PSY

dlatego zamiast sie strzepic odrazu wystarczy czytac posty ze zrozumieniem. ale nie, lepiej odrazu wywrzeszczec swoje nie-racje  😎
pisalam juz , ze to bylo porownanie psa siedzacego w np bloku i wychodzacego z pancia na spacer i psa siedzacego w ogrodzie i tez wychodzacego na spacer. dla mnie glupota jest stwierdzenie, ze pies jak wyjdzie z domu na spacer to przeciez ruch ma. ok, ale co z reszta czasu? tak samo jak wg mnie glupota jest stwierdzenie, ze pies ma ogrodek 24h wiec po co mu spacer z pancia?
no i spacer spacerowi nierowny.  jak ktos obejdzie z psem blok dookola no to co ten pies takiego zobaczy? a jak jest spacer "ciekawy " to i dla psa super. (jest tu taka forumowiczka co z psem bo lasach z jakimis chyba sztucznymi kurami biega , cholera zapomnialam jaki ma nick 😡, zaloze sie, ze jej psy sa po takim spacerze brudne jak diabli, ale na pewno przeszczesliwe). rzecz jasna nie twierdze, ze kazdy ma z psem pol dnia po lesie biegac 😉 jest tez cos takiego jak np miejskie agility, wykorzystuje sie wszelkie barierki mijane na danej strasie, schodki, rurki, mozliwosci jest tylke ile dany czlowiek ma fanatzji.

JARA dawaj wiecej ksiazek, przydadza sie jak widac 🙂
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
19 listopada 2010 17:44
K_cian z Tostem wypasa kury w lesie.

W bramie obok mieszka dziewczyna, która sprawiła sobie boksera. Tzn teraz to mało boksera przypomina, a może pit bulla na sterydach. Przysięgam, spacer tego psa trwa 30sekund. Wychodzą z bramy, kierują się na trawnik, siku i do domu.

TAK, uwazam ze pies ktory ma zapewnione wszelkie ruchy, spacery, weszenia i prace kompletnie WSZYSTKO JEDNO czy reszte czasu spedza przed domem czy w srodku.

A pies ktory lata po ogrodzie, lapie liscie czy bawi sie zabawkami jest najpewniej szczeniakiem, ktory w domu zachowywalby sie podobnie, czyli tez bawil sam ze soba zabawka, czy tez rolowal sie w dywan. Zaden dorosly pies nie zachowywalby sie tak dluzej niz powiedzmy pol godziny. Zaden ZDROWY dorosly pies.

mam nadzieje, ze K_cian wybaczy, ze nazwalam jej kury sztucznymi  😡  😁

moj sasiad np ma labradora i owczarka niemieckiego (obydwa psy w wieku ok  1-2 lat). mieszkaja w ogrodku (bardzo malutkim) i w domu zarazem ( w sensie siedza gdzie akurat chca). chodzi z nimi co prawda codziennie na spacer, ale ten spacer to pol godzinny jogging. no niby fajnie, bo sie cala trojka rusza (a sasiad ma juz 50 wiec ruch sie przyda 🤣 ), tyle, ze te psy nawet po dordze nic powachac nie moga, z napotkanymi psami pobawic sie tez nie moga, moga tylko biec. w ogrodku tez nie poszaleja bo sasiad krzyczy, ze trawe mu poniszcza  😵 no to ja sie zastanawiam gdzie takie mlodziaki maja wyzyc swoja energie i sie rozwijac i socjalizowac z innymi psami?

edit:lit.
Katja, ale rozumiem ze byloby jeszcze gorzej gdyby te psy zamiast w tym domu z malym ogrodkiem mieszkaly w mieszkaniu 😂

a, i milego odkrywania moich postow 😎
jak nauczysz sie czytac ze zrozumieniem zamiast wywrzaskiwac swoje nie-racje i wysmiewac czyjes zdanie to nie trzeba bedzie ukrywac twoich postow, poki co ciesze sie, ze ktos wymyslij magiczny guziczek "ignoruj"  😎

czy jest moze tu na forum osoba, ktora ma wlasnego psa rasy SIVAS KANGAL?
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
19 listopada 2010 18:12
sienka, nie grzebałam u Ciebie w postach, ale kojarzę, że ktoś (tylko nie wiem czy dokładnie Ty) chciał mieć buldoga.

