Dokarmianie

Już dokarmiacie? Ja to nie chcę ich rozbestwić, bo potem to nawet nigdzie nie lecą, tylko siedzą na okolicznych drzewach ku uciesze psów i kotów.
Odkopuję! Sikorki potrzebują energii i szukają tłuszczu. Ja daję słonecznik, orzechy no i słoninę zwykłą.
Sójka za to wpiernicza jak leci wszystko.
No i mysz dokarmiam .
Mam na balkonie czujnik ruchu i mysz zawsze gdzieś leci do ogrodu o 21:30. Jak w zegarku.
Mój czujnik zapewnia jej iluminację.
No ja ja idę po słoninę, bo sikorek u mnie w tym roku sporo  😅
Ja nauczyłam sierpówki przylatywać na gwizdanie. Czają się na drzewie jak wracam z pracy .
Gwiżdżę i przylatują . Zezują tymi czarnymi oczkami ile im sypię siedząc o kilka centymetrów od mojej dłoni.
majek   zwykle sobie żartuję
29 listopada 2010 11:45
ja wczoraj musiałam dokarmić stajenne koty, bo mi się zleciały do meszu dla koni i zaczęły wpierniczać.
Tania- naucz jeść z ręki 🙂
Też mam sierpówki- parkę. Od groma bogatek i wróbli, chyba 2 mazurki, chyba też 2 kowaliki, dzwońce i jakaś modraszka się trafi od czasu do czasu.
A dokarmiać muszę, bo jak nie ma ziarenek to bogatki zrywają mi taką siatkę przeciw muchom i patrzą czy nie ma tam czegoś  😁 Bestie  😍
Ja w tym roku daję standardowo słonecznik, mam jeszcze worek pszenicy(?) ale jakoś nie bardzo chcą to jeść. I czekam aż wreszcie będą w Lidlu kulki dla ptaków.
Treser był u mnie i się oburzył:
-Dusiu!  Tobie mysza łazi po balkonie! Wyrzuć ją!
I nawet usiłował na mysz tupać.  😤
Treser został odtransportowany na wieś w trybie nagłym a my z myszą sobie żyjemy.
Balkon sprzątnę wiosną.
ja malych ptakow nie dokarmiam. chcialabym, ale w domu mieszka zlo co ma postac bialego kotka, i zlo wiedzialoby doskonale jak wykorzystac ten fakt. bazanty same sie dozywiaja na gnojowniku, potrafi ich byc 10 nawet 🙂  myszy w stajni mi nie przeszkadzaja, paszy tam nie trzymam, ale przeszkadzaja stajennemu psu i drugiemu kotu... z sierpowkami bym sie dogadala, bo tez tu w poblizu mieszka para, ale do mnie przychodza rzadko.
No ja właśnie wysypałam mądrze kasze na parapet i moje podwójne zło przyszło i urządziło sobie seans kinowy 😵 Ale jak zasłoniłam żaluzje, to po 10 min im się znudziło, a ptaszki musiały być naprawde głodne, bo pomimo że widziały koty przez szybę przyleciały znowu.
Tania- fajnie, że masz mysz. Też bym chciała. Mysz to ja w tym roku widziałam konkretnie raptem 2 razy.

Ja będąc za oknem mogę robić cuda wianki i ptaki mają mnie w nosie. Byle bym się za mocno przez okno nie wychylała. Pełna desperacja to jest czasem jak nie zdążę wejść do mieszkania, a w karmniku już cała zgraja.

Mało tego, kręcą się po osiedlu koty i też ptaki mają je w nosie. Jak chcą zapolować to lecą wyżej i się śmieją.
Za to sroki się z kotów nabijają. Chodzą, skrzeczą na nie, zaczepiają, podlatują, odlatują. Kosmos.
Moja mysz jest Myszą Polną - śliczną.
[img]http://t1.gstatic.com/images?q=tbn:3maxAWXEiYGCIM:http://michalowo.ug.gov.pl/monografia/foto/mysz_polna.jpg&t=1[/img]
O! Taką.
Na początku ten halogen ją przerażał a teraz sobie siedzi i je spokojnie.
Ciekawe tylko gdzie ona tak leci wieczorem? Może siusiu przed snem?
Wraca chyba inną drogą albo tak poźno,że już śpię bo nie widzę światła.
Miałam kiedyś polną myszkę. Będąc u koleżanki wyciągnęłam z pyska jej kota i jakoś tak nie mogłam zostawić. Ale widać kot jej coś zrobił, bo po jakiś 2 dniach mi zdechła.

