Sprawy sercowe...

patrysia   nowe miejsce, nowa szansa:-p
14 grudnia 2010 11:19
Tajnaa dlatego to był tez powód tego że ta pseudo miłość do niego się skończyła. Eks wiele nie rozumiał, to był taki koleś bez zainteresowań. Nie wiem o co mu chodziło ake dla mnie moja kobyła jest lekiem na całe zło.
W momencie kiedy się roztaliśmy z byłym przyjechałam na stajnie cała popuchnięta od płaczu bo jak by nie było to było 5 lat....kupa czasu, wspólne plany. Wzięłam Milutę i zaczęłam czyścic oczywiście chlipiąc przy tym i żaląc się jej ze wszystkiego. Stała spokojnie przez przeszło 2 godziny i sie nie ruszyła( gdzie w jej przypadku to jest nie normalne). Wykąpałam ją, koń stał nie mrugnęła nawet okiem
Potem wzięłam na lonżę i kobyła robiła wszystko żeby mnie rozweselić. Brykała, jakieś dziwne podskoki robiła, machała głowa na wszystkie strony przy czym robiła swoje dziwne miny no i oczywiście co jakiś czas jak nie zwracałam na nia uwagi wchodziła ze zdziwioną miną do środka i szukała cukru. I jak tu można by zostawić konia dla faceta, który mnie zdradził (czego jestem pewna pomimo tego, że on twierdzi oczywiście inaczej).
Dobrze się złożyło że ten związek się zakończył.
D+A Moi rodzice też tak mówili jak Ty teraz ale wtedy to ja zagłuszona byłam niestety, zauroczona




0
patrysia, ja już wielokrotnie pisałam, że gdyby nie moja kobyła to już ze 3x popełniłabym samobójstwo  😉 w stajni zapominam o problemach, niepowodzeniach...nie ma nic tylko ja i kobyła 🙂
Facetowi oddaje się tylko serce a koniowi całą siebie łącznie z duszą 😉
Livia   ...z innego świata
14 grudnia 2010 11:37
Która to z Was pisała 🙂 że "gdy serce dziewczyny wyciągniesz na dłoń, to na pierwszym miejscu chłopak, a przed nim tylko koń" 🙂
patrysia   nowe miejsce, nowa szansa:-p
14 grudnia 2010 11:41
ja też tak miałam koń zawsze moje smutki wyleczył i stajnia chociaż ciężko było ale dałam radę jak zawsze hehehe. A teraz żyje pełnią zycia i nie wracam do tego co było.
Teraz to czekam tylko na spotkanie z kolegą 😀iabeł:
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
14 grudnia 2010 11:53
Która to z Was pisała 🙂 że "gdy serce dziewczyny wyciągniesz na dłoń, to na pierwszym miejscu chłopak, a przed nim tylko koń" 🙂

To chyba taki jeździecki toast, przynajmniej ja to znam od znajomych koniar 😉


A mnie coś chyba trafi... Mam na oku pewnego faceta i chętnie poznałabym go bliżej, ale nie mamy żadnego kontaktu ze sobą. Pisałam tu wcześniej, że widujemy się w drodze na zajęcia, albo na wykładach.
Za każdym razem łapię go na tym, że zerka w moją stronę.
Ostatnio dowiedziałam się, że nie ma dziewczyny, więc w razie czego nic nie stałoby na przeszkodzie, chociaż u mnie na roku otaczają go tylko koleżanki 🤔 . Na nieśmiałego mi nie wygląda.
Wiem, że gdyby na prawdę chciał się do mnie odezwać, to by działał w tym kierunku 🙁 drażni mnie tylko, że nic nie da się zrobić w takiej sytuacji...
Która to z Was pisała 🙂 że "gdy serce dziewczyny wyciągniesz na dłoń, to na pierwszym miejscu chłopak, a przed nim tylko koń" 🙂


Wersja oryginalna brzmi:

