Sprawy sercowe...

Ja myślę, że Mysza ma max 15 lat i jeszcze się dużo nauczy i przejrzy na oczy 🙂 Jeśli ma więcej, to ja wolę tego nie komentować :O

Jak dla mnie facet nie musi lubić koni. Mój w ogóle nie jeździ do stajni, chyba że jest mi do czegoś potrzebny albo poproszę go o porobienie fotek. Nie przeszkadza mi to. Nic do Dzionka nie ma, ani razu nie strzelił focha o mój wyjazd do stajni, chyba nawet przez myśl mu nie przeszło żebym mogła konia sprzedać. I tyle mi wystarczy, nie musi koffać konisiuff 😉
domiwa   W poszukiwaniu prawdy, mojej prawdy...
13 grudnia 2010 08:52
.
Facet koniarz to nie jest wcale taki dobry wynalazek 😁 Moj pomimo,ze startowal, ze jezdzi, ze caly czas jego praca zwiazana jest z konmi ktoregos razu oswiadczyl mi, ze po ciazy moge zapomniec o jezdzie  🙄 a dlaczego,no dlatego, ze zdaje sobie sprawe z tego, ze cos sie moze stac,ze dziecko i wogole...baaa, nawet kazal posprzedawac siodlo, oglowia i inne rzeczy, ktore ja narazie zamknelam w piwnicy 😉 natomiast wiem, ze dyskusja nie ma sensu bo i tak zrobie po swojemu a on teraz by sie ze mna tak droczyl a ja bym sie nakrecala 😵 Natomiast przed ciaza jak jezdzilam to caly czas wytykal bledy, czepial sie szczegolow i krytykowal a nie wiem mi uwagi lepiej wchodza od osob obcych niz od wlasnego faceta 🙄 
maleństwo   I'll love you till the end of time...
13 grudnia 2010 09:02
U mnie jak u Dzionki, chłop nie marudzi, wręcz namawia "pojedż do Łosia, odpoczniesz sobie". Zdjęcia porpbi. Ale nawet nie pogłaszcze konia, bo się boi. Trudno. Ma mnóstwo innych zalet.
domiwa, przykro mi 🙁 Co się stało?
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
13 grudnia 2010 10:17
Mysza
Jak facet ma cię szanować, skoro ty sama siebie nie szanujesz??
On cię olewa, a ty cierpliwie czekasz aż się zainteresuje, jesteś z nim nadal, mimo że cię uderzył i od dwóch lat nie ma poprawy. Na co ty czekasz?
Mysza   "Śmierć jest kolejnym koniem, którego dosiadamy"
13 grudnia 2010 14:13
Dzionka nie, nie mam 15 lat, ten wiek już dawno za mną 😉
Koleś siedzi w niemczech, aktualnie nie wiem co się z nim dzieje, podobno dziś wraca, prosił bym przyjechała do niego, nie mam zamiaru. Ja za kolesiem biegać nie będę, a moja 'dobroć' dla niego skończyła się już dawno 😉
cieciorka   kocioł bałkański
13 grudnia 2010 15:33
Mysza sama sobie winna, facet robi to, na co się mu pozwala
domiwa   W poszukiwaniu prawdy, mojej prawdy...
13 grudnia 2010 17:00
.
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
13 grudnia 2010 17:24
domiwa
Współczuję :przytul:
Niestety, w tych sprawach niestety ciężko postawić na rozsądek.

Ja mam z tym wybitny problem, zwłaszcza ostatnio 🙄
Moje postępowanie nie ma nic wspólnego z racjonalnością, chociaż doskonale wiem co powinnam zrobić i jak się zachować w danej sytuacji. Cały czas popełniam te same błędy 🙁
I dlatego od tygodnia nie mogę się pozbierać, wciąż odtwarzam w myślach pamiętny wieczór i zastanawiam się czy faktycznie to był kolejny raz, kiedy zrobiłam coś nie tak jak trzeba, czy po prostu mam takiego pecha, że trafiam na dziwnych facetów.
Niewidzialna   Czołowy hodowca Re-Volty
13 grudnia 2010 21:09
Czy to będzie bardzo głupie, jeśli napiszę do kolesia na fejsie? 😵 Aż tak bardzo, że może lepiej nie pisać?  🤔wirek:
Pisz!  😉 Nic nie stracisz, a możesz zyskać.
Ja nie napisałam, ale między nami duża różnica wieku, poza tym dowiedziałam się w międzyczasie czegoś, czego nie do końca chciałam wiedzieć  🙄

I tym o to sposobem dopisuję się do wątku  😡
Niewidzialna nie możesz w realu powiedziec? 😉
Niewidzialna   Czołowy hodowca Re-Volty
13 grudnia 2010 21:17
Teoretycznie mogę, ale podejdę i co mu powiem? Hej, jestem...., podobasz mi się!
🤔wirek:
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
13 grudnia 2010 21:23
Niewidzialna
Pewnie, że pisać! 🙂
Niewidzialna   Czołowy hodowca Re-Volty
13 grudnia 2010 21:24
Dobra, napisałam. Przyjdę się pochwalić porażką w najbliższym czasie 😁
Mysza, no bo raz piszesz, że z nim jesteś, a raz że nie... Jeśli jesteś z facetem, który gra w gry komputerowe zamiast się tobą zająć, to daję ci 15 lat po prostu 😉 Jeśli z nim nie jesteś to brawo, mądra decyzja. Masakra, jacy niektórzy kolesie są beznadziejni :O

domiwa, tajemniczo to wszystko brzmi! Co najmniej jakbyś została dziewczyną gangstera 😉 Trzymaj się, czas naprawdę leczy rany...