Dzisiaj nawiedził mnie kwiczoł. Co takiemu dawać? Rodzynki?
Z kwiczołem dziwna sprawa-też dawałam rodzynki .
To znaczy dałam raz bo tylko dziobem rozgrzebał i ani jednej nie zjadł.
Podziobał słonecznik tylko.
Ale znalazłam takie w necie:
Kiedyś ten przemiły ptaszek uchodził za przysmak. Ludzie, którzy go zjadali, twierdzili, że nawet nie trzeba go przyprawiać...  😉

kwiczoly maja niezla taktyke obrony przed drapieznymi ptakami. osrywaja je 😀 a z tym nieprzyprawianiem, chodzi o to, ze one jedza jalowiec, nie patroszy sie ich do pieczenia, tylko wycina woreczek zolciowy, reszte sie zostawia, i stad sa od razu przyprawione 😉
cieciorka   kocioł bałkański
29 listopada 2010 18:41
Tania, urocza ta twoja mysz!
ja mam karmnik u sąsiadów, ale płotu pomiędzy nie mamy. To znaczy karmnik ich, ale dobrze, że ich, bo wszystko pod spodem obsrane. Ja tam czasem coś dosypuje. Wrony są bardzo towarzyskie i lubią się bawić.
Dopisuje sie.. Dzikie koty dokarmiam od dawna a ptaszkow zroblo mi sie zal, jak spadl snieg.. Powiesilam im cos takiego mam nadzieje, ze znajda, chociaz pewna nie jestem jak tam u nich z rozeznaniem gdzie mozna cos podjesc..
Sanna - gdzie kupiłaś takie cudo? Szukam czegoś niedużego na balkon dla ptaków. Może macie jakieś pomysły?
w Lidlu, co prawda w Irlandii, ale pewnie w Polsce tez takie maja. Ciesze sie, ze Ci sie podoba  :kwiatek:
Mają. Ja od jakiegoś miesiąca chodzę do Lidla i szukam kulek przede wszystkim i u mnie nie ma niestety 🙁
Moja mama się dzisiaj przestraszyła grubodzioba  😁
Znalazłam podobny karmnik na Allegro za 8pln. Kupiłam. Nie mam jeszcze karmy,ale coś wymyślę w tym temacie 😉
Dada, ja przed chwilka tez sprawdzalam Allegro, ale bylas skuteczniejsza  😎 karme kupilam tez w lidlu, takie ziarenka musli
O, to podjadę do Lidla w drodze do stajni. Dzięki za info!
Sanna- świetny! Nie musiałbym latać co chwilę i sypać.
Tylko dałabym odrobinę dalej od elewacji.Ładna a może być opaskudzona z wdzięczności.
Horciakowa   "Jesteś lekiem na całe zło..."
02 grudnia 2010 12:41
U nas sikorek pełno, od czasu do czasu zlecą się też wróble, ale siedzą na drzewie i dopiero jak sikorki odlecą to one zaczynają wyżerkę. Dwa razy pojawiła się bogatka i coś wróblobpodobnego.
Sypiemy słonecznik, który znika w zastraszającym tempie do tego jakąś mieszankę z prosem, a wczoraj powiesiliśmy słoninkę.

W "moim" Lidlu były te karmniki wypełnione orzeszkami ziemnymi.
Taniu, nie mam pomyslu jak zamontowac troszke dalej :-( musze pomyslec nad jakims patentem, moze jakis kijek- przedluzacz ? Ale i tak, poki co, ptaki ignoruja moje starania.. 🙁
Ptaki się muszą przyjrzeć. Spokojnie. Znajdą,znajdą.
moze pamietaja, ze na moim balkonie 3 koty lubia bywac.. ale mam nadzieje, ze glod zwyciezy.. btw. kiedys mialam gniazdo jaskolek, jako jedyna w okolicy, wsrod dziesiatkow innych balkonow, jaskolki wybraly sobie wlasnie moj, pomimo 2 kotow obserwujacych ich budowlane wysilki. No i odchowaly mlode :-)
edit. aaa.. juz pierwszy usiadl na balustradzie balkonu i sie przygladal, ale chyba ocenil zejest za ciezki aby tam usiasc..
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
02 grudnia 2010 14:44
a ja mam dzisiaj takie towarzystwo


siedzi biedaczysko pokulony  🙁
To daj mu coś tylko na ziemie, bo inaczej Ci zasra cały parapet 😉

Ja za to latałam dzisiaj po całym podwórku sypiąc rodzynki to tu to tam. Mam kosa, ewidentnie kos z tamtego roku. On jest jakiś dziwny, bo tylko siedzi i się gapi. Dałam mu tam gdzie dostawał zeszłam zimy i w kilka innych miejsc i nic. Siedział dalej i się gapił.
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
02 grudnia 2010 15:30
no właśnie chcę go dokarmić ale jak sobie pomyślałam o parapecie ... 😵 , zostawię mu coś na daszku pod parapetem, nie ma coś chłopak  z życia  🤣.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się