"Serce Ułana, gdy położysz je na dłoń na pierwszym miejscu Panna, a przed nią tylko koń"
Pauli jestem w takiej samej sytuacji i też nie umiem wykonać  żadnego kroku. Z taką tylko różnicą. że ten który mi się podoba w sumie nie spędza czasu na przerwach z dziewczynami, raczej non stop z kumplami i raczej wygląda na nieśmiałego ..  🤔
A wydaje mi się mega fajnym kolesiem, chciałabym go poznać no ale tak wprost nie potrafię podejść czy nawet napisać na facebooku.
Ostatnia szansa w tym, że podobno (tak samo jak ja) idzie sam na studniówkę 😉
Livia   ...z innego świata
14 grudnia 2010 12:13
Bandos, no proszę 🙂 Właśnie dowiedziałam się czegoś nowego 🙂
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
14 grudnia 2010 12:27
karolinaaaa
No właśnie siedzenie i czekanie nie wiadomo na co jest najgorsze, żeby chociaż mieć pewność, że spojrzenia nie są przypadkowe, jak na każdą inną osobę.
Ja tego "swojego" nie znalazłam na żadnym z portali, więc kiepsko...
Im szybciej się ogarnę tym gorzej dla mnie, ale jakoś ciężko mi się ostatnio pozbierać i myśleć racjonalnie.

A może zagadaj do tego chłopaka i zapytaj o studniówkę? 🙂
Pauli
Dokładnie, nie ma tej pewności, że te spojrzenia nie są przypadkowe 😉
U mnie ciężko jest z myślą, że zagadam, on mnie oleje, a ja codziennie będę widziała go w szkole.
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
14 grudnia 2010 13:21
Ale chyba z dwojga złego jednak nawiązać niezobowiązujący kontakt niż się zastanawiać 😉

Właśnie odbyłam pouczającą rozmowę z kuzynką i chyba czas najwyższy pozbyć się złudzeń i przestać wyobrażać sobie nie wiadomo co... Właściwie wiem to od dawna, ale jakoś ciężko mi zmienić myślenie.
Pauli- a może siądź koło niego na wykładzie? Albo w ławce przed.
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
14 grudnia 2010 15:23
Jakoś tak się dziś złożyło, że siedział za mną, ale to donikąd nie prowadzi, gdyby miał ochotę to już dawno by się odezwał 😉
Nie ma co szukać na siłę rozwiązania sytuacji, która wcale nie jest skomplikowana.
Wychodzę z założenia, że to facet powinien działać i jeśli mu zależy to znajdzie sposób, żeby zbliżyć się do dziewczyny.
Chociaż dziś głośno skomentował mój "Świat koni" leżący przede mną, oczywiście rozmawiając z koleżankami 😉
A dlaczego ma mu już teraz zależeć?
Daj mu/sobie szansę 🙂
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
14 grudnia 2010 15:41
Chodziło mi o to, że gdyby chciał się ze mną kontaktować znalazłby sposób 😉
Na pewno. Ale i tak wydziwiasz i utrudniasz 😉
Kolega może jeszcze nie wiedzieć, że chce, bo Cię nie zna.
Nie mówię o nadskakiwaniu później, ale daj mu chociaż szansę zachcieć - tzn. poznać się.
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
14 grudnia 2010 15:58
Serio wydziwiam? :P
Z mojej strony zero ciśnienia, będzie co ma być 😉
Z tym, że nie bardzo wiem jak mógłby mnie poznać, skoro tylko mnie widuje od czasu do czasu...
domiwa   W poszukiwaniu prawdy, mojej prawdy...
14 grudnia 2010 16:14
.
Niewidzialna   Czołowy hodowca Re-Volty
15 grudnia 2010 17:45
Pauli
Dokładnie, nie ma tej pewności, że te spojrzenia nie są przypadkowe 😉
U mnie ciężko jest z myślą, że zagadam, on mnie oleje, a ja codziennie będę widziała go w szkole.



Ja też jestem w takiej sytuacji i napisałam 😀 Z tym, że ja jestem w 1 klasie a on w 2  😵
Niewidzialna i jak to się skończyło ? 😀 czy pisałaś o tym tu, a ja nie skojarzyłam ? 😉
my, obydwoje w trzeciej jesteśmy, więc bliżej kwietnia może napiszę, jak już będziemy mieli skończyć szkołę  😁
Aaaaa...ja pierdziele!
Czuje się jak totalna idiotka.
Rozstałam się z chłopem 2 miesiące temu.Zaczęłam się z kimś innym spotykać, ale nasze relacje z byłym były dość bliskie.
Dodatkowo powiedział mi jakieś kilka dni temu, że mnie kocha i wie, że i tak będziemy razem i jakieś takie ćmoje boje.