Pozwolę sobie jeszcze wstawić fragment książki Cesara Milana pt "Zaklinacz psów".
Rozdział 3 - Psychologia psa. Kozetka nie jest potrzebna.
'Odkrywanie zwierzęcia w Twoim psie" i "Gatunek pies"
Strona 1
Strona 2
Strona 3


A ja się zakochałam w Alano Espanol  😍 posiada ktoś jakieś info o tej rasie, bardziej mi chodzi o własne doświadczenia.
Mamy na forum kogoś kto bawi się w psie zaprzęgi?
JARA, nie to nie ja, ale tez pamietam ze ktos pytal, kojarzy mi sie Burza?

Co do fragmentu ksiazki, wszystko super, ale rozrozniajmy psa mieszkajacego w mieszkaniu ale majacego codziennie zaspokojone wszelkie potrzeby, i takiego ktory wychodzi na przyslowiowe 5 minut. Bo Ty JARA rozrozniasz, a zdaje sie ze ingorujaca mnie obecnie a mimo wszystko czytajaca moje wypowiedzi Katja jest przekonana ze czas pomiedzy atrakcjami spedzony w mieszkaniu zamiast w ogrodzie to straszna rzecz dla psa.

I Katja, problemow z czytaniem ze zrozumieniem nie mam.
Nie przypominam sobie rowniez zebym cokolwiek wywrzaskiwala.
abre jak myślisz o profesjonalniejszych to z moge dać namiar do osoby, która trenuje 🙂
Yasmine, ja dopiero zaczynam się tym interesować. Właściwie dziś zaczęłam 😀 Potrzebuję namiarów na warte odwiedzenia strony www i książki, z których dowiem się o sprzęcie, przygotowaniu psa itp.
Mam średniej wielkości kundla (ok 20 kg) i dużo terenu do dyspozycji. Zimą nie ma się jak po nim poruszać bo to tereny leśne, przysypane śniegiem. Myślałam o nartach, potem może hulajnodze... Ale najpierw chcę się dowiedzieć, czy to ma sens, czy zwierzak podoła, czy ja podołam itp. Nie znając słownictwa mam problem ze znalezieniem informacji.
JARA, eeee.. to do mnie? 🙂 Jakie kury? Nie mam kur :P Ani Tostów 😉

Ueeee każda sierść się sypie. Tylko jedna bardziej druga mniej.. Z rottwelera sypało mi się sporo - podszerstek i włos. Z dobermana bez podszerstka ale szpilka wbijała się we wszystko, nie raz nawet drażniła skórę przechodząc przez ubrania. Wolę psa z długa sierścią ale minimalną ilością podszerstka. Łatwo się zbiera, nie ma tyle kłębków. Tak jak juz wspomniano np setery, flaty. 

