Laicy o koniach

co do "arabów" to standardem było nazywanie stada arabami (od szetlanda do wielkopolaka ponad 170🙂😉

ale kiedyś miałam ciekawszą sytuację.
podchodzą do mnie ludzie i pan pyta się:
-"te konie tam to araby?"
-"nie, różne rasy"
-"aha. a tam (pokazuje na osobny padok, gdzie był ogier ARABSKI) to krowa jest?"
-"eee nie, to arab."
-" jak to arab? na pewno to koń? aż muszę iść zobaczyć z bliska!"

😵
Manta a ty czego się uczepiłaś?  😎 Wypowiedziałam się (tak jak w temacie wątku) na temat laickich komentarzy, które dość często mnie spotykają i wywołują we mnie uśmiech, a ty mi z jakimiś myszami  🙄 to chyba nie temat "brońmy niezorientowanych", prawda?  😉
ZT przyjeżdżam z tatą do koi zobaczyć co tam i takie duperele. konie na ZT były w boksach z kratą,stoję przy boksie gadam coś do konia. a w tak zwanym międzyczasie przychodzą dzieci i mówią tak:
-ej zobacz ten koń jest chyba agresywny.
-dlaczego ?
-no, bo zobacz ma kraty.

te same dzieci kilka boksów dalej:
-ale te konie niezadbane, zobacz jakie mają zęby brudne.  😁
Pisząc,że zaczęłyśmy się śmiać na pół wioski nie chodziło mi o to,że wyśmiewałyśmy się z niej tylko raczej rozbawiło nas to bardzo.I nie chciałyśmy wtedy urazić tej dziewczyny tylko raczej chodziło mi o to,że osoba,która pomaga przy jeździe powinna  rozróżnić fryza od araba.Źle się po prostu wyraziłam.  😡
Dlaczego powinna? Do wywalania gnoju, siodłania, karmienia i czyszczenia potrzebna jest znajomość końskich ras?
mils   ig: milen.ju
18 grudnia 2010 22:40
Coś z serii niedzielnej rodzinki:
Rodzice przywieźli dzieci do nas, żeby koniki pooglądały. Podchodzą do bramy, prowadzącej na pastwisko, akurat puste. I dziewczynka do mamy:
-Mamo, dlaczego koników tutaj nie ma?
-Bo konikom na zimę wyrastają skrzydła i odlatują do ciepłych krajów.
😁
To już przeginka  😁
Ja zasadniczo wychodzę z założenia żeby dzieciom odpowiadać w miarę logicznie, nawet jak się nie wie  👀
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
21 grudnia 2010 14:34
Nalezy dodac ze kolezanka ma konia naprade sportowego
A które są na niby sportowe?
ten koń wygląda na źrebaka, z 2 lata max ma.
0014   Koniarzem zostaje się raz i na zawsze.
26 grudnia 2010 22:43
Ostatnio mnie jakiś starszy pan w stajni opieprzył, że duszę konia...


                                                                                                                                                          ...dopinałam popręg. o.O
arabiansaneta   Konie mamy zapisane w gwiazdach
26 grudnia 2010 22:51
Pewnie przy dociąganiu popręgu?
jett   success is the best revenge
27 grudnia 2010 07:16
Jak ja zakładałam ochraniacze to stwierdzili, że nie będzie mu krew dopływać i żebym je natychmiast zdjęła.
0014   Koniarzem zostaje się raz i na zawsze.
27 grudnia 2010 14:19
I każdemu znane pojęcie Arabów. Wszystkie konie na świecie to araby, a jak nie arab to do D., poza tym z założenia prawdziwy arab musi kosztować 50000 tys, inaczej do niczego się nie nadaje...  🤔 Denerwuje mnie to strasznie gdy moja mama widzi fryza, araba i ślązaka i nie potrafi dostrzec różnicy. Dlatego że araby podobno są piękne (co kto lubi - ja tam od zawsze kochałam konie fryzyjskie ale ostatnio stały się 'modne' i nagle wszyscy je uwielbiają... ;/) to fryz na pewno jest arabem, arab fryzem (bo ma oczywiście zawsze długą grzywę) a ślązak to w ogóle nie jest koń.
A ja to słyszałam, że przy czyszczeniu koni koniecznie trzeba mieć na głowie kask... 🤔
Spotkałem się w kilku stajniach z takim zarządzeniem
U mnie w stajni niektóre instruktorki rekreacji też kazały siodłać i czyścić w kaskach. Ktoś mi ostatnio coś mówił na ten temat, ale nie mogę sobie przypomnieć co.
A ja to słyszałam, że przy czyszczeniu konie koniecznie trzeba mieć na głowie kask!  😂
- nie jest to nic śmiesznego i dziwnego, są to podstawowe zasady bezpieczeństwa które obowiązują w wielu stajniach za granicą, zwłaszcza takich gdzie jeżdżą dzieci.
mnie ostatnio rozwalił pan na przystanku. Stoję sobie, z torby wystają mi cukierki dla koni. Podchodzi pan i się pyta, co za rarytasy jem, czy to jakieś na odchudzanie czy co to toto, bo on takich nie widział i czy to dobre. Ja mu na to że to dla konia, a czy dobre, to może sam spróbować, wystarczy poprosić, na te słowa pan speszony oddalił sie  😀
Ja raz siedziałam na ławeczce przy parkingu i czekałam, aż koleżanki mnie zgarną. Dosiadł się do mnie jakiś pan, popatrzył na bryczesy, kask i wystający z plecaka bat, po czym z powagą i pewnością siebie w głosie stwierdził:
- Widzę, że mam do czynienia z dżokejką.  🤣
Koleżanka też coś podobnego przeżyła, tylko w jej przypadku była to pani w typie "moherowego beretu", która spytała po długiej chwili: "Ty jeździsz konia?".  🏇
ja dzisiaj mialam w krawcowej fajna scenke 😉