Dzisiaj do niego zadzwoniłam, bo miał moje 4 stówki i jakieś moje rzeczy.
Powiedział, że jest u niego jego" przyszła dziewczyna  ".Nagle się pojawiła.Znają się od niecałego tygodnia, wtedy gdy mówił, że mnie tak uwielbia 

Przyszłam dzisiaj do niego.
A w domu nie dość, że jego matka( która uważa mnie za wariatkę bo terroryzuje jej synalka  ) i ta laska 

Powiedziałam mu co myślę o tej całej sytuacji, a ta dziewczyna to wszystko słyszała.
Ja przez moje wkur*** się nie przejmowałam,mówiłam jakim to jest ch** on cały czerwony, powiedział, żebym lepiej wyszła.

Jeszcze zapomniałam, że mi miał oddać tą kasę i usłyszałam głos matki" ILE?"

Aaaaa...umieram ze wstydu 
Nie wiem wogóle co mnie napadło, żeby tam iść..

Błagam pocieszcie mnie jakoś i nie mówcie, że jestem debilem, bo wiem, że jestem  😎
remendada, ale afera 😀 Nie martw się, relacje z byłymi facetami to chyba najbardziej pokręcona rzecz na świecie, ja też miałam z tym okropne jazdy i pewnie też zdarzyło mi się nieźle nawywijać w twoim stylu 😀 Zapomnij o tym, tylko kaskę wyegzekwuj 🙂 hihih, będziesz się z tego śmiać za parę miesięcy 🙂
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
16 grudnia 2010 17:42
remendada
To zaszalałaś 😎
Podziwiam za odwagę 😉


Ja jestem kompletnie rozstrojona, właśnie się dowiedziałam, że pewien bardzo ważny dla mnie facet znowu jest sam...
Właściwie nic z tą informacją nie zrobię, ale zdałam sobie sprawę, że nadal coś do niego czuję 🙁 Starałam się o nim zapomnieć, ale chyba nie potrafię.
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
16 grudnia 2010 18:01
A ja sie chyba po raz kolejny w nim zakochuje... 💘 Tylko,że teraz jesteśmy bogatsi o pewną wiedzę i doświadczenia,które mam nadzieje,pozwolą nam zbudowac trwały związek.
remendada- dobrze zrobiłaś, gratuluje odwagi! 😉 trzymaj się! i nie zamartwiaj za bardzo..

A ja w weekend chyba zobaczę po kilku miesiącach mojego byłego. Rozstaliśmy się ostatecznie w dość dziwnych stosunkach, niby nie byliśmy razem ale miał do mnie pretensje, szczególnie o to, że najpierw swatał mnie ze swoim przyjacielem i mu się to udało, czego chyba nie spodziewał się tak naprawdę.
Nie wiem jak to będzie, ja+mój chłopak(i jego przyjaciel jednocześnie)+on+jego dziewczyna (która mnie nienawidzi :hihi🙂+kilku znajomych.
Jaaaaacie, już się boję 😉
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
16 grudnia 2010 18:20
Mgła życzę Ci tego,aby atmosfera była przynajmniej znośna 😉
incognito- dzięki, ewentualnie zawsze mogę się źle poczuć hah 🙂
A jak tam Tobie potoczyły się sprawy? Z tego co pamiętam pisałaś jakiś czas temu, że zerwałaś ze swoim M. a ojciec miał uprzedzenia co do Twojego nowego chłopaka. Jak sobie z tym poradziłaś? Suma sumarum powróciłaś do M.?
Dzięki dziewczyny  🏇

Trochę mnie pokrzepiłyście, bo komu to mówię, odpowiada, że jestem porabąna, żeby zrobić z siebie taka wariatkę.
Bo co prawda, to prawda. Progu tego mieszkania już nie przekroczę  😎
Scottie   Cicha obserwatorka
19 grudnia 2010 21:30
Muszę Wam powiedzieć, że jest faaaaajniee... Zakochałam się  😍 😍 😍

Tak, tak. Ponownie w tym samym draniu 😉


Ostatnio uwielbiam oglądać http://www.foxlife.pl/milosnaszkolaprzetrwania i polecam wszystkim zamotanym 😉
No to tylko pogratulować i trzymać kciuki,żeby ten stan trwał jak najdłużej🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się