Słuchajcie, ale nie popadajmy w skrajności. Wiadomo, że mieszkanie i zamykanie w nim psa 8h + spacerek to za mało. Oczywiste też, że pies jak najbardziej potrzebuje pewnej dawki ruchu - jakieś minimum każdy organizm musi mieć zapewnione. Ale każdy spacer godzinny i to spędzony na lataniu non stop za piłką? BZDURA!! Ok, niech pies pogania jak dzikus po lesie, łące, niech pływa, niech zasówa po górkach..ale nie codzinnie godzinami. Pies też ma jakiś poziom emocji i stresu, takiego codziennego związanego z nowymi bodźcami, który kiedyś musi opadać. I czasami nie wystarczy na to przespana noc. To tak jak i z nami, tydzień ciągłych niby nie stresujących zajęć a czasami całego weekendu za mało na odetchnięcie. IMHO należałoby dać psu pomyśleć i pokombinować. Dać 15 min pracy węchowej a pójdzie spać jak dziecko. To jest dawanie mu kreatywnie rozwijać swoje zdolności i rozwijać się. Powkładaj w kilka kartoników schowanych jeden w drugi żarcie i daj do rozbrojenia. Pochowaj w domu jakieś smakowitości.. Niech szuka! Przynieś karton z dziwnymi rzeczami, pachnącymi psu nowością - gwarantuję, że będzie zachwycony. Weź gromadę smaczków i kształtuj zachowania, niech pies ruszy głową. Tym spełnia się psy i sprawia że są usatysfakcjonowane, że nie dostają mega głupawek a przy  tym są radosne, bystre i na prawdę zrównoważone. Bo dostają to czego potrzeba dla ogólnego rozwoju i dobrego samopoczucia.
I zgadzam się, że pies mając wielkie podwórko i tak jeśli nie ma na nim człowieka, to spędzi większość czasu pod drzwiami 😉 I o ile ogrodzony ogród jest dla psa ciekawszy niż zamknięte mieszkanie, to zostawianie psa w ogrodzie bywa dość ryzykowne. Nigdy nie wiadomo co się wydarzy. Kto przechodzi koło płotu i co tam robi.. bywa, że ktoś wrzuci petardę i wiele psów niby bez powodu, z dnia na dzień mają lęki, nerwice itd.. więc tutaj też trzeba sprawę przemyśleć wszystko, bo dobrze znany ogród też dla psa jest ździebko nudny. Nie jednego psa miałam, nie jednego znam i schemat jest ten sam. Pojedyncze zrywy i to głównie u nadgorliwych dzieciaków.. a potem?  Zawsze jest to taki obrazek 😉 



no wiadomo, ze pies siedzacy w ogrodku nie bedzie po nim buszowal NONSTOP, musialby miec ADHD  😁 ALE ma przynajmniej te mozliwosc buszowania , gdy ma na to ochote (i z niej korzysta) i wcale nie biega jak glupi tylko wzdluz ogordzenia  🤔wirek:

co do zabawek podanych przez K_cian wlasnie to mialam na mysli!!! zabawki zrobione wlasnorecznie, nieraz w ogole nic nie kosztujace a pies ma frajde niesamowita  😀 przeciez nikt nie twierdzi, ze pies ma popylac ile wlezie, az w koncu padnie wykonczony. (przyklad z zycia wziety -pies mojej mamy akurat- kocha butelki po wodzie mineralnej. sa za duze na mala mordke tej suczki, wiec nie moze ich zlapac w pysk i zaniesc na ulubione miejsce, wiec tarmosi je do upadlego i ma przy tym straszna frajde). albo jak sie cos zasypie w tej haldzie piachu wspomnianej wczesniej to dopiero jest akcja  😁

moze przyklad dziwny, ale np zwierzaki w ZOO. tez siedza w swoich kwaterkach, ale daje sie im w rozne miejsca jedzenia, zmienia sie uklad misek z woda, robi sie tez rozne zabawki dla nich. wtedy tez chetnie buszuja po tych swoich wybiegach.

i szkoda, ze u nas "miejskie agility" jest traktowane jak zjawisko ufo  🙁 taka fajna i darmowa mozliwosc zabicia monotonii w spacerkach miejskich a ludzie patrza na to jak z komosu  🙄
Katja, ale ja generalnie jestem za zdaniem sienki 🙂 Uważam, że podejście że pies musi być wybiegany i ogórd jest cudowny bo pies się może wybiegać jest baaardzo mało zgodne z rzeczywistością. Ogród dla psa JEST NUDNY. W kółko Macieju ten sam kąt za kątem, nudy nudy nudy.. i w ogrodzie pies też będzie niszczył, też będzie niewybiegany. Bo nie będzie korzystał z tej przestrzeni tak jak człowiekowi się wydaje - chyba że ten ludź będzie z nim w tym ogrodzie.
Psu trzeba dać na myślenie to i te mega wybiegiwanie nie jest potrzebne. Wystarczy kilka zajęć na rozumek i spacery znacznie krótsze i nie muszą wcale być spędzone na dzikim lataniu luzem, w dodatku za czymś. A pies będzie przeszczęśliwy. Nie zauważy nawet że mieszka w bloku