Niewidzialna, odpisał coś 😀?
Niewidzialna, gratuluję odwagi!  😀 ja się czaję od września, żeby napisać  😁
wtedy jak pisałam że nie wiem jak zagadać to sama do niego napisalam  😂 dziwię się sobie do teraz ale czasami trzeba wziąc sprawy w swoje ręcę 😉 spotkaliśmy się pierwszy raz w weekend, wszystko pięknie poza tym ze jak zwykle mam wielkie dylematy i O.  🤬
Niewidzialna   Czołowy hodowca Re-Volty
13 grudnia 2010 22:23
emade, a co napisałaś?  😀
Niewidzialna gratuluję, ja bym w życiu nie napisała. 😀 Napisz jak odzew. 😉
napisalam ''🙂'' na facebooku wiem wiem bardzo oryginalnie  😂 i napisal do mnie ''o jaki ładny uśmiech'' 😀 i jakos zaczelismy pisac 😉 zawsze wiecie... istnieją zaczepki na fejsie 😀
i proszę, powiedzcie emade żeby nie marnowała tej szansy 😉
ja to Ci chyba dam hasło do siebie na fejsa i Ty do D. coś napiszesz!  😁
trzynastka   In love with the ordinary
13 grudnia 2010 22:42
Dam wam rade - nigdy nie srajcie do własnego ogródka.

Byłam z kolesiem, rozstaliśmy się w bojowych nastrojach ale jest on moją rodziną [brat żony mojego brata] wiec co ?
A widujemy się już od 5 lat na każdej wigilii, Wielkanocy, urodzinach matki/ciotki/brata/ etc. Niby z roku na rok jest coraz lepiej, swobodniej ale ciągle dziwnie i niemiło.
ninevet, moja mama miała na to ładne określenie: "nie bierz du..y, ze swojej trupy" 😉
Ja wyznaje zasadę "nie bierz d**y ze swojej grupy".
Mi to nie grozi bo u mnie na 63 dziewczyny jest 1 kolega, ale w szkole się tej zasady trzymałam i dobrze mi z tym było 🙂
trzynastka   In love with the ordinary
14 grudnia 2010 09:03
Na swoje usprawiedliwienie mam fakt, ze nie był moja rodzina wtedy i jeszcze nawet nie było planów by nią został 😉
co nie zmienia faktu, ze wcale nie chce mi się z nim łamać opłatkiem :/
patrysia   nowe miejsce, nowa szansa:-p
14 grudnia 2010 10:55
ech faceci kurde dziwny temat normalnie jak dla mnie
Mój były z którym byłam 5 lat w związku juz się oświadczył hehehe. Nie jesteśmy ze sobą pół roku. Wyobraźcie sobie że w ciągu tego okresu znalazł mieszkanie, wyremontował je i się oświadczył swojej podobno drugiej połówce. Normalnie jak się dowiedziałam to padłam. Co sie okazało nie tolerował mojej kobyły. Nie lubił jak do niej jeździłam wręcz nie znosił. Walczyłam z tym tak długo i nic.
Ale jest mi dobrze tak jak jest. Nie mam nikogo aktualnie i wcale nie żałuje. Znowu spotykam się z moimi znajomymi, wychodzę na imprezy, jeżdżę do kobyły której poświęcam swój czas, i nie muszę się przejmować kłótniami z których wybiegałam z płaczem i tego jak o mały włos nie dostałam w twarz.
A odnośnie fejsa to tez napisałam i aktualnie sie umawiam na spotkanie 😀iabeł:
Ja bym się nie zastanawiała jakbym miała wybierać między chłopem a koniem. Mój na szczęście "lubi" jeździć do stajni. W wypadku jakby robił mi awantury, że poświęcam czas temu co kocham to byłby koniec, bezwzględnie i to byłoby chyba najmniej bolesne rozstanie.
Miłość do konia jest inna ale większa niż do faceta, kobieta kochająca konia nie może bez niego żyć a bez faceta się da  😉
Mi się wydaje,że tu nie do końca chodzi o samego konia. Dla mnie sprawa wygląda tak: teraz facet zabrania mi jeździć do konia..a skąd mam wiedzieć ,że za jakiś czas nie zabroni mi np. wychodzić do ludzi, wyjść z domu itd.

Ja akurat nigdy tego problemu nie miałam. Mój nigdy nie miał nic przeciwko koniom.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się