stalam przy kasie i odbieralam dere rozowa polarowke a babcia moher : dziecinko dla kogo ta kołderka  ? a ja : dla..konia , babcia cisza a po chwili aaaa to musi byc jakas księzniczka z tego konia  🤣 a pani krawcowa : dla Kurtysi -dodam ,ze pani krawcowa uwielbia moja klaczke i zawsze cos jej przeszyje przy derce 🙂  😅
Kilka lat temu jechałam do stajni już ubrana w bryczesy, czapsy itp. i pan na przystanku tak mnie zmierzył od góry do dołu, po czym spytał czy jadę na truskawki 😀
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
28 grudnia 2010 10:24
Mi kiedyś miejsce ustąpili w tramwaju, bo miałam chore nogi.. (sztylpy na nogach)
dodam ,ze pani krawcowa uwielbia moja klaczke i zawsze cos jej przeszyje przy derce 🙂  😅


Naciau, nie derce, tylko płachcie lub plandece - przynajmniej wg właściela jednej stajni 😉
Ja kiedyś szłam do stajni z psem który miał derke i sie mnie babcia zapytała czemu ja temu psu reklamówke założyłam 😉
babcie moherki wymiatają  🤣 kiedyś poszłam sobie na spacerek w ręku do lasu z karym, a że on jest trochę... no hmm, nieprzeciętnych rozmiarów, sprawia wrażenie olbrzyma który traktuje wszystko na swojej drodze. Idę sobie polną dróżką z nim, przechodziła babcia z psem, zatrzymała sie i wymachując laską mówi do mnie "Córcia, ty czasem nie wsiadaj na tego bydlaka bo ci krzywdę zrobi! Już nie takie kunie widziałam!"  😀
My kiedyś śmiertelnie wystraszyliśmy pana na rowerze podczas jakiegoś terenu. 6 rano, on sobie jedzie stałą trasą, a tu nagle zza zakrętu wypada mu stado dzikich rumaków z dzieciakami na plecach.  🏇
0014   Koniarzem zostaje się raz i na zawsze.
28 grudnia 2010 17:00
Każdy laik wie jak się nazywa uprawiana przez nas dyscyplina: ujeżdżenie = ujeżdżanie, jazda konna = jazda po/na koniu/koniem oraz galop = stęp, kłus, galop i cwał.  😂
Teli   Koń to zwierzak. Animal.
Rży i wierzga. Patrzy w dal.
Konstanty Ildefons Gałczyński

28 grudnia 2010 19:03
Kilka lat temu jechałam do stajni już ubrana w bryczesy, czapsy itp. i pan na przystanku tak mnie zmierzył od góry do dołu, po czym spytał czy jadę na truskawki 😀

a dlaczego akurat na truskawki?
Kawecan   Jeździec bez konia...
28 grudnia 2010 19:08
A ja to słyszałam, że przy czyszczeniu koni koniecznie trzeba mieć na głowie kask... 🤔


Gdyby nie założony kask to bym się nabawiła wstrząśnienia gdy się uderzyłam o metalowe pręty od boksu.  😉
A.   master of sarcasm :]
28 grudnia 2010 19:19
[quote author=Ala_WR link=topic=1046.msg825627#msg825627 date=1293484609]
A ja to słyszałam, że przy czyszczeniu konie koniecznie trzeba mieć na głowie kask!  😂
- nie jest to nic śmiesznego i dziwnego, są to podstawowe zasady bezpieczeństwa które obowiązują w wielu stajniach za granicą, zwłaszcza takich gdzie jeżdżą dzieci.
[/quote]

W Anglii przepisy stanowia, ze przy przeprowadzaniu czy lonzowaniu konia trzeba miec obowiazkowo zapiety kask. Podejrzewam ze dzieci dotyczy to samo rowniez podczas oporzadzania.

Kilka lat temu moja owczesna (dalsza) sasiadka prowadzila swojego konia majac na glowie kask - tyle ze nie zapiety. Cos tam sie zdarzylo ze kon stanal deba, kask sfrunal na ziemie, kopyto wyladowalo na glowie i skonczylo sie niestety smiertelnym zejsciem dziewczyny...  🙁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się