Btw Toska nie zawsze tylko sztuczne aporty nosi i tak, jest często gęsto uświniona 😉 Ma ogród a i tak woli siedzieć razem w domku - myślisz że widzi różnicę leżąc ze mną na kanapie czy jest w domku czy w mieszkaniu? 😉
K_cian dlatego 2razy zaznaczalam te zabawki. wiadomo, ze jak pies codziennie siedzi w tym samym miejscu to mu nudno. ale wystarczy troche fantazji i pies ma zajecie 🙂 pozatym mi chodzi o to, ze jak pies ma siedziec np 8 h w mieszkanku to wole zeby te 8 h siedzial w ogordku, gdzie przynajmniej sobie pochodzi jak mu sie zachce. a jak ma zabawki to juz w ogole mu tam lepiej. ( tylko na hamak radze uwazac- widok psa lezacego w hamaku- bezcenny  😂 )
Katja, a ja wolę czasami zostawić z Kongiem wypchanym smakowitościami i zabawkami w domu - mimo że ma podwórko.
to zalezy tez od psa. bernenczyka nie zostawilabym tak w chacie a od tego sie wlasnie wszystko zaczelo.
Dlaczego? Sierść to kiepski powód.

Btw znając temperament berneńczyków prędzej bym bez obaw jego w domu zostawiła niż mojego czorta 😉 
😵 siersc to nie jest kiepski powod, pozatym pisalam wlasnie o tym i nie chce mi sie drugi raz dokladnie to samo  🥂

pies pasterski raczej do ogrodka sie bardziej nadaje niz do np bloku. powody juz podawalam. i to nie tylko siersc.

no i jak tez juz pisalam wszystko zalezy od wlasciciela i tego jakie ten pies ma zajecia.

edit: o, mam, w takim mega skrocie : "wiadomo, ze jak jest sosoba odpowiedzialan i zapewni psu odpowiednia ilosc ruchu i ogolnie wrazen to bedzie szczesliwy tez w bloku, proste. tyle, ze to rasa jak juz pisalam stworzona do zupelnie innych celow. co za tym idzie najlepiej sie czuje w miare "naturalnym" srodowisku."
hihih, k_cian, szkoda nerwow 😀

w rubryce 'czego nauczyl cie dzisiejszy dzien' wpisze 'pies pasterski w czasie poswieconym na relax  i regeneracje najlepiej czuje sie w ogrodku. ogrodek jest bowiem miejcem naturalnym i mozna po nim chodzic.'
Pytam, ponieważ nie zgadzam się z tym stwierdzeniem nadal
jak jest np upal 30 stopni i taki kudlacz mialby siedziec w pokoju to ja nie mam pytan...

Sierść dla psa jest termoizolacją - także od upału.
Btw. z moich obserwacji kiedy jest +30 psy mając taką możliwość zwiewają z podwórka i chowają się w łazience, na płytkach. Ewentualnie piwnica a za dnia wyciągnąć je na dwór bardzo ciężko.

Inna sprawa, która mnie też nie przekonuje - kojarzenie dysplazji tylko ze schodami to pomyłka. Psy rozwijające się zbyt mocno obciążone w dzieciństwie bieganiem po płaskim, po górkach, po piachu, skaczące i gwałtownie hamujące np do rzuconej zabawki mają chyba nawet bardziej obciążone stawy niż samo wejście i zejście po schodach. Nie przesadzajmy.

Ps. też znam berneńczyki (i nie tylko) w blokach i w mieszkaniach i mam porównanie. Radość życia nie wynikała w żadnym z tych przypadków od miejsca zamieszkania. Tylko i wyłącznie od relacji  człowiek - pies i trybu życia fundowanego psu przez właściciela 😉
Wypuszczenie psa do ogrodu nazwałabym jedynie pójściem na łatwiznę ze strony człowieka 😉 Masz piesku zajmij się sobą. W tym momencie większość kończy lub baaaardzo ogranicza zajmowanie się psem, spacery, ćwiczenia. Bo piesek ma ogród. Wow.  👀
też mam psa rasy pasterskiej i widze że mojemu psu jest wszystkojedno czy jest w domu czy małym mieszkanku czy też w ogrodzie ale ważne by być z rodziną. A jeśli dodam mu do tego spacery i agility to wtedy jest pełnia szczęścia dla mojego psa.
wiadomo, ze jak jest sosoba odpowiedzialan i zapewni psu odpowiednia ilosc ruchu i ogolnie wrazen to bedzie szczesliwy tez w bloku, proste.

