadnej książki w bibliotece to współczuje.
Ja właśnie wyprodukowałam drugi rozdział pracy licencjackiej,ale baaaaardzo opornie mi to idzie.

Mam temat : "Środki unijne  finansowaniu infrastruktury rolniczej na wybranym przykładzie"

Generalnie mam na celu przedstawienie jak za pomocą środków unijnych z kawałka pola można zrobić stajnie. Jakie dotacje sie należą, ile można wyciągnąć itd. Gdyby ktoś korzystał z tego typu pomocy to może mógłby mi coś podpowiedzieć tzn w jakich dotacjach szukać tych funduszy.
Kierownik w pracy właśnie mi powiedział, że podobno istnieje możliwość, dla osób pracujących i studiujących zaocznie - o napisanie podania o urlop ( przysługuje chyba 4 dni ) na czas obrony pracy mgr? Czy ktoś coś o takim czymś słyszał? Na jakich przepisach jest to oparte? Jest to w kodeksie pracy?

28 czerwca obrona  💃
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
19 maja 2011 12:06
udorka, urlopu szkoleniowego może udzielić pracodawca,na wniosek pracownika.
musi udzielić mu takiego urlopu,jezeli sam skierował go na takie studia.to są określone ilości dni w ciągu semestru plus określona ilość dni na sesję.

edit: na szybko wyguglane KLIK poczytaj,bo dawno w tych przepisach nie siedziałam.
Chodzi mi o coś innego - nie o urlop szkoleniowy. Chodzi mi o urlop na samą okoliczność obrony pracy mgr, nie na branie wolnego na zajęcia. Nie wiem czy coś takiego istnieje, według kierownika tak... jak się zorientuję to napiszę tu czy to prawda czy nie.
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
19 maja 2011 12:11
to jest urlop szkoelniowy włąsnie,zerknij do wątku o pracach mgr,podlinkowałam ci artukuł.
ash   Sukces jest koloru blond....
19 maja 2011 12:12
udorka, mój narzeczony dostał teraz urlop 3 dni - okoliczność - egzamin.
Dziękuję Wam bardzo  :kwiatek: ! Wszystko już wiem 🙂
ja się bronie 17 czerwca,  ostatni rozdział coś 'nie może się napisać', a dodatkowo jak pomyślę o 27 pytaniach z katedry i ok 80 z przebiegu studiów to robi mi się słabo.. 🙄
Moon   #kulistyzajebisty
19 maja 2011 21:10
Heh i ja się mogę tu dopisać, cóż za zaszczyt... ;-)

Co prawda dopiero I rok, ale mam temat (u mnie na wydziale z tym różnie... :] ) ba, nawet ogólny zarys (wiem co bedę robić, mało tego nawet to rozumiem :P) oraz plan działania.
Co prawda rozmieszczenie i charakterystyka zbiorowisk okrzemkowych w osadach powierzchniowych zatoki Puckiej, jest tak ciekawe niczym historia systemu emerytalnego w Nabibi, ale wybierając temat nie mialam w ogóle zbytnio pomysłu na siebie, więc wzięłam to, czego inni nie chcieli. i się okazało, ze promotorka bardzo fajna, ba, mam mieć jakieś przygotowania do oznaczania z fajną doktorantką, i dostęp do wypaśnych programów kalkulacyjnego graficznych :]
A z własciwego pisania... robię poki co oczywiście nic. :]
Eh no nie mogę się zmobilizowąć, a już mi tak nie dużo zostało  😵
Ja skończyłam z wielkim trudem ( najgorsze końcowe wnioski ), dziś idę do promotora, powie jakie ma uwagi, zmienię i drukuję.... ufff.... jak teraz patrzę wstecz to szybko zleciało...
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
20 maja 2011 13:34
Ja już w sumie mam temat zatwierdzony i miejsce u prodziekan zarezerwowane 😁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się