po raz trzeci i juz maxymalnie wyroznione.

co do temp pomieszczenie pomieszczeniowi nie rowne. jak jest mozliwosc wejscia do chlodnego miejsca to jasne, ze sie skorzysta, ale jak nie ta takiej opcji to jest kiszka.

co do termoregulacji nie powiedzialabym, ze pies z takim futrem jak berenczyk dobze znosi upaly bo ma "naturalna regulacje". widac jak sie pies meczy w upaly.
Katja, ale sęk w tym, że to nie chodzi o ilość ruchu i wybieganie psa 😉
wiadomo, ze jak jest sosoba odpowiedzialan i zapewni psu odpowiednia ilosc ruchu i ogolnie wrazen to bedzie szczesliwy tez w bloku, proste.

no widzisz, a ja mysle ze ilosc ruchu jest wazna. bo spacer na "szczoszka" i spowrotem to jakas porazka.
ale napisalam tez o wrazeniach dla psa, czyli poznawanie nowych sytacji, nowe zabawki do rokminiania, nowe zadania, bo spacer polegacy na 30min joginngu tez jest bezsensu mimo ze ruch niby jest.

teraz jasne?
oho, dopisac: 'nastepnym razem jak pojde biegac pies niech zostanie, bo branie go to bez sensu' 🏇

Katja, więc idąc tym tropem.. jeśli się zgadzasz to po co w ogóle negowałaś? :P
szczerze to teraz nie rozumiem. dlaczego mam niby takie samo jak sienka? ja nie pisze oburzona jak ktos sie wypowiada. i ja nie twierdze, ze psy lepiej w domu zamknac niz w ogrodku.

edit: pozatym ja nie rzucam glupich komentarzy i staram sie czytac ze zrozumieniem. wiec na pewno nie mam takiego samego zdania jak ona .
Katja, sienka twierdzi to samo co i ja.
Pies sam w ogrodzie = pies znudzony i chcący być tam gdzie jest człowiek.
Pies tam gdzie jego człowiek = pies szczęśliwy, bez względu czy w ogrodzie czy mieszkaniu.
Pies mogący się realizować = pies szczęśliwy.
Siedzenie w ogrodzie samemu nie jest równe realizowaniu się i kreatywności..
Realizowanie się i rozwijanie = minimum ruchowe na spacerze - nie w nudnym ogrodzie a w nowych ciekawych miejscach - i zaspokojenie psychicznych potrzeb psa.
Więc sądzisz tak samo czy inaczej? I jaki z tego wniosek?
Dla psa wisi gdzie będzie spał zwinięty w kłębek póki pańcio nie wróci. Bo potem chce razem z nim do domu i tak i będzie do niego przyklejony. Owszem,w ciągu doby może i kilka ciekawszych rzeczy jest za płotem, czasem kot w ogrodzie przebiegnie.. ale pies w ogrodzie nie odpocznie i nie pośpi a to bardzo istotne a do tego jest narażony na duży stres. Więc gdzie tu ta przewaga ogrodu? Inne wady zostawania w mieszkaniu nawet przy mechatym psie latem opisałam z mojego punktu widzenia. Więc gdzie jest problem?
Nie piszę ze jesteś oburzona, chociaż mam wrażenie że zbyt emocjonalnie do dyskusji podchodzisz.
jestem oburzona jak 4 razy musze pisac to samo, zeby w koncu zostalo zrozumiane. reszta mnie nie denerwuje.

"Siedzenie w ogrodzie samemu nie jest równe realizowaniu się i kreatywności.." tak zgadza sie, dlatego tyle razy pisalam o tych zabawkach.

i chodzilo mi caly czas o bernenczyki. jak wiadomo pies pasterski to nie kanapowiec, mimo , ze niektore sie chetnie laduja na kanapy ( ;P)

sienka mi ogolnie jest obojetna, jest forma przekazu po prostu mi sie nie podoba.

a tak na koniec: kazdy pies jest inny, i po raz 6 - wszystko zalezy od wlasciciela